ile moze ugotowana cieciorka w lodowce siedziec? Ugotowalam dzis rano, popatrzylam sie na przepis i okazalo sie, ze nie ma tam jednak cieiorki, tylko soczewica. Czy onami przetrwa do wtorku, czy moze zamiast soczewicydc tej cieciorki (robie curry)?
Do curry możesz spokojnie uzyć cieciorki (znaczy tej okrągłej żóltej) na miejsce soczewicy (płaskiej zielonej). Ugotowana w sobotę rano może się skwasić w lodówce do wtorku (dobę wytrzyma spokojnie, ale potem już bywa różnie).
mysle ze ciecierzyce mozna zamiennie z soczewica stosowac,
ostatnio kupilam wszstkona hummus i okazalo sie ze zamiast cieciierzycy w puszcze kupilam soczewice. wyszlo i tak oblednie..
a hummus prosty:
puszka ciecierzycy, zabek czosnku lub wiecej jak ktos lubi na ostro, w przepisie na hummus jest zawsze pasta sezamowa czyli po prostu podprrazony na suchej patelni sezam, jednak mi czesto nie chce sie prazyc i dodaje zwykly sezam, sporo go, troche soku z cytryny, sol, pieprz, oliwa i jak zagesty to troche wody. i zmiksowac na gladko. pisze z pamieci ale chyba wszystko wymienilam. mozna pokombinowac i dodac np..papryki ostrej w proszku albo slodkiej.
pasta na kanapki, pasuje z jajkiem, ogorkiem kisz.
no ale niektóre potrawy lepiej robić więcej.. Przydają się na te dni kiedy się nie chce gotować ja mam tak pomrożone kopytka, pierogi czy kotlety różnej maści
Hummus robie podobnie, tylko z cieciorki ugotowanej i ostudzonej, a dodaje oryginalna paste sezamowa (Tahina). Po wierzchu czesto kapka oliwy i posypuje pietruszka (to tak na temat mozliwych wariacji, oprocz tych wymienionych). Generalnie wszystkie dipy jak hummus, soczewicowe, paprykowo-serowe, baklazanowe (lacznie z Baba Ghanoush, jak juz nie mozemy patrzec na hummus, a ciagle zostaje pasta sezamowa w sloiku) itd. kochamy i zwlaszcza latem namietnie sie nimi zajadamy. Zarowno z salatkami, pitami, chlebami od Turka jak i zdrowym razowcem, pasuje do wszystkiego i nie jest miechem , a za to pyszne.
Orzeszki z ciecierzycy Składniki 1 szkl. suchej ciecierzycy
3-4 łyżki oleju rzepakowego lub oliwy z oliwek
1 czubata łyżeczka słodkiej papryki
1 czubata łyżeczka suszonego oregano
1 płaska łyżeczka chili
1/2 łyżeczki mielonego kuminu
1/2 łyżeczki kurkumy
1 łyżeczka soli
1 płaska łyżeczka pieprzu ziołowego
Ciecierzycę zamoczyć na ok. 12 godzin. Następnie ugotować do miękkości ok. 45 minut. Odcedzić, przesypać do miski i polać olejem, aby każde ziarenko było otoczone olejem. Wymieszać ze sobą wszystkie przyprawy i posypać nimi zwilżone olejem kulki ciecierzycy. Przesypać ziarna na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i wstawić do piekarnika nagrzanego do ok. 200 stopni i piec 20
minut, co jakiś czas potrząsając blaszką, aby kulki odwróciły się na drugą stronę.
@Cart&Pud ale że jak, że co??? ja to Ty nie znać cieciorki? mężu nie nauczył jakichś fajnych dań?;) spytaj go o garbanzos - nic w jego rodzinie z tego się nie robi? ja dopiero tutaj dobrze się zaznajomiłam z ciecierzycą, mmmm, uwielbiamy.
fajnie też pasuje do takiego dania (zastrzegam, że to moja właśna improwizacja, a nie żaden uznany przepis : podsmażyć cebulę i marchewkę (tej drugiej duzo mniej niż pierwszej, no chyba że ktoś uwielbia marchew), dorzucić pokrojoną świeżą lub mrożoną fasolkę szparagową, poddusić, dodać czosnek posiekany lub przeciśnięty przez praskę, w trakcie stopniowo doprawiać papryką słodką, ostrą (według uznania i gustu), odrobiną curry, kuminu (jeśli ktoś ma i lubi) i czym tam kto chce, solą oczywiście też, jak już będzie miękkie, wrzucić ugotowaną wcześniej do miękkości ciecierzycę, pogotować jeszcze trochę razem i na sam koniec dorzucić świeżo usmażone na oliwie małe plasterki ziemniaków. Można tez dodać pokrojonego ugotowanego jajka, i podawać Zamiast fasolki szparagowej można dać paprykę, zamiast jajka gdzieś tam po drodze wrzucić mięso... to danie ma wiele wariacji
No i hummus mniaaaaam !!! Wychodzi lepszy, jeśli się podczas miksowania doleje trochę wody, w której się ciecierzyca gotowała
Namaczam cieciorkę. Macie jakiś przepis może na zupę z niej? Bo znam tylko taki krem z suchej cieciorki ze szpinakiem na parze. A zrobiłabym coś nowego...
