syn mówił ża na kolegę kleszcz spadł z drzewa pod szkołą.
ale kleszcze nie spadają z drzew
Są takie - wyglądają zupełnie inaczej* od tych które znamy, ale są straszliwie badziewiaste. Nie wiem czy się dostaje po nich Boreliozę, ale zapalenie rozległej okolicy miejsca ukąszenia to na pewno.
*- one są duże (paznokieć środkowego palca), mają kształt zbliżony do rombu
W ramach oszczędzania przede wszystkim zakraplam sukę - przy babeszjozie zmienia się barwa moczu, a u niej tego nie zobaczę W kwestii boreliozy nie mam osobistych ani urologicznych doświadczeń )
My mamy takie samozaciskowe szczypczyki do wykrecanai kleszczy, u zwierzat sie sprawdza
Pisalam w watku o moich pieskach do oddania, ze nasze tez zarazily sie bebeszjoza, chyba od pierwszych kleszczy po roztopach, na szczescie szybko bylo to wykryte i sa wyleczone, teraz niby sa zabezpieczone kroplami, ale jak bedzie z tego skutecznoscia - trudno powiedziec.
U nas pompka się nie sprawdziła, lepsze są zagięte szczypczyki w 2 wersjach do najedzonych kleszczy i takich co się dopiero wbiły. Kiedyś wyciągałam kleszcze paznokciami ale szczypce są bardziej skuteczne..
A jeszcze lepsze od szczypczyków jest lasso do kleszczy, rewelacja!!!! Wyxciągnęłam nawet z głowy malutkiego co się wbił pomiędzy włosami, wygląda jak długopis, włączając długopis wysuwamy cienką żyłkę, zakładamy przy kleszczu i wystarczy puścić przycisk i kleszcz wyłazi, zawsze złapany za szyję i żywy, nie ma szans go zmiażdżyć.
Wyciągałam ich około 8 tym urządzeniem i zawsze wyszedł cały nie urwany, po co ja się tyle lat pincetką męczyłam?To lasso jakoś tak działa, że momentalnie wychodzą, cyk i siedzi w lassie, wystarczy spłukać w umywalce...
mnie mąż wyciągał i urwał. Została w środku gnatosoma/idiosoma (która część to głowa? bardzo podobają mi się te nazwy, chyba zacznę używać ) teściowa grzebała igłą chyba kwadrans, miałam już dość. Ale chyba wygrzebała gnatosomę/idiosomę (muszę się uśmiechnąć)
Gdy jako dziecko chodziłam do dentysty, mówiono mi przy borowaniu, że jeszcze tylko nóżki tej złej bakterii, jeszcze główka... Gorszące zniekształcanie rzeczywistości! A potem się dziwią, że młodzież niedokształcona 8-|
My mamy metalowe, które wygladaja jak zwykle, tylko myk polega na tym, ze najpierw trzeba nacisnac, zeby zlapac, a potem bez szarpania sie kleszcza wykreca. Mi wychodza cale, z glowami, potem je rozdeptuje a mniejsze spuszczam w wc.
Próbuję sobie przypomnieć na co mnie leczyli w dzieciństwie. Miałam podobny rumień, brałam jakieś antybiotyki, ale o boreliozie (chyba?) nikt nie wspominał.
Fuj! Po raz pierwszy, po wczorajszym pikniku na ogródku znajomych, wyciągałam kleszcze z dzieci i to takie małe w dodatku. Te z psów i kotów przy tych to giganty były. Nasze miały nieco ponad milimetr. Najbardziej się martwię o 1,5 roczną córę. Obie podgryzione mają kilkumilimetrowe zaczerwienienie w miejscu ugryzienia. Czy to normalne? Wydaje mi się, że wyciągnęłam w obu przypadkach całe, ale kto je tam wie, skoro takie wersje mikro nam się trafiły. Ranę spryskałam Octenisteptem. Wszędzie radzą pokazać się z dzieckiem lekarzowi. Ma to sens? Czy po prostu obserwować?
Ściągałam tony kleszy z moich starszych dzieci. One zdrowe. My już nie...Ale tu liczy się tez czs im szybciej wyciągnięty kleszcz tym mniejsze ryzyko zarażenia i kilkumilimetrowe zaczerwienienie w miejscu ugryzienia jest normalne
Ja mieszkam w takiej okolicy ,że zawsze były kleszcze ,a w tym roku to już zatrzęsienie. Moje koty miały już po kilkadziesiąt jak nic . Dwoje lub troje dzieci też-po jednym. W poprzednich latach też każde miało co najmniej jednego.Gdybym się tak przejmowała, to naprawdę musiałabym zmienić adres ... Oczywiście oglądam dzieciaki ,czy nie ma rumienia .I co z kotami -weterynarza musiałabym zakwaterować na stałe ...
Ja dzis rano wyciagalam kleszcza (wersja tez mini) z meza. U mniejszych dzieci nic nie zauważylam, no ale tych starszych z przyczyn oczywistych juz tak dokladnie nie ogladam. Zaczelam sie zastanawiac - moze jest jakis oprysk antykleszczowy - chyba jestem sklonna opryskac cala dzialke, jesli by cos takiego bylo :-w
Komentarz
Nie wiem czy się dostaje po nich Boreliozę, ale zapalenie rozległej okolicy miejsca ukąszenia to na pewno.
*- one są duże (paznokieć środkowego palca), mają kształt zbliżony do rombu
W kwestii boreliozy nie mam osobistych ani urologicznych doświadczeń )
A jeszcze lepsze od szczypczyków jest lasso do kleszczy, rewelacja!!!! Wyxciągnęłam nawet z głowy malutkiego co się wbił pomiędzy włosami, wygląda jak długopis, włączając długopis wysuwamy cienką żyłkę, zakładamy przy kleszczu i wystarczy puścić przycisk i kleszcz wyłazi, zawsze złapany za szyję i żywy, nie ma szans go zmiażdżyć.
http://allegro.pl/trix-lasso-do-usuwania-kleszczy-i3208159084.html
(tylko gnatosomę i idiosomę - wymyślił to chyba ktoś dowcipny )
)
No, dobra, idę spać, dobranoc!
http://borelia.pl/objawy/
bo taki jak po komarze to nie, to normalna reacja
Z 7 latka też ściągałam. To samo.
k.
Leczenie jej też nie zawsze jest skuteczne, dużo tu zależy od szybkości wykrycia i odporności organizmu. I szybciej tym lepiej
Nie każdy kleszcz jest zarazony, ba nawet zarazony nie zawsze zdązy przekazać chorobę. Niestety rośnie populacja kleszczy zarazona.
jest szczepionka tylko na od-kleszczowe zapalenie opon mózgowych- baaaardzo rzadko wystepujące