Aniu gratulacje! Pomyśl tak: Twoi teściowie/rodzice jeszcze nigdy nie czekali na trzeciego wnuka, dlatego się boją, bo wyrośli w czasach, kiedy to nie należało do "dobrego tonu". Całe dorosłe życie przeżyte w takim przekonaniu zostawia głębokie piętno na człowieku.
Ale teraz dzięki Wam przekonają się, że trzecie dziecko to błogosławieństwo!
Masz misję kobieto! Odwagi!!!
Potraktuj to jako zadanie i ciesz się jeszcze bardziej! I chwal się, głaskaj przy nich brzuch, pokazuj zdjęcia, ubranka, butki, niech starszaki też się przed nimi chwalą.
Niech dziadkowie uczą się przy Was tej radości.
Teraz Wy macie szansę oddać swoim rodzicom coś bardzo ważnego- nauczyć ich czegoś! Tak, jak w dzieciństwie oni uczyli Was miłości, radości i piękna, tak teraz Wasza kolej- będziecie dobrymi nauczycielami, bo się kochacie i kochacie Wasze Trzecie Dziecko!
A różowa wstążka... jak różowa wstążka?:cool::bigsmile:
No nie - to nie na moce emocjonalne ciężarnej. Bardzo mnie cieszy wasza radość i nie powiem... dodaje skrzydeł :)
Bardzo wam dziękuję.
Z wielkim zaszczytem przyjmuję do mojej rodziny babcie i ciocie mojego dziecka :ip:
Myślę że będzie jak piszecie - nauczą się je kochać, a i uspokoją się jak zobaczą że sobie świetnie radzimy (bo tak przecież będzie :)
Póki co jest grobowa cisza, o tej ciąży w rodzinie się nie mówi, tak jakby dzięki temu miało jej nie być :an:
Oby teraz dziewczynka - bo są rozkoszne :da: a jak będzie chłopak to też będzie super!!! Och... w sumie to mogę znowu być w ciąży - tylko proszę, bez I trymestru
:fingersear:
Cart - dobrze gadasz.
Mam już w zeszycie z modlitwami kilka Twoich wydrukowanych wypowiedzi - m.in o mężu i czasem sobie czytam. A Ty nawet nie wiesz, ze taka jesteś popularna w mej rodzinie
Intuicyjnie czujemy że będzie to dziewczynka.
Ale zobaczymy - mąż do końca liczył że chłopiec bo boi się że nie będzie umiał się z córką dogadać :)
Dzieci jeszcze ne wiedzą - obawiam się że już za tydzień oczekiwałyby porodu
Chociaż coraz częściej mnie korci żeby im powiedzieć.
Starszy częściej niż zwykle zachodzi wieczorem w ciążę (tak, uwielbiają się tak bawić, że jeden jest w ciąży - wkłada misia pod piżamkę, a drugi się "nią" opiekuje. Najczęściej wtedy są to Maryja i Józef)
No więc starszy ostatnio wyjątkowo chętnie się tak bawi zawsze rodzi dziewczynkę (no - chyba że to Jezus :bigsmile:
Już nawet pytał kiedy będzie miał tą siostrzyczkę :shocked:
Oj żebyś wiedziała.
Jak coś mąż mówi to ja mu "bo Cart napisała, że..."
ale swoją drogą chodzę na spotkania dla żon i generalnie to, co o mężu napisałaś (głowie rodziny, docenianiu) to bardzo bliskie jest tamtym zajęciom.
Tak jakoś jak człowiek ma z kogo czerpać, to jest lepiej.
Więc - dziękuję
[cite] annana:[/cite]
Starszy częściej niż zwykle zachodzi wieczorem w ciążę (tak, uwielbiają się tak bawić, że jeden jest w ciąży - wkłada misia pod piżamkę, a drugi się "nią" opiekuje. Najczęściej wtedy są to Maryja i Józef)
No więc starszy ostatnio wyjątkowo chętnie się tak bawi zawsze rodzi dziewczynkę (no - chyba że to Jezus :bigsmile:
Już nawet pytał kiedy będzie miał tą siostrzyczkę :shocked:
może coś wyczuli? Dzieci nochy mają długie i sprawne.
Ja tam do mamy zawsze miałam żal, że tak późno mówiła. (tzn jak szła rodzić z reguły)
Starszy częściej niż zwykle zachodzi wieczorem w ciążę (tak, uwielbiają się tak bawić, że jeden jest w ciąży - wkłada misia pod piżamkę, a drugi się "nią" opiekuje. Najczęściej wtedy są to Maryja i Józef)
ale masz "moherowe" dzieci !!!!
Annana, bardzo, bardzo serdecznie gratuluję !!!!!!!!!!!!!!
Ciesz się Anno, bo to wielki dar, takie nowe Życie!!!!
Cieszę się z Wami, wirtualnie!!:winkkiss:
Bardzo bym chciała jeszcze się kiedyś w ten sposób pochwalić !!!! :bigsmile:
Ps.Takich reakcji Teściów, wogóle nie bierz pod uwagę! :surprised:
To Wasze życie. Piękne.:flowers:
Gratulacje !
Hmm jak my to robimy ? Poczytaj forum.
Jak wybraliśmy się do Radia Maryja z 7 dzieci pociągiem to od razu przekonała się do nas jakaś pani taka wiecie typowa moherowa. Od tej pory do nas co jakiś czas dzwoni i pyta co tam słychać.
A Cart, dobrze mówi. Ja często zastanawiałam się skąd te reakcje, moi teściowie też trzecim byli przerażeni, ale właśnie w ich czasach mieć więcej niż dwójkę dzieci to nie było w dobrym tonie, poza tym naprawdę było znacznie ciężej i oni się autentycznie martwią.
Kiedyś zupełnie przypadkowo mojej teściowej się wymsknęło, że ktoś tam nie wie ile mamy dzieci, bo jej głupio było powiedzieć, czy coś takiego. Na szczęscie moi rodzice, to się akurat tym chwalą, a mój tata uwielbia opowiadać, jakie miny robią jego współpracownicy na wieść o naszym kolejnym dziecku:bigsmile:
Ja pamiętam wigilijną wieczerzę 11 lat temu, kiedy oznajmiliśmy naszym bliskim, że spodziewamy się trzeciego dziecka. Moja teściowa wykrzyknęła: "Jezus, Maria" i nie była to bynajmniej modlitwa dziękczynna, ale jęk przerażenia. Bardzo nie lubi, jak jej to wypominamy..:tooth:
Moi rodzice obojętni są. Tata nie zareagował w ogóle. On zresztą odkąd choruje (od kilku lat) odciął się zupełnie od tego co się dzieje w rodzinie - skupony jest na sobie - może i takie prawo chorego...
Mama jak zawsze emocji nie okazała. Zastanawiam się co lepsze - obojętność, czy żywa negacja z szansą na zmianę w żywą radość.
zbyszek, ja tu się zastanawiam jak ja trójkę ogarnę, a ty z siódemką w pociągu :shocked:
Dziękuję
A właśnie... Czy ja mam jeszcze różową wstążkę?
Bo jakoś podejrzanie pod każdym wątkiem mam okno do wpisania wiadomości...
Czy ja się gdzieś włamałam:shamed::shocked:
Annana - również serdecznie gratuluję. Cieszcie się i rozwijajcie zdrowo - na pewno dziadkowie pokochają dzieciątko, ba pewnie najbardziej ( no dopóki nie pojawi się kolejne):bigsmile:
Komentarz
Trzecie są super, a czwarte to już nie mówię :bigsmile:
:ip:
Ale teraz dzięki Wam przekonają się, że trzecie dziecko to błogosławieństwo!
Masz misję kobieto! Odwagi!!!
Potraktuj to jako zadanie i ciesz się jeszcze bardziej! I chwal się, głaskaj przy nich brzuch, pokazuj zdjęcia, ubranka, butki, niech starszaki też się przed nimi chwalą.
Niech dziadkowie uczą się przy Was tej radości.
Teraz Wy macie szansę oddać swoim rodzicom coś bardzo ważnego- nauczyć ich czegoś! Tak, jak w dzieciństwie oni uczyli Was miłości, radości i piękna, tak teraz Wasza kolej- będziecie dobrymi nauczycielami, bo się kochacie i kochacie Wasze Trzecie Dziecko!
A różowa wstążka... jak różowa wstążka?:cool::bigsmile:
Bardzo wam dziękuję.
Z wielkim zaszczytem przyjmuję do mojej rodziny babcie i ciocie mojego dziecka :ip:
Myślę że będzie jak piszecie - nauczą się je kochać, a i uspokoją się jak zobaczą że sobie świetnie radzimy (bo tak przecież będzie :)
Póki co jest grobowa cisza, o tej ciąży w rodzinie się nie mówi, tak jakby dzięki temu miało jej nie być :an:
Irena, Tymek ma 5 lat, Ignacy 3.
