W ogóle Weronika ostatnio codziennie zaskakuje nas czymś nowym...I nawet my- jej rodzice nie możemy się nadziwić, ile to dziecko ma w sobie motywacji, woli walki, wewnętrznej siły. Jak bardzo się stara! Jak bardzo chce pokonać ograniczenia własnego ciała!
Ledwo nauczyła się pierwszego słowa, a już powtarza je w kółko z nieukrywaną satysfakcją.
To samo dotyczy rehabilitacji. To dla niej ogromny wysiłek. A jednak ćwiczy po kilka godzim dziennie. Bez narzekania, z uśmiechen na ustach! Nawet teraz, kiedy starsze dzieci wyjechały na ferie świąteczne, ona nie ma ferii, nie ma przerwy w rehabilitacji. Ona jest naprawdę bardzo dzielna!
Wiele osób z kręgów medycznych,z którzy obserwują w jakim tempie Weronika robi postępy, biorąc pod uwagę urazy, jakich doznała twierdzą, że to cud! Bo te niespełna cztery miesiące od wypadku, to bardzo krótki okres czasu.
Kochani, to rzeczywiście jest cud! Cud, który dzieje się na naszych oczach.
Ale mam głęboką świadomość, że nie było by tego cudu, gdyby nie wytrwała modlitwa tylu osób. Przecież to oczywiste, że Bóg nie może pozostać głuchy, na te wszystkie wołania zanoszone do nieba w intencji Weroniki!
Małgosiu, wszystko, co piszesz jest dla nas jak Aaron i Hur, którzy podtrzymywali ręce Mojżesza, żeby nie osłabł w modlitwie. Bo kiedy Mojżesz się modlił- lud Izraela zwyciężał.
Tu jest tak samo- Twoje relacje podtrzymują nasz zapał modlitewny. Dziękuję też Weronice za jej zapał- bo mnie się wiele razy nie chce zrobić rzeczy o wiele mniejszych i prostszych...
Mnie w prywatnych wiadomościach kilka osób nie związanych z forum regularnie pyta o zdrowie Weroniki, czyli ludzie pamiętają i cieszą się razem z Wami. +++
Dlatego,że jestem mocno "ograniczona" w pisaniu, mam nadzieję,że nie będziecie mieli mi za złe,że napiszę tu..... Każdego dnia wchodzę na temat Weroniki...Taka radość rozpiera mnie z jej postępów,że musiałam się odezwać...Chwała Panu!!!! Wierzę,że Weronika wróci do zdrowia...za każdym razem gdy modlę się, czuję,ze tak będzie...
Modlę się również za Julcię, która walczy o życie...Bądź silna Maleńka!!!!
Komentarz
Pięknie!!! Brawo Weronika!
Tak się ucieszyłam że aż się spłakałam.
:-S aż się popłakałam ze wzruszenia!
Brawo Weronika!!!!
Bogu niech będą dzięki!!!
+++
No nie musze mówić, że łzy mi lecą jak grochy!
Hurrra, po stokroć hurrraaa!!!
Tylko 'patrzeć', jak w Poranek Zmartwychwstania wykrzyknie: Alleluja! :-)
+++
aż mi się oczy zaszkliły....
nadal +++
Brawo Weronisiu! Wielka radość dla Rodziny ,ale i dla wszystkich modlących się za Ciebie. Łzy radości same napływają do oczu....!
+++
Tu jest tak samo- Twoje relacje podtrzymują nasz zapał modlitewny.
Dziękuję też Weronice za jej zapał- bo mnie się wiele razy nie chce zrobić rzeczy o wiele mniejszych i prostszych...
Pamiętam o Was w modlitwie!
+++
+++
+++
CHWAŁA PANU!!!
K
Bogu niech będą dzięki!
Tak trzymaj dzielna dziewczyno!
Deo gratias
+++
Sylwik
00:12
Dlatego,że jestem mocno "ograniczona" w pisaniu, mam nadzieję,że nie będziecie mieli mi za złe,że napiszę tu.....
Każdego dnia wchodzę na temat Weroniki...Taka radość rozpiera mnie z jej postępów,że musiałam się odezwać...Chwała Panu!!!!
Wierzę,że Weronika wróci do zdrowia...za każdym razem gdy modlę się, czuję,ze tak będzie...
Modlę się również za Julcię, która walczy o życie...Bądź silna Maleńka!!!!