Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Rozmowy w tłoku: o wielodzietnych

135

Komentarz

  • Rozumiem, że to nie do mnie, bo tak się dziwnie składa, że akurat GW namiętnie nie czytuję, jakoś przywiązana jestem bardziej do innej co dziennej gazety... Widzisz, problem polega na tym, że RM i ND nie są tylko krytykowane przez srodowiska agorowe (pisała o tym Sylwia)... Natomaist jedyny argument osób przywiązanych do Stacji, to no tak pewnie w TVN, gazie, czy jeszcze gdzieś zobaczyłaś/przeczytałaś. Tę samą argumentację można by zastosować do ciebie - cytujesz chyba tylko ND.
  • >>cytujesz chyba tylko ND. <<

    demokracja nie jest doskonała.
  • Jak dotąd od lat nie doprosiłem się od znajomych wskazania konkretnych "antysemickich" wypowiedzi z jakiejś audycji w RM.

    A gośćmi w RM nieraz byli Żydzi/żydzi (członkowie narodu żydowskiego / wyznawcy religii mojżeszowej - na wszelki wypadek gdyby ktoś był na bakier ze słownikiem).
    Na szybko - np. dr Adam Sandauer - cztery razy tylko w tym roku:
    http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=8678,
    http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=8677,
    http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=8676,
    http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=8609,
    http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=7139,
    http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=6821.
  • Łukasz antysemityzm nie jest problemem w związku z działalności RM problemem jest głoszenie odmiennych poglądów od ogólnie przyjętych. Dziwnym zbiegiem okoliczności poglądy te są zbieżne z nauką KK>>

    Z podaniem źródła>>

    Salon nie pokochał Benedykta XVI
    Piotr Semka 16-10-2008, ostatnia aktualizacja 16-10-2008 20:09
    Obecnego papieża krytykują przedstawiciele liberalnego odłamu inteligencji katolickiej. Nie spełnił ich nadziei na reformę doktryny i struktury Kościoła â?? pisze Piotr Semka, publicysta "Rz"


    Obchody 30. rocznicy wyboru Karola Wojtyły na Stolicę Piotrową skupiają się na fenomenie jego pontyfikatu. Trudno się dziwić. Niezwykła osobowość Jana Pawła II powodowała, że tak samo czczony był przez środowisko "Tygodnika Powszechnego" jak i Radia Maryja.
    Poczucie wyjątkowości tego pontyfikatu powodowało, że w Polsce na stosunkowo niewielką skalę słychać było krytykę nauczania papieża. W odróżnieniu od krajów niemieckojęzycznych czy USA nad Wisłą nie był nigdy żywy stereotyp Rzymu jako pysznej stolicy papiestwa nieliczącego się z głosami katolików, którzy pragną zmian w nauczaniu i liturgii Kościoła. Gdy docierały do nas echa krytyki Jana Pawła II ze strony zachodnich modernistów, przyjmowaliśmy je z mieszaniną niesmaku i poczucia egzotyki.
    Schizma toruńska?
    Jeśli obawiano się jakiegoś nieposłuszeństwa wobec Rzymu, to raczej ze strony Torunia. Ze środowisk tzw. katolicyzmu otwartego padały przestrogi przed kryzysem, jaki może nastąpić po śmierci papieża.
    Według jednej teorii ruch radiomaryjny miał tak przywiązać się do syntezy polskości i papiestwa w wykonaniu Jana Pawła II, że po przyjściu następcy miałoby dojść do schizmy. Dodatkowym czynnikiem popychającym w stronę scenariusza ?? la abp Lefebvre miałoby być â?? jak przekonywano â?? wybujałe ego ojca Tadeusza Rydzyka. Gdy na nowego papieża wybrano kardynała Josepha Ratzingera, wróżono, że antygermańskie sentymenty mogą skłonić Toruń do odrzucenia papieża Niemca.
    Czas pokazał, że demonstrowanie dystansu wobec Benedykta XVI owszem miewa miejsce, ale nie jest to domena Radia Maryja. Rozgłośnia ta unika podkreślania niemieckiego pochodzenia papieża. Na dodatek to właśnie w "Naszym Dzienniku" można znaleźć najdokładniejsze relacje z jego pielgrzymek i pełne teksty homilii. ....<<<
  • akurat wspólna modlitwa to też jest.
    Werka strzelasz nad głowami.

    Czytałeś to Rafał? Nie to bym się jakoś specjalnie określał, tak tylkoo rzucam art.
    bo mi się przypomniał.

    Ponad 200 tysięcy osób na pielgrzymce Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę. Ponad 150 tys. uczestników Przystanku Woodstock. Dwa oblicza "Polski B". Dwa grona tego samego gniewu?
    Powyższe zestawienie należy do tzw. kontrowersyjnych. Bo przecież "owsiakowcy" nie lubią "rydzykowców" i vice versa. Ale jeśli spojrzeć pod podszewkę zjawiska i odrzucić oklepane opinie, łatwo dostrzec, że więcej ich łączy niż dzieli. Łączą kwestie "klasowe". Uczestnicy pielgrzymki Rodziny Radia Maryja i Przystanku Woodstock pochodzą z bardzo podobnych środowisk społecznych. To głównie reprezentanci "Polski B" â?? tych miejscowości, regionów, warstw i klas, które na różne sposoby są marginalizowane i lekceważone, dla których nie ma zbyt wiele miejsca w przestrzeni publicznej, o których nie troszczą się ani masowe media, ani wielki biznes, ani luminarze obecnego porządku.

    Słuchacze Radia Maryja to w opinii mainstreamu zacofańcy, banda ciemniaków, tacy podludzie w Nowym Wspaniałym Świecie. Wierzą w zabobony, na które nie ma miejsca w XXI wieku. Myślą w prostych kategoriach dobra i zła, nie zaś wedle kanonów pluralizmu i tolerancji. Ich zachowania polityczne i sposoby artykulacji przekonań są "brutalne" â?? dalekie od atmosfery salonowych debat, gdzie grzeczni chłopcy i starsi panowie z warszawki różnią się pięknie, jedni są "lewi" a drudzy "prawi", lecz wszyscy biorą pensję od Rapaczyńskiej, Wildsteina i Axela Springera.

    Z kolei uczestnicy Przystanku Woodstock, choć milej widziani przez establishment, bo bliżsi mu na płaszczyźnie kulturowej, też nie są jego pupilkami. Nie ma z nich wielkiego pożytku, ponieważ nie dysponują wielką siłą nabywczą. To nie jest klientela stołecznych modnych klubów ani tzw. target wielkich firm odzieżowych czy muzycznych. To dzieciaki z mizernym kieszonkowym lub ich nieco starsi koledzy z miesięczną pensją między 600 a 900 zł, albo i bez jakiejkolwiek pensji.

    Jedni i drudzy to "inny świat" â?? mieszkańcy peryferyjnych blokowisk, małych miasteczek i wiosek, często kiepsko wykształceni, bez znajomości i "pleców", mocno osadzeni w realiach, które na salonach pojawiają się wyłącznie za pośrednictwem ckliwych reportaży w "Dużym Formacie" czy krzykliwych i sentymentalnych zarazem programów Elżbiety Jaworowicz.

    Uczestnicy Przystanku Woodstock wierzą, że drużyna o. Rydzyka chciałaby wszelkich "odmieńców" palić na stosach. Słuchacze Radia Maryja są zaś przekonani, że "owsiakowcy" to banda hedonistycznych degeneratów. Oczywiście, że różnice między tymi grupami istnieją, choć na potrzeby interesów elit są mocno wyolbrzymiane i podsycane. Młodzież z Woodstocku buntuje się, bo taka jest natura młodzieży. Elity muszą jednak dbać o to, aby buntowała się "właściwie", to znaczy tak, aby niewiele zrozumiała z dzisiejszego świata. Młodzież "owsiakowa" wierzy więc, że w Polsce głównym problemem jest urojony faszyzm, nie zaś realne pensje w wysokości 800 zł. Wierzy też, że za wszystkie nieszczęścia odpowiadają o. Rydzyk, Lepper i bracia Kaczyńscy. Co by to było, gdyby zrozumiała, że brak perspektyw i bezrobocie zafundował im Balcerowicz, nie zaś Kaczyńscy, że to nie Rydzyk, lecz Michnik jest właścicielem potężnego i bezkarnego medialnego imperium, że myślenie salonowych liberałów pokroju Witolda Gadomskiego jest dużo bardziej prostackie niż Leppera.

    "Rydzykowcy" również dają się nabierać różnym hochsztaplerom, wierząc, że sedno sprawy tkwi w "obcości" wielkiego kapitału, nie zaś przede wszystkim w samych jego mechanizmach, obojętnie, czy będzie stała za nimi ponadnarodowa oligarchia, czy "układ" liberalno-postkomunistyczny, czy jakiś "prawdziwie polski" biznesmen. Dają sobie też wmawiać, że patriotyzm i przywiązanie do Polski polega na pustosłowiu, czołobitności wobec o. Rydzyka, obnoszeniu się z wizytami w kościele oraz pomstowaniu na "Gazetę Wyborczą" i SLD.

    Nie trzeba wiele bystrości, aby dostrzec, iż ci, którzy wycierają sobie gębę tolerancją, są całkowicie nietolerancyjni dla swoich przeciwników. Nie trzeba być bardzo wnikliwym, aby zauważyć, że Monika Olejnik, która w tym roku odwiedziła młodzież na Woodstocku, nie jest żadną obiektywną dziennikarką, lecz pozbawioną skrupułów pracownicą liberalnej machiny propagandowej. Z drugiej strony, nie trzeba wiele bystrości, aby zauważyć, że seks nieletnich, narkotyki i alkohol nie potrzebują Woodstocku â?? wystarczą "porządne" dyskoteki, jakich pełno w każdym mieście. Dopóki "alternatywna młodzież" będzie widziała w Radiu Maryja złowieszczy faszyzm, a "Nasz Dziennik" w Przystanku Woodstock tylko demoralizację, dopóty liberalny establishment będzie zacierał ręce i cieszył się, że tak łatwo udaje się stosować odwieczną sztuczkę o nazwie divide et impera.

