Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

kobiety po 3 cesarkach i wiecej...

1192022242533

Komentarz

  • Katarzyno, wyrażając zgodę na cc, a nie miałam innego wyjścia, też brałam odpowiedzialność.
  • edytowano lipiec 2015
    Tak, piszesz że jak nie ma wskazań to można się nie zgodzić na cc, wypisać ze szpitala. Ale podkreślasz cały czas,że na własną odpowiedzialność.
    Cały czas piszesz mimo to, jakby każdy przypadek był jak twoje-nie miałaś wyboru. Ja ostatni raz mam. To nie jest tak, że idę do szpitala rodzić sn(kropka) i nie dam się pokroić choćbym miała umrzeć. Podpiszę jak za każdym razem przed porodem papiery,że wyrażam zgodę na cc jeśli będzie KONIECZNE. Bo taka procedura. To po co to moralizowanie o odpowiedzialności i pozywaniu lekarzy? Albo że ktoś żyje opowieściami z forum Annabe-bo jej się udało i lekceważy lekarzy podejmując decyzję? Gubisz się trochę- bez obrazy.


    Edit. To kolejny raz, gdzie pod moim postem z pytaniem o cc, jest Twój wywód o kobitach pozywających lekarzy po tragicznym porodzie z użyciem słowa ODPOWIEDZIALNOŚĆ. @prowincjuszka niC Do Ciebie nie mam,ale pomyśl czasem pisząc ,że ktoś może nie spać później w nocy... Zostały mi dni do porodu. Szukam informacji, konkretów. Nie wyznaję forum- lekarz zadecyduje o konieczności cc,ale chcę wiedzieć to o czym powinnam wiedzieć. Przy porodzie trudno gadać... A Ty sprzedajesz historie o śmierci dziecka przy porodzie bez cc-po co to komu? Do kogo to się odnosi? Do jakiego konkretnego, analogicznego przypadku tu w wątku? Po co straszyć, jak i tak kobieta idąca rodzić po kilku cc nie czuje się jakby szła obciąć włosy..pomódl się za mnie,sama przeszłaś tyle cesarek,że wiesz co to za strach. Serio.
    Pax :*
  • @prowincjuszka - poniekąd tak. Ale w sytuacji cc (nawet, jeśli jest tzw. "na życzenie"), lekarz nie odżegnuje się od swojej części odpowiedzialności. A w sytuacji, gdy kobieta chce próbować rodzić naturalnie (przy względnych wskazaniach do cc), wielu lekarzy głośno krzyczy, że oni za to odpowiedzialności nie będą brać. I tego nie rozumiem. Jestem za tym, żeby kobiety zawsze rzetelnie informować o możliwym ryzyku związanym z sn, czy cc oraz o potencjalnych korzyściach. Jestem za tym, żeby kobieta w pełni świadomie dokonywała wyboru. Niechby nawet ten wybór był na piśmie, żeby lekarz czuł się zabezpieczony od strony prawnej. Ale po co całe to straszenie? Po co odbierać kobiecie jakiekolwiek poczucie kompetencji i wmawiać jej, ze jest kretynką niebezpieczną dla życia i zdrowia własnego i swojego dziecka?
  • I o to właśnie chodzi, o rzetelną informację. Nie o nasze kobiece widzimisię.
  • edytowano lipiec 2015
    Mam pytanie- odnośnie brania odpowiedzialności na piśmie ;) i procedur...

