Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Koty u wielodzietnych

1161719212233

Komentarz

  • @manna , co było przyczyną? Przykre to zawsze, jak umierają zwierzaki. Mi nawet rybek było żal :(
  • A te piekne kudlate kotki nie brudza sie na dworze? Czy one z tych niewychodzacych z domu? Pytam bo zielona jestem, nihdy w zyciu nie mialam stycznosci z takimi kotkami :)
  • Piękne koty! Maine coon  są piękne, kiedyś na wystawie widziałam kocura z hodowli alibial. Gigantyczny tygrys pręgowany, cudny!!! 
    I ten charakter, ja wolałabym Maine coona ale mąż stwierdził, że albo brytek albo żaden.
    Podziękowali 1Gosia5
  • Agmar powiedział(a):
    A te piekne kudlate kotki nie brudza sie na dworze? Czy one z tych niewychodzacych z domu? Pytam bo zielona jestem, nihdy w zyciu nie mialam stycznosci z takimi kotkami :)
    Te kotki to rasa naturalna, budowa i struktura futra jest specyficzna. 
    Nawet najbardziej wybrudzony dość szybko się doczysci. 

    @AleksandraB - cóż...
    Ja z uwagi na J. doradzałabym jednak inną rasę. Brytki są zazwyczaj dość zdystansowane

  • edytowano styczeń 2018
    @kociara
    Mąż ma to samo co J. i charakter kota brytyjskiego bardzo mu odpowiada.
    Też mam te same obawy, choć J ma już 4,5 roku i bardzo się zmienił. 
    Mi się marzy kot towarzyski i łagodny który chętnie wskoczy na kolana i jakoś okaże przywiązanie.
    Mieliśmy kiedyś dachowca wziętego ze wsi, kastrat, bezproblemowy fajny, ale utył i widać było że tęskni za dworem. Odwieźliśmy go tam skąd przybył czyli do teściowej gdzie miał podwórko i ogród. Tam przeżył jeszcze kilka lat aż pewnego dnia nie wrócił.

     A jaką rasę byś dla nas polecała ?
  • Generalnie właśnie mco, norwegi, ragdolle.
    Z tych bardziej futrzastych
    Z mniej futrzastych bardzo kontaktowe i towarzyskie są devon rexy -ale nie każdy lubi ten typ khem...urody

    Oczywiście w obrębie rasy czy nawet jednego miotu są różne osobowości kocie.
    Dobry hodowca dopasuje kociaka do rodziny.
    Podziękowali 1sylwia1974
  • Chyba będę jeszcze wiercić dziurę o tego Maine coona...
  • Elza nie jest zbyt zabawowa, szybko się nudzi i idzie spać, także dzieci szybciej poszaleją z psami niż z kotem. Głaskać się najmłodszym nie pozwala, czasem drapnie lub chwyci zębami, także maluchy nie męczą jej. Krzywdy nie zrobi. Za to my czy starsze dzieci możemy z nią zrobić wszystko, przychodzi na kolana, mizia się. Jak pies :)
  • Koty są cudowne!!
    Moje dachowce są najsłodsze.. oba!
    Każdy inny.

    Jeden ze mną śpi co noc... podkoldernikowiec  <3 a drugi nakolanny.. wariaty słodkie.
    Tyle śmiechu z nimi  :D
  • Słuchajcie, taka hipotetyczna póki co sytuacja.

    Zakładając, że chciałabym wziąć koty, które nie będą w domu, tylko z założenia będą podwórkowe jak zrobić, żeby sobie domu u sąsiadów nie zrobiły i związały się z naszym ogrodem?

  • Dawać i jeść?
  • edytowano luty 2018

    a jak załatwić sprawę obcych kotów? liczyć, że własne zrobią porządek?

    Nasz ogród to centralna dzielnicowa kuweta. Mój trawnik i grządka to coś okropnego. I wiem, że to kocia sprawa, bo widziałam.

  • Nie wiem. Do mnie bezpańskie też przyłażą i się moich nie boją. Może pies by rozwiązał problem?
    Podziękowali 1madzikg
  • @Predikata i tym sposobem, hipotetycznie możecie mieć jeszcze psa! :D
  • edytowano luty 2018

    @Katarzyna psa rozważamy równolegle. Ale psów bardziej nie lubię niż kotów. Bo koty to w sumie nawet lubię.

    A te koty co się u Ciebie stołują to też z działki kuwetę robią, czy chodzą po sąsiadach załatwiać te sprawy? ;) bo ja tam mogę karmić, niech mi tylko nie brudzą w ogrodzie, bo to co teraz mam to totalna tragedia. Obecnie trudno w minę nie wdepnąć przy roztopach. Jak nie było śniegu to sprzątałam na bieżąco, a jak padał to zakrywał to i owo (też na bieżąco ;) ), a teraz wszystko się wyłania.

    Podziękowali 1Joannna
  • Kup jakoś bardzo nie widać (ale to specyfika terenu leśnego), za to wszystko jedzie kocim moczem :( Jak wózek na noc na podwórku zostawię, to zawsze oznaczą :(
  • Ojć, to kiepsko :-( my do lasu mamy rzut beretem. Ale one i tak robią u nas.
  • My mamy las na posesji. I żadnego piasku, który byłby kuszący dla kotów. Czasem widzę jakąś kupę na grządkach między kwiatami, ale nie wiem, czy to robota moich kotów, czy przychodnich. Natomiast oznaczanie wszystkich kątów, to na pewno działanie jakiś przychodnich kocurów, bo moje sterylizowane kotki nie znaczą.
  • To wyobraź sobie tak cuchnący dziecięcy wózek... :(
  • My nie mamy piasku na działce. A i tak robią.
  • Nasza kotka probuje wyganiac inne koty, srednio wprawdzie skutecznie, a sama zalatwia się w lesie za plotem. Ale z drugiej strony koty sąsiadów na pewno chronią przed gryzoniami, które szkód moglyby wam narobić ;) Poza tym @Predikata ; zawsze macie lepiej od nas. Pomysl o naszym ogrodku i naszym psie.
  • My mamy kocicę od 13 lat i obce koty pojawiają się tylko marcu w wiadomym celu. Kocica załatwia się nie wiem gdzie,w każdy razie piaskownicę omija. A że jest już w wieku menopauzy to młodych nie mamy już 3ci rok.
    W sumie nie wiem co poradzić kotów i psów nie zbyt lubię,a mam i jedno i drugie
  • U nas sąsiedzkie koty łażą i załatwiają swoje sprawy gdzie popadnie, ale piaskownicę omijają. Wiec ten piasek to chyba przereklamowany. Może psem im pachnie, bo on lubi tam sobie pokopać. Ale generalnie pies jest w domu to im nie przeszkadza.

    A takie zapachowe odstraszacze na koty ktoś próbował? Wg producenta na kilka tygodni popsikanie powinno wystarczyć. U nas koty głównie pod bramą przechodzą to myślałam tam popsikać. Potrafią oczywiście i przez ogrodzenie górą, ale liczę, że nie będzie im się chciało i sobie ścieżkę gdzie indziej wytyczą.

  • U nas regularnie chodzi pięć kotów, każdy inną trasą.
  • U nas dwa regularnie. O dwa za dużo. Tj one same mi nie przeszkadzają, ale kuwetę mogłyby mieć gdzie indziej.

  • Nie sądziłam, że kiedykolwiek to napisze. Bierzemy dwa koty. 
    Może my mamy jakieś zapalenie rozumu? ;)
    Podziękowali 2madzikg Joannna
  • @Predikata - bardzo rzadko tu zaglądam
    ale to jest stan najwyższej koneczności

    - nie bierz kotów Predikata
  • edytowano luty 2018
    Aaa to Adalbert! Wg mnie koty są ok!
  • @Katanna wiedziałam, że to Twój mąż pisze. Czekałam na jego głos w dyskusji ;) 
    Podziękowali 1Katanna
  • Kot nie rozwiąże problemu z kotami przychodzącymi, będzie marzec czyli gody kocie to wrzaski ganianie kotów ich walki, nawet kastraty sikają i kupy robią i nie ma gwarancji że nie będą tego robić w ogródku, dworne koty na zimę potrzebują wejścia do obory stodoły czy piwnicy musi być ocieplane miejsce odpchlanie odrobaczanie co ok 3 miesiące odkleszczanie też , a pisze to właścicielka 5 kotów 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.