My w sumie to nie słodzimy , trochę ilość cukru w syropie też mnie "przeraziła" mam takie skojarzenia z homeopatią - słodko i nić poza tym
ale póki co mam parę ( paręnaście może ciut więcej mleczy - no pod choinkami więcej ), więc mogłabym spróbować;)
tylko
Młody prócz ucha to nic mu dolega, na co bym mogła używać, w najbliższej rodzinie dwójka szkrabów, Młodziak pieluchowy i "pannica" w przedszkolu, więc chyba ta przedszkolna "łapała" by sie najprędzej , bo wiadomo coś tam przyniesie z przedszkola od czasu do czasu a teraz już w sumie po wakacjach 1 klasa
Młody prócz ucha to nic mu dolega, na co bym mogła używać,
@Hipolit: na ucho bardzo polecam sok wyciśnięty ze świeżej cebuli. U nas pomógł na zapalenie zamiast antybiotyku. Podobno dobrze też działa - ale na łagodniejsze stany - zwinięty listek geranium.
Na pewno warto zerwać kwiat lipy i zasuszyć. Ślicznie pachnie, a zimą popijać herbatkę przy przeziębieniu. Ale to jeszcze chwilkę trzeba poczekać na kwitnienie.
[-X Ty się nie śmiej! Się napracowalismy z tym zbieraniem i krojeniem. Odlałam ten syrop, badyle wywaliłam (żegnaj nalewko rozgrzewająca) i teraz nie wiem, czy to lecznicze, czy zabójcze mam
Dobra To nie będę robić drugiego wątka, bo potem trudno znaleźć
Dawajcie jeszcze jakieś inne przepisy, na soki, syropy, nalewki
Właśnie wczoraj miałam zakładać wątek o tem Ale patrzę dziś, jest jakiś To może już w jednym
Kurde z tym mniszkiem to za późno, samochód nam się zepsuł, a ze wsi wrózciliśmy po majówce, tera kasy nie ma na nowy akumulator Ale za to idealnie samochód dojechał pod same pkna mieszkania Czy ja już pisałam , że kocham te auto :x
Ładnie poproszę o inne przepisy Mam taką wiochę, że eko eko
Bardzo lubię szczawiową, najlepiej z jajeczkiem na twardo i oddzielnie ugotowanymi albo podsmażonymi ziemniakami - pycha! I lubię ją sobie zrobić np. w środku zimy jak mnie najdzie. Wiosną jest świeży, ale później nie miałam nigdy szczęścia do kupienia przyzwoitego szczawiu, takiego gotowego w słoiczku - albo jest zmiksowany na breję a takiego nie lubię.... albo w zębach zgrzyta piasek bo zielsko źle wypłukano.... Kilka lat temu postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce i teraz robię już sama zapas szczawiu na swoje potrzeby. Wystarczy wiosenna wycieczka za miasto, na czystą łąkę, i można samemu nazbierać kwaśnych listków. Z części od razu powstaje świeża zupa a resztę pakuję w słoiki..
Na 4 słoiczki potrzeba:
ok. 1 kg szczawiu
1 łyżeczka soli
kilka łyżek wody
Szczaw zbieramy w bezdeszczowy dzień, w ogrodzie albo na łące z dala od szos i zakładów przemysłowych. Zrywamy same listki, tylko bardzo młode razem z ogonkami. W domu dokładnie przebieramy usuwając liście nadpsute, resztki trawy i innych roślin. Dokładnie płuczemy z zimnej wodzie, najlepiej kilkakrotnie ją zmieniając aby pozbyć się ew. drobinek piasku i owadów. Zostawiamy na sicie aby obciekł a potem kroimy nożem w paseczki. Można zemleć w maszynce do mięsa, ale ja lubię kawałeczki listków w zupie. Szczaw bardzo zmniejsza swoją objętość pod wpływem temperatury, trzeba więc nazbierać i naszykować go sporo. Do rondla wlewamy kilka łyżek wody i partiami dorzucamy szczaw mieszając. Kiedy już całość się zagotuje, dodajemy sól i jeszcze gotujemy chwilę, dosłownie minutę. Wrzący nakładamy do wyparzonych słoików, zakręcamy i odstawiamy do wystygnięcia odwracając do góry dnem. Tak przygotowany szczaw wystarczy zimą dołożyć do wywaru mięsno-jarzynowego, zabielić śmietaną, dodać jajko na twardo i pyszna zupa gotowa. Ja używam małych słoiczków po koncentracie pomidorowym, takich poj. 150 - 200 ml. Można szczaw zbierać także latem, ale gdy listki są już większe i bardziej twarde trzeba usuwać dokładnie łykowate łodyżki i nerwy.
