Małego niemowlęcia faktycznie nie trzeba codziennie kąpać całościowo, tylko pupinę, rączki i buzię. Pupę myję pod kranem po każdej kupie, nie używam chusteczek nawilżanych. Ale nie kąpać nie znaczy nie przebierać. Jeśli nie oplute/obsikane/tknięte kupą z przebitką, to i tak zmieniałam po 12 godzinach.
Co do ciuchów: zależy, czy zamierzasz prać razem z dorosłymi, czy osobno. Bo jak razem z dorosłymi, to naprawdę parę sztuk wystarczy. Mój noworodek zimowy przebywał w pajacykach, z bodikiem pod spodem. śpiochów nie lubię i nie używam. Noworodki letnie przebywały w samych bodikach.
Niech będzie wszystko bawełniane. I ależ oczywiście, że będziesz chodzić na spacer codziennie! Gdyż inaczej oszalejesz Ty, a Twoje dziecko nie dotleni się i nie nabierze odporności. Chustę polecam, pakujesz smarkacza pod kurtkę.
Ale nie kąpać nie znaczy nie przebierać. Jeśli nie oplute/obsikane/tknięte kupą z przebitką, to i tak zmieniałam po 12 godzinach.
)
A ja mam zawsze dylemat, no bo jak dziecko ma umytą pupę, rączki, pachy, nogi, buzię, szyję i plecki to po co właściwie je kąpać???
(bo włosów i tak nie da umyć)
a swoją drogą to Fela nienawidzi kąpieli, drze się na maksa, moczymy ją za to w miarę regularnie na basenie, tam nie ma problemu, mimo, że wody jakby więcej?
nasza toleruje kąpiel ale tylko w letniej wodzie, ciepła ( czyli w3 temp ogólnie polecanej, że łokieć wkładasz i ten termometr pływający jest dla niej za wysokoa, odkrylismy to jakoś w 2 miesiącu życia, jak nam się nie chciało nagrzać wody i stwierdziliśmy że ją tak na szybko wykąpiemy i od tego czasu hmmmmm sama przyjemność
Ja butów używanych nie kupuję dziecom. Za to chętnie korzystam ze szmateksów i ubrań po znajomych. Swoje zbedne puszczam dalej. Dodam, że powyższe nie wynika z przymusu finansowego.:)
Gratuluję @Mirala! Nie zapomniałaś tym razem sie przelogować na @Karpatia Myślę, że powinnaś jeszcze popracować nad czasem odpowiedzi na własne pytania. Bez sensu jak odpowiadasz sobie tak od razu. Trochę więcej cierpliwości.
@Kacha wydaje mi się, że jest taki zawód, tworzenia w necie fejkowych profili. Są agencje, które posiadają pewnie tysiące, jak nie miliony takich profili. Jak ktoś chce zareklamować sklep z ubrankami, idzie do takiej agencji, a ona wybiera, jakie profile będą prowadzić "rozmowy" na takie tematy. Oprocz rrklamy wsrod uzytkownikow jest taki efeket, ze im więcej odniesień w internecie do danej strony to wyższą pozycja w wyszukiwarce itd.
Ale jestem naprawdę zawiedziona, myslalm, że to się odbywa w sposób częściowo zautomatyzowany, jakieś skrypty, automatyczna generacja tekstu itd A wygląda na to, że Julka z Tarczyna faktycznie siedzi i klepie te komentarze, aż się czasem zapomina przelogować
Może też nie dostać za to ani grosza albo ochłap jaki... Karpatia... Jak cię wyrolują.to dawaj śmiało do nas. Pogadamy... Jak cię mybasic wyroluje to więcej od nich nie kupię, mimo, że czasami mi się zdarzało.
a ja właśnie w temacie wątka napiszę, że mi mybasic spadło z nieba jakiś czas temu bo kilka ubrań i dziecko wygląda porządnie do szkoły bez kombinowania ( dla mojego dobrego samopoczucia ubranie musi byc kolorystycznie dopasowane i w ogóle musi być jakiś szkolny dress code nawet w podstawówce, a mybasic bardzo to ułatwia)
w sumie mamy trzy rodzaje ubrań: do szkoły, do lasu i do domu do kościoła to tak jak do szkoły, ale mniej pstrokato
Dla mnie argument za mybasic jest prosty - spodnie nie spadają z tyłka chudzielcowi, nadają się na plac zabaw, na akademię, do babci i do teatru. Nic więcej matce nie trzeba.
Ja też wolę mało. Ogólnie pozbywam się rzeczy, których nie nosimy (dlatego nie mamy w.domu ani jednej pary jeansów) i trzymam tylko to, co wyszło z domu w ostatnim miesiącu.
Komentarz
Ale nie kąpać nie znaczy nie przebierać. Jeśli nie oplute/obsikane/tknięte kupą z przebitką, to i tak zmieniałam po 12 godzinach.
Co do ciuchów: zależy, czy zamierzasz prać razem z dorosłymi, czy osobno. Bo jak razem z dorosłymi, to naprawdę parę sztuk wystarczy. Mój noworodek zimowy przebywał w pajacykach, z bodikiem pod spodem. śpiochów nie lubię i nie używam. Noworodki letnie przebywały w samych bodikach.
Niech będzie wszystko bawełniane.
I ależ oczywiście, że będziesz chodzić na spacer codziennie! Gdyż inaczej oszalejesz Ty, a Twoje dziecko nie dotleni się i nie nabierze odporności.
Chustę polecam, pakujesz smarkacza pod kurtkę.
A ja mam zawsze dylemat, no bo jak dziecko ma umytą pupę, rączki, pachy, nogi, buzię, szyję i plecki to po co właściwie je kąpać???
(bo włosów i tak nie da umyć)
a swoją drogą to Fela nienawidzi kąpieli, drze się na maksa, moczymy ją za to w miarę regularnie na basenie, tam nie ma problemu, mimo, że wody jakby więcej?
nasza toleruje kąpiel ale tylko w letniej wodzie, ciepła ( czyli w3 temp ogólnie polecanej, że łokieć wkładasz i ten termometr pływający jest dla niej za wysokoa, odkrylismy to jakoś w 2 miesiącu życia, jak nam się nie chciało nagrzać wody i stwierdziliśmy że ją tak na szybko wykąpiemy i od tego czasu hmmmmm sama przyjemność
k.
Myślę, że powinnaś jeszcze popracować nad czasem odpowiedzi na własne pytania. Bez sensu jak odpowiadasz sobie tak od razu. Trochę więcej cierpliwości.
A wygląda na to, że Julka z Tarczyna faktycznie siedzi i klepie te komentarze, aż się czasem zapomina przelogować
( dla mojego dobrego samopoczucia ubranie musi byc kolorystycznie dopasowane i w ogóle musi być jakiś szkolny dress code nawet w podstawówce, a mybasic bardzo to ułatwia)
w sumie mamy trzy rodzaje ubrań: do szkoły, do lasu i do domu
do kościoła to tak jak do szkoły, ale mniej pstrokato
zapomniałam dopisać, że lubię mieć małą ilość ubrań
piorę na okrągło
nie cierpię zawalonych szaf