p.s. moja modyfikacja - agrest dodaję do sosu w czasie gotowania, by oddał mu nieco smaku, albo zamiast agrestu daję rodzynki - ale to już bardzo nie koszer ;-)
p.s. moja modyfikacja - agrest dodaję do sosu w czasie gotowania, by oddał mu nieco smaku, albo zamiast agrestu daję rodzynki - ale to już bardzo nie koszer ;-)
w moim rodzinnym robiło się i z agrestem i z rodzynkami
A ja znam wersję bezagrestową. Uwielbiam!!! I nieskromnie powiem, że ponoć po babci Ewie robię w rodzinie najlepszą potrawkę. Tylko jak zrobię, to pożeram sama- nikt tego nie chce u nas jeść. Ale prawdę mówiąc za bardzo ich nie namawiam... )
Kurde gotować rosół 2 godziny, ja gotuję na samej kurze, krócej, bo bym nie wyrobiła. Podobnoż tylko wywary z kości trzeba gotować tak długo. Nie chcę widzieć tych rachunków, gotować zupę 2 godziny, wow.
Kurde gotować rosół 2 godziny, ja gotuję na samej kurze, krócej, bo bym nie wyrobiła. Podobnoż tylko wywary z kości trzeba gotować tak długo. Nie chcę widzieć tych rachunków, gotować zupę 2 godziny, wow.
Ano najlepszy rosół tak się przyrzadza, bo on nie gotuje się jak zupa ino naparza, pyrka leciuteńko.
Jak gotujesz krótko to jest wywar z miesa, a nie rosół.
Ja robię potrawkę z zasmażką i rosołem, ale z mlekiem zamaist śmietany, żeby było mniej tłusto i w zależności od ochoty, albo z tego sos chrzanowy, albo potrawkę z marchewką , sokiem z cytryny i dużą ilością koperku robię. W sezonie dorzucam zielone szparagi.
Pani Łyżeczka - przyjedź kiedyś na dłużej niż jedną noc - najlepiej na jakiś zimny weekend (minimum do poniedziałku) to ci nagotuję najlepszego rosołu na świecie z domowym makaronem, ty się douczysz i już będziesz wszystko wiedziała i umiała ...
@Inka - potwierdź proszę - toż przez rosół trafilismy do Waszych serc, nieprawdaż?
@Iśka Potwierdzam: iśkowy rosół pyszny, domowy makaron tyż Dawaj tu przepis! Bo trzeba wiedzieć, że u nich rosół gotuje się dwa dni, a zjada dziesięć...
up i niech nie smie spadac, bo gotuje TEN rosol jutro wrocimy z lasandrycznego zgromadzenia religijnego i jak porzadna, koltunska rodzina katolicka zasiadziemy do rosolu. O!
ja mam kurze, ale to chyba nie zaprzepasci efektu swoja droga, wiesz jak dlugo szukalam, nie majac polskiej czcionki, zeby wpisac "rosol" z tymi wszystkimi polskimi robaczkami??? :-))
Trwalo to pol dnia (inna sprawa, ze w miedzyczasie zrobilam: sernik, chalke, pieczen wolowa, pasztet soczewicowy, obiadokolacje, buraczki, spalilam skorzonere, zmitrezylam kupe czasu na forum i odmrozilam lodowke...), niemniej WARTO!
Komentarz
Uwielbiam!!!
I nieskromnie powiem, że ponoć po babci Ewie robię w rodzinie najlepszą potrawkę.
Tylko jak zrobię, to pożeram sama- nikt tego nie chce u nas jeść. Ale prawdę mówiąc za bardzo ich nie namawiam... )
Jak gotujesz krótko to jest wywar z miesa, a nie rosół.
Ale takiego mi smaka narobiłyście, że się właśnie rosół pyrka, a potrawka będzie na drugie
jutro wrocimy z lasandrycznego zgromadzenia religijnego i jak porzadna, koltunska rodzina katolicka zasiadziemy do rosolu. O!
swoja droga, wiesz jak dlugo szukalam, nie majac polskiej czcionki, zeby wpisac "rosol" z tymi wszystkimi polskimi robaczkami??? :-))
Nigdy wiecej nie ugotuje innego rosolu!
Efekt poboczny:
szybkowar schowal sie ze wstydu.
Trwalo to pol dnia (inna sprawa, ze w miedzyczasie zrobilam: sernik, chalke, pieczen wolowa, pasztet soczewicowy, obiadokolacje, buraczki, spalilam skorzonere, zmitrezylam kupe czasu na forum i odmrozilam lodowke...), niemniej WARTO!