AB, rezonans to się załatwia tak, ze się jedzie na ostry dyżur i mówi, że się mocno walnęłaś w głowę i teraz Cię boli i źle widzisz i masz mdłości.
:ag:
Kolega lekarz mówi, że trzeba wypić piwo (żeby było czuć), pojechać tam, gdzie mają tomograf i powiedzieć, że się spadło ze schodów i boli wszystko. Zrobią full body scan jak u Hałsa.
[cite] Marcelina:[/cite]Kolega lekarz mówi, że trzeba wypić piwo (żeby było czuć), pojechać tam, gdzie mają tomograf i powiedzieć, że się spadło ze schodów i boli wszystko. Zrobią full body scan jak u Hałsa.
Co do rezonansu, potwierdzam, usiądź AB i podzwoń po różnych szpitalach. Jak dzwoniłam do jednego to od razu pytałam, gdzie jeszcze mogę pytać i takim łańcuszkiem od stycznia w Wejherowie po Koscierzynę, Gdynię i inne aż do Gdańska na 2-go listopada :bigsmile:
Powodzenia Kobietko!
K
[cite] Dorotak.:[/cite]@AB, nie wiem, czy książki się nie obrażą... :bigsmile:
a swoją drogą, mam poważne wątpliwości co do tych studiów... :sad:
Ile Ci jeszcze zostało?
Skoncz je....
Nie zaluje, ze skonczylam (na ostatnim roku urodzilam dwójkę dzieci, nie było łatwo). Teraz siedze w domu mimo, iz moglabym pracowac.
W szpitalach ankiety:
Która ciąża? Szósta (aaaa.. patologia....:ix:)
Wykształcenie? Wyższe (aaaa.... lubi pani dzieci? :ai:)
:tooth:
No i zeby udowodnic po raz kolejny swiatu ze dziecko nie równa się koniec nauki
Ja robię sobie dziekankę! Nie będę płacić za moje zaoczne 500zł miesięcznie, mieć indywidualny tok czyli nie chodzić na zajęcia tylko zaliczać, w międzyczasie z językiem na brodzie pisać mgr i cieszyć się moim maleństwem co to czekam na niego 9 miesięcy! Za rok skończę... tak to sobie umyśliłam
Dwa lata magisterki mi zostały. Na drugim roku nawet na dziennych studiach jest ledwo seminarium raz w tygodniu. Ale na pierwszym roku jest sporo zajęć. A z dojazdami z PKP to nawet jak na 1,5 godziny bym do Gda jechała to mi cały dzień zajmie.
ja mam lepszą sytuację na uczelnię ma 20min piechotą (mąż pewnie by mi dowoził małą) ale nie chcę się tak targać psychicznie... w tamtym roku przyjeżdżała do mnie koleżanka na weekendy i całe wieczory spędzałyśmy na gadaniu o jej córce (spoko mi t nie przeszkadzało) ona dzwoniła co chwila do męża żeby dać mi instrukcje jak ma się małą zajmować itd. a i byłam świadkiem jak kilka razy zawijała się w 5 min bo on zadzwonił i powiedział, że akurat jej córka się uśmiechnęła, albo coś powiedziała albo sama zrobiła coś tam.. no to ona 5 min i też musi to zobaczyć... Jak sobie wspominam jej dylematy to stwierdzam, że studia mogą poczekać. Ja chcę spędzić ten pierwszy rok z moją dzidzią i mężem bez trosk typu zaliczenie, egzamin, wpis, praca, rozdział, pieniądze na czesne itd...
@Dorotak rozważ to spokojnie w swoim sercu i podejmij swoją decyzję. Niech nikt Cię nie namawia... bo to Ty będziesz płaciła za skutki :bigsmile:
[cite] Dorotak.:[/cite]Dwa lata magisterki mi zostały. Na drugim roku nawet na dziennych studiach jest ledwo seminarium raz w tygodniu. Ale na pierwszym roku jest sporo zajęć. A z dojazdami z PKP to nawet jak na 1,5 godziny bym do Gda jechała to mi cały dzień zajmie.
A Zosia cycka nadal potrzebuje... :sad:
Jezdzilam na studia z dzieckiem..... Moja mama krążyła wokół szkoły z wózkiem i wołała na karmienie.... Trzeci rok robiłam dwa i pół roku - dziekanka i indywidualny tok nauki tak to przedłużyły.
Chm.. Ale ty już masz "wyższe" przecież! Jam też po licencjacie......
Komentarz
Nalepka się należy? Bo już @Nika8 w gotowości do przycinania zapewne się czai? :bigsmile:
Lista wygląda tak:
Okulista- 1 nalepka przyznana!Internista- 1 nalepka przyznana!Neurolog- 1 nalepka przyznana!Okulista (+badanie) - 23.09
Onkolog - za zapisanie się przyznano 1/2 nalepki
Badania potrzebne:
- morfologia,
- OB,
- glukoza,
- TSH
- badanie ogólne moczu
- rezonans magnetyczny
AB, naprawdę mi imponujesz!
:peace:
:ag:
Naprawdę dzielna pacjentka!!!.....
Z tym tomografem to szukaj.... Wspolczuje :iq:
AB -No to na kiedy ten rezonans? Nowy rok tuż-tuż, zdążysz akurat inne badania przed porobić:)
edit : rezonans
Powodzenia Kobietko!
K
W sumie o rezonans musiałam walczyć w szpitalu 3 tygodnie
i zrobili głowy
Piw żadnych nie było, ale i tak jak mijam ten szpital, to odwracam głowę
A jak się rok akademicki zacznie to będzie ciężko... A tak się nakręciłam.
Jutro zamówię kuriera, ok?:bigsmile:
a swoją drogą, mam poważne wątpliwości co do tych studiów... :sad:
Skoncz je....
Nie zaluje, ze skonczylam (na ostatnim roku urodzilam dwójkę dzieci, nie było łatwo). Teraz siedze w domu mimo, iz moglabym pracowac.
W szpitalach ankiety:
Która ciąża? Szósta (aaaa.. patologia....:ix:)
Wykształcenie? Wyższe (aaaa.... lubi pani dzieci? :ai:)
:tooth:
No i zeby udowodnic po raz kolejny swiatu ze dziecko nie równa się koniec nauki
A Zosia cycka nadal potrzebuje... :sad:
@Dorotak rozważ to spokojnie w swoim sercu i podejmij swoją decyzję. Niech nikt Cię nie namawia... bo to Ty będziesz płaciła za skutki :bigsmile:
Chm.. Ale ty już masz "wyższe" przecież! Jam też po licencjacie......