Wiem, że gdzieś podobny temat na forum, ale nie mogę sobie przypomnieć tytułu wątku.
Usiłujemy od jakiegoś czasu zapanować nad naszym domowym budżetem. Wprawdzie długów mamy tylko kredyt hipoteczny, ale denerwuje nas, że prawie zawsze wychodzimy na 0.
Douczając się, czytając rózne strony znaleźliśmy blog
jakoszczedzacpieniadze.pl i zrobiliśmy darmowy kurs, który został przez Michała zorganizowany
https://pokonajswojedlugi.pl/Tytuł ma wprawdzie jakoby dotyczył tylko długów, ale jest naprawdę wartościowy i uczy przede wszystkim właściwego zarządzania swoimi finansami - układa wiedzę w głowie, otwiera oczy na błedy które popełniamy i pozwala spojrzeć z innej perspektywy na domowe finanse - daje tez motywacyjnego kopa do działania.
Zamelduję za rok czy udalo nam się zmienić pewne nawyki i czy zaoszczędziliśmy :-)
Polecam te kurs, może komuś się przyda.
Komentarz
Można spojrzeć na tą stronę :https://crown.org.pl/
Tak samo z energią. Wolę dopłacić dychę miesięcznie za prąd i korzystać częściej z pralko-suszarki i dzięki temu mieć więcej czasu i spokoju, niż oszczędzić na tej energii i godzinami rozwieszać i ściągać pranie. I jeszcze kombinować, jak zrobić, żeby szybciej wyschło
A.tak ponad wszystkim, to czasem są takie sytuacje, że naprawdę nie ma już z czego oszczędzić i oszczędzanie dla oszczędzania mija się z celem. Sceptycznie jestem nastawiona do tych kursów itd. To trochę jak z ludźmi po kursie Crowna - kredyt to największe zło. Tylko z reguły piszą to ludzie, którzy np mają swoje mieszkanie, bo jak na połowę dostali, to na drugą już zaoszczędzili
Średniej????
Ja rozumiem, jakbyś pisała o minimalnej, ale o średniej tos mnie rozbawiła...
- wklad własny min 20 % kredytu
- rata nie przekraczajaca 30 % dochodu
- poduszka finansowa czyli oszczednosci pozwalajace na przezycie 6 miesiecy w przypadku utraty dochodow
- w miare mozliwosci nadplacanie kredytu przy jednoczesnym skracaniu jego okresu. Jest to najbardziwj oplacalne na poczatku kiedy splacamy glównie odsetki.
I ta poduszka finansowa, gdzie dla zwykłej rodziny ogranicza się ona do 6 dni do przodu a nie 6 miesięcy. Co za brednie nie na naszą rzeczywistość...
ale z tym Bogiem który chce
żebyśmy byli bogaci i szczęśliwi, to mocno mi coś zgrzyta.
Bogactwo Boga nie jest z tego świata.
Pamiętasz kto komu proponował wszystkie bogactwa tego świata za jednen,jedyny,maleńki pokłon?
Cos w tym jest.
Agnicha powiedział(a):
@jukaa, widzisz, tylko lepiej czasem martwić się, czy będę w stanie opłacić spory kredyt na mieszkanie, niż czy będę w stanie zapłacić za wynajem,(czy przyjdzie mi z dnia na dzień się wyprowadzić pod most ) bo niestety rzeczywistość u nas wygląda tak, że jak się komuś trafi gorszy miesiąc, czy pół roku, to z bankiem można negocjować, bo im zależy na gotówce a nie przejęciu nieruchomości, a z wynajmującym często, szczególnie w przypadku kiepskiej umowy najmu, negocjować się nie da.
Zaczelam kurs crown, przeczytalam "Twoje pieniadze sie licza", z kursu zrezygnowalam bo pierwsze miesiace ciazy odrzucily mnie min od komputera. Ale fajnym sposobem dla mnie bylo robienie menu na caly tydzien i zakupow pod to raz w tyg - zdecydowanie mniej rzeczy kupowalam i nie psulo mi sie nic. Poza tym luksus posiadania wlasnego ogrodka warzywnego daje duza oszczednosc, my w tamtym roku bylismy bez i teraz musimy kupowac tzw przetwory i dosc ze ciezko o smaczne to i kasa leci...
@Hanq "Byleby nie popasc w przesade. Znam mega oszczedne osoby dla ktorych oszczedzanie to chyba sens zycia. Nie dosc ze wszystko maja przeliczone gdzie co grosik tansze to gorzej jak sie z nimi spotykam i mi wypunktowuja za co przeplacilam lub co sie nie oplaca itp. A nie jestem rozrzutna jakos no i o zdanie nie prosze."
Ale rozsądne oszczędzanie nie polega na tym, że się jeździ po całym mieście, szukając gdzie jogurt kosztuje 10 gr taniej. To jest doprowadzenie tematu do absurdu.
Rozsądne oszczędzanie polega na tym, że zarządzamy budżetem w sposób racjonalny, tak, aby rezygnując ze zbędnych wydatków, móc kumulować oszczędności w dłuższym okresie, dzięki czemu jesteśmy przygotowani na nagłe wydatki, utratę pracy, a zgromadzone pieniądze z czasem pozwalają nam na realizowanie większych celów.
Apolonia Nie znam metody Crown, ale to, co piszesz, wydaje mi się dość sensowne, szczególnie rady dla biorących kredyt hipoteczny.
Super, że udało Ci się spłacać kredyt szybciej niż to wynika z harmonogramu
Co do tego, ile da się odłożyć ze średniej pensji - pytanie, kiedy faktycznie się "nie da", a kiedy po prostu nie ma w rodzinie wyrobionego takiego nawyku.
Osobiście jak mam stabilna syt finansowa, w sensie stałe regularne dochody to zakupy do domu zamawiam 1-2x w miesiącu, dokupuje tylko niektóre świeże produkty, raczej rzadko. Tylko że ta opcja opłaca się, jak mam na raz większe fundusze do wykorzystania i w ogóle.moge przewidzieć dochód w miesiącu - żeby policzyć jaki mam miesięczny, tygodniowy i dzienny budżet i zaplanować pod niego zakupy.
Myślę, że fajnie to zdefiniował @Coralgol
@apolonia zapisz się to zobaczysz. My mamy trochę więcej niż kwotę którą podałaś i da się po trochu, choć łatwe to nie jest
@Dorotak no nie zgodze się z Tobą - trzeba wyżyć za minimum i trzeba znaleźć oszczedności, bo bez nich wpadniesz w długi i nie zapłacisz za niespodziewane wydatki.
Generalnie łudzić nie ma się co, że samo się zaoszczędzi, bo własnej ciężkiej pracy nad sobą nikt tego za nas nie zrobi.
Uwierzcie, że okazuje się nawet w bardzo napiętym budżecie znaleźć "oszczędności", które można zacząc gromadzić (małymi kwotami) i nie gromadzi się tego na emeryturę tylko na wydatki, które nas zaskakują, a muszą być poniesione np. lekarz, opał itd.
No właśnie te kurs dał mi inną definicję oszczędności.