AgaMaria i Taja, ciecierzyca łączy się doskonale z pomidorami, czosnkiem. Można więc dodawać ją do leczo, do kapusty czerwonej i białej, dań z papryki, cebuli etc. Cart, może kupowałaś ciecierzycę taką małą, mączną. To odmiana specjalne do robienia falafeli. Dużo smaczniejsza jest taka troszkę większa, jest po prostu pyszna. Tylko coraz trudniej ją dostać, zaczyna królować ta mała. Ta mała straszne długo się gotuje, a i tak po wielu godzinach jest twardawa. Większa gotuje się szybiej i jest miękka po ugotowaniu.
A propos metki, mój tato wrócił kiedyś z pracy, otworzył lodówkę, zobaczył metkę, a że był bardzo głodny, to zjadł tej metki z chlebem całkiem sporo. Kiedy mama wróciła z pracy, otworzyła lodówkę i się zdziwiła: Kto zjadł mielone mięso, które miało być na kotlety?! Okazało się, że to było zwykłe, surowe mielone mięso, sprzedawane w formie grubej kiełbasy, przez co rzeczywiście mogło wyglądać jak metka. Tato stwierdził: No, rzeczywiście coś mało przyprawiona ta metka mi się wydawała.
A propos metki, mój tato wrócił kiedyś z pracy, otworzył lodówkę, zobaczył metkę, a że był bardzo głodny, to zjadł tej metki z chlebem całkiem sporo. Kiedy mama wróciła z pracy, otworzyła lodówkę i się zdziwiła: Kto zjadł mielone mięso, które miało być na kotlety?! Okazało się, że to było zwykłe, surowe mielone mięso, sprzedawane w formie grubej kiełbasy, przez co rzeczywiście mogło wyglądać jak metka. Tato stwierdził: No, rzeczywiście coś mało przyprawiona ta metka mi się wydawała.
A props wyjadania z lodówki
Kiedyś ( lata temu ) musiałam prosić dalszego sąsiada ( to taki pan, który pilnuje domów jak sąsiedzi wyjeżdżają a mają jakąś zwierzynę, a to żywopłot przytnie , lubi tez łyknąć sobie taki ogólnie wesoły facet, nigdy nikomu nie sprawiający problemów )
No i sąsiad przychodził opiekował się naszym psem.
Po naszym powrocie przyszedł powiedzieć co i jak, oddać klucze
I mówi : sąsiadko w niedzielę pożyczyłem pół chlebka i troszkę salcesonu , powiedzcie gdzie kupiliście to odkupię, bo się "zarobiłem" w sobotęna polu i nie zdążyłem do pawilonu, a do miasta nie chciało mi się juz, iść , zresztą myślałem, ze wystarczy mi do poniedziałku, ale wie pani jak to jest jak człowiek wypije to nabiera apetytu no i pożyczyłem"
Ja, że ok nie ma sprawy , dobzre, ze wziął, nie zmarnowało się w domu, nie musi oddawać nic
i tyle
po południu opowiadam mężowi, mąż gały wybałusza na mnie o jakim ja salcesonie mówię, i co On jadł, bo jedyne co mieliśmy w lodówce pzrypominającego salceson to
Czerwonej nie moczę w ogóle. I tak się rozciapuje podczas gotowania (dlatego rewelacyjna do wszelkich zup z pomidorami i zielskiem). Zieloną moczę krótko. Nie wiem, jaki to dokładnie gatunek,ale gotując się bardzo wchłania płyn i przyprawy, także nigdy po ugotowaniu nie jest sucha. Gotuję w wodzie z kapką oleju, jak mnie kiedys nauczył Arab. Zielona soczewica świetnie komponuje się z kminem rzymskim i wszystkimi mieszankami przypraw na jego bazie, także można ją z rewelacyjnym efektem przyprawiać w sposób turecki, arabski, perski itd. Z dodatkiem świeżych warzyw (na które teraz jest sezon, najlepsze są) wychodzą rewelacyjne potrawy (przy tym lekkie i zdrowe)
O kurka, masz rację, że to nie to samo Google pomógł. Ja tego nigdy nie kupowałam w Polsce, w mojej rodzinie się tego nie jadło. Zaczęłam dopiero jako studentka i na opakowaniach podpisanych we wrażym narzeczu... Jak mama u mnie bywała,to używała określeń ciecierzyca, cieciorka, soczewica zamiennie, wiec tak samo się nauczyłam. Ok, to cieciorkę naprawdę dobrze namoczyć. Resztą i możliwościami obróbki nie różni się od soczewicy, oprócz tego, że można z niej zrobić hummus (jak ja dzisiaj) i falafel.I bardziej mączna jest. Do curry, gulaszu, zupy się nadaje. Jak ktoś potrzebuje wielkiej ilości białka, to dobrze komponuje się z mieloną baraniną. Tylko pasztety rzeczywiście wolę z soczewicy, tej zielonej.