Bardzo wam dziękuję :)
:fingersear:
Cart - dobrze gadasz.
Mam już w zeszycie z modlitwami kilka Twoich wydrukowanych wypowiedzi - m.in o mężu i czasem sobie czytam. A Ty nawet nie wiesz, ze taka jesteś popularna w mej rodzinie
Teraz już wiem, jaka jestem popularna, hi, hi...
ps. jak przeczytałam mężowi, to też się uśmiał i spytał, czy aby dobrze o nim pisałam.
:cool:
Ale zobaczymy - mąż do końca liczył że chłopiec bo boi się że nie będzie umiał się z córką dogadać :)
Dzieci jeszcze ne wiedzą - obawiam się że już za tydzień oczekiwałyby porodu
Chociaż coraz częściej mnie korci żeby im powiedzieć.
Starszy częściej niż zwykle zachodzi wieczorem w ciążę (tak, uwielbiają się tak bawić, że jeden jest w ciąży - wkłada misia pod piżamkę, a drugi się "nią" opiekuje. Najczęściej wtedy są to Maryja i Józef)
No więc starszy ostatnio wyjątkowo chętnie się tak bawi zawsze rodzi dziewczynkę (no - chyba że to Jezus :bigsmile:
Już nawet pytał kiedy będzie miał tą siostrzyczkę :shocked:
Jak coś mąż mówi to ja mu "bo Cart napisała, że..."
ale swoją drogą chodzę na spotkania dla żon i generalnie to, co o mężu napisałaś (głowie rodziny, docenianiu) to bardzo bliskie jest tamtym zajęciom.
Tak jakoś jak człowiek ma z kogo czerpać, to jest lepiej.
Więc - dziękuję
może coś wyczuli? Dzieci nochy mają długie i sprawne.
Ja tam do mamy zawsze miałam żal, że tak późno mówiła. (tzn jak szła rodzić z reguły)
ale masz "moherowe" dzieci !!!!
Ciesz się Anno, bo to wielki dar, takie nowe Życie!!!!
Cieszę się z Wami, wirtualnie!!:winkkiss:
Bardzo bym chciała jeszcze się kiedyś w ten sposób pochwalić !!!! :bigsmile:
Ps.Takich reakcji Teściów, wogóle nie bierz pod uwagę! :surprised:
To Wasze życie. Piękne.:flowers:
Hmm jak my to robimy ? Poczytaj forum.
Jak wybraliśmy się do Radia Maryja z 7 dzieci pociągiem to od razu przekonała się do nas jakaś pani taka wiecie typowa moherowa. Od tej pory do nas co jakiś czas dzwoni i pyta co tam słychać.
Mój mąż do mnie mówi: Mój ty ukochany moherku :bigsmile:
A Cart, dobrze mówi. Ja często zastanawiałam się skąd te reakcje, moi teściowie też trzecim byli przerażeni, ale właśnie w ich czasach mieć więcej niż dwójkę dzieci to nie było w dobrym tonie, poza tym naprawdę było znacznie ciężej i oni się autentycznie martwią.
Kiedyś zupełnie przypadkowo mojej teściowej się wymsknęło, że ktoś tam nie wie ile mamy dzieci, bo jej głupio było powiedzieć, czy coś takiego. Na szczęscie moi rodzice, to się akurat tym chwalą, a mój tata uwielbia opowiadać, jakie miny robią jego współpracownicy na wieść o naszym kolejnym dziecku:bigsmile:
Mama jak zawsze emocji nie okazała. Zastanawiam się co lepsze - obojętność, czy żywa negacja z szansą na zmianę w żywą radość.
zbyszek, ja tu się zastanawiam jak ja trójkę ogarnę, a ty z siódemką w pociągu :shocked:
Ja się ma siódemkę to w pociągu starsza trójka pomaga przy młodszej czwórce .
Tak sobie teoretyzuję
Zapraszamy do wątku o dolegliwościach ciążowych, można marudzić na dowolne tematy :cool:
A właśnie... Czy ja mam jeszcze różową wstążkę?
Bo jakoś podejrzanie pod każdym wątkiem mam okno do wpisania wiadomości...
Czy ja się gdzieś włamałam:shamed::shocked:
Szefowa odpowiedzialna za zdejmowanie wstążek wydała decyzję o uwolnieniu Cię z krępujących różowych okowów.:cool:
:ih::ih::ih:
:ip::ip::ip: