Myślę, że trzeba ostudzić emocje. BK może wszystko czytać z kartki, w tym pozdrowienia dla żony , może nie mieć żadnych poglądów i aparycji, ale dysponuje aparatem represji i inwigilacji, służbami i instytucjami państwa, mediami i kasą. On musi wygrać i zrealizować do końca kontrakt z WSI. Obawiam się, że wybory zostaną sfałszowane i nie pomoże tu nawet rekordowe poparcie społeczne i płomienne przemowy kontrkandydata.
"Komorowski was the only member of either PO or PiS to have voted against the dissolution of WSI in 2006. Why? (Following is definitely RUMINT from PiS sources of mine, so careful how you use it): There are rumors that he had killed someone during a hunting accident in the 1980s or that he had out-of-wedlock children – a no-no in super Catholic Poland – and that his close links with WSI allowed him to hush it up. However, it is far more likely that his involvement with one of the WSI controlled companies he was a shareholder in some company that the organization established. Overall, he is rumored to have been “sucked-in” by the very WSI he helped reform in the early 1990s and that he became their main political protector, gaining considerable financial benefits in return. " https://wikileaks.org/gifiles/docs/18/1800209_-eurasia-poland-briefing-.html
Nic na temat pisowskiego liczenia głosów nie wiem, ale jestem przekonana, że wyniki wyborów nie zapadają na poziomie regionalnych komisji wyborczych, lecz w samej centrali. Choćby PiS zgromadził tysiące wolontariuszy i założył sto witryn internetowych, a nie zabezpieczył przepływu danych i nadzoru wewnątrz KBW, nie unikniemy "cudu nad urną".
O sile PiS-u świadczyć będzie zdolność do zorganizowania alternatywnego liczenia głosów. Jeśli PiS taki system stworzy to moim zdaniem wygra wybory parlamentarne ale nie będzie w stanie stworzyć rządu. Chyba, że z PSL-em. Co do wyborów prezydenckich to niestety Komoruski ma zwycięstwo w kieszeni. Brakuje wyrazistego rozpoznawalnego kandydata alternatywnego.
ps.A ja i tak zagłosuję na KORWiNA lub narodowców.
@Pioszo mordo co tak się martwisz??? Duda to nie twoja bajka więc o co chodzi ??? ------------------- o gonienie króliczka, czyli o oskarżenia o fałszerstwa, które widocznie korzystniej jest rzucać...
martwię się również o pieniądze z moich podatków, które bierze PiS i jako opozycja powinien rozsądnie zagospodarować (żeby zaoszczędzić następnego pytania, odpowiadam, że co do reszty pieniędzy straciłem nadzieję)
Dlaczego PiS nie wystawił Kaczyńskiego? Ponieważ druga przegrana byłaby samobójstwem. Duda nie jest kontrowersyjny (czysty jak łza) i w każdym przypadku wzmocni PiS przed wyborami do sejmu.
U nas zbierane są podpisy pod Obywatelską Inicjatywą Ustawodawczą "Uczciwe wybory" projektu ustawy o zmianie ustawy - Kodeks Wyborczy oraz niektórych innych ustaw.
a jaką szansę ma ta inicjatywa, dlaczego obywatelska a nie poselska ?
i czemu przez tyle czasu nie stworzono systemu kontroli wyborów - podejrzewając przewały i mając kasę (przypominam, że PiS jest, zdaje się, największym beneficjentem finansowania partii politycznych z budżetu)
Pioszo54 ma rację. Powiem więcej nawet inicjatywa poselska nie ma sensu. Koalicja odrzuci wszystko co dla niej jest niewygodne. Taka już nasza rzeczywistość. Proszę mi przypomnieć, która z inicjatyw obywatelskich wypaliła? Tylko równoległy system liczenia głosów plus w każdej komisji mąż zaufania pozwolą na uprawdopodobnienie wyników wyborów. Tylko czy PiS na to stać? Bynajmniej nie chodzi tylko o kasę ale i o zaplecze. Doły partyjne powinny zająć się robotą organizacyjną a nie petycjami, projektami itp. marnowaniem energii. Mnie ten stan rzeczy mocno niepokoi. Obawiam się recydywy obecnej władzy.
Wychodzi na to, że PiS odpuścił wybory prezydenckie. Po wyborach Duda pójdzie w odstawkę i wszyscy o nim zapomną. Czy ktoś pamięta o Krzaklewskim?
A wybory do Parlamentu? Nawet jak PiS zdobędzie władzę (w koalicji z PSL) to niewiele się zmieni w polityce wewnętrznej. Pogorszą się za to relacje z Niemcami i Rosją za to polepszą z USA.
Gdybyś wysłuchał przemówienia (40 minut, fakt), to wiedziałbyś, ze śp. Lech Kaczyński nazwał sam siebie tuż przed śmiercią "odchodzącym pokoleniem". Starzenie się jest faktem biologicznym, nie ma sensu z tym dyskutować. Jarosław Kaczyński jest - z całym szacunkiem - stary.
Wydaje mi się, że jeśli PiS ma jakieś szanse na przyszłość, to tylko dokonując wymiany pokoleniowej. Duda wydaje się pewną nadzieją.
Wojna światów: spontaniczny Duda kontra Komorowski z kartki. Prezydentura żywa czy zramolała?!
Rozgrywające się niemal równocześnie konwencje, na których wystąpili dwaj główni kandydaci w zbliżających się wyborach prezydenckich, pokazały, że Polacy dostają do wyboru dwie zupełnie odmienne wizje sprawowania najwyższego urzędu w państwie. Andrzej Duda pokazał się jako polityk energiczny i żywiołowy. Jego przemówienie było spontaniczne, pełne żaru i zapału. Kandydat PiS nie chce zostać malowanym prezydentem „spod żyrandola”. Zapowiada wyrwanie prezydentury ze złotej klatki Belwederu, Pałacu Prezydenckiego i poniekąd konstytucji - w tym sensie, by nie traktować ustawy zasadniczej jako pretekstu do nie wymuszonego jej zapisami samoograniczenia swej aktywności i kompetencji. Wzorem śp. Lecha Kaczyńskiego, Duda zamierza być nie tylko głową państwa, ale aktywnym przywódcą narodowym i społecznym. Widać, że ta postawa wzbudza frustrację i lęk wśród zwolenników status quo. Zarówno w establishmencie medialnym jak politycznym.**Tomasz Lis wzbija się na wyżyny krytycyzmu, by wylądować z przyczynkarską konstatacją, że kandydat PiS popełnia błędy językowa. Jeżeli takie miałoby być kryterium oceny kandydatów na prezydenta, to Duda, w starciu z „bulem” Komorowskim, byłby pewny zwycięstwa. Nerwy najwyraźniej puściły prezenterowi TVP Info Jarosławowi Kulczyckiemu, który w prowadzonej przez siebie audycji insynuował, że Łukasz Warzecha – wypowiadający się krytycznie o konwencji z udziałem Komorowskiego - bierze pieniądze za udział w kampanii Dudy. Płytkie to i żałosne pomówienie, świadczące – podobnie jak w przypadku Lisa – o braku argumentów. Rzecz w tym, że Duda, prezentując na konwencji PiS, boleśnie dla apologetów obecnej władzy, ukazał kontrast między swoją wizją prezydentury – żywej i energicznej, a zramolałą i kostyczną taktyką „trwania pod żyrandolem”, której wyrazem był czytający z kartki Komorowski. Kontrast ten mógłby być jeszcze bardziej ostry, gdyby już przed pierwszą turą wyborów doszło do bezpośredniej debaty Duda-Komorowski. Nic więc dziwnego, że obecny prezydent rękami i nogami zapiera się przed takim pojedynkiem. Szkoda, bo przez bojaźliwość Komorowskiego tracą wyborcy i demokracja.
Kaczyński zaprzepaścił wybory. Jakby fajnie Duda nie zagajał, to jednak nie jest wystarczająco pewnym kandydatem. Powinien poprzeć któregoś z koalicjantów: Jurka lub Gowina.
Komentarz
http://vod.gazetapolska.pl/9152-cale-przemowienie-andrzeja-dudy-podczas-konwencji
BK może wszystko czytać z kartki, w tym pozdrowienia dla żony , może nie mieć żadnych poglądów i aparycji, ale dysponuje aparatem represji i inwigilacji, służbami i instytucjami państwa, mediami i kasą. On musi wygrać i zrealizować do końca kontrakt z WSI.
Obawiam się, że wybory zostaną sfałszowane i nie pomoże tu nawet rekordowe poparcie społeczne i płomienne przemowy kontrkandydata.
"Komorowski was the only member of either PO or PiS to have voted against the dissolution of WSI in 2006. Why? (Following is definitely RUMINT from PiS sources of mine, so careful how you use it): There are rumors that he had killed someone during a hunting accident in the 1980s or that he had out-of-wedlock children – a no-no in super Catholic Poland – and that his close links with WSI allowed him to hush it up. However, it is far more likely that his involvement with one of the WSI controlled companies he was a shareholder in some company that the organization established. Overall, he is rumored to have been “sucked-in” by the very WSI he helped reform in the early 1990s and that he became their main political protector, gaining considerable financial benefits in return. "
https://wikileaks.org/gifiles/docs/18/1800209_-eurasia-poland-briefing-.html
Choćby PiS zgromadził tysiące wolontariuszy i założył sto witryn internetowych, a nie zabezpieczył przepływu danych i nadzoru wewnątrz KBW, nie unikniemy "cudu nad urną".
Co do wyborów prezydenckich to niestety Komoruski ma zwycięstwo w kieszeni. Brakuje wyrazistego rozpoznawalnego kandydata alternatywnego.
ps.A ja i tak zagłosuję na KORWiNA lub narodowców.
-------------------
o gonienie króliczka, czyli o oskarżenia o fałszerstwa, które widocznie korzystniej jest rzucać...
martwię się również o pieniądze z moich podatków, które bierze PiS i jako opozycja powinien rozsądnie zagospodarować (żeby zaoszczędzić następnego pytania, odpowiadam, że co do reszty pieniędzy straciłem nadzieję)
Choćby dlatego, że za stary.
Ponieważ druga przegrana byłaby samobójstwem.
Duda nie jest kontrowersyjny (czysty jak łza) i w każdym przypadku wzmocni PiS przed wyborami do sejmu.
http://www.klubygp.pl/uczciwe-wybory-obywatelska-inicjatywa-ustawodawcza/
Zatem @Pioszo, PiS robi coś w temacie.
i czemu przez tyle czasu nie stworzono systemu kontroli wyborów - podejrzewając przewały i mając kasę (przypominam, że PiS jest, zdaje się, największym beneficjentem finansowania partii politycznych z budżetu)
Proszę mi przypomnieć, która z inicjatyw obywatelskich wypaliła?
Tylko równoległy system liczenia głosów plus w każdej komisji mąż zaufania pozwolą na uprawdopodobnienie wyników wyborów. Tylko czy PiS na to stać? Bynajmniej nie chodzi tylko o kasę ale i o zaplecze. Doły partyjne powinny zająć się robotą organizacyjną a nie petycjami, projektami itp. marnowaniem energii.
Mnie ten stan rzeczy mocno niepokoi. Obawiam się recydywy obecnej władzy.
A wybory do Parlamentu? Nawet jak PiS zdobędzie władzę (w koalicji z PSL) to niewiele się zmieni w polityce wewnętrznej. Pogorszą się za to relacje z Niemcami i Rosją za to polepszą z USA.
Gdybyś wysłuchał przemówienia (40 minut, fakt), to wiedziałbyś, ze śp. Lech Kaczyński nazwał sam siebie tuż przed śmiercią "odchodzącym pokoleniem". Starzenie się jest faktem biologicznym, nie ma sensu z tym dyskutować. Jarosław Kaczyński jest - z całym szacunkiem - stary.
Wydaje mi się, że jeśli PiS ma jakieś szanse na przyszłość, to tylko dokonując wymiany pokoleniowej. Duda wydaje się pewną nadzieją.
Rozgrywające się niemal równocześnie konwencje, na których wystąpili dwaj główni kandydaci w zbliżających się wyborach prezydenckich, pokazały, że Polacy dostają do wyboru dwie zupełnie odmienne wizje sprawowania najwyższego urzędu w państwie.
Andrzej Duda pokazał się jako polityk energiczny i żywiołowy. Jego przemówienie było spontaniczne, pełne żaru i zapału. Kandydat PiS nie chce zostać malowanym prezydentem „spod żyrandola”. Zapowiada wyrwanie prezydentury ze złotej klatki Belwederu, Pałacu Prezydenckiego i poniekąd konstytucji - w tym sensie, by nie traktować ustawy zasadniczej jako pretekstu do nie wymuszonego jej zapisami samoograniczenia swej aktywności i kompetencji. Wzorem śp. Lecha Kaczyńskiego, Duda zamierza być nie tylko głową państwa, ale aktywnym przywódcą narodowym i społecznym.
Widać, że ta postawa wzbudza frustrację i lęk wśród zwolenników status quo. Zarówno w establishmencie medialnym jak politycznym.**Tomasz Lis wzbija się na wyżyny krytycyzmu, by wylądować z przyczynkarską konstatacją, że kandydat PiS popełnia błędy językowa. Jeżeli takie miałoby być kryterium oceny kandydatów na prezydenta, to Duda, w starciu z „bulem” Komorowskim, byłby pewny zwycięstwa.
Nerwy najwyraźniej puściły prezenterowi TVP Info Jarosławowi Kulczyckiemu, który w prowadzonej przez siebie audycji insynuował, że Łukasz Warzecha – wypowiadający się krytycznie o konwencji z udziałem Komorowskiego - bierze pieniądze za udział w kampanii Dudy. Płytkie to i żałosne pomówienie, świadczące – podobnie jak w przypadku Lisa – o braku argumentów.
Rzecz w tym, że Duda, prezentując na konwencji PiS, boleśnie dla apologetów obecnej władzy, ukazał kontrast między swoją wizją prezydentury – żywej i energicznej, a zramolałą i kostyczną taktyką „trwania pod żyrandolem”, której wyrazem był czytający z kartki Komorowski.
Kontrast ten mógłby być jeszcze bardziej ostry, gdyby już przed pierwszą turą wyborów doszło do bezpośredniej debaty Duda-Komorowski. Nic więc dziwnego, że obecny prezydent rękami i nogami zapiera się przed takim pojedynkiem. Szkoda, bo przez bojaźliwość Komorowskiego tracą wyborcy i demokracja.
http://wpolityce.pl/polityka/232975-wojna-swiatow-spontaniczny-duda-kontra-komorowski-z-kartki-prezydentura-zywa-czy-zramolala
http://podpisydlabrauna.wix.com/podpisydlabrauna