Ja powiem tylko tyle ze po kilku miesiacach cykli po 20 dni, z okresem trwajacym po 10-14 dni mozna by c wkonczonym psychicznie i fizycznie. Lekarz zaproponowal leki hormonalne na trzy miesiace - po odstawieniu cykle sie uregulowaly na kolejne dwa lata ( potem zaszlam w ciaze)
> Kilka moich znajomych, takich "zwykłych" niezwiązanych z kościołem aż się zapowietrza w histerii, <
Tragedią jest to, że również wiele osób deklarujących się katolikami, również "się zapowietrza". Jestem na FB w zamkniętej grupie, i toczę tam naprawdę ostre boje na wspomniany temat - to dlatego tutaj jest Klarci mniej.
> myslalam ze to lista ginekologow, ale sa tam lekarze roznych specjalizacji - po co? Jak taka deklaracja wplywa na praktyke okulisty, kardiologa, dentysty? Czy chodzi tylko o podbicie liczebnosci listy czy moze ci lekarze tez maja lamane sumienie w czasie pracy i lecza po katolicku jakos inaczej? <
W tym zgiełku umyka uwadze, że owa deklarcja powstała z inicjatywy dr. Połtawskiej - ma charakter stricto religijny, jest odpowiedzią pewnego środowiska na kanonizację Jana Pawła II, papieża, który usilnie zabiegał o poszanowanie dla życia ludzkiego, od chwili poczęcia, choś zarazem w treści deklaracji jest odwołanie się do encykliki Pawła VI.
Niejako przy okazji wyszło na jaw, że lewactwo chce pozbawić personel medyczny prawa do kierowania się w zgodzie z własnym sumieniem.
A to, że Prawo Boże stoi ponad prawem ustanowionym przez ludzi dla każdego, kto jeszcze zachował nie wypaczone sumienie, jest klar. Prawo Boże, to przecież nic innego jak Dekalog. We wszystkich systemach, w którym odrzuca się Boże Prawo rodzi się nieludzki totalitaryzm. Przykłady - komunizm i nazizm. Dawniej była to III Rzesza i ZSRR, dziś jest to: Korea Północna i Chiny.
> Ta petycja mialaby sens gdyby dotyczyla lekarzy przyjmujacych na NFZ <
Ta Deklaracja ma zawsze sens, bez względu na to, w jakiej placówce lekarz jest zatrudniony. Nikt nie ma prawa zmuszać lekarzy do tego, aby stali się mordercami.
odnośnie lekarzy innych specjalności - to może tak z własnego doświadczenia - do jakiegokolwiek lekarza bym szła - jeśli mam możliwość wybrałabym takiego który się podpisał - mam wtedy większą szansę że będzie miał podobne spojrzenie (ujmijmy to ogólnie - katolickie) na niektóre sprawy - np mogę się spodziewać że nie zapisze homeopatii - a jeśli - to powołując sie na światopogląd mogę spróbować uświadomić i spokojnie bez obrażania się (ze strony lekarza) odmówić mogę liczyć że większa ilość dzieci niż 1 (2) nie zostanie od razu zakwalifikowana jako patologia, tylko przyjęta pozytywnie (żeby poprzeć przykładem - trafiłam po wielu latach odwiedzania neurologów ostatnio dopiero na lekarkę która wysłuchała moich przemyśleń nt leczenia i leków które brałam kiedyś i dlaczego nie borę i nie chcę brać mimo tego że na chorobę pomagały - z moich obserwacji wyszło że uniemożliwiały zajście w ciążę - czyli u mnie miały jakieś dodatkowe "antykoncepcyjne" działanie (nie wypisane w ulotce nawet jako działania niepożądane) - podczas wizyty byłam w ciąży z 4 synem i powiedziałam jasno że brać leków nie chcę - bo może to spowodować że 4 będzie ostatnim - a kobieta odniosła się do tego ze zrozumieniem i pozytywnie (aha - wizyta na NFZ - żeby nie było...) nie wiem czy ta lekarka jest na liście - ale takich zachowań i podejścia spodziewałabym się po podpisanych tam - więc jak dla mnie ma sens w przypadku każdej specjalności
i moja pani dr jest do której bardzo ciężko się dostać.... i myślę że powodem tego jest po pierwsze to ze jest super specjalistką, po drugie właśnie z powodu wiary.
Nie, z wywiadu wynika jasno, że pan doktor nie wiedział co podpisuje, wyraźnie o tym powiedział w wywiadzie:
"Co to była za lista?
- Jak tłumaczyły, chodziło o poprawianie świadomości lekarzy na temat bólu i cierpienia. I dlatego złożyłem podpis. Była mowa o humanizacji medycyny, o poprawie jakości życia, o problemie medykalizacji życia... Proszę sobie wyobrazić: na schodach w auli podchodzi pani i mówi tego rodzaju rzeczy. Kto tego nie podpisze? A okazało się, że jest to tzw. deklaracja wiary."
On nie czytał, co podpisuje, bo panie mu tłumaczyły, mówiły mu na schodach auli, he, he.
Już bardziej nie mógł się skompromitować. Gamoń, do takiego to strach chodzić się leczyć.
ale i wśród osób wierzących są tacy którzy zachwalają homeopatię jako alternatywną metodę leczenia ----------------------------------- A wśród niewierzących jest takich całe multum, którzy zachwalają homeopatię.
"Napisałam że wierzący lekarze też zalecają homeopatię, na co Ty piszesz że całe multum niewierzących zachwala. A skąd wiesz w co wierzy lekarz który zaproponuje środki homeopatyczne? Po prostu zwracam uwagę że lekarz który zaleca homeopatię nie musi być niewierzący, deklaracja też nie określa jego stosunku do homeopatii." ------------------------------- Wiem na takiej samej zasadzie, co Ty wiesz na temat, że niektóre osoby wierzące zachwalają homeopatię. Poprostu zwracam uwagę, że lekarz który zaleca homeopatię nie musi być wierzący.
W większości krajów UE, lekarze mają prawo odmówić działań niezgodnych z ich sumieniem a dotyczy to aborcji oraz eksperymentów na embrionach. Eutanazji pewnie też. Dlatego dziwi mnie agresja wobec katolickich lekarzy w Polsce bo przecież Konstytucja gwarantuje obywatelowi ( także medykom) prawo do zachowania czystego sumienia. Zasada Hipokratesa, który co prawda nie był katolikiem także zakłada nieszkodzenie i niepodejmowanie działań nieetycznych. Z drugiej strony domyślam się skąd ta histeria bo jeśli chodzi o zdanie o ,,nietykalności ludzkiego ciała" to już ponad tysiąc lat temu jeden papież wydał taki nakaz, który został niestety błędnie zinterpretowany przez świat ówczesnej medycyny w ten sposób,że lekarze nie mieli prawa operować rannych, kobiet ciężarnych, ani wykonywać sekcji zwłok, po kilkuset latach zanikła umiejętność wykonywania zabiegów chirurgicznych więc na to miejsce zamiast ratowania życia wymyślono formę eutanazji czyli dobijania ( po bitwie) rannych nożykiem, który zwał się mizerykordia właśnie po to aby skracać ich cierpienia. Może niektórzy tego sie właśnie boją, powrotu do ciemnoty i zdawania sie na naturę, że kogoś wyeliminuje.
Błędem było tworzenie takiej listy. Dla medialnych hien to łakomy kąsek i okazja do rozpętania dyskusji na temat który jest niedyskutowalny. Lekarz nie morduje i tyle. Katolicyzm nie ma z tym nic wspólnego.
Tabletki antykoncepcyjne przepisywane jako antykoncepcja, nie np w leczeniu objawowym hirsutyzmu czy zaburzen miesiaczkowania dzialaja tylko tak ze blokuja owulacje.
Nieprawda. Większość, o ile nie wszystkie, hormonalne środki antykoncepcyjne działają trzystopniowo. 1. Zahamowanie owulacji. 2. Zagęszczenie śluzu szyjkowego (bariera dla plemników) 3. Działania antynidacyjne - czyli przeciwdziałające zagnieżdżeniu zapłodnionego już jajeczka.
Króko mówiąc, mają działanie wczesnoporonne. Oczywiście, ginekolodzy powiedzą, że nie, bo to nie jest ciąża - wg nich ciąża zaczyna się od zapłodnienia zagnieżdżenia. Niech tak zresztą będzie, co i tak nie zmienia faktu, że tutaj uniemożliwiamy rozwój zygocie, czyli de facto poczętemu już człowiekowi.
Błędem było tworzenie takiej listy. Dla medialnych hien to łakomy kąsek i okazja do rozpętania dyskusji na temat który jest niedyskutowalny. Lekarz nie morduje i tyle. Katolicyzm nie ma z tym nic wspólnego. -------------------------- W sumie to ja nie wiem czy to było błędem. Myślę jednak, że pomysłodawcy widzą sprawę głębiej. Deklaracja nie ma żadnych skutków prawnych, a z pewnością pomoże lekarzom-katolikom podejmować słuszne decyzje. Albo jesteś katolikiem, albo nie jesteś.
„Wiara jest prywatną sprawą lekarza, ma do niej prawo, ale nie myślałem, że są lekarze, którzy chcą wiarę połączyć w z wykonywaniem zawodu. Zresztą z żadnym zawodem. Nie chciałbym, żeby np. strażak mi powiedział, że skoro piorun uderzył w twój dom, to widać tak chciał Pan Bóg i nie będzie gasił pożaru” – kontynuował swój wzburzony wywód. I zapewniał, że deklaracja wiary może zaszkodzić także Kościołowi.
Hmmm.... A ktoś tu się oburzał na określenie resztkomózgowcy.
> Błędem było tworzenie takiej listy. Dla medialnych hien to łakomy kąsek i okazja do rozpętania dyskusji na temat który jest niedyskutowalny. <
Nie było błędem. Deklaracja powstała w konkretnym czasie i konkretnych okolicznościach. To jest votum lekarzy dla św. Jana Pawła II - a, że lewactwo zrobiło z tego aferę? Raczej trudno jest wymagać, abyśmy w swoich relacjach z Bogiem mieli brać pod uwagę opinię otoczenia, a tym bardziej lewaków. W sumie dobrze się stało, bo teraz przynajmniej została poruszona szersza opinia publiczna - wśród deklarujących się katolikami okazuje się, kto jest kim.
W Deklaracji mniej chodziło o antykoncepcję - o to też, ale głównie o aborcję i eutanazję.
***
Mnie tam reakcja Owsiaka nie dziwi - zdziwiłabym się, gdyby było inaczej.
Komentarz
http://www.petycje.pl/petycja/10538/Żsdamy_odebrania_prawa_wykonywania_zawodu_lekarzom,_ktorzy_podpisali_tzw._adeklaracje_wiaryandq.html
> Kilka moich znajomych, takich "zwykłych" niezwiązanych z kościołem aż się zapowietrza w histerii, <
Tragedią jest to, że również wiele osób deklarujących się katolikami, również "się zapowietrza". Jestem na FB w zamkniętej grupie, i toczę tam naprawdę ostre boje na wspomniany temat - to dlatego tutaj jest Klarci mniej.
> myslalam ze to lista ginekologow, ale sa tam lekarze roznych specjalizacji - po co? Jak taka deklaracja wplywa na praktyke okulisty, kardiologa, dentysty? Czy chodzi tylko o podbicie liczebnosci listy czy moze ci lekarze tez maja lamane sumienie w czasie pracy i lecza po katolicku jakos inaczej? <
W tym zgiełku umyka uwadze, że owa deklarcja powstała z inicjatywy dr. Połtawskiej - ma charakter stricto religijny, jest odpowiedzią pewnego środowiska na kanonizację Jana Pawła II, papieża, który usilnie zabiegał o poszanowanie dla życia ludzkiego, od chwili poczęcia, choś zarazem w treści deklaracji jest odwołanie się do encykliki Pawła VI.
Niejako przy okazji wyszło na jaw, że lewactwo chce pozbawić personel medyczny prawa do kierowania się w zgodzie z własnym sumieniem.
A to, że Prawo Boże stoi ponad prawem ustanowionym przez ludzi dla każdego, kto jeszcze zachował nie wypaczone sumienie, jest klar.
Prawo Boże, to przecież nic innego jak Dekalog. We wszystkich systemach, w którym odrzuca się Boże Prawo rodzi się nieludzki totalitaryzm.
Przykłady - komunizm i nazizm. Dawniej była to III Rzesza i ZSRR, dziś jest to: Korea Północna i Chiny.
> Ta petycja mialaby sens gdyby dotyczyla lekarzy przyjmujacych na NFZ <
Ta Deklaracja ma zawsze sens, bez względu na to, w jakiej placówce lekarz jest zatrudniony.
Nikt nie ma prawa zmuszać lekarzy do tego, aby stali się mordercami.
mogę liczyć że większa ilość dzieci niż 1 (2) nie zostanie od razu zakwalifikowana jako patologia, tylko przyjęta pozytywnie (żeby poprzeć przykładem - trafiłam po wielu latach odwiedzania neurologów ostatnio dopiero na lekarkę która wysłuchała moich przemyśleń nt leczenia i leków które brałam kiedyś i dlaczego nie borę i nie chcę brać mimo tego że na chorobę pomagały - z moich obserwacji wyszło że uniemożliwiały zajście w ciążę - czyli u mnie miały jakieś dodatkowe "antykoncepcyjne" działanie (nie wypisane w ulotce nawet jako działania niepożądane) - podczas wizyty byłam w ciąży z 4 synem i powiedziałam jasno że brać leków nie chcę - bo może to spowodować że 4 będzie ostatnim - a kobieta odniosła się do tego ze zrozumieniem i pozytywnie (aha - wizyta na NFZ - żeby nie było...)
nie wiem czy ta lekarka jest na liście - ale takich zachowań i podejścia spodziewałabym się po podpisanych tam - więc jak dla mnie ma sens w przypadku każdej specjalności
może warto podpisać - ja podpisałam
Do takiego nieprzytomnego lekarza - ateisty, nieateisty itp - nigdy nie zwróciłabym się po pomoc.
"Co to była za lista?
- Jak tłumaczyły, chodziło o poprawianie świadomości lekarzy na
temat bólu i cierpienia. I dlatego złożyłem podpis. Była mowa o
humanizacji medycyny, o poprawie jakości życia, o problemie
medykalizacji życia... Proszę sobie wyobrazić: na schodach w auli
podchodzi pani i mówi tego rodzaju rzeczy. Kto tego nie podpisze? A
okazało się, że jest to tzw. deklaracja wiary."
On nie czytał, co podpisuje, bo panie mu tłumaczyły, mówiły mu na schodach auli, he, he.
Już bardziej nie mógł się skompromitować. Gamoń, do takiego to strach chodzić się leczyć.
-----------------------------------
A wśród niewierzących jest takich całe multum, którzy zachwalają homeopatię.
że całe multum niewierzących zachwala. A skąd wiesz w co wierzy lekarz
który zaproponuje środki homeopatyczne? Po prostu zwracam uwagę że
lekarz który zaleca homeopatię nie musi być niewierzący, deklaracja też
nie określa jego stosunku do homeopatii."
-------------------------------
Wiem na takiej samej zasadzie, co Ty wiesz na temat, że niektóre osoby wierzące zachwalają homeopatię. Poprostu zwracam uwagę, że lekarz który zaleca homeopatię nie musi być wierzący.
Dlatego dziwi mnie agresja wobec katolickich lekarzy w Polsce bo przecież Konstytucja gwarantuje obywatelowi ( także medykom) prawo do zachowania czystego sumienia. Zasada Hipokratesa, który co prawda nie był katolikiem także zakłada nieszkodzenie i niepodejmowanie działań nieetycznych.
Z drugiej strony domyślam się skąd ta histeria bo jeśli chodzi o zdanie o ,,nietykalności ludzkiego ciała" to już ponad tysiąc lat temu jeden papież wydał taki nakaz, który został niestety błędnie zinterpretowany przez świat ówczesnej medycyny w ten sposób,że lekarze nie mieli prawa operować rannych, kobiet ciężarnych, ani wykonywać sekcji zwłok, po kilkuset latach zanikła umiejętność wykonywania zabiegów chirurgicznych więc na to miejsce zamiast ratowania życia wymyślono formę eutanazji czyli dobijania ( po bitwie) rannych nożykiem, który zwał się mizerykordia właśnie po to aby skracać ich cierpienia. Może niektórzy tego sie właśnie boją, powrotu do ciemnoty i zdawania sie na naturę, że kogoś wyeliminuje.
>że lekarz który zaleca homeopatię nie musi być wierzący
W homeopatii nie ma nic co mogłoby pomóc jak i zaszkodzić, więc co za różnica czy przepisuje?
Trzeba tylko w aptece sprawdzić, czy nie wypisał, bo szkoda kasy wydawać.
Nieprawda.
Większość, o ile nie wszystkie, hormonalne środki antykoncepcyjne działają trzystopniowo.
1. Zahamowanie owulacji.
2. Zagęszczenie śluzu szyjkowego (bariera dla plemników)
3. Działania antynidacyjne - czyli przeciwdziałające zagnieżdżeniu zapłodnionego już jajeczka.
Króko mówiąc, mają działanie wczesnoporonne. Oczywiście, ginekolodzy powiedzą, że nie, bo to nie jest ciąża - wg nich ciąża zaczyna się od zapłodnienia zagnieżdżenia. Niech tak zresztą będzie, co i tak nie zmienia faktu, że tutaj uniemożliwiamy rozwój zygocie, czyli de facto poczętemu już człowiekowi.
okazja do rozpętania dyskusji na temat który jest niedyskutowalny.
Lekarz nie morduje i tyle. Katolicyzm nie ma z tym nic wspólnego.
--------------------------
W sumie to ja nie wiem czy to było błędem. Myślę jednak, że pomysłodawcy widzą sprawę głębiej. Deklaracja nie ma żadnych skutków prawnych, a z pewnością pomoże lekarzom-katolikom podejmować słuszne decyzje. Albo jesteś katolikiem, albo nie jesteś.
Owsiak zbulwersowany deklaracją wiary.
„Wiara jest prywatną sprawą lekarza, ma do niej prawo, ale nie myślałem,że są lekarze, którzy chcą wiarę połączyć w z wykonywaniem zawodu.
Zresztą z żadnym zawodem. Nie chciałbym, żeby np. strażak mi powiedział,
że skoro piorun uderzył w twój dom, to widać tak chciał Pan Bóg i nie
będzie gasił pożaru” – kontynuował swój wzburzony wywód. I zapewniał, że
deklaracja wiary może zaszkodzić także Kościołowi.
Hmmm.... A ktoś tu się oburzał na określenie resztkomózgowcy.
:-?
okazja do rozpętania dyskusji na temat który jest niedyskutowalny. <
Nie było błędem.
Deklaracja powstała w konkretnym czasie i konkretnych okolicznościach.
To jest votum lekarzy dla św. Jana Pawła II - a, że lewactwo zrobiło z tego aferę? Raczej trudno jest wymagać, abyśmy w swoich relacjach z Bogiem mieli brać pod uwagę opinię otoczenia, a tym bardziej lewaków.
W sumie dobrze się stało, bo teraz przynajmniej została poruszona szersza opinia publiczna - wśród deklarujących się katolikami okazuje się, kto jest kim.
W Deklaracji mniej chodziło o antykoncepcję - o to też, ale głównie o aborcję i eutanazję.
***
Mnie tam reakcja Owsiaka nie dziwi - zdziwiłabym się, gdyby było inaczej.