Dzisejszy poranek. A. budzi sie z oczami niepozwalacymi na udanie sie do placowki. Ja siedze i glosno mysle : Musisz zostac w domu ale ja nie moge zostac bo musze przygotowac pilna oferte dla lidla. W tym momencie A. z oburzeniem w glosie: Mamo! Ja jestem chora a ty na zakupy bedziesz chofzic ?!?
Fela w zeszły poniedziałek została wyproszona przez pana z baletu. Zanim to się stało, słyszałam, że dziewczynki biegają, a potem pan kilkukrotnie zawołał "Felicjo! Felicjo!" W końcu pan przyprowadził ją do mnie, reszta dziewczynek była na sali. Pan: (surowym tonem) Zaraz po nią przyjdę. Pan poszedł. Ja patrzę na Felę. Niewinne spojrzenie. Ja: czy domyślasz się czemu pan wyprosił cię z zajęć? F: Nie wiem. Może chciał pobyć sam?
Plakat z czerwonym samochodem. Ja: wow! Ale świetny! W.co to za auto na plakacie? Jest świetne! W: Ferrari Ja: ale sliiczne!! F (5lat) :SlicZna to jesteś Ty.
Ostatnio pod okna podchodzi nam Lis. Lidka mówi. -Mamo dziadziuś powiedział że przywiezie nam wiatlówkę na tego lisa. Ja - Wiatrówkę to znaczy, że taki wiaterek dziewcznę? - Oj mamo wiatlówka to taki kalabin, ale wiesz co on sie nie przyznał? - kto? - no dziadziuś - do czego? - oj mamo bo on już ją przywiózł i schował za szafę.
No i hit ostatnich dni. Ciągle w temacie cyca:) Uznaliśmy, że czas wyekspediować najmłodszego z naszego łoża:) dostał śliczne łóżko w kształcie auta, szał ciał i ogólny zachwyt- będzie spał w swoim łóżku! Wieczorem po cycu, przytulankach, czytaniu książek ma już zasypiac w swoim łóżku. Ja kładę się w swoim- bo łóżkoMikolaja stoi w sypialni- włączam orga i naiwnie mam nadzieję na sukces. Mały kręci się w łóżku, coś wymyśla, wstaje, kładzie się znów i trwa to już z pol godz. Wreszcie pęka: chce cyca. Ja jestem stanowcza, nie i nie i jeszcze raz nie. Mikołaj : -no zmiłuj się mamusiu! Niebezpiecznie zwiększa sir zasób słów przy tym czytaniu. To oczywiście zafascynowanie " Pawłem i Gawlem"
Moje dziecko znalazło witrażową szopkę, biega z nią po całym domu i nie chce oddać, już jest blisko do histerii, więc mówię: Bardzo proszę odstaw szopkę.
Dzisiaj wieczorem T., prawie trzylatek, tak rozmawiał sobie z @Patia: Najbardziej lubię F. (czyli młodszego brata). Nie ciebie, mamusiu. Najbardziej lubię F. I siebie bardzo lubię!
Komentarz
W końcu pan przyprowadził ją do mnie, reszta dziewczynek była na sali.
Pan: (surowym tonem) Zaraz po nią przyjdę.
Pan poszedł. Ja patrzę na Felę. Niewinne spojrzenie.
Ja: czy domyślasz się czemu pan wyprosił cię z zajęć?
F: Nie wiem. Może chciał pobyć sam?
Plakat z czerwonym samochodem.
Ja: wow! Ale świetny! W.co to za auto na plakacie? Jest świetne!
W: Ferrari
Ja: ale sliiczne!!
F (5lat) :SlicZna to jesteś Ty.
:x
-zawołajcie talerze i przynieście Maćka! )
"Mamo, wstawaj! Trzeba zaprowadzić L. (syna) do szkoły!" (mała B., 3,5L) )
Lidka mówi.
-Mamo dziadziuś powiedział że przywiezie nam wiatlówkę na tego lisa.
Ja - Wiatrówkę to znaczy, że taki wiaterek dziewcznę?
- Oj mamo wiatlówka to taki kalabin, ale wiesz co on sie nie przyznał?
- kto?
- no dziadziuś
- do czego?
- oj mamo bo on już ją przywiózł i schował za szafę.
-yyy nie mamusiu.sa dobre!
Siupel, że mamy mają cyce!
I jak mam tego miłośnika odstawic?
-Daj tloche cyca.
- Trochę to ile?- pytam.
- Tyle ile masz- jeden albo trzy.
Uznaliśmy, że czas wyekspediować najmłodszego z naszego łoża:) dostał śliczne łóżko w kształcie auta, szał ciał i ogólny zachwyt- będzie spał w swoim łóżku! Wieczorem po cycu, przytulankach, czytaniu książek ma już zasypiac w swoim łóżku. Ja kładę się w swoim- bo łóżkoMikolaja stoi w sypialni- włączam orga i naiwnie mam nadzieję na sukces. Mały kręci się w łóżku, coś wymyśla, wstaje, kładzie się znów i trwa to już z pol godz. Wreszcie pęka: chce cyca. Ja jestem stanowcza, nie i nie i jeszcze raz nie. Mikołaj :
-no zmiłuj się mamusiu!
Niebezpiecznie zwiększa sir zasób słów przy tym czytaniu. To oczywiście zafascynowanie " Pawłem i Gawlem"
Syneczku, bo to do piątej klasy, a nie dla pięciolatków!
Aha! - ćwiczenia sobie znalazł.
Bardzo proszę odstaw szopkę.
- Dlaczego? pytam
- Bo Mama biegać nie może." (L. 5,5L)
Pora wziąć się w garść...
-Mamo ja wiem gdzie mieszkają Hitlery.
-Gdzie?
-W Niemcach.
Mamo weź schudnij no, masz taki mięciutki brzuszek☺
Szymek w kąpieli, Gosia obok mnie ja czytam Pipi na krzesełku z boku. Kto mi umyje plecki? Siostra pomogła.
Najbardziej lubię F. (czyli młodszego brata). Nie ciebie, mamusiu. Najbardziej lubię F. I siebie bardzo lubię!