A u Jędrusia powoli do przodu. Powoli. Takich różnic jak "prawie umiera - jednak przeżyje" już może nie będzie - na razie powoli, mozolnie musi się z tego zapalenia płuc wygrzebać. Już prawie dwa miesiące ta choroba trwa,a pobyt szpitalny już prawie pół roku. Z dobrych wiadomości - poprawia się oddechowo (ale nadal na tlenie cały czas), w w miarę dobrze toleruje jedzenie, zaczyna jeść troszkę łyżeczką - liczę na to, że uda nam się niedługo wyjąć sondę, ale sprawa jest otwarta i inne, znacznie bardziej inwazyjne opcje też są brane pod uwagę. Nie ma gorączki, odstawiono mu te silne antybiotyki. No i ma lepszy humor - z bliskimi śmieje się, bawi... Zawsze trochę lepiej niż na oiomie, mimo, że opiekę miał naprawdę dobrą. No ale teraz jest 24/7 z rodziną. Z minusów - na razie stracił trochę na wadze, liczę na przełamanie tej tendencji. Zapalenie płuc, choć podleczone, to nadal wymaga i silnych leków, i opieki szpitalnej, i tlenu, i wielu inhalacji.
Z Jędrusiem jest hmmm... z jednej strony nie najgorzej. Został przewieziony na oddział pulmonologii na Działdowską. Jest ze swoją mamą i jakoś sobie radzi. Z drugiej strony rtg płuc znowu wygląda gorzej. Poza tym po wyjęciu sondy bardzo mało je i spada na wadze i to jest ta gorsza wiadomość. Dziękuję wszystkim, którzy pamiętają o Jędrusiu i proszę o modlitwę.
Komentarz
Nie ma to jak w domu!
+
A u Jędrusia powoli do przodu. Powoli. Takich różnic jak "prawie umiera - jednak przeżyje" już może nie będzie - na razie powoli, mozolnie musi się z tego zapalenia płuc wygrzebać. Już prawie dwa miesiące ta choroba trwa,a pobyt szpitalny już prawie pół roku.
Z dobrych wiadomości - poprawia się oddechowo (ale nadal na tlenie cały czas), w w miarę dobrze toleruje jedzenie, zaczyna jeść troszkę łyżeczką - liczę na to, że uda nam się niedługo wyjąć sondę, ale sprawa jest otwarta i inne, znacznie bardziej inwazyjne opcje też są brane pod uwagę. Nie ma gorączki, odstawiono mu te silne antybiotyki. No i ma lepszy humor - z bliskimi śmieje się, bawi... Zawsze trochę lepiej niż na oiomie, mimo, że opiekę miał naprawdę dobrą. No ale teraz jest 24/7 z rodziną.
Z minusów - na razie stracił trochę na wadze, liczę na przełamanie tej tendencji. Zapalenie płuc, choć podleczone, to nadal wymaga i silnych leków, i opieki szpitalnej, i tlenu, i wielu inhalacji.
Jedrus oby tak dalej!!! Badz silny!!!