ciecierzyce uwielbiamy jak i soczewice. Puszkowa ciecierzyce dodajemy do salatek czesto. I robimy z niej jajecznice 3 grochy: ciecierzyca, groch i soczewica lub fasola do tego jaja. Najpierw podsmazamy 3 grochy, a potem wbijamy jaja, mieszamy i gotowe.
nie wiem jak przetrwam piątek po tym wątku.....bez metki.....
Metkę łososiową kup Ja dziś kupiłam, miała być na kolację, aleśmy sobie grilla zrobili i kartofle w mundurkach i sałatkę i już nam się "mietka" nie zmieściła. I teraz będzie leżeć do soboty i pachnieć, cholera...
Komentarz
Cart, może kupowałaś ciecierzycę taką małą, mączną. To odmiana specjalne do robienia falafeli. Dużo smaczniejsza jest taka troszkę większa, jest po prostu pyszna. Tylko coraz trudniej ją dostać, zaczyna królować ta mała. Ta mała straszne długo się gotuje, a i tak po wielu godzinach jest twardawa. Większa gotuje się szybiej i jest miękka po ugotowaniu.
Kiedy mama wróciła z pracy, otworzyła lodówkę i się zdziwiła: Kto zjadł mielone mięso, które miało być na kotlety?!
Okazało się, że to było zwykłe, surowe mielone mięso, sprzedawane w formie grubej kiełbasy, przez co rzeczywiście mogło wyglądać jak metka.
Tato stwierdził: No, rzeczywiście coś mało przyprawiona ta metka mi się wydawała.
Ale nie praktykowałam.
Moczyłam, a potem gotowałam. Jadalna była zawsze
k.
Google pomógł. Ja tego nigdy nie kupowałam w Polsce, w mojej rodzinie się tego nie jadło. Zaczęłam dopiero jako studentka i na opakowaniach podpisanych we wrażym narzeczu... Jak mama u mnie bywała,to używała określeń ciecierzyca, cieciorka, soczewica zamiennie, wiec tak samo się nauczyłam.
Ok, to cieciorkę naprawdę dobrze namoczyć. Resztą i możliwościami obróbki nie różni się od soczewicy, oprócz tego, że można z niej zrobić hummus (jak ja dzisiaj) i falafel.I bardziej mączna jest. Do curry, gulaszu, zupy się nadaje. Jak ktoś potrzebuje wielkiej ilości białka, to dobrze komponuje się z mieloną baraniną. Tylko pasztety rzeczywiście wolę z soczewicy, tej zielonej.
http://pieprzczywanilia.blogspot.com/2010/01/kulinarna-intuicja-smakowanie-to.html
Bo jeśli tak, to już zaluje, że jej też nie odwiedzilismy
Wojtek w Koscierzynie chcial zwiedzic Muzeum Akordeonu, ale mu odmowilismy, bo nie po drodze...
Ja dziś kupiłam, miała być na kolację, aleśmy sobie grilla zrobili i kartofle w mundurkach i sałatkę i już nam się "mietka" nie zmieściła.
I teraz będzie leżeć do soboty i pachnieć, cholera...
Cart - a skąd ja miałam wiedzieć gdzie Ty w tej głuszy siedzisz - myślałam, że gdzieś na południu.