    Powinnam mieć od lekarza prowadzącego jakieś pismo mówiące o stanie blizny? Swego czasu usłyszałam od niego,że nikt nie powinien mnie teraz pogonić ze szpitala przy próbie sn,ale też nie wiem czy formalnie, przy takim podejściu do tych prób sn po cc, lekarz dyżurujący i położne nie powinni mieć jakiejś informacji. Dla ich świętego spokoju. Nie wspominając o moim... Nie mam położnej zakontraktowanej na poród. Czy formalnie powinnam poinformować kogoś? Tak na chłopski rozum każdy poród może mieć nieprzewidywalny przebieg, nawet bez wcześniejszych przesłanek. I nie da się wcześniej nic przewidzieć. A może to od szpitala zależy? Ktoś ma jakieś doświadczenie ;) ?
  • Od szpitala zależy.
    Bardzo warto wybrać się tam wcześniej i zapytać ordynatora, jakie jest podejście do próby psn po 2 cc. @Taja w Olsztynie dowiedziała się, że w żadnym szpitalu nie pozwolą jej próbować rodzić naturalnie po 2 cc. Dlatego przyjechała do mnie, bo w Piasecznie ustaliłam z ordynatorem, że będzie mogła próbować rodzić sn, jeśli nie będzie jakiś bezwzględnych przeciwwskazań.
  • Matko, 'uwaga Smerfy...' ;) Bałam się takiej odpowiedzi...
  • Nie bardzo rozumiem, co mają do tego Smerfy... Ale może dlatego, że ja nie mam telewizora.. ;-)
  • edytowano lipiec 2015
    Ja przed porodem byłam na tzw. kwalifikacji do porodu. Cały tabun ciężarnych w kolejnych ciazach po cesarkach i chyba tylko ja chciałam naturalnie spróbować. Przyjął mnie ordynator szpitala, położna, i chyba jeszcze jeden lekarz. Ordynator zrobił usg, pomierzył dziecko, bliznę wypytał o poprzedni poród i wpisał mi taki papierek ze się zgadza żebym w tym konkretnym szpitalu mogła próbować rodzic naturalnie. I ja do porodu ten papier pokazałam i nie było dyskusji. Chociaż podczas porodu mieli stres bo ja rozmaite dolegliwości jeszcze miałam.
  • To było na Ujastku w Krakowie.
  • Jutro mam wizytę. Zapytam. Jak usłyszę tylko,że wszystko będzie dobrze ;) to i tak pójdę do Gargamela...;) dziękuję.
  • edytowano lipiec 2015
    Strasznie mnie wkurzają takie odpowiedzi, jak do dziecka: "Wszystko będzie dobrze", "Nie ma się czym martwić.", "Nie ma się czego bać.", "To bardzo dobre lekarstwo." (na pytanie, co to za lek), "Niech pani o tym nie myśli." itp.
    A potem lekarze mają pretensje, że pacjenci są jak debile i na pytanie, jakie przyjmują leki, odpowiadają, że różowe...
    Podziękowali 1ProMama
  • Dziś wizyta. Pomyliłam daty ;)
  • edytowano lipiec 2015
    Strasznie mnie wkurzają takie odpowiedzi, jak do dziecka: "Wszystko będzie dobrze", "Nie ma się czym martwić.", "Nie ma się czego bać.",

    A mnie wkurzają typu ,, pani jest nieodpowiedzialna" ,, czy pani w ogóle myśli" ,, po co pani te dzieci" itp ( nie dotyczy to rodzenia sn po cesarce tylko samych cesarek i w ogóle ilości dzieci).
  • Skierowanie do szpitala na za tydzień. Rzeczywiście ONI muszą wypowiedzieć się, czy próbujemy sn- ale raczej mam nastawić się na cc. Szczerze to jestem w tej chwili tak zmęczona tym wszystkim, że dałabym się pokroić. Za tydzień pewnie nie będzie inaczej :(
  • Ja przy 3 ciazy poszłam do gina i pytam: "jestem 2 cc w krótkim odstępie czasu. Czy jest pan w stanie prowadzić moja ciąże bez komentarzy pt jestem nieodpowiedzialna, czy wiem czym to grozi itp chce rodzic sn." Pan ginekolog odparł ze jest. I faktycznie był. Na koniec przed porodem powiedział tylko ze jesli sie rozmyle co do sn to mam zadzwonić i dogramy cc.

    Wiedział ze jadę do innego miasta próbować sn i nie błogosławił ale komentarzy tez puszczał i nie straszył.
  • Kurde,tylko gorzej,jak problem ma sama rodząca,ja. I chciałabym,i bojęsię.
  • Sorry że zaśmiecam wątek ,ale zaczynam się niepokoić jestem po 2 cc 4 miesiące i tarana zaczyna bardzo nieprzyjemnie coś jakby szczypać .Po pierwszej tak nie było i do teraz też było wszystko ok .dopiero od niedawna tak się dzieje i to szczypanie jest coraz silniejsze.Miała któraś ?czy to znak że się goi czy może trzeba do lekarza ?
  • Ja miałam takie szczypanio-ciągnięcia, z których nic groźnego nie wynikło. Ale u mnie to było dość krótko i nie bardzo nasilone.
    Jak nie przejdzie wkrótce, to bym się wybrała na kontrolę do lekarza.
  • Moze to wynikac z faktu, ze regeneruja sie przeciete wlokna nerwowe.

    Ale jak Cie niepokoi, to zawsze lepiej do lekarza/poloznej.
  • Dziewczyny, przejrzałam sobie dyskusje i jesteście jak balsam na moje serce. Wczoraj podniosła mi rodzinka ciśnienie. Opowieść ( oczywiście z dedykacją) o kobiecie po 5-tej cesarce. Wyglada okropnie, na pewno umrze. No to się pytam co się stało? Jakiś krwotok, komplikacje, co się stało? Odp. nie, umrze z powodu cesarki.
    Jestem po 3cc.
  • Niech się nie martwi, jeśli będą ją operować doświadczeni specjaliści, jeżeli na wszelki wypadek będzie krew do transfuzji, jeżeli pielęgniarki nie przegapią czegoś to nie umrze. Przeżyłam 5 cesarek, nie było lekko bo pojawiły się różne komplikacje ponadto 5 cesarka sama w sobie to ryzykowna operacja, ale umrzeć można też na wyrostek, więc uszy do góry. Nie popieram celowego zachodzenia w ciążę po 4 cc, ale jak już się jest to nie ma co histeryzować.
  • Moja bliska przyjaciółka jest w drugiej ciąży, od CC minęło ok. pół roku. Chciałam Was podpytać, kogo z lekarzy w Warszawie moglibyscie polecić. Przepraszam, jeśli o tym już gdzieś było, ale nie mogę znaleźć. Chodzi o kogoś, kto pozytywnie zareaguje, zamiast zarzucać krańcową nieodpowiedzialność, jak to niektórzy potrafią. Namiar na dr Romejko już mam. Ktoś jeszcze ewentualnie jest wart polecenia?
  • edytowano październik 2015
    Potwierdzam drRomejko. @Dot szykuje sie u niej do czwartej cc ( po pęknięciu macicy) i luz-blues. :-) Klimat przesympatyczny, a jednocześnie rzeczowy. :-) @Dot chono tu :-)
  • Jestem i potwierdzam super pozytywna babka z wartosciami nie ocenia, rozumie. Poza tym dobry szpital w razie potrzeby. Ja po 3 cc i peknieciu macicy wiec w sumie jakby po 4cc. Ostatnia rowniotko rok temu, a jestem w 10 tyg. Mysle ze skoro to druga ciaza to wielu lekarzy podejdzie na luzie zreszta mowia ze gojenie po cc trwa do pol roku i lepiej nie bedzie niz jest po tych 6 miesiacach przynajmniej mi tak mowili, wiec mysle ze Twoja kolezanka moze sie nie stresowac.
  • Romejko i jeszcze raz Romejko ;). Ogromna wiedza, zero straszenia i mega przyjazna atmosfera.
  • @Yucami u mnie pekla w 9tc poniewaz ciaza zagniezdzila sie w bliznie po poprzednich cc, przypuszam wiec ze pekla na szwie ktory sie rozszedl, choc nie wiem dokladnie. Wielu lekarzy puka sie w glowe na mysl o 3cc przy 4cc juz panika o kolejnych nie mowiac. Ja wczoraj na usg genetycznym u innego lekarza uslyszalam ze ta ciaza to juz "po bandzie"a dr Romejko z pelnym spokojem do sprawy podchodzi, wspolpracuje z Panem Bogiem to i spokojna jest :).
  • @Yucami, mi pękła podczas porodu sn po pierwszym cc. Pękła w czasie partych. Poród dokończono. Potem sprawdzono, skąd problem i poszłam na operację cc. Jakie to szczęście iść wtedy, kiedy człowiek wie, że z dzieckiem wszystko ok!
  • U mnie macica pękła na stole operacyjnym podczas 3cc na zimno bez żadnych skurczów, do tego pękła pionowo a nie tak jak blizna.
  • Dzień dobry. Mam pytanie i jednocześnie proszę o komentarze, może ulatwią nam podjęcie decyzji. Stoimy przed trudnym, jak się wydaje wyborem. Czy zdecydować się na trzecie dziecko... Bardzo z mężem chcielibyśmy powiększyć naszą rodzinę. Jednak, mam już skończone 35 lat i jestem po dwoch cc. Chodzę do cudownej, katolickiej Pani Doktor. Przyjmuje ona w Rydultowy. Byliśmy ostatnio z mężem u niej zasięgnąć porady w tej sprawie. Oczywiście,poinformowala nas, że istnieje ryzyko pęknięcia macicy. Jest to poważne ryzyko u mnie, bo Pani doktor stwierdzila, że plamienia, ktore mam zawsze w okolicach owulacji, występują z blizny po cesarce. Użyla określenia ,że skora tam cieńka jest jak pergamin . Nie dopytalam o nic więcej, czy mam jakieś ubytki w tej bliźnie, czy jak...? Natomiast po powrocie do domu poczytalam na internecie artykuly o pęknięciu macicy. Masakra, wlos się jeży na glowie. Te artykuly dotyczyly sytuacji porodu silami natury. Myślę, że u mnie w grę wchodzilaby tylko cesarka. Pytanie dotyczy bardziej przebiegu ciąży. Obawiamy się bardzo pęknięcia macicy w czasie trwania ciąży i narażenia siebie oraz dziecka na ryzyko śmierci. A z drugiej strony marzymy o trzecim dziecku..Pani doktor zalecila modlitwe o rozeznanie :):) Chcialabym zaytac, czy ktoraś z Was byla w takiej sytuacji.... ?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.