Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Koty u wielodzietnych

1151618202133

Komentarz

  • @Elunia nie wiem czy my nie będziemy szukali domu dla naszego brytyjczyka. Nasz syn jest prawdopodobnie na niego uczulony. Każdy kontakt z kotem kończy się ostrym kaszlem i katarem. I dopiero niedawno ten problem się u niego pojawił. Na razie dojrzewamy powoli do tej decyzji i obserwujemy syna. Więcej mogę napisać wieczorem. Kot jest biały srebrny cieniowany. Ma 4 lata.
  • katarzynamarta powiedział(a):
    @sylwia1974 że Cię jeszcze pomecze.. a jak takie dorosłe kotki się aklimatyzują w nowym domu? Długo to trwa?
    dostaliśmy wytyczne jak je przyzwyczajać

    Z najstarszą i naszą pierwszą pierwsze lody przełamywaliśmy około tygodnia
    przez pierwsze dni się chowała - do tego stopnia, że nie mogliśmy jej znaleźć.
    Potem już wychodziła na jedzenie, spacerowała swobodnie po domu. Jenak pełne zaufanie nastąpiło dopiero po kilku tygodniach, kiedy już wchodziła nam do łóżka, łasiła się, przychodziła, reagowała na wołanie...no i w końcu rano udeptywała mój brzuch ( absolutnie szczyt kociej miłości i zaufania - to miało miejsce dopiero po ok 4 - 5 miesiącach)

    Druga przyszła do nas jak miała 7 miesięcy i od razu czuła się jak u siebie w domu i kochała nas od pierwszego wejrzenia, łatwo też weszła w relację ze "starą kotką" będąc jej uległą i posłuszną. Dostała kilka bęcek od niej, przyjęła je z pokorą. I było ok - spokój i równowaga.

    Z trzecią kotką było najwięcej problemu.
    Była właśnie po stracie kociąt, ale nie przeszła jeszcze sterylizacji. Była płochliwa z jednej strony( może taki pozór, a może tylko w stosunku do nas- ludzi), z drugiej zaczęła się wyraźna rywalizacja o pierwszeństwo w stadzie. Nasza pierwsza kotka - sporo od niej starsza i z dłuższym u nas stażem...a najnowsza koteczka - pełnowartościowa - bo bez sterylizacji.
    Oj latały kłęby sierści w powietrzu, zaczęło się znaczenie terenu...a raz doszło do takiej walki, że rozdzielając sztywne z wściekłości kotki zostałam ugryziona przez naszą pierwszą, mega łagodną kocicę....

    Traciłam już nadzieję...trwało to kilka miesięcy...próbowaliśmy różnych metod...No ciężko było.
    Teraz żyją w symbiozie...ale jeszcze od czasu do czasu ta co przyszła na końcu dostaje bęckę od nestorki rodziny...ale jest miłość wielka między nimi.


  • katarzynamarta powiedział(a):
    @kociara czy pisząc "nevki" masz na myśli rasę neva masquarade? Takie znalazłam w necie, piękne. Mogłabyś coś więcej o nich napisac?
    Tak, to to samo :)
    Nevki to kolorystyczna odmiana syberyjczyka, czyli kolor point (niebieskie oczy i maska na twarzy), jednak uznana za odrębną rasę.

    Z tego, co wiem, nie wykształciły się [jeszcze] inne cechy znacznie odrózniające je od syberyjczyków.
    A więc są to koty raczej zrównoważone, przyjacielskie, jednak nie narzucające się. Raczej nie będzie to nakolankowiec-molestator, jednak związany ze swoimi ludźmi. Bardzo chetnie będzie w pobliżu ludzi, zazwyczaj chetnie podąża za człowiekiem, i sprawdza, co on porabia i co się w domu dzieje.  Umiarkowany temperament (czyli dla mnie za spokojne ;) ) , nie będzie dzikich galopad [po domu, skakania po firankach i włażenia pod sufit. 

    nevki jak i syberyjczyki (oraz maine coony, norwegi, ragdole, brytyjczyki długowłose) to kot rasy półdługowłosej (w FIFe[federacja światowa kocia]jako jedyne długowłose figurują persy), uznawany za jedną z trzech ras naturalnych (czyli bez ingerencji człowieka w krzyżowaniu ras - ale w obecnych czasach ta "naturalnosć' jest mocno dyskusyjna), o takiej strukturze futra, która nie wymaga szczególnie intensywnej pielęgnacji. Mowa oczywiscie o domowych a nie wystawowych gwiazdach ;) - takiego niewystawowego syberyjczyka wystarczy raz w tyg przeczesać (w okresie zmiany futra częściej, ale i tu bez przesady). To koty bardzo dobrze czujące sie na zewnątrz [w bezpiecznych wolierach albo na zabezpieczonych balkonach!!!!!!!!!!!!], struktrura ich futra pozwala spędzić czas na śniegu i mrozie bez zbytniego zmoczenia futerka.

    Fajne, przyjacielskie, jednak nie upierdliwe koty.

    Oczywiscie należy pamietać o czym i wcześniej wielokrotnie pisałam - nawet w obrębie danej rasy(i jednego miotu) mamy egzemplarze odbiegajace od siebie i wzorca w zachowaniu i temperamencie.
    Pamiętać również należy , ze są osobniki, które w nowym domu (czy po adopcji z hodowli) nagle zmieniają swój charakter i osobowość - np kotka zalękniona, wycofana nagle staje się mega przytulaśna i nie odpstępuje ludzi na krok . Agresywny kocur (hormony) staje się brzuchaczem w domowych papuciach ;) . Albo nierzucający się w oczy kociak, będący gdzieś zawsze w tyle staje się kotem dominantem. 


    @Elunia - tak, oczywiscie. Czasami trzeba poczekać na takiego kota, czasami trzeba wybierać z kilku sztuk ;) róznie to bywa.
    Ostatnio cisza w tym zakresie.

    Tylko pamiętaj proszę o tych wymogach, jakie będą stawiać. 
  • edytowano październik 2017
    katarzynamarta powiedział(a):
    @kociara a czy są koty jednocześnie spokojne i nakolankowe? :) 

    Ed. I nie przerażające wyglądem, jak sfinksy ;)
    yyyyyy, nie wiem :dizzy: 
    ja takich nie znam
    żartuję, są. Najczęsciej nierasowe ;)

    Koty - pieszczochy zazwyczaj są blisko człowieka, uwielbiają mizianki i przytulanki, ale nie na rekach człowieka. Mam kotkę, która brana na rece chce zwiewać, co nie przeszkadza jej pakowac się wiecznie na człowieka lub układać się na rękach mojego siedzącego lub leżącego męża. Ale musi byc brana na rece jak dziecko , lapkami do góry-wtedy jest oki. Inaczej nie ma mowy.
    Ale znam też kotkę syberyjkę, która domaga się brania na rece od razu, kiedy człowiek wraca do domu-trzeba wtedy z nią chodzić i robić wszystko co się ma do roboty w domu-ale z kotem na ramionach. 
    Znałam też abisyńczyka, który non stop leżał swojej pani na karku i zwisał, jak szal. 
    ech, co kot to upodobanie

    sfinksy uwielbiam, mają takie groźne spojrzenia
    i nie są wcale przerażające, słodziaki są
    w sumie dla mnie wszystkie koty są cudne, z tym, ze niektóre mniej ;) 
    ogólnie gustuję w kotach ekstremalnych i krótkowłosych lub bezwłosych, ale kocham wszystkie. 

    katarzynamarta powiedział(a):
    Czy istnieją czipy dla kota, które po zaginięciu kota pozwalają samodzielnie go zlokalizować? 

     Gdzieś mi się obiło o uszy, że są. Ale nie znam blizej tematu i nikogo, kto by taki patent zastosował u swojego kota. Cena była też konkretna-kilkaset dolarów, bo to tzreba mieć do tego specjalne oprogramowanie i sprzęt "monitorujący" zwierzaka i sprzęt do odczytu.
  • @katarzynamarta - a jakie konkretnie kolory?
    Możesz wrzucić linki do hodowli na priv?na raty tez sprzedają, sporadycznie co prawda-ale sprzedają 
  • Co do czipów to podobno się rozładowują po jakimś czasie. Przestają działać
  • edytowano październik 2017
    Moją jedną to tylko na dzidziusia bo wtedy grzeczna jest... a drugą to tylko "na torebkę"... Bo drapie po twarzy
  • A mój kot chce na wolność...
    Po przeprowadzce na wieść wyrywa (wymyka jak tylko nadarzy się okazja) na pole.
    Na początku dzieci chodził z nim na smyczy, później już chodził sam po podwórku, teraz wypuszcza się co raz dalej... Niestety nie mamy ogrodzenia z jednej strony.
    Ja niby mam do niego zaufanie, że wróci bo jest sprytnym kotem. Ale to jednak kot, który mieszkał w mieszkaniu na 4 piętrze i chodził na spacery czasami. W ogóle dość strachliwy (więc myślałam, że będzie się bał wychodzić). Chyba się w nim obudziła krew dzikiego dachowca (jest od dzikiej mamy zabrany wraz z nią i rodzeństwem z zalanej wodą piwnicy przez Fundację).
    Kupiłam mu już obróżkę (by na niej napisać nr telefonu).
    Ma ktoś doświadczenie z przemianą kota miejskiego na wiejskiego?
  • link https://drive.google.com/open?id=1VePywd-0_qb2b4uQEGd9csMUYQjboptw

    obiecałam kiedyś pokazać moją kotkę
    oto ona
    Podziękowali 1madzikg
  • Jak się uda zrobię zdjęcie brzuszka, cały w cętki :)
    Ogólnie  bardzo chętny do zabawy, mało strachliwy kociak.
  • @katarzynamarta
    piękny kot! Jaki dostojny <3
  • Moja kotka... Lena
    Nominacja do Oskara za rolę pierwszoplanową...  :D
    Podziękowali 1sylwia1974
  • Może koteczka marzy by być złotą rybką i zamieszka w akwarium.
    Nie no domyślam się że uwielbia kartoniki :D

    Podziękowali 1Nika76
  • Czekałam na to od 2 miesiecy.... 

    Na necie się naogladalismy i wyciągnęłam z szafki to akwarium...
    Doczekałałyśmy się!  :D
  • Bo kot, to jest zwierze w stanie płynnym... ;)
    Podziękowali 1Nika76
  • Agax4 powiedział(a):
    A mój kot chce na wolność...
    Po przeprowadzce na wieść wyrywa (wymyka jak tylko nadarzy się okazja) na pole.
    Na początku dzieci chodził z nim na smyczy, później już chodził sam po podwórku, teraz wypuszcza się co raz nodalej... Niestety nie mamy ogrodzenia z jednej strony.
    Ja niby mam do niego zaufanie, że wróci bo jest sprytnym kotem. Ale to jednak kot, który mieszkał w mieszkaniu na 4 piętrze i chodził na spacery czasami. W ogóle dość strachliwy (więc myślałam, że będzie się bał wychodzić). Chyba się w nim obudziła krew dzikiego dachowca (jest od dzikiej mamy zabrany wraz z nią i rodzeństwem z zalanej wodą piwnicy przez Fundację).
    Kupiłam mu już obróżkę (by na niej napisać nr telefonu).
    Ma ktoś doświadczenie z przemianą kota miejskiego na wiejskiego?
    Ja mam :) 
    Co prawda miejski tylko dlatego że w bloku mieszkałam, bo miejscowość ta sama została. 
    Tydzień po przeprowadzce musiałam go z drzewa u sąsiadów ściągać bo nie umiał zejść ;) 
    Jest samodzielny, dzieli się z nim łupami ;) , wychodzi na noc wraca rano :) najczęściej 

    Instynkt to potęga;)
    Podziękowali 1Agax4
  • Moj maz wczoraj wrocil od weterynarza i bal sie ze urodze z tej smiechawy, ale od poczatku. We wrzesniu (mieszkalismy jeszcze w bloku) ktos podrzucil pod blok kotka - miauczal jak zly, dziki nie dal sie zlapac ale w koncu go zlapali i do piwnicy - powoli oswoil sie z dziecmi i moim tatem - do mnie nie. Tu przed sama wyprowadzka zawiezlismy go na wies do stodoly bo kot na wsi nie zginie nawet jak ucieknie. No i zadomowil sie kot i w koncu zamienil stodole na piwnice z piecem. Ale zaczal sie podejrzanie zaokraglac, pewnie kotka (my sie nie znamy) ale zaczql sie drapac wiec maz go do weterynarza takiego lokalnego - wet stwierdzil ze swierzb koci kropelki dal i patrzy na meza i kota i pyta czy cos go jeszczeniepokoi. Maz ze brzuch taki podejrzany wet pomacal i stwierdzil ze to ciaza i to juz za polowa wiec w grudniu sie okoci. Wiec czekamy, czekamy i nic. W czwartek corke zaprowadzic poszlam na autobus szkolny a kotka a nami i siedziala z nami az ludzie nie zaczeli podchodzic wtedy uciekla. Corka pojechala a ja wracam i wolam a kotki nie ma. Nic ide do domu pewnie wroci. No nie wrocila, dzieci w placz, zaloba w domu - pewnie pod auto wpadla albo pies jądorwal bo taka gruba ciezko sie ruszala. Ale na drugi dzien dzwoni sasiadka czy kot nam nie zginal bo biega po przystanku jakdzieci przyjezdzaja ze szkoly. Maz pojechal kota nie ma, poszlismy na piechote kota nie widac ale Z sie odezwala kot od razu wybiegl, wzielam go na rece (ze strachem bo nie mam przeciwcial na toxo) i niose do domu bo jak sie przestrasy i znow ucieknie placz bedzie. Doszlismy do domu kot od razu do piwnicy prowadzi zeby go wpuscic no ale patrzymy z mezem cis ten brzuch mniejszy. Kurcze okocila sie i dala wziac? Dzwoni do weterynarza ale tym razem innego i pyta czy mozliwe zeby sie okocila i po czym to poznac. Kazal przyjechac. Maz wzial Z i pojechali. Wrocil i mowi to juz po wszystkim (no to se mysle ladnie gdzies sie okocila nie wiadomo gdzie a ze lowna i szczury lapie to chetnych duzo na kotki bylo trzeba bedzie sie tlumaczyc) i pytam zalamana okocila sie? A maz patrzy namnie i mowi nie, to kot jest nie kocica :) A. Ile placzu bylo ze kotkow nie bedzie, ja zas az sie ze smiechu zachodzilam, kazalam mezowi wybrac sie do tego pierwszego weterynarza niech szuka przyczyny czemu grydzien minal a kotka sie nie okocila :) 
    Podziękowali 3Hope nowa Agax4
  • @kociara chcemy kupić kota brytyjskiego. Mogłabyś polecić jakąś hodowlę w Poznaniu?
  • katarzynamarta powiedział(a):

    Od soboty mamy drugiego kotka!
    Jaka ładna koteczka :)

    Porzondam info - skąd??? Może być na priv

    No i gratulacje
  • AleksandraB powiedział(a):
    @kociara chcemy kupić kota brytyjskiego. Mogłabyś polecić jakąś hodowlę w Poznaniu?
    Oczywiscie :)

    Kocia Laba
    Royal Secret
    Srebrny Pył

    i nie z samego Poznania, a z  Inowrocławia - BritCatLand

    Jakis konkretny kolor ma być? 
    Pytam, bo hodowle brytków zazwyczaj specjalizują sie w określonych kolorach
  • Klasyczny niebieski. 

  • Na pewno nie bardziej niż koty.
  • AleksandraB powiedział(a):
    Klasyczny niebieski. 

    No jakoś tak byłam pewna, że właśnie taki kolor podasz ;)
    Wszyscy chcą mieć niebieskie brytki, no wszyscy

    To nie BritCatLand - hodowca specjalizuje się w pointach lub czekoladach
    Maluchy niebieskie jeszcze niedawno były w Kociej Labie i będą dostepne w okolicach połowy lutego
  • katarzynamarta powiedział(a):
    @kociara kotka-dziewczynka Chloe z hodowli Cabernet z Rzeszowa :) u nas została przechrzczona na Luna.
    Maine Coony to rzeczywiście cudowne koty. Drugi dzień a ona już pięknie prosi o głaski, je jedzonko, zwiedzila cały dom.
    Gorzej z naszym brytkiem. Jest zdezorientowany, bacznie ja obserwuje i chce zajadac stres, ciągle głodny. Póki co jest drugi dzień, więc kotki spią osobno, bo brytek by chyba nie zasnął, jest niczym przyczajony tygrys, ukryty smok ;) wieczorem jak go córka bierze do siebie to pada z wrażenia, nadrabia przytulasy.
    Mam nadzieje, ze rodzice przebadani a Was poinstruowano o np echo serca?
  • Piękna kotka!  Ale chyba duża już. Ile ma miesięcy? Sterylizowana? 
  • Ragdole nie są większe? A Luna prawie tak duża, jak moja Elza z maja 2015. :)
  • Ragdolle są dużo mniejsze od mco 
    mco to największa rasa kota rasowego
    Podziękowali 1Gosia5
  • I tak dużo zależy od płci i cech indywidualnych.  Elza waży 6 kg. 
  • manna powiedział(a):
    Mąż dziś znalazł nasza kotkę (tę chora na cukrzycę) nieżywą. :(
    Przykre...  :(
    Nawet nie chce myśleć co będzie jak naszym coś się stanie
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.