Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

UWAGA!!! Małgorzata32 - modlitwa bardzo potrzebna

13536384041188

Komentarz

  • Ja tylko na moment, tylko sprawdzić jak u dziewczynek. Stale o Was myślę i o tym wypadku, oby było już tylko lepiej. +++
  • Malgosiu to co napisalas jest dla mnie jeszcze wieksza motywacja do modlitwy.
  • Uf! Jestem...
    No więc Weronika sprawia wrażenie, jakby rzeczywiście próbowała się wybudzać. Oczywiśćie symptomy wybudzania są bardzo subtelne i prawie niezauważalne, ale jednak....
    Weronika zdaje się reagować na głos bezpośrednio przy uchu lekkim poruszeniem kącików ust. Oczywiście nie wiemy na ile jest to świadome.
    Siedzieliśmy dziś przy niej kilka godzin mówiąc do niej i czytając jej. Słuchała też poezji Lusi Ogińskiej.
    Mąż zaobserwował też delikatny ruch ręką.
    Lekarze twierdzą również, że ma swój własny napęd oddechowy. Jednak nie jest on wystarczający. Ale tu nie można zapominać, że ma ona stłuczone dośc mocno obydwa płuca, co też może odbijać się na oddychaniu. Dlatego wciąż respirator...

    Może nie jest to coś szczególnego, ale my odbieramy to jako ogromny sukces...

    U Oli dziś dzień zmasowanych odwiedzin...

    Julia w końcu pozbyła się szwów z głowy...

    A Michałek trochę przystopował z biegunką.


    Co do karmienia, to bardzo bym chciała zawalczyć o nie...Dziękuję za wszystkie rady. Ale chodzi o to, że stres wciąż jeszcze ogromny i nie wiemy czy to się uda. próbuję przystawiać małego, ale pokarmu jak na lekarstwo. Misiek się wkurza, szarpie i gryzie brodawkę... I w efekcie dostsje kolejną butlę bebiko. I to takie błędne koło...
  • [cite] Pax:[/cite]Malgosiu to co napisalas jest dla mnie jeszcze wieksza motywacja do modlitwy.

    Co konkretnie?
  • A tak w ogóle, to ja coraz mniej rozumię z tego co się wokól nas dzieje. Tak jak ktoś niedawno powiedział- ta historia ma drugie dno! Codziennie dostaję wiele e-maili z zapewnieniami o modlitwie, ze świadectwami od osób, których nie znam, a których poruszyła ta historia i pod jej wpływem zaczęli zmieniać swoje życie.

    Ciekawe...

    Ostatnio nachodzi mnie taka myśl, że może powinniśmy to wszystko zebrać, opisać...A przynajmniej zachować.
  • Trwamy przy Was każdą wolną chwilą !
    Cieszymy się , z tych małych kroczków Weroniki :bigsmile:
    Trzymajcie się mocno Boga!
    +++
  • Świadectwa przy modlitwie za Weronikę... :bigsmile: Bardzo dobry pomysł!
  • @M32 - w kwestii laktacji - może warto czasowo zastąpić Miśka laktatorem? Mały by się nie wkurzał, zawsze troszkę mleka by miał Twojego zamiast Bebika, a stymulacja laktacji by była. Wiem, że to upierdliwe ale może warto popróbować?
    Podziękowali 1Nika76
  • Katarzyno, ja też to wiem...
    Tylko, że żyjąc w takim biegu, ro raczej trudno z tym laktatorem. Tym bardziej, że teraz trzeba będzie zająć się Weroniką w większym wymiarze czasowym. A na OIT nie wpuszczają nikogo poza rodzicami.
    Ale gra warta świeczki...
    Może, jak to wszystko się troszkę poukłada organizacyjnie.
  • Małgosiu +++
  • T i E, właśnie to CUD!!!
    Dziś po raz pierwszy oglądałam zdjęcie wraku samochodu i filmiki z miejsca wypadku.
    Ludzie nam to odradzali. A ja zamiast się zdołować, zwyczajnie się podbudowałam. Bo to naprawdę CUD, że żyjemy. Trzeba dziękować za ten ogrom Bożej Łaski.
  • Malgosiu-wlasnie to co piszesz-o wybudzaniu Weroniczki,o Oli ,mezu - mam wiekszy zapal modlitewny Bo widze,Ze Pan Bog dziala!!!Warto spisac,warto!Swiadectwa ludzi tez-moze powstac ksiazka czy dokument.Ja dzis zawiozlam pierniki moim dawnym sasiadkom I one zapewnily o modlitwie-to bardzo gorliwe kobiety,bardzo kochaja modlitwe rozancowa.
  • Kochani, po raz kolejny dziękuję za wszystko!
    Ale proszę, pomiętajcie w modlitwach szczególnie o moim mężu. On baaaaaardzo ciężko to wszystko znosi. W sensie psychicznym.
  • @Małgosiu, ja walczyłam o powrót do karmienia po przeżytym stresie. Położyłam się z dzieckiem do łóżka i tak spędzałam większość dni... Córka miała wtedy 2 miesiące... Udało się, ale jednak ten czas musiałam dziecku poświęcić...


    Dziś na rekolekcjach w parafii ks. Piotr Gąsior (ten od św. Joanny Beretty Molli) opowiadał jak doszło do cudu kanonizacyjnego: kobiecie (w Brazylii) odeszły wszystkie wody w 3. miesiącu ciąży. Biskup po odwiedzinach jej na oddziale, zostawił jej obrazek bł. Joanny, a sam poszedł do kaplicy szpitalnej i modlił sie mniej więcej tak: "Joanno, jeśli chciałabyś być kanonizowana, to jest okazja..." :smile: (W 8. miesiącu urodziła się zdrowa dziewczynka!) Tak pięknie pisałaś w wątku "Dobre drzewo" o rodzicach św. Tereski - może oni "zechcieliby" być kanonizowani?... A może ktoś inny bliski Ci...

    W XI miałam bliski kontakt ze znajomą, której córka wybudziła się po 8 dniach niebytu - po wielu Mszach św. odprawianych za nią, po modlitwie i namaszczeniu olejami... Opowiadała później, że wie o wszystkich, którzy ją odwiedzali, słyszała rozmowy itd. Wierzę, że Waszej Weronice też się uda!

    Wspieramy Koronką i na przeróżne inne sposoby pamiętamy w rodzinie :iq:
    Także za Twojego męża...



    A świadectwa modlitwy - to jak książka Socciego o jego córce "Caterina" - wiele nawróceń...
  • Malgosiu-bede zatem bardzo goraco modlic sie
    Za Twojego meza +++
  • Dzisiejsza Komunia św. za Weronikę i Olę.
  • Małgosiu my tu w Końskich też się modlimy za Twoja rodzinke.
  • [cite] Małgorzata32:[/cite]Katarzyno, ja też to wiem...
    Tylko, że żyjąc w takim biegu, ro raczej trudno z tym laktatorem. Tym bardziej, że teraz trzeba będzie zająć się Weroniką w większym wymiarze czasowym. A na OIT nie wpuszczają nikogo poza rodzicami.
    Ale gra warta świeczki...
    Może, jak to wszystko się troszkę poukłada organizacyjnie.
    Małgosiu, kup sobie to cudo (SANITY)
    sanity-odciagacz-pokarmu.jpg
    i noś w torebce - "odciągaj" co jakies 4 godziny 10, 10 - 7, 7 - 3, 3 min na przemian z obu piersi... Czy cos leci czy nie. Produkcja ruszy!

    Ten odciagacz jest super - mozna przy nim np czytac, ogladac TV, czy pisac na forum.. Tylko minutnik sobie włącz :cool:

    Ale pamiętaj - nic na siłę!!! :fl:
  • Małgosiu Zbyszku +++
  • Małgosiu, bardzo pamietamy o Zbyszku - i o tobie również! Nie obiwniajcie się, nie gdybajcie!
    Są rzeczy, które się po prostu przydarzają.

    Wiem, łatwo mówić.

    Ale wiesz, nasz wypadek z zeszłego roku... 15 minut wcześniej wybraliśmy zły zjazd z autostrady (różnica między objechaniem miasta z lewej zamiast z prawej strony). Też na początku pojawiały się myśli: "a co gdybyśmy wybrali dobry zjazd, może nic nam by się nie stało".
    Ale to nie ma sensu, naprawdę. To ślepa uliczka, na końcu której czeka rozpacz.

    Jeśli już, lepiej pogdybać w drugą stronę: "a co gdyby ten wypadek wydarzył się w głuszy" (i wtedy sobie myślisz: jakie szczęście, że szpital był w miarę blisko)...

    Przepraszam, wiem, że to moze brzmieć jak marna pociecha. Ale pomaga, naprawdę.

    Zbyszku, Małgorzato,


    +++
  • Małgosiu,
    dziękuję za każdy twój wpis. Nawet nie wiesz do ilu osób trafiają wieści od Was przekazywane od ust do ust... Czego potrzebujesz w wymiarze przyziemnym? Czy pomocy Oli w szpitalu, tak, aby nie było sytuacji podobnych do tej, o której pisałaś, jakiejś pomocy pozostałym dzieciom, transportu, posiłków, czegokolwiek?
    +++
  • I ja pamiętam nieustannie. +++

    Edit: dziś podejmuje post w Waszej intencji.
  • Gosiu,pamietam cały czas.
    Teraz jestem przelotem,ale podobno od czwartku bedę miała ęternet.
    Codziennie o 14;15 modlę sie za Dziewczynki
    ++++++
  • Pamiętam stale +++
  • Dziś roraty za Was +++
    Cały czas jesteście w mojej pamięci.
  • stale +++
  • Może warto za Zbyszka modlić się Egzorcyzmem? Ja od wczoraj kiedy pamiętam+++

    Modlitwa do św. Michała Archanioła - Egzorcyzm prywatny Leona XIII
    Święty Michale Archaniele! Broń nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Książę niebieskich zastępów, Szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen

    Sancte Michael Archangele, defende nos in proelio; contra nequitiam et insidias diaboli esto praesidium. Imperat illi Deus; supplices deprecamur: tuque, Princeps militiae coelestis, Satanam aliosque spiritus malignos, qui ad perditionem animarum pervagantur in mundo, divina virtute in infernum detrude. Amen
  • Mój mąż doświadczony kierowca też kiedyś miał wypadek- dachował i stał się cud, że samochód choć nadawał się tylko na żyletki to mężowi nic się nie stało. Cudem nie pozabijały go kartony z częściami i drzwiami do lodówki latające sobie luzem nawet się nie pogniotły i nie musiał odkupować....A on po za lekkim stłuczeniem wyszedł z tego całkowicie cało! To się stało po kłótni a właściwie głupiej przepychance słownej. Tak więc myślę Pan Bóg dał mi do zrozumienia, żebym czasem trzymała buzię na kłódkę.
    Wy również doświadczyliście cudu, Anioł Stróż jest mocniejszy od diabła.
    Nigdy też siebie nie obwiniaj, wypadki zdarzają się najlepszym kierowcom.
    Teraz najważniejsze jest zdrowie Weroniczki. Obiecuję się za nią modlić codziennie koronką aż wyjdzie z tego ale jak piszesz wszystko jest na dobrej drodze. Trzymaj się i tak jesteś dzielna !
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.