Kochani, dziekuje! Weronika ma sie dobrze, intensywnie cwiczy. W najblizszych tygodniach bedzie miala rehabilitacje w trzech miejscach jednoczesnie- tak nam sie pewne rzeczy skumulowaly + turnus na NFZ, ktorego nie mozna przesunąc (czekalismy kilka miesiecy). O sily dla Niej na ten czas poprosze. A w najblizszy piatek ma umówioną wazną konsultacje u specjalisty za granicą, od ktorej zalezy co dalej? Mamy tez kilka nowych pomyslow na jej dalsza terapię. Tyle, ze to wszystko metodą prob i błędów. O swiatło dla lekarzy i terapeutow... I aby znalazly sie fundusze na realizacje tychze.
-Mamo, a słyszałaś co mówili ostatnio w wiadomościach? Niepełnosprawny chłopak przy wsparciu kolegów przebiegł maraton! - No i co w związku z powyższym? Rozumiem, że rozważasz taką opcję? -Dlaczego nie?
Małgoś. Poznałam kiedyś w schronisku w Beskidach faceta z bezwładnymi nogami. "Chodzil" o kulach. Pokazywal mi zdjecia z różnych alpejskich szczytow. Tam wspinal sie bez kul... na rekach... a nogi za nim. Ciągnął je za sobą
@tryk, ten moj uśmiech to znak wdziecznosci za wytrwałą modlitwę. Niby nie mam wątpliwosci, ze wiecej ludzi sie tu modli za Weronike, nawet jesli nie stawiają krzyzyka. Jednak miło jest widziec codziennie ten graficzny znaczek przypominający, ze ktos caly czas pamięta.
A postepy? Hm... Dzis na Mszy swietej: -Widziałas mamo, przezegnałam się prawą ręką!
Mała rzecz a cieszy!
Niemniej jednak my oczywiscie z ufnoscią spodziewamy sie cudów.
Wiara Weroniki jest niesamowita, naprawde! Gdybyscie widzieli jak ona sie modli, jak spiewa całą sobą, jak bardzo wychwala Pana i jak bardzo jest radosna!!!
A dzis oznajmila, ze w swoim pokoju chce miec ogromny na całą ścianę obraz Jezusa Miłosiernego.
To jest naprawde dziecko dotkniete przez Boga. Nie wątpie, ze dzieki modlitwie tak wielu ludzi.
Komentarz
Weronika ma sie dobrze, intensywnie cwiczy. W najblizszych tygodniach bedzie miala rehabilitacje w trzech miejscach jednoczesnie- tak nam sie pewne rzeczy skumulowaly + turnus na NFZ, ktorego nie mozna przesunąc (czekalismy kilka miesiecy).
O sily dla Niej na ten czas poprosze.
A w najblizszy piatek ma umówioną wazną konsultacje u specjalisty za granicą, od ktorej zalezy co dalej?
Mamy tez kilka nowych pomyslow na jej dalsza terapię. Tyle, ze to wszystko metodą prob i błędów.
O swiatło dla lekarzy i terapeutow...
I aby znalazly sie fundusze na realizacje tychze.
+
Rozwijac tematu nie będę.
- No i co w związku z powyższym? Rozumiem, że rozważasz taką opcję?
-Dlaczego nie?
Pokazywal mi zdjecia z różnych alpejskich szczytow. Tam wspinal sie bez kul... na rekach... a nogi za nim. Ciągnął je za sobą
Do dziś jestem w szoku
Niby nie mam wątpliwosci, ze wiecej ludzi sie tu modli za Weronike, nawet jesli nie stawiają krzyzyka.
Jednak miło jest widziec codziennie ten graficzny znaczek przypominający, ze ktos caly czas pamięta.
A postepy?
Hm...
Dzis na Mszy swietej:
-Widziałas mamo, przezegnałam się prawą ręką!
Mała rzecz a cieszy!
Niemniej jednak my oczywiscie z ufnoscią spodziewamy sie cudów.
Wiara Weroniki jest niesamowita, naprawde!
Gdybyscie widzieli jak ona sie modli, jak spiewa całą sobą, jak bardzo wychwala Pana i jak bardzo jest radosna!!!
A dzis oznajmila, ze w swoim pokoju chce miec ogromny na całą ścianę obraz Jezusa Miłosiernego.
To jest naprawde dziecko dotkniete przez Boga.
Nie wątpie, ze dzieki modlitwie tak wielu ludzi.