A te piekne kudlate kotki nie brudza sie na dworze? Czy one z tych niewychodzacych z domu? Pytam bo zielona jestem, nihdy w zyciu nie mialam stycznosci z takimi kotkami
Piękne koty! Maine coon są piękne, kiedyś na wystawie widziałam kocura z hodowli alibial. Gigantyczny tygrys pręgowany, cudny!!! I ten charakter, ja wolałabym Maine coona ale mąż stwierdził, że albo brytek albo żaden.
A te piekne kudlate kotki nie brudza sie na dworze? Czy one z tych niewychodzacych z domu? Pytam bo zielona jestem, nihdy w zyciu nie mialam stycznosci z takimi kotkami
Te kotki to rasa naturalna, budowa i struktura futra jest specyficzna. Nawet najbardziej wybrudzony dość szybko się doczysci.
@AleksandraB - cóż... Ja z uwagi na J. doradzałabym jednak inną rasę. Brytki są zazwyczaj dość zdystansowane
@kociara Mąż ma to samo co J. i charakter kota brytyjskiego bardzo mu odpowiada. Też mam te same obawy, choć J ma już 4,5 roku i bardzo się zmienił. Mi się marzy kot towarzyski i łagodny który chętnie wskoczy na kolana i jakoś okaże przywiązanie. Mieliśmy kiedyś dachowca wziętego ze wsi, kastrat, bezproblemowy fajny, ale utył i widać było że tęskni za dworem. Odwieźliśmy go tam skąd przybył czyli do teściowej gdzie miał podwórko i ogród. Tam przeżył jeszcze kilka lat aż pewnego dnia nie wrócił.
Generalnie właśnie mco, norwegi, ragdolle. Z tych bardziej futrzastych Z mniej futrzastych bardzo kontaktowe i towarzyskie są devon rexy -ale nie każdy lubi ten typ khem...urody
Oczywiście w obrębie rasy czy nawet jednego miotu są różne osobowości kocie. Dobry hodowca dopasuje kociaka do rodziny.
Elza nie jest zbyt zabawowa, szybko się nudzi i idzie spać, także dzieci szybciej poszaleją z psami niż z kotem. Głaskać się najmłodszym nie pozwala, czasem drapnie lub chwyci zębami, także maluchy nie męczą jej. Krzywdy nie zrobi. Za to my czy starsze dzieci możemy z nią zrobić wszystko, przychodzi na kolana, mizia się. Jak pies
Zakładając, że chciałabym wziąć koty, które nie będą w domu, tylko z założenia będą podwórkowe jak zrobić, żeby sobie domu u sąsiadów nie zrobiły i związały się z naszym ogrodem?
@Katarzyna psa rozważamy równolegle. Ale psów bardziej nie lubię niż kotów. Bo koty to w sumie nawet lubię.
A te koty co się u Ciebie stołują to też z działki kuwetę robią, czy chodzą po sąsiadach załatwiać te sprawy? bo ja tam mogę karmić, niech mi tylko nie brudzą w ogrodzie, bo to co teraz mam to totalna tragedia. Obecnie trudno w minę nie wdepnąć przy roztopach. Jak nie było śniegu to sprzątałam na bieżąco, a jak padał to zakrywał to i owo (też na bieżąco ), a teraz wszystko się wyłania.
Kup jakoś bardzo nie widać (ale to specyfika terenu leśnego), za to wszystko jedzie kocim moczem Jak wózek na noc na podwórku zostawię, to zawsze oznaczą
My mamy las na posesji. I żadnego piasku, który byłby kuszący dla kotów. Czasem widzę jakąś kupę na grządkach między kwiatami, ale nie wiem, czy to robota moich kotów, czy przychodnich. Natomiast oznaczanie wszystkich kątów, to na pewno działanie jakiś przychodnich kocurów, bo moje sterylizowane kotki nie znaczą.
Nasza kotka probuje wyganiac inne koty, srednio wprawdzie skutecznie, a sama zalatwia się w lesie za plotem. Ale z drugiej strony koty sąsiadów na pewno chronią przed gryzoniami, które szkód moglyby wam narobić Poza tym @Predikata zawsze macie lepiej od nas. Pomysl o naszym ogrodku i naszym psie.
My mamy kocicę od 13 lat i obce koty pojawiają się tylko marcu w wiadomym celu. Kocica załatwia się nie wiem gdzie,w każdy razie piaskownicę omija. A że jest już w wieku menopauzy to młodych nie mamy już 3ci rok. W sumie nie wiem co poradzić kotów i psów nie zbyt lubię,a mam i jedno i drugie
U nas sąsiedzkie koty łażą i załatwiają swoje sprawy gdzie popadnie, ale piaskownicę omijają. Wiec ten piasek to chyba przereklamowany. Może psem im pachnie, bo on lubi tam sobie pokopać. Ale generalnie pies jest w domu to im nie przeszkadza.
A takie zapachowe odstraszacze na koty ktoś próbował? Wg producenta na kilka tygodni popsikanie powinno wystarczyć. U nas koty głównie pod bramą przechodzą to myślałam tam popsikać. Potrafią oczywiście i przez ogrodzenie górą, ale liczę, że nie będzie im się chciało i sobie ścieżkę gdzie indziej wytyczą.
Kot nie rozwiąże problemu z kotami przychodzącymi, będzie marzec czyli gody kocie to wrzaski ganianie kotów ich walki, nawet kastraty sikają i kupy robią i nie ma gwarancji że nie będą tego robić w ogródku, dworne koty na zimę potrzebują wejścia do obory stodoły czy piwnicy musi być ocieplane miejsce odpchlanie odrobaczanie co ok 3 miesiące odkleszczanie też , a pisze to właścicielka 5 kotów
Komentarz
I ten charakter, ja wolałabym Maine coona ale mąż stwierdził, że albo brytek albo żaden.
Nawet najbardziej wybrudzony dość szybko się doczysci.
@AleksandraB - cóż...
Ja z uwagi na J. doradzałabym jednak inną rasę. Brytki są zazwyczaj dość zdystansowane
Mąż ma to samo co J. i charakter kota brytyjskiego bardzo mu odpowiada.
Też mam te same obawy, choć J ma już 4,5 roku i bardzo się zmienił.
Mi się marzy kot towarzyski i łagodny który chętnie wskoczy na kolana i jakoś okaże przywiązanie.
Mieliśmy kiedyś dachowca wziętego ze wsi, kastrat, bezproblemowy fajny, ale utył i widać było że tęskni za dworem. Odwieźliśmy go tam skąd przybył czyli do teściowej gdzie miał podwórko i ogród. Tam przeżył jeszcze kilka lat aż pewnego dnia nie wrócił.
A jaką rasę byś dla nas polecała ?
Z tych bardziej futrzastych
Z mniej futrzastych bardzo kontaktowe i towarzyskie są devon rexy -ale nie każdy lubi ten typ khem...urody
Oczywiście w obrębie rasy czy nawet jednego miotu są różne osobowości kocie.
Dobry hodowca dopasuje kociaka do rodziny.
Moje dachowce są najsłodsze.. oba!
Każdy inny.
Jeden ze mną śpi co noc... podkoldernikowiec a drugi nakolanny.. wariaty słodkie.
Tyle śmiechu z nimi
Słuchajcie, taka hipotetyczna póki co sytuacja.
Zakładając, że chciałabym wziąć koty, które nie będą w domu, tylko z założenia będą podwórkowe jak zrobić, żeby sobie domu u sąsiadów nie zrobiły i związały się z naszym ogrodem?
a jak załatwić sprawę obcych kotów? liczyć, że własne zrobią porządek?
Nasz ogród to centralna dzielnicowa kuweta. Mój trawnik i grządka to coś okropnego. I wiem, że to kocia sprawa, bo widziałam.
@Katarzyna psa rozważamy równolegle. Ale psów bardziej nie lubię niż kotów. Bo koty to w sumie nawet lubię.
A te koty co się u Ciebie stołują to też z działki kuwetę robią, czy chodzą po sąsiadach załatwiać te sprawy? bo ja tam mogę karmić, niech mi tylko nie brudzą w ogrodzie, bo to co teraz mam to totalna tragedia. Obecnie trudno w minę nie wdepnąć przy roztopach. Jak nie było śniegu to sprzątałam na bieżąco, a jak padał to zakrywał to i owo (też na bieżąco ), a teraz wszystko się wyłania.
W sumie nie wiem co poradzić kotów i psów nie zbyt lubię,a mam i jedno i drugie
U nas sąsiedzkie koty łażą i załatwiają swoje sprawy gdzie popadnie, ale piaskownicę omijają. Wiec ten piasek to chyba przereklamowany. Może psem im pachnie, bo on lubi tam sobie pokopać. Ale generalnie pies jest w domu to im nie przeszkadza.
A takie zapachowe odstraszacze na koty ktoś próbował? Wg producenta na kilka tygodni popsikanie powinno wystarczyć. U nas koty głównie pod bramą przechodzą to myślałam tam popsikać. Potrafią oczywiście i przez ogrodzenie górą, ale liczę, że nie będzie im się chciało i sobie ścieżkę gdzie indziej wytyczą.
U nas dwa regularnie. O dwa za dużo. Tj one same mi nie przeszkadzają, ale kuwetę mogłyby mieć gdzie indziej.
Może my mamy jakieś zapalenie rozumu?
ale to jest stan najwyższej koneczności
- nie bierz kotów Predikata