    A co by było, gdyby tak oba środowiska się zreflektowały? Nie mówię, że powinny się pokochać. Ale mogłyby dostrzec, że wiele łączy je nie tylko w kwestii usytuowania w strukturze klasowej, czy â?? rozpatrując rzecz w kategoriach bardziej nowoczesnych â?? w schemacie "centrum â?? peryferie". Mogłyby zauważyć, że również ich interesy grupowe są bardzo podobne. Bo jedni mogą nienawidzić "faszyzmu", a drudzy "demoralizacji", ale po pielgrzymce i Przystanku wrócą do tych samych bloków, miasteczek i wsi. Wrócą tam harować za 800 zł, siedzieć na bezrobociu (w tych regionach wyłącznie "strukturalnym") lub kończyć szkoły produkujące bezrobotnych oraz pracowników 800-złotowych. Jednych i drugich czeka to, co John Steinbeck odmalował tak przejmująco w powieści o "Ameryce B" â?? "Gronach gniewu": bieda, upokorzenie, wykluczenie, poniewierka za wyśnionym lepszym życiem.

    Steinbeck pisał: "Ci ludzie, którzy są pewni wszystkiego i nie poczuwają się do żadnego grzechu to skurwysyny, i gdybym był Panem Bogiem, to kopniakiem w tyłek wyrzuciłbym ich z nieba. Nie ścierpiałbym takich". Właśnie tacy ludzie napuszczają "owsiakowców" i "rydzykowców" na siebie. Może warto zrobić im psikusa i spuścić solidne manto, zamiast wyżywać się we wzajemnych atakach?

    Remigiusz Okraska
  • >>A co by było, gdyby tak oba środowiska się zreflektowały? Nie mówię, że powinny się pokochać.<<

    zadyma
  • [cite] Anka:[/cite]Rozumiem, że to nie do mnie, bo tak się dziwnie składa, że akurat GW namiętnie nie czytuję, jakoś przywiązana jestem bardziej do innej co dziennej gazety... Widzisz, problem polega na tym, że RM i ND nie są tylko krytykowane przez srodowiska agorowe (pisała o tym Sylwia)... Natomaist jedyny argument osób przywiązanych do Stacji, to no tak pewnie w TVN, gazie, czy jeszcze gdzieś zobaczyłaś/przeczytałaś. Tę samą argumentację można by zastosować do ciebie - cytujesz chyba tylko ND.

    Dziwnie się składa, że wspomnianego przez ciebie "jedynego" argumentu baaaaaaardzo żadko uzywam. Raczej staram się stronić od ad personam. Czasem najświętszego można wyprowadzic z równowagi, a co dopiero mnie .:wink:
  • [cite] Rafał:[/cite]>>A co by było, gdyby tak oba środowiska się zreflektowały? Nie mówię, że powinny się pokochać.<<

    zadyma
    Ech gdyby nie te oddzielające kordony to wiele problemów byłoby już za nami...
  • ech sąd sądem a sprawiedliwość po naszej stronie ma być

    http://pl.youtube.com/watch?v=phekftU8N-Q
  • "rydzykowcy" to ludzie ze zdrowym rozsądkiem, a "owsiakowcy" to ludzie zmanipulowani - i jak oni mają się dogadać?
  • Punkt widzenia zależy od punktu na barykadzie...
  • ooo ależ się uzbierało......mam zaległości....ale...
    @mona:
    Nie chciałam urazić ani Ciebie ani nikogo ( nie takie miałam intencje)....przepraszam, jeśli zrobiłam Ci tym przykrość.
    Jeśli o to chodzi ( o wtykanie do worka)to ja też słucham Radia Maryja - jak rano jedziemy gdzieś samochodem od razu włączamy np "Godzinki"...Nie potępiam rozgłośni, nie krytykuję globalnie całego dzieła RM....mam tylko dystans do niektórych audycji i poczynań dyrektora i zauważam elementy manipulacji....moja wypowiedź nie była chyba aż tak niegrzeczna, akurat podałam przykład RM...mogłam dać inny, ale mniej znany np.
    @Rafał:
    A gdzie napisałam, że słyszałam je na antenie RM??
    "Ksiądz Rydzyk zawsze dyrektor"...to nawet nie mój cytat :-) sama bym na trafniejszy nie wpadła :))) tak sobie z Ojca żartują Ci co zauważyli, że wiele osób skupia On po prostu wokół swojej osoby.....a kapłan powinien być przejrzysty, żeby przez Niego widać było Pana Boga.....Ojciec Rydzyk czasem przysłania Boga własną osobą ....
    @ Agnieszka 63:
    Dziewica ( już poprawiłam na wielką literę) to była literówka a nie np celowy brak szacunku.....
    To co ja napisałam to nie jest "manipulacja w wydaniu Sylwii" a raczej ironizacja...
    @Wreka:
    znam kilka strszych pań, które na RM przesłały w emocjach 3/4 swojej emerytury czy renty i nie miały potem na chleb


    uogólniając:

    Nie jestem wrogiem Radia Maryja( fanatyczną zwolenniczką też nie)....wyraziłam krytyczną opinię a to dało lawinę ataków....hmmm....no cóż ja uważam tylko, że nie muszę czegoś aprobować i widzieć w czymś tylko plusów jedynie dlatego, że nazywa się "katolickie"
    Uważam za moralny obowiązek zauważać i zmieniać zło - gdziekolwiek się pojawia...
    Jezus wypędził kupców ze świątyni, i nie powiedział " O dobrze, że jednak wpadli do świątyni"
    Ojciec Rydzyk jest wyjęty spod władzy biskupiej, bo jest zakonnikiem, nie reaguje na uwagi Mu zwrcane nawet przez autorytety Kościoła...Nie wypowiadałabym się, gdybym nie słuchała wcale tego radia - bo jakim niby prawem....ale słucham...i staram się krytycznie podchodzić do formy...Zauważam plusy....jest to np jedno z bardziej profesjonalnie prowadzonych stacji radiowych katolickich i z wielkim rozmachem ( bo mają na to pieniądze)- to świadczy o talencie Ojca R, że jako organizator i ekonomista się sprawdził.( głupie porównanie i proszę nie traktować tego jako kolejną obrazę...ale Hitler też miał te talenty i porywał tłumy)

    Sama współpracowałam z radiem katolickim w Poznaniu....i niestety też widziałam wiele w nim wad....miały tam np być audycje dla młodzieży z dobrą chrześcijańską muzyką....był chłopak, który robił to świetnie, ale dyrektorowi radia się to nie spodobało i zaczął w to miejsce puszczać włoskie disco polo....
    Ja mam marzenie, żeby programy katolickie tv, radiowe były na poziomie, wiarygodne, rzetelne nie naiwne, przesłodzone...i Bogu dzięki jest ich już trochę....
  • Po co smarować taki długi esej, skoro konkretu ani jednego?
    [cite] sylwia1974:[/cite]Ojciec Rydzyk czasem przysłania Boga własną osobą ....
    Że co??
    Mało RM słuchasz to może nie zauważyłaś - Ojciec Rydzyk b. rzadko prowadzi audycje.
    [cite] sylwia1974:[/cite](głupie porównanie i proszę nie traktować tego jako kolejną obrazę...ale Hitler też miał te talenty i porywał tłumy)
    Masz rację - bardzo głupie.
    [cite] sylwia1974:[/cite]Ja mam marzenie, żeby programy katolickie tv, radiowe były na poziomie, wiarygodne, rzetelne nie naiwne, przesłodzone...i Bogu dzięki jest ich już trochę....
    Proponuję jednak trochę więcej RM posłuchać niż tylko Godzinek rano.
  • Kto tu atakuje...

    Werka jak już inaczej się nie może pocieszyć, to dopatruje się komplementu tam gdzie go nie było. Wyczucie ironii to jest to.

    Porównanie do hitlera jest przejawem życzliwości.
    Polityczna poprawność może jednak czymś człowieka zaskoczyć.
  • A czy byś napisała Sylwio "Jan Paweł II porywał tłumy jak Hitler"?
  • Twoja retoryką jest godna Goebbelsa.
  • .mam tylko dystans do niektórych audycji i poczynań dyrektora i zauważam elementy manipulacji....

    Konkrety proszę

    tak sobie z Ojca żartują Ci co zauważyli, że wiele osób skupia On po prostu wokół swojej osoby.....a kapłan powinien być przejrzysty, żeby przez Niego widać było Pana Boga.....Ojciec Rydzyk czasem przysłania Boga własną osobą ....

    To, że wiele osób z nim współpracuje nie znaczy, że im przysłania Boga. Zupełnie nie rozumiem na jakiej podstawie są Toje wnioski. Dlaczego ojciec Rydzyk jest "nieprzejrzysty" w interesach"?

    Uważam za moralny obowiązek zauważać i zmieniać zło - gdziekolwiek się pojawia

    Gdzie tu widzisz zło?

    Ojciec Rydzyk jest wyjęty spod władzy biskupiej, bo jest zakonnikiem, nie reaguje na uwagi Mu zwrcane nawet przez autorytety Kościoła...

    Czy wiesz o Radzie Programowej Radia Maryja powstałej przy porozumieniu z Episkopatem Polski, gdzie zasiadają jego członkowie, o istnieniu statutu pomiędzy Radiem Maryja a Episkopatem Polski (prymas Glemp podziękował Radiu Maryja za jego wkład w ewangleizację?) A może masz jakąś interpretację słów Ojca św. Jana Pawła II który mówił, że codziennie dziękuje Panu Bogu za Radio Maryja...

    Nie wypowiadałabym się, gdybym nie słuchała wcale tego radia - bo jakim niby prawem....ale słucham...i staram się krytycznie podchodzić do formy...Zauważam plusy...

    Może czytałaś o tym we Wprost:
    Kierownictwo "Wprost" z wyraźnym zaniepokojeniem reagowało na tak widoczne sukcesy akcji ewangelizacyjnej Radia Maryja. Starało się więc je podważyć przez ciągle podejmowane próby przeciwstawiania działań Radia Maryja reszcie Kościoła katolickiego w Polsce. Wciąż starano się przedstawiać posługę Radia jako wyraz rzekomych niezwykle niebezpiecznych działań odśrodkowych w Kościele, grożących nieuchronną "schizmą".

