Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Ile ubrań potrzebuje dziecko?

124

Komentarz

  •  Odkąd Irenka poszła do przedszkola mam wrażenie że ma ciągle za mało ubrań,worek z ubraniami tamże pęka w szwach,mam chyba więcej ubrań tam niż w domu. Pierwsze dni prałam codziennie w rękach teraz jest lepiej bo już nauczyła się siadać na ubikacji, tak to siusiała na ubrania. Panie nie pomagają ( i dobrze) w jedzeniu zatem zwykle przynajmniej jedna bluzka jest zmieniona.
  • @jukaa :D

    Ja dzieci zlewam kompletnie, siebie podobnie, ale jednocześnie z reguły ja i one mamy pod kolor i bez zgrzytów, ale to efekt jakiejś takiej błyskawicznej selekcji przy zakupach, niemal podświadomej. W szafie mamy rzeczy, które zawsze we wszelkich kombinacjach będą do siebie pasować.

  • edytowano wrzesień 2012

    najstarsza córka mnie przywołuje do porządku - "mamooooo!!!! coś ty założyła!" ( tu mina, jakbym co najmniej bez gaci na ulicę zamierzała wyjść) 

    ;))
    Kurcze, przecież nie mozemy mieć tej samej córki... :D 
  • Juka, mi sie wydaje, ze dla mnie to wada jest.

    W środe ubralam córce spodnie, ktore bardzo lubi, ale do ktorych bardzo trudno dobrac kolorystycznie bluzkę.

    I jadę autobusem i myśle, no źle... jak ona wygląda...

    ech

    ale jej to lotto !!!!!!!!!!!!!! :D

    i nie zeby byly ubierane elegncko - Nie! Mam tylko jakis swoj fix, swoja wizje dobierania wg jakis swoich zasad i poczucia piękna ;D mojego piękna ;D

  • @uJa, nie wiem, czy Cię to pocieszy, ale ja Twój "syndrom pierwszego dziecka" mam przy każdym. Teraz mam już czwarte, które ciągle przebieram i nie umiem się z tego wyleczyć. Starsze przebierają się same, i nie ciągle (czyli nie skrzywiłam ich na dobre).
  • edytowano wrzesień 2012
    Mój mąż kiedyś ubrał dziecko w bluzkę od piżamy. Do Kościoła. Bo myślał, że to zwykła bluzka. Na szczęście córka była na tyle mała, że też jej to lotto było...
  • Mój kiedyś czterolatkę wbił w dres roczniaka. Dziwił się tylko, co ona tak protestuje.
  • edytowano wrzesień 2012
    Ten sam mój mąż ostatnio założył roczniakowi krótkie spodenki siedmiolatka.
    U małego oczywiście robiły za długie spodnie...
    =))
  • Pewnie nawet mu nie spadały, bo miał pieluchę :D
  • Trochę w pasie za szerokie były...
  • edytowano wrzesień 2012
    U  nas dzieci lubią mieć nawet majtki pod kolor.

    Kiedyś tatuś do przedszkola, a później i do szkoły też się zdarzyło, załozył ubrania Tosi na Zosię i odwrotnie. Ale sam wyszykował i mnie nie budzili :D

    Wojtek i Maciek (chudotyłki 7 i 5 letnie) nie raz latem wciągali spodnie Mikołaja myśląc, że to ich krótkie.
  • Wiol - sama się przekonasz co wolisz.

    Moja M urodzona w styczniu, na początku zakładałam body ale nie lubiłam tego bo jak zrobiła kupkę to wszystko trzeba było przebierać. Wolałam śpiochy i kaftanik bo kaftanik się nie brudził od kupki.
    Na wyjścia zakładalam n a to cieple spodnie, bluze i kurtke i do spiwora do wozka, lub kombinezon jak do samochodu.

    W lecie i do chusty body okazały się super :)
  • Dorotak, jakby mi ktoś powiedział, że dla noworodka wystarczy 3 kopertowe body i dwa otulaczki w domu oraz dresik na wyjście, to bym nie uwierzyła - do tego doszłam przy szóstym :D - niech żyje suszarka!
    A dla noworodka, który urodzi się w środku zimy- pod koniec stycznia? Od pięciu miesięcy wybieram się na wielkie tournee po lumpach, w poszukiwaniu rzeczy dla naszej Małej, ale szczerze mówiąc nie wiem, co będzie jej tak naprawdę potrzebne w pierwszych miesiącach- te 3 body mają być z długim rękawkiem? ;P Na spacery przy mrozie i tak nie pochodzimy, a nie mieszkamy w lepiance i jest tu raczej ciepło, a mimo to aż się ślinie jak widzę futrzane kombinezony dla dzieci :D
    Czemu? Kupisz czapeczkę, i do -10 spokojnie możesz... 










    ....z tatusiem wysyłać.
  • albo trafi Ci się zima ataka jak tak
    2 tygodnie padał śnieg non stop
    3 tygodnie mróz poniżej -15

    więć w końcu się wkurzysz ubierzesz dziecko we wszystko co masz w domu i wyjdziesz na spacer

    a potem się wam spodoba i będzie jedyni na mieście z wózkiem na spacerze a dziecko zdrowe i zahartowane :)
  • normalnie uchachałam się okropnie :)

    nienawidzę śpiochów! tylko rampersy, rajstopki, spodnie, bodziaki.
    dziecie też wszystkie nie lubiły bo jak były malutkie to się budziły bo im nóżki ze stópek w śpiochach wypadały.

    Pro, ja mam tak samo jak Ty - zanim ubiorę moje dziewczyny to wieki mijają, bo ja lubię jak są dobrze ubrane, kolorystycznie i takie tam. mojemu mężowi to nie przeszkadza jak wyglądają kiedy je na spacer zabiera
    "i co?? przebierasz je?
    no tak, zobacz jak wygądają!!!!!

    oj tam przecież do piaskownicy idą!!
    no to co!! niech wyglądają jak ludzie!!

    zazwyczaj są w ciuchach domowych poplamionych nieziemsko, mój mąż by ich nie przebrał,bo po co jak się i tak ubrudzą.

    raz założył T. sukienkę do Kościoła....dobrze że przed wyjściem zauważyłam ja była ubrana....ekhem metki jej latały wszędzie bo tata na lewą stronę sukienkę jej założył.

    pozatym denerwują mnie ich ciuchy, bo tego do tamtej bluzki się nie założy, rajstopy nie pasują do tej kiecki, tych butów nie można założyć do tego stroju...fisia mam, no.
  • a co to są te rampersy?


    ha następna która przebiera z domowych na spacer
    =D>
  • bo ja walnięta jestem, sama byle jak wyglądam ale dzieci no muszę przebrać.


    rampersy to takie śpiochy bez stópek

    w piżamki dziecia małego nie przebieram, zazwyczaj jest kąpany i w bodziaka i portki jakieś, a potem w nocy jak śpi z nami to sam bodziak wystarczy.
  • bo ja walnięta jestem, sama byle jak wyglądam ale dzieci no muszę przebrać.



    mam dokładnie tak samo ! dziecku butów nakupiłam a sama dalej w trampkach chodzę :( no ale cóż :) niech przynajmniej ona ładnie wygląda

    aż marzy mi się taka elegancka sukienka dla Mili - ale że okazji na razie brak to sobie poczekam i pomarzę :)
  • jukaa!!!! weś bo tyłek se obtłukłam, z krzesła zleciałam!!!!
    atak kaszlu mam ze śmiechu, cholera dziecie pobudzę :)


  • jukaa, Ty jej wysłałaś takie, co pasują do tego, co ma w domu!
  • no właśnie, E.milia dobrze pisze :)
  • A ja przyznaje bez bicia, że my wszyscy mamy zdecydowanie wszystkiego za dużo.Pracuje nad tym!

    Jak coś komuś kolorystycznie czy fasonowo nie pasuje...to mnie to jakoś mierzi wewnętrznie.
    Nie chodzi o strojenie, ale o to,ze dzieci też tej estetyki ubrania czy podania do stołu np, się uczą od dorosłych:)
    Mogę z dumą powiedzieć, że naprawde moi starci synowie JUŻ teraz mają doskonałe wyczucie stylu (10 i 11 l.).
    Oczywiscie to ICH styl- taki sportowo-nonszalancki;-)...ale naprawdę fajnie potrafią dobrać sobie rzeczy.

    Małą stroję na wyjścia z pramedytacją..natomiast nie przeszkadza mi absolutnie jej wiecznie brudna buzia:) Nie potrafiłabym jej ubierac w rzeczy po braciach...choć wiem,ze to praktyczne i znam mamy, które tak robią.  Zazdroszcze im praktycznosci...ale ja lubię jak moja dziewczynka...wygląda jak dziewczynka:)Poza tym teraz zeby ładnie ubrać dziecko,,,wcale nie trzeba duzych pieniędzy.Czasem wystarczy namierzyc fajny lumpeks lub komis:)  Ładnie-nie znaczy wcale drogo.
    No i jak patrzę na dziecko, to musi MI samej byc "wygodnie":) Nie lubie sztucznych tkanin, sztywnych materiałów,pstrokatych kolorów, jakis koronek i innych pierdół. Lubię taki wysmakowany, subtelny, ale gustowny minimalizm- w kroju i kolorze:)



  • pozatym denerwują mnie ich ciuchy, bo tego do tamtej bluzki się nie założy, rajstopy nie pasują do tej kiecki, tych butów nie można założyć do tego stroju...fisia mam, no.
    omatkobosko, a ja ci wysłałam właśnie paczkę, w której nic-do-niczego-nie-pasuje .w dodatku część nie uprana, bo z piwnicy wyciągnęłam.
    :-SS
    jukaa -oj, uśmiałam sie niemiłosiernie
    :))

    dobre, dobre...
  • To ja się dołącze do pytania co dla tego noworodka na środek zimy  ;) Nasze pierwsze ma być w połowie lutego i zielonego pojęcia nie mam, ile bodziaków, śpiochów, pajacyków itd. powinno mieć żeby było w co je ubrać. Oczywiście tak żeby sensownie i bez bankructwa było ;) Będę wdzięczna za wszelkie rady.
  • Żeby bez bankructwa , to poproś ładnie w odpowiednim wątku. Jestem prawie pewna , że się zdziwisz , ile tego dostaniesz
    ;))
  • Oj nie mogę z wami =))

    Rechoczę jak was czytam a moje dzieci patrzą czy wszystko ze mną ok.

    Ciuchy to nasza zmora. Mamy ich za dużo i wszędzie. Odajemy znajomy a i tak mamy pełno, bo nam ktoś podrzuca. Właśnie układam ubrania letnie do pudeł. Córa mi tu dzielnie pomaga. 

    Ostatnio mąż idzie z pracy i pyta czy nasz 8 latek nie ma bluzy na podwórko. Wołam go do domu a on przychodzi w bluzie z rękawami po łokcie. Wcisną się w bluzę 4 latki.

     

  • Ja mam dokładnie tak samo .
  • Ja mam dokładnie tak samo .
    nosisz bluzę 4 latki?  :O




    :D
  • Nie. Bo aktualnie na stanie nie mam 4-latki
    ;)
  • ja za pół roku będę miała ;) 

    mogę CI coś poodkładać jak chcesz? ;)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.