Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Lista książek,których czytać

245

Komentarz

  • edytowano lipiec 2012
    a masz krzeslo, na ktorym byc moze kiedys siedzial? ;)
  • Nie ale Wiedeń odwiedziłam dzięki niemu :)
  • tez sie musze kiedys do Wiednia na pielgrzymke wybrac :D
  • Jeszcze Umberto Eco :-q
    Wszystko?:d

    edt. w sensie cały, czy tylko Imię Róży? W jego tekstach teoretycznych nie dopatrzyłam się niczego strasznego, choć może nie czytałam dokładnie...

      Dorota a felietony? A eseje o ksiażkach jako takich,chyba jednak nie czytałaś dokładnie.
  • Wszystkiego nie czytałam, więc za bardzo nie mogę się wypowiadać, ale niedawno wyrzuciłam Imię i Wahadło do kontenera na makulaturę :)


    Aaa, co mi przypomniało innego pana, który tam trafił - Dan Brown :D
  • edytowano lipiec 2012
    Eco znam z czytelnika modelowego przede wszystkim, teorii dzieła otwartego i te sprawy. Podstawy teorii literatury.
    Oświećcie mnie, jeśli jest w tym coś czego nie należy czytać, bom głupia:/
  • he, he. A Witkacego czytaliście?
    B-)
  • Superman w literaturze masowej (Eco) jest nawet niezły. Ale tak naprawdę chodzi mi o to, że nie lubię tego pana, więc nie chcę, żeby na mnie zarabiał.
  • he, he. A Witkacego czytaliście?
    B-)
    Polecasz?
    B-)
  • sama nie przebrnęłam, powodzenia
    =))


    a tak serio, jest wiele książek, których nie polecam. Nie starczyłoby mi nocy na wypisanie;-)
  • Toteż trza poprzestać na nazwiskach ;)
  • edytowano lipiec 2012
    Z nazwisk to jeszcze José Saramago (Ewangelia wg Jezusa Chrystusa)
  • niefajny jest Marquez

    i Jonathan Carroll, z bólem przyznać muszę że też...
    jak byłam w LO przeczytałam chyba z 15 jego książek i muszę przyznać że nieźle namieszał mi w głowie...

    dla osoby z wiedzą i formacją pewnie groźne nie są, ale dla osoby młodej takiej i nie za bardzo zorientowanej to nie polecam, co najmniej szkoda czasu

    i jeszcze "Dziennik Geniusza" Salvadora Dali, nie dałam rady zmęczyć, obrzydliwy taki, wywaliłam choć tania ta książka nie była... no ale nawet odsprzedanie jej wydawało mi się czymś niedobrym
  • edytowano lipiec 2012
    Mikołaj Machiavelli, "Książe"
    Friedrich Nietzsche, "Antychryst"; "Tako rzecz Zaratustra"
    Dan Brown
    Markiz de Sade
    X(
  • Betonowy ogród (ang. The Cement Garden) Iana McEwana 
  • @Brawario: akurat Machiavelliego warto przeczytać aby wiedzieć jak działa manipulacja. Czasem mam wrażenie, że GW, TVN i inne czerpią z wzorców "Księcia" całymi garściami.
  • A ja bym dorzucił tę, nie czytałem ale tytuł odstręcza i jest co najmniej groźny ... Wielkie niebezpieczeństwo stanowi taka pozycja ...

    image
    A na czym to niebezpieczeństwo miałoby polegać?
  • @Brawario: akurat Machiavelliego warto przeczytać aby wiedzieć jak działa manipulacja. Czasem mam wrażenie, że GW, TVN i inne czerpią z wzorców "Księcia" całymi garściami.
    Popieram
  • niefajny jest Marquez

    A możecie coś więcej na ten temat? Właśnie chciałam czytać...
  • Mnie się podobał Marquez, ale to też dla osób uformowanych jest. Na pewno nie dla młodzieży bo namieszać może.
  • George R.R. Martin "Gra o tron" i kolejne tomy. Książki szalenie wciągające, ale zdecydowanie nie nadające się dla osób młodych i nieuformowanych. Serialu HBO, który teoretycznie jest na ich podstawie, to w ogóle lepiej nie oglądać, bo jest tak z 10 razy bardziej obrzydliwy niż książki.
  • Bo wg mnie poglądy tam zawarte mogą zdrowo namącić katolikowi w głowie, bo podważają wielkość pontyfikatu Jana Pawła II - błogosławionego Kościoła Katolickiego.


    A na czym to niebezpieczeństwo miałoby polegać?

    A na czym polegała według Ciebie wielkość pontyfikatu JPII? Bo był Polakiem? I w czym ten pontyfikat się różnił od innych?

    I co w tej książce "podważa wielkość", tak konkretnie poproszę...

  • O ile w wypadku innych podawanych tytułów rozumiem, to wymienionego przez Ciebie nie, wiec proszę o merytoryczne uzasadnienie. Może być w innym wątku
  • Podobno prawda obroni się sama :-)
    A znasz prawdę? Np fakt, ze kard. Ratzinger jako prefekt KNW (czyli naczelny inkwizytor) zwrócił uwagę JPII, że spotkanie w Asyżu jest przejawem idyferentyzmu? Z resztą potem nie bez przyczyny zatrzęsła sie ziemia w Asyżu.
  • edytowano lipiec 2012
    A co sądzicie o bestselerze "Wielki projekt" Stephena Hawkinga...???
    Początek zniechęcający już...
  • edytowano lipiec 2012
    Hawking: ciekawy z punktu fizyki, jednak wnioski wysuwa całkowicie błędne
  • Mam wrażenie, że i wiele założeń błędnych lub przynajmniej naciąganych...
  • wiecie co ja mam takie trochę wątpliwości odnośnie sensu tej całej dyskusji. Wg mnie to nie ma znaczenia co się czyta jeśli ma się do tego odpowiedni dystans. Własne zdanie buduje się też w opozycji do autorów. rozumiem nie polecać gniotów w stylu Dana Browna, bo to pospolite czytadło, ale zdarzyło mi się np nawrócić pod wpływem przeczytania książki "Ostatnie kuszenie Chrystusa". Mnie się wydaje że dowolność w czytaniu rozwija i potem łatwiej jest odróżnić dobrą literaturę od gniotów właśnie. Większym problemem jest brak rozmowy i wymiany poglądów na temat jakichś wątpliwości po przeczytaniu książek. Mnie na przykład swego czasu nieźle namieszał w głowie Kurt Vonnegut ale mam do niego słabość i jeśli się go czyta z dystansem to naprawdę ma ciekawe poglądy. Bo dla mnie czytanie tom jak rozmowa z autorem, albo opowiadanie historii, baśni, wyobrażeń i snów. w końcu rozmawiam z ludźmi nie tylko posiadającymi podobne do mnie poglądy, ale z rozmaitymi.
    Podziękowali 1Coralgol
  • edytowano lipiec 2012
    Nie każdy umie czytać z dystansem.

    A - jakby powiedział mój Mąż - każda książka pisana jest w jakimś "duchu", którym się nasiąka nieświadomie zazwyczaj. Pytanie - czy tego chcemy...? I jaki miałoby mieć to cel...?
    Czy to nie jest podobne do sytuacji "będziecie, jak Bóg "...?
    Osobiście staram się unikać niepewnych lektur (i nie tylko), bo wiem, że nie umiem czytać z całkowitym dystansem, więc po co mam się zatruwać...?
    Tak było z "Blaszanym bębenkiem" Grassa. Męczyła mnie ta lektura niepomiernie, ale uparłam się, że chcę być na czasie i ją przeczytać. Nie dałam rady, przerwałam w połowie i do dziś żałuję, że tak późno... :D
    Poza tym, szkoda mi czasu na złą lekturę, skoro za mało mam go na dobrą...
  • edytowano lipiec 2012
    No i mamy dzieci w różnym wieku, które różne rzeczy do domu przynoszą. Nie zawsze możemy tego "przynoszenia" uniknąć, ale mając świadomość można przynajmniej ostrzec lub wyrazić sprzeciw.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.