Komentarz
Ale to jeszcze chwilkę trzeba poczekać na kwitnienie.
to jest bardzo skuteczny na kaszel
ja pije go jedna łyżkę na dzień lub 2 i cały dzień nie kaszle
bo wydaje mi się, że ktoś kiedyś gdzieś na forum..... ale gdzie?
Ja ten syrop macerowałam w ciemnym miejscu codziennie mieszając znaczy się potrzęsałam zakreconym słoikiem
http://serwetkowo.blogspot.com/2011/06/syrop-z-kwiatow-dzkiego-bzu.html
a szczaw zbieracie na zupę na tej wsi?
SZCZAW SIEKANY DO SŁOIKÓW
Bardzo lubię szczawiową, najlepiej z jajeczkiem na twardo i oddzielnie
ugotowanymi albo podsmażonymi ziemniakami - pycha! I lubię ją sobie
zrobić np. w środku zimy jak mnie najdzie. Wiosną jest świeży, ale
później nie miałam nigdy szczęścia do kupienia przyzwoitego szczawiu,
takiego gotowego w słoiczku - albo jest zmiksowany na breję a takiego
nie lubię.... albo w zębach zgrzyta piasek bo zielsko źle wypłukano....
Kilka lat temu postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce i teraz robię już
sama zapas szczawiu na swoje potrzeby. Wystarczy wiosenna wycieczka za
miasto, na czystą łąkę, i można samemu nazbierać kwaśnych listków. Z
części od razu powstaje świeża zupa a resztę pakuję w słoiki..
Na 4 słoiczki potrzeba:
ok. 1 kg szczawiu
1 łyżeczka soli
kilka łyżek wody
Szczaw zbieramy w bezdeszczowy dzień, w ogrodzie albo na łące z dala od
szos i zakładów przemysłowych. Zrywamy same listki, tylko bardzo młode
razem z ogonkami. W domu dokładnie przebieramy usuwając liście nadpsute,
resztki trawy i innych roślin. Dokładnie płuczemy z zimnej wodzie,
najlepiej kilkakrotnie ją zmieniając aby pozbyć się ew. drobinek piasku i
owadów. Zostawiamy na sicie aby obciekł a potem kroimy nożem w
paseczki. Można zemleć w maszynce do mięsa, ale ja lubię kawałeczki
listków w zupie. Szczaw bardzo zmniejsza swoją objętość pod wpływem
temperatury, trzeba więc nazbierać i naszykować go sporo. Do rondla
wlewamy kilka łyżek wody i partiami dorzucamy szczaw mieszając. Kiedy
już całość się zagotuje, dodajemy sól i jeszcze gotujemy chwilę,
dosłownie minutę. Wrzący nakładamy do wyparzonych słoików, zakręcamy i
odstawiamy do wystygnięcia odwracając do góry dnem. Tak przygotowany
szczaw wystarczy zimą dołożyć do wywaru mięsno-jarzynowego, zabielić
śmietaną, dodać jajko na twardo i pyszna zupa gotowa. Ja używam małych
słoiczków po koncentracie pomidorowym, takich poj. 150 - 200 ml. Można
szczaw zbierać także latem, ale gdy listki są już większe i bardziej
twarde trzeba usuwać dokładnie łykowate łodyżki i nerwy.
Zachęcam gorąco do zrobienia soku z kwiatów bzu dzikiego. Smak bajeczny :-* A jaka wartość zdrowotna 8->
ale robiony trochę inaczej z 30 baldachimów
2 litry wody 2 kg cukrów i 4 cytryny
cytryny po tym w smaku to sa strasznie słodkie