Ja robilam jakos zimowa pora cos takiego (to bylo moje pierwsze spotkanie z ciecierzyca, dalo sie zjesc, ale bez rewelacji):
MAROKANSKA ZUPA POMIDOROWA Z CIECIERZYCA
Składniki (na ok 3 pełne talerze zupy):
1 papryka
1 marchewka
1 cebula
6 pomidorów (obranych ze skórki)
2 ząbki czosnku
1 świeża papryczka chilli bez pestek (można dodać mniej, jeśli nie lubimy ostrych potraw)
ok 300 gram cieciorki z puszki
ok 1 litr bulionu warzywnego*
ok 2 łyżeczek oliwy do smażenia
Przyprawy:
sól do smaku
ok 1/2 łyżeczki płatków chilli
ok 1 łyżeczka słodkiej papryki w proszku
ok 1-2 łyżeczki mielonej kolendry
ok 1-2 łyżeczki mielonego kminu rzymskiego
ok 1 łyżeczka kurkumy
natka pietruszki do przybrania zupy
* można użyć domowo zrobionego bulionu, ew. bulionu z kostki (polecam bulion warzywny z kostki BIO, wtedy jesteśmy pewni, że nie będzie tam np. wzmacniaczy smaku, czy bardzo dużej ilości soli. Można użyć też po prostu wody, zupa i tak powinna być aromatyczna.
Przygotowanie:
Cebulę, marchewkę i paprykę pokroić w kostkę (marchewkę najlepiej w nie wielką kostkę, gdyż jest najtwardsza, ale nie trzeba kroić zbyt dokładnie, gdyż zupę będziemy później miksować). Na patelni rozgrzać oliwę z oliwek, dodać warzywa oraz kolendrę, kmin rzymski, kurkumę oraz słodką i ostrą paprykę w proszku. Smażyć aż cebulka się lekko zeszkli. Posiekać czosnek i papryczkę chilli, dodać na patelnie. Wszystko smażyć kilka minut, żeby składniki się połączyły i żeby wszystko trochę zmiękło (pilnować żeby czosnek się nie przyrumienił, gdyż stanie się gorzki). W międzyczasie kolejnym palniku w garnku zagotować wodę/wodę z kostką rosołową/bulion. Obrane ze skórki pomidory pokroić w kostkę (tylko trochę, bo i tak się rozpadną) i dodać na patelnię, dokładnie wymieszać. Wszystko smażyć (a raczej gotować, gdyż pomidory puszczą sporo wody) kilka minut. Następnie całą zawartość patelni wrzucić do gotującego się bulionu i gotować jeszcze ok 10 minut, aby warzywa były miękkie i zupa trochę się zredukowała. Dodać ok 150 g ciecierzycy z puszki i ponownie zagotować. Teraz całą zupę należy zmiksować na krem (można przelać do malaksera, ale najłatwiej po prostu zblenować w garnku ręcznym blenderem). Kiedy zupa będzie już gładka trzeba ją jeszcze doprawić do smaku (sól, ew. wyżej wymienionych więcej przypraw wg uznania) oraz dodać pozostałą część ciecierzycy. Jeszcze ostatni raz zagotować (jeśli uważamy, że zupa jest za rzadka można pogotować ja jeszcze kilka minut, aż trochę wody odparuje) i podawać posypaną natką pietruszki. Dzięki temu, że jest to zupa krem oraz dodajemy do niej też ciecierzyce, której nie miksujemy jej konsystencja jest ciekawsza.
Ostatnio odkryłam taka paste do chleba, całkiem smaczna jest (własciwie juz było, ale przepis o tyle fajny, ze sa podane dokladne proporcje):
Pasta z ciecierzycy (humus):
200g ciecierzycy
50g sezamu
Łyżka oliwy
Pół limonki
3 ząbki czosnku
Sól
pieprz
Przygotowanie:
Ciecierzycę wrzucamy do garnka i zalewamy obficie wodą. Zostawiamy na 12 godzin do namoczenia.
Namoczoną ciecierzycę delikatnie solimy i gotujemy w wodzie, w której się namaczała. Czekamy aż zmięknie (około godziny). Zdejmujemy z ognia i zostawiamy do wystudzenia.
Do blendera wsypujemy sezam i chwilę miksujemy. Dodajemy odcedzoną ciecierzycę (ale nie wylewamy wody, w której się gotowała), czosnek, sok z połowy limonki, łyżkę oliwy, szczyptę soli i szczyptę pieprzu. Miksujemu do uzyskania kremowej konsystencji. Jeśli zamiast kremu uzyskujemy suchą papkę dodajemy trochę wody, w której gotowaliśmy cieciorkę i ponownie przez chwilę miksujemy. W razie potrzeby doprawiamy solą i pieprzem.
My od jakiegoś czasu zajadamy się ciecierzycą z makaronem.
Wieczorem namoczyć ciecierzycę, rano ugotować o. 30 min. w czystej wodzie. Połowę ciecierzycy zmiksować.
Na oliwie w garnku podsmażyć 2-3 posiekane ząbki czosnku, wlać ok. szklankę przecieru pomidorowego, obie cieciorki i dodać wody. Przyprawić solą, pieprzem i bazylią. Wrzucić makaron łazanki i gotować do miękkości i zgęstnienia. Ma wyglądać jak makaron z sosem
Gotuję właśnie ciecierzycę, chciałam zrobić humus ( pierwszy raz w życiu ;;) ), ale ktoś mi wyżarł resztę tahini( i wcale nie wykluczam, że to byłam ja). Więc, jeśli zrobię pastę z ciecierzycy,czosnku,oliwy,soku z cytryny i przyprawię powiedzmy kuminem, to będzie to jakaś zjadliwa namiastka humusu?Bo nie chce mi się do sklepu po sezam jechać, no chyba,że z sezamem będzie lepsza? No i kurczę, co to forum ze mnie podstępnie robi!Rozszyfrowałam już po islandzku ciecierzycę,soczewicę, a nawet jaglankę i amarantus, i po troszku próbuję wprowadzać do naszej dziwnej kuchni, howg!
No ja też robię pastę od czasu do czasu, z oliwą, jakimiś ziołami, ogórkiem korniszonem. Tylko dla mnie musi być dużo oliwy, zeby pasta była miękka i nie kruszyła się na chlebie.
Komentarz
To się udaje później długo mi zajęło gotowaie odpowiednich porcji dla nas. Zawsze jakaś gigantyczna ilość, a teraz trafiam idealnie.
Poza wielkim garem grochówki, jedliśmy na 4 razy (oczywiście zamrożoną).
Dlaczego ja wcześniej tego nie odkryłam...
Składniki
1 szkl. suchej ciecierzycy
3-4 łyżki oleju rzepakowego lub oliwy z oliwek
1 czubata łyżeczka słodkiej papryki
1 czubata łyżeczka suszonego oregano
1 płaska łyżeczka chili
1/2 łyżeczki mielonego kuminu
1/2 łyżeczki kurkumy
1 łyżeczka soli
1 płaska łyżeczka pieprzu ziołowego
Ciecierzycę
zamoczyć na ok. 12 godzin. Następnie ugotować do miękkości ok. 45
minut. Odcedzić, przesypać do miski i polać olejem, aby każde
ziarenko było otoczone olejem. Wymieszać ze sobą wszystkie przyprawy i
posypać nimi zwilżone olejem kulki ciecierzycy. Przesypać ziarna na
blachę wyłożoną papierem do
pieczenia i wstawić do piekarnika nagrzanego do ok. 200 stopni i piec 20
minut, co jakiś czas potrząsając blaszką, aby kulki odwróciły
się na drugą stronę.
właśnie robię
fajnie też pasuje do takiego dania (zastrzegam, że to moja właśna improwizacja, a nie żaden uznany przepis : podsmażyć cebulę i marchewkę (tej drugiej duzo mniej niż pierwszej, no chyba że ktoś uwielbia marchew), dorzucić pokrojoną świeżą lub mrożoną fasolkę szparagową, poddusić, dodać czosnek posiekany lub przeciśnięty przez praskę, w trakcie stopniowo doprawiać papryką słodką, ostrą (według uznania i gustu), odrobiną curry, kuminu (jeśli ktoś ma i lubi) i czym tam kto chce, solą oczywiście też, jak już będzie miękkie, wrzucić ugotowaną wcześniej do miękkości ciecierzycę, pogotować jeszcze trochę razem i na sam koniec dorzucić świeżo usmażone na oliwie małe plasterki ziemniaków. Można tez dodać pokrojonego ugotowanego jajka, i podawać Zamiast fasolki szparagowej można dać paprykę, zamiast jajka gdzieś tam po drodze wrzucić mięso... to danie ma wiele wariacji
No i hummus mniaaaaam !!! Wychodzi lepszy, jeśli się podczas miksowania doleje trochę wody, w której się ciecierzyca gotowała
Składniki (na ok 3 pełne talerze zupy):
Przyprawy:
* można użyć domowo zrobionego bulionu, ew. bulionu z kostki (polecam bulion warzywny z kostki BIO, wtedy jesteśmy pewni, że nie będzie tam np. wzmacniaczy smaku, czy bardzo dużej ilości soli. Można użyć też po prostu wody, zupa i tak powinna być aromatyczna.
Przygotowanie:
Cebulę, marchewkę i paprykę pokroić w kostkę (marchewkę najlepiej w nie wielką kostkę, gdyż jest najtwardsza, ale nie trzeba kroić zbyt dokładnie, gdyż zupę będziemy później miksować). Na patelni rozgrzać oliwę z oliwek, dodać warzywa oraz kolendrę, kmin rzymski, kurkumę oraz słodką i ostrą paprykę w proszku. Smażyć aż cebulka się lekko zeszkli. Posiekać czosnek i papryczkę chilli, dodać na patelnie. Wszystko smażyć kilka minut, żeby składniki się połączyły i żeby wszystko trochę zmiękło (pilnować żeby czosnek się nie przyrumienił, gdyż stanie się gorzki). W międzyczasie kolejnym palniku w garnku zagotować wodę/wodę z kostką rosołową/bulion. Obrane ze skórki pomidory pokroić w kostkę (tylko trochę, bo i tak się rozpadną) i dodać na patelnię, dokładnie wymieszać. Wszystko smażyć (a raczej gotować, gdyż pomidory puszczą sporo wody) kilka minut. Następnie całą zawartość patelni wrzucić do gotującego się bulionu i gotować jeszcze ok 10 minut, aby warzywa były miękkie i zupa trochę się zredukowała. Dodać ok 150 g ciecierzycy z puszki i ponownie zagotować. Teraz całą zupę należy zmiksować na krem (można przelać do malaksera, ale najłatwiej po prostu zblenować w garnku ręcznym blenderem). Kiedy zupa będzie już gładka trzeba ją jeszcze doprawić do smaku (sól, ew. wyżej wymienionych więcej przypraw wg uznania) oraz dodać pozostałą część ciecierzycy. Jeszcze ostatni raz zagotować (jeśli uważamy, że zupa jest za rzadka można pogotować ja jeszcze kilka minut, aż trochę wody odparuje) i podawać posypaną natką pietruszki. Dzięki temu, że jest to zupa krem oraz dodajemy do niej też ciecierzyce, której nie miksujemy jej konsystencja jest ciekawsza.
http://www.rynek.webd.pl/marokanska-zupa-pomidorowa-z-ciecierzyca/
http://zwegowani.pl/makaron-z-soczewica-w-sosie-pomidorowym/
Raz robię z soczewicą, raz z ciecierzycą i obie wersje są ok. Zamiast koncentratu daję też pomidory lub pomidory z puszki, zależy co jest pod ręką.
200g ciecierzycy
50g sezamu
Łyżka oliwy
Pół limonki
3 ząbki czosnku
Sól
pieprz
Przygotowanie:
Ciecierzycę wrzucamy do garnka i zalewamy obficie wodą. Zostawiamy na 12 godzin do namoczenia.
Namoczoną ciecierzycę delikatnie solimy i gotujemy w wodzie, w której się namaczała. Czekamy aż zmięknie (około godziny). Zdejmujemy z ognia i zostawiamy do wystudzenia.
Do blendera wsypujemy sezam i chwilę miksujemy. Dodajemy odcedzoną ciecierzycę (ale nie wylewamy wody, w której się gotowała), czosnek, sok z połowy limonki, łyżkę oliwy, szczyptę soli i szczyptę pieprzu. Miksujemu do uzyskania kremowej konsystencji. Jeśli zamiast kremu uzyskujemy suchą papkę dodajemy trochę wody, w której gotowaliśmy cieciorkę i ponownie przez chwilę miksujemy. W razie potrzeby doprawiamy solą i pieprzem.
Więc, jeśli zrobię pastę z ciecierzycy,czosnku,oliwy,soku z cytryny i przyprawię powiedzmy kuminem, to będzie to jakaś zjadliwa namiastka humusu?Bo nie chce mi się do sklepu po sezam jechać, no chyba,że z sezamem będzie lepsza?
No i kurczę, co to forum ze mnie podstępnie robi!Rozszyfrowałam już po islandzku ciecierzycę,soczewicę, a nawet jaglankę i amarantus, i po troszku próbuję wprowadzać do naszej dziwnej kuchni, howg!