    Szczególnie typowy pod tym względem był publikowany 1 grudnia 1997 r. we "Wprost" tekst Bogusława Mazura. Zarzucał on o. Rydzykowi rzekome tworzenie wizji katolicyzmu "wrogiej współczesności, chcącej się posługiwać państwem jako narzędziem łamania niewierzących". Publicysta postkomunistycznego tygodnika wylewał krokodyle łzy z powodu rzekomej groźby rozłamu w Kościele przez o. Rydzyka, a także "rozpętania w Polsce wojny religijnej i politycznej" (!).
    Inny publicysta "Wprost" Maciej Łuczak zaatakował Radio Maryja w tekście "Holding Maryja" ("Wprost" z 6 kwietnia 1997 r.), akcentując: ""Radio Maryja jest dużym problemem dla Kościoła" - mówi Andrzej Zarębski, sekretarz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji". Łuczak zarzucił Radiu Maryja "fobie antyeuropejskie", jak i silny - ale irracjonalny - antysemityzm. Według Łuczaka, Radio Maryja rzekomo atakuje jako "siły spiskujące w ukryciu przeciwko narodowi: Żydów, masonerię, "różowe hieny" z UW, Niemcy, a przede wszystkim postkomunę rządzącą Polską". Jak się zdaje, najbardziej bolało postkomunistów z "Wprost" tak jednoznacznie negatywne stanowisko Radia Maryja wobec dominacji postkomuny.
    W atakach na Radio Maryja "Wprost" postanowiło sięgnąć po wsparcie jednego z najbardziej zakłamanych łże-autorytetów III Rzeczypospolitej Jana Nowaka-Jeziorańskiego (na temat różnych dwuznacznych i pełnych hipokryzji działań "kuriera z Waszyngtonu" por. szerzej mój wydany w 2003 r. tomik "Życiorysy bez retuszu"). 23 grudnia 2001 r. "Wprost" opublikował tekst spotkania internetowego z J. Nowakiem-Jeziorańskim, zawierający ordynarny fałsz już w tytule: "Ojciec Rydzyk kontra papież". Według J. Nowaka-Jeziorańskiego: "Po śmierci papieża, który jest i pozostanie autorytetem, może rzeczywiście dojść do rozłamu w polskim Kościele. Ojciec Rydzyk dawno już wypowiedział posłuszeństwo Ojcu Świętemu. Pozostaje ubolewać, że polski episkopat nie zdecydował się na wykorzystanie swoich możliwości i Rydzyka nie ukarał. To źle wróży".
    8 kwietnia 2001 r. we "Wprost" ukazał się artykuł Krzysztofa Olejnika atakujący Radio Maryja pt. "Szef Radia Maryja buduje własne utopijne państewko".
    Do szczególnie gwałtownego ataku na Radio Maryja doszło w 2002 r. w ogromniastym artykule kolejny raz alarmistycznie zapowiadającym rzekomy rozłam w Kościele katolickim, spowodowany przez Radio Maryja. Autor tekstu Bogusław Mazur już w tytule wieszczył: "Rozłam w Kościele. Kościół toruńsko-katolicki kontra Kościół rzymskokatolicki" ("Wprost" z 15 września 2002 r.). W tekście B. Mazura można było m.in. przeczytać następujące przestrogi przed wzrastaniem siły Radia Maryja, chyba tam po raz pierwszy nazwanego "Imperium Rydzyka": "Ten kapłan to święty, prawdziwy ojciec Kościoła - uważa Anna Ziółkowska, działaczka Rodziny Radia Maryja w Szczecinie. Ziółkowska i pięć milionów jej podobnych są przekonani, że to Tadeusz Rydzyk, a nie Józef Glemp, jest prawdziwym przywódcą katolików w Polsce. Dyrektor Radia Maryja jest już faktycznie liderem alternatywnego Kościoła - toruńskokatolickiego. Tadeusz Rydzyk wygrywa, bo jest silnym, charyzmatycznym przywódcą i utalentowanym menedżerem. (...) Oficjalny Kościół zajmuje się głównie wewnętrznymi problemami. Kiedy przestał prowadzić utarczki z państwem i wtrącać się w politykę, stracił żywotność, przestał mobilizować wiernych. Rydzyk utrzymuje natomiast swoich zwolenników w stanie permanentnego zagrożenia. Na antenie Radia Maryja Rydzyk jasno zdefiniował wrogów: masonów, Żydów, elity, sprzyjających "nowinkom" biskupów i księży oraz ludzi zamożnych, którzy "na krzywdzie prostego człowieka zbili kapitał". Prof. Ireneusz Białecki, socjolog, porównuje zachowanie Rydzyka do "walecznej mrówki", a Kościół oficjalny jest "leniwą larwą, którą ta mrówka próbuje zjeść". (...) Tadeusz Rydzyk cały czas pozostaje w opozycji do głównych sił politycznych, a mimo to, a właściwie dzięki temu, jego siła i wpływy ciągle rosną. (...) Rydzyk ma już wpływ na co siódmego dorosłego Polaka. Żadnej sile politycznej nie udało się tak jak jemu zmobilizować setek tysięcy ludzi. W kilka lat zdobył więcej zwolenników, niż integrystyczny biskup Lefebvre we Francji przez lat trzydzieści. W istocie ojciec Rydzyk stał się najbardziej wpływowym "nowym" przywódcą religijnym w Europie. (...) Tym, kto hamuje Rydzyka przed otwartym wystąpieniem przeciwko Kościołowi oficjalnemu, jest Jan Paweł II. Po jego śmierci dyrektora Radia Maryja nic już nie będzie hamować. W ciągu najbliższych dwóch, trzech lat Rydzyka będzie popierać ponad 6 mln osób. Po śmierci Jana Pawła II rzeczywiście może dojść do rozłamu w polskim Kościele".
    Jak widać, jątrzyciele z "Wprost" bezustannie wyrażali nadzieję na rozłam w Kościele katolickim w Polsce, perfidnie próbując przeciwstawiać Radio Maryja reszcie Kościoła. 1 lutego 2004 r. o. Rydzyk został poddany przez Cezarego Gmyza kolejnemu nader gwałtownemu atakowi na łamach "Wprost" - za rzekome sączenie "antysemityzmu". Warto przypomnieć, że Gmyz był w 1994 r. współautorem zamieszczonego w "Życiu Warszawy" bezkrytycznego wywiadu z antypolskim i antykatolickim rabinem A. Weissem. Wywiadu, który został bardzo stanowczo oprotestowany w skierowanym do redakcji "Życia Warszawy" liście ks. prof. Waldemara Chrostowskiego.

    Straszenie "potęgą" o. Rydzyka
    Tak znacząca rola środowisk radiomaryjnych w ostatecznym triumfie wyborczym PiS nad PO oraz w zwycięstwie Lecha Kaczyńskiego w wyborach na prezydenta Polski szczególnie mocno rozjuszyła postkomunistów ze "Wprost". Już w grudniu 2005 r. tygodnik przypuścił dwa gwałtowne skoordynowane ataki na Radio Maryja i Ojca Dyrektora. Pierwszym z nich był tekst Cezarego Gmyza "Prymas Rydzyk" ("Wprost" z 11 grudnia 2005 r.), szczególnie wzmocniony "odpowiednim" fotomontażem na okładce tygodnika, przedstawiającym o. Rydzyka w stroju kościelnego hierarchy.
    Gmyz starał się przez mnożenie twierdzeń o potędze Radia Maryja zmobilizować przeciw temu Radiu wszystkich jego przeciwników. Pisał z emfazą: "W polskim Kościele (...) symbolem władzy nie jest ani piuska, ani infuła, ani biret. Jest nim natomiast moherowy beret. I to w dodatku nie noszony przez duchownego, lecz jego zwolenniczki. Nikt w polskim Kościele, ale również w życiu publicznym, nie potrafił lepiej niż Tadeusz Rydzyk wypełnić pustki, jaka pozostała po odejściu Jana Pawła II. Bo to ojciec Rydzyk przyjął na siebie rolę interreksa, która dawniej przysługiwała prymasom w dobie bezkrólewia. Tak naprawdę w ostatnich miesiącach pełnił on nawet funkcję kingmakera - kreatora władców. (...) Jeszcze rok temu wydawało się, że dni potęgi medialnego imperium Rydzyka, którego perłą w koronie jest Radio Maryja, dobiegają końca. Przez mury toruńskiej rozgłośni na zewnątrz wydostawały się informacje o kłopotach finansowych koncernu. (...) Dziś o kłopotach finansowych już nie słychać, a toruński redemptorysta zdaje się u szczytu potęgi. Studio radiowe i telewizyjne jest od długiego czasu okupowane przez polityków partii rządzącej, a wpływ Rydzyka na politykę jest większy, niż jakiegokolwiek innego duchownego w Polsce. (...) Znaczenie Rydzyka w najnowszej polskiej historii można porównać chyba tylko z rolą, jaką we Francji w XVII wieku odgrywał kardynał Richelieu".
    Artykuł swój Gmyz kończył typowymi dla "Wprost" oskarżeniami przeciw o. Rydzykowi za rzekome powodowanie skrajnego rozłamu w Kościele, akcentując: "To, że ojciec Rydzyk bez oficjalnego poparcia Kościoła zdołał zbudować medialne imperium, budzi szacunek. Wszystkie inne inicjatywy Kościoła w tej dziedzinie zakończyły się fiaskiem - by wspomnieć Telewizję Familijną czy Radio Plus. (...) Sam ojciec Rydzyk uważa się zapewne za współczesnego Piotra Skargę czy Maksymiliana Kolbego. I paradoksalnie nie ma w tym wielkiej przesady. Tak jak Skarga ma bowiem olbrzymi wpływ na rządzących i jak Kolbe dysponuje medium, które zapewnia mu posłuch w całej Polsce. Problem polega jednak na tym, że w przeciwieństwie do Skargi i Kolbego nie jednoczy Polski i Kościoła, lecz dzieli na pół".
    W tymże numerze "Wprost" ukazał się kolejny atak na Radio Maryja i Ojca Rydzyka, który wyszedł spod pióra ks. Kazimierza Sowy. Autor tekstu, jeden z czołowych reprezentantów nurtu katolewicy, w latach 2001-2005 był prezesem katolickiego Radia Plus. Zarządzał nim w sposób wręcz fatalny, doprowadzając do załamania jego finansów. Jak widać, z tym większą złością i zawiścią patrzył na ogromne sukcesy medialne "konkurenta" - Radia Maryja. W centrum ataku ks. Sowy na Radio Maryja znalazł się zarzut upolitycznienia. Duchowny uskarżał się, pisząc o Radiu Maryja, że: "już kilka dni po wyborach wrogiem numer jeden słuchaczy stał się prezydent Kwaśniewski, a czołowy ekspert Radia Maryja prof. Mieczysław Krąpiec stwierdził, że połowa Polaków odcięła się od polskości i od tożsamości narodowej, dlatego "trzeba przejść do czynu, trzeba skupić się przy Radiu Maryja, tym ostatnim szańcu polskości i katolicyzmu, i bronić go, bo na pewno będą ataki ze strony Belzebuba" (...)".
    Innym wątkiem w ataku ks. Sowy na Radio Maryja stały się zarzuty rzekomego łamania przez Ojca Dyrektora dyscypliny kościelnej.
    Zaledwie w sześć tygodni później wspomniany katolewicowy ksiądz K. Sowa wystąpił na łamach "Wprost" z kolejną napaścią medialną na Radio Maryja i o. Tadeusza Rydzyka. W publikowanym 22 stycznia 2006 r. tekście "Rozkosz Rydzyka" ks. Sowa nie ukrywał swej złości z powodu poparcia udzielonego Radiu Maryja przez takich hierarchów, jak ks. abp Leszek Sławoj Głodź, ks. bp Antoni Dydycz czy ks. bp Józef Zawitkowski. Z poirytowaniem pisał również o "braku dystansu wobec mediów ojca Rydzyka ze strony obozu rządzącego, a szczególnie polityków PiS". Niemniej wyrażał nadzieję na rychły "koniec ojca Rydzyka", mnożąc sugestie, że przypuszczalnie zostanie zdjęty z kierownictwa Radia Maryja za niesubordynację wobec władz duchownych.
    Przytoczyłem tu tylko część z ogromnej zbieraniny tekstów atakujących Radio Maryja na łamach "Wprost". Myślę, że ten skrócony wybór dostatecznie mocno ilustruje to, jak mocną nienawiścią do Radia Maryja pałali postkomuniści z tego tygodnika i ich niegodni poplecznicy typu ks. Kazimierza Sowy. Najnowszy lipcowy prowokacyjny atak "Wprost" z donosem na o. Rydzyka jako wykładowcę WSKSiM jest więc tylko kontynuacją wieloletniej kampanii oszczerstw i zohydzeń.
    I jeszcze jedno:
    http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=7702
    Podsumowując: Sylwio (mimo sympatii dla Ciebie) - Twoja wypowiedż wcale nie jest życzliwa, stąd moja reakcja.
  • Że co??
    Mało RM słuchasz to może nie zauważyłaś - Ojciec Rydzyk b. rzadko prowadzi audycje.
    Ale często dzwoni. :)
  • Wydaje mi się, że dyskusja na ten temat jest nieco jałowa. Po 1989 roku wystartowało wiele projektów medialnych związanych z Kościołem. O. Rydzyk okazał się najskuteczniejszy, zgromadził największą liczbę odbiorców, którzy - co tak wielu irytuje - byli skłonni wspierać jego dzieło także materialnie. Fakt, że kiedy inni zamykają (Radio Plus ks. Sowy, Radio Józef), to on otwiera nowe przedsięwzięcia, można poczytywać za znak Bożego błogosławieństwa. Zamiast rzucać na niego zaklęcia i uroki, lepiej pomódlmy się, aby wykorzystywał swoje talenty jak najlepiej.
  • [cite] Taw:[/cite]Że co??
    Mało RM słuchasz to może nie zauważyłaś - Ojciec Rydzyk b. rzadko prowadzi audycje.
    Ale często dzwoni. :)
    Wtedy z mężem i najstarszymi dziećmi dajemy głośniej radioodbiornik, żeby lepiej słyszeć Ojca Dyrektora.
  • [cite] Maciek:[/cite]Wydaje mi się, że dyskusja na ten temat jest nieco jałowa. Po 1989 roku wystartowało wiele projektów medialnych związanych z Kościołem. O. Rydzyk okazał się najskuteczniejszy, zgromadził największą liczbę odbiorców, którzy - co tak wielu irytuje - byli skłonni wspierać jego dzieło także materialnie. Fakt, że kiedy inni zamykają (Radio Plus ks. Sowy, Radio Józef), to on otwiera nowe przedsięwzięcia, można poczytywać za znak Bożego błogosławieństwa. Zamiast rzucać na niego zaklęcia i uroki, lepiej pomódlmy się, aby wykorzystywał swoje talenty jak najlepiej.
    A krytykanci niech sie wezmą do roboty.
  • Agnieszko63 - czy to, że nie stawiasz na końcu niektórych swoich wypowiedzi emotikonek oznacza, że nie lubisz tego robić, czy po prostu wszystko piszesz śmiertelnie poważnie - wiesz w necie nigdy nic nie wiadomo....
  • A krytykanci niech sie wezmą do roboty.
    -------------------------------------------------
    Ja tylko jestem sceptykiem... i nie znoszę socjalistów.
  • Miłuj bliźniego swego, nawet socjalistę :bigsmile:
  • Widzę , że Anka i Werka zrozumiały mój tok myślenia - dzięki....


    Inni nie zauważyli, że nie wypowiadałam się jedynie źle, ale podkreślałam też zalety - ale to trudno - ich sprawa.

    @Agnieszka - doceniam Twoją mądrość i doświadczenie życiowe, ale znowu generalizujesz...ja bym była ostrożna, na świecie jest bardzo mało kolorów białych i czarnych. Nie można mówić , że "Rydzykowcy" to osoby myślące, a "Owsiakowcy" - zmanipulowane - bo i tu i tu znajdą się obie kategorie ( choć w procentach nie podam - nie mam źródła i znowu ktoś mi zarzuci, że brak konkretów :-) )...Logika nakazuje uwzględniać takie opcje....Wierzę, że Ty jesteś w kategorii "myślące"

    aha i niektórzy "krytykanci" nie zaprzestają na krytyce, tylko są aktywni w kościele



    @Lukasz
    Eseje to moja specjalność - jestem nauczyciel, humanista
    Kiepsko czytasz, nigdzie nie pisałam, że słucham jedynie Godzinki :)
    Napisałam o tym, że Ojciec R jest nieprzeźroczysty, bo wielu Go idealizuje, i wręcz uwielbia - a kapłan przeźroczysty przyciąga jedynie do Boga

    @ mona
    Czy konkrety to jedynie kopiowanie i przetaczanie cudzych wypowiedzi? własne obserwacje i przemyślenia nie są nic warte.?..gdyby to była praca mgr to podałabym bibliografię, ale to forum, a więc wypowiadamy własne zdanie - jak widać czasem nie warto, bo jak się ma inne to atakom nie ma końca
    Nie czytałam tego artykułu z Wyborczej...poza tym nigdy - nigdy bezkrytycznie nie podpisuję się pod cudzymi słowami i zawsze krytycznie oceniam programy, artykuły, audycje - nie można brać jako swoje zdanie czegoś co akurat "leci" w stacji którą słucham, oglądam....zawsze trzeba konfrontować z rzeczywistością

    @Maciek
    Nigdy nie przyrównałabym Ojca Św do Hitlera ( chyba, że w tym, że obaj pociągali tłumy...choć w skrajnie różnych kierunkach)...nigdy też nie porównałabym Ojca Rydzyka do Ojca Świętego....z innych powodów :)

    Temat był o audycji w TVN i miałam cały czas tylko na myśli, że nie wszystko co w TVN jest "be" i nie wszystko w stacjach katolickich jest "cacy".....i chyba już do tego wątku nie wrócę

    :bigsmile:

    ale dzięki za dyskusję :) wiele się dowiedziałam
  • Sylwio, Ojca Rydzyka jesteś skłonna bardziej porównać do Hitlera niz do Ojca św....
    A przecież Jana Pawła II też wielu idealizowało i uwielbiało i czy to znaczy, że był nieprzezroczysty?
    Ja tez nie jestem "bezmyślna", dlatego zastanawiająco zbieżne wydały mi się Twoje zarzuty z zarzutami, które można było przeczytać we Wprost i w innych "przyjaznych" mediach. Ja swoje zdanie także konfrontuję z rzeczywistością
  • ufff...kamień z serca.....
    nie jestem bardziej skłonna....ten przykład ( sama nazwałam go głupim) miał pokazać tylko to co zauważyła Werka - że nie zawsze ten kto porywa tłumy ma rację we wszystkim.....i tylko tyle ;)

    Ta przeźroczystość to rzeczywiście inny temat....bo wiele zależy od osób.....jeśli ktoś uwielbiał Ojca Św tylko dlatego, że był Polakiem np a nie słuchał Jego słów - był bezmyślny i pewnie ma się to nijak do przeźroczystości....
  • Sylwia, ale ja nie twierdzę, że ojciec Rydzyk jest nieomylny :rolling:
  • wiem wiem....ale niektórzy mnie tu z byka zaatakowali, jakbym ja twierdziła , że jest wyłącznie omylny :bigsmile:
    no ale się trochę atmosferka wyczyściła
  • [cite] Maciek:[/cite]Wydaje mi się, że dyskusja na ten temat jest nieco jałowa. Po 1989 roku wystartowało wiele projektów medialnych związanych z Kościołem. O. Rydzyk okazał się najskuteczniejszy, zgromadził największą liczbę odbiorców, którzy - co tak wielu irytuje - byli skłonni wspierać jego dzieło także materialnie. Fakt, że kiedy inni zamykają (Radio Plus ks. Sowy, Radio Józef), to on otwiera nowