to niesprawiedliwe!wszyscy wygrali ges tylko ja nie .. a mam świętego Marcina w domu... rogale beee... nie wiem co w nich widzita... ciezkie toto i drogie(nawet wlasnym sumptem) a nic w tym dobrego...ja sie wezme za babeczki jak wreszcie ustale jakis przepis na ciasto... i bedzie ciasto z pigwy.. i ... moze mufinki czekoladowe nigelli...
Ja zamiast rogali właśnie zrobiłam maślane bułeczki, niektóre z dżemem... Gdybym miała zrobić lokalny specjał, to zrobiłabym sójkę. I właściwie, czemu nie, następnym zrobię sójki, tylko się zaprzyjaźnionej babci spytam o dokładny przepis na farsz, bo że kapusta, to wiem, ale jaka, żeby pasowała do tych drożdżowych sojek... https://pl-pl.facebook.com/SojkaMazowiecka
Nadzienie mam. Ciasto właśnie podlega procesowi kolejnych cykli składania i chłodzenia.Piec się będą pewnie ciemną nocą bo przegapiłam, że po ostatnim składaniu ma odpoczywac 5 h w lodówie
Właśnie zjadłam jednego, proboszcz kupił i się podzielił Zjadłam przez grzeczność, bo wielki był niemożebnie i w smaku powiedzmy... poprawny. Jak to ładnie mówią: doopy nie urywa
Może faktycznie, takie domowe, dopieszczone suszonymi śliwkami, masłem i orzechami to co innego. Tak jak pączki - sklepowe, nawet te o d Bliklego mogą dla mnie nie istnieć. Ale domowych zjadam nieprzyzwoite ilości. (Dlatego robię raz w roku, żeby nie pęc )
@Katarzyno, a korzystalas z maki bezglutenowej z niemiec? Poszukam nazwy firmy. Przyjaciel mego meza przywozi sobie, bo maja dziecko mega uczulone, a tamta maka rewelacyjna. Koszt 3,5 Euro. Za 1 kg
Komentarz
Prosimy, prosimy!!!!
F O C H !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
jak stąd na Śląsk [-( [-( [-( [-( [-(
ps. zdecydowanie wolę ciasta drożdżowe (
Ale zajadalam dzis rogale.
I jutro bede jadla rogale.
I ges tez jutro bede jadla.
Jak to dobrze byc w goscinie .
A teraz
Ech
Rogale zafoliowane w Kiepsco na Kabatach już w październiku.
Się jeszcze okaże, że w Mieście Doznań mają pańską skórkę w hipermarketach.
Do bani z tą globalizacją.
Zjadłam przez grzeczność, bo wielki był niemożebnie i w smaku powiedzmy... poprawny.
Jak to ładnie mówią: doopy nie urywa
Może faktycznie, takie domowe, dopieszczone suszonymi śliwkami, masłem i orzechami to co innego. Tak jak pączki - sklepowe, nawet te o d Bliklego mogą dla mnie nie istnieć. Ale domowych zjadam nieprzyzwoite ilości. (Dlatego robię raz w roku, żeby nie pęc )
na krucho drożdżowe rogaliki
ale takie że masło się rozpuszcza i miesza z pozostałymi składnikami a nie zarabia jak do kruchego