religia w szkole

IDUSIA

Przepraszam zapomniałam że nauczyciel to święta krowa, nietykalna i z aureolą nad głową. Przepraszam cofam wszystko co napisałam w LO są ludzie, w pozostałych szkołach odpadki którymi nie warto się zajmować.Przepraszam też za to że piszę co myślę, zapomniałam że forum jest stronnicze i można pisać tylko to co wypada a wypada dokładnie to co uważa większość stałych bywalców. Przepraszam też że niedostatecznie przeraziłam się grózb pod swoim adresem o betonowaniu i nie zamilkłam, bo przecież jeśli ktoś pisze prawdę ale niewygodną to nie ma prawa tego robić bo zarzuca mu się kłamstwo. Zaś jeśli ktoś łamie wszelkie zasady groząc komuś to nawet admin nie pokusi się o zwrócenie uwagi pod warunkiem że grozi wystarczająco prawomyślna osoba.

IDUSIA

[cite] Tomira:[/cite]Ale co w takim razie mamy prawo olać dziecko? Bo mnie się wydawało że własnie szkoła jest pomocą jeśli rodzice nie chcą.

Ponawiam pytanie.

belfer

[cite] Tomira:[/cite]w LO są ludzie, w pozostałych szkołach odpadki którymi nie warto się zajmować.

To jest Twoje zdanie i Twoje słowa nie nasze. Nie wyżywaj się na innych za swoje kompleksy i złe doświadczenia ze szkołą.

Poza tym nie mam do Ciebie żalu że piszesz co myślisz tylko za to że uważasz że wiesz co myślą inni (i od razu to Ty nas przy okazji skreślasz a nie odwrotnie).

Co do Twojego pytania to jednocześnie masz i nie masz racji. Szkoła nie może zastąpić domu. Rodzice zawsze mają największy wpływ na to jacy jesteśmy (zwłaszcza że po prawdzie bardzo duże jeśli nie decydujące znaczenie w wychowaniu ma ten moment w życiu kiedy jeszcze dziecko nie chodzi do szkoły).

Z drugiej strony nikt nie ma prawa "olewać" żadnego dziecka. Tylko niestety nauczyciele mają kontakt z młodym człowiekiem przez maksymalnie 7 godzin dziennie i to w warunkach w których trudno mówić o wychowaniu, chyba że ktoś mi wytłumaczy jaką "wychowawczą rolę" może spełniać np lekcja fizyki (chociaż sam nauczyciel fizyki w wolnych chwilach może taką rolę spełniać już nie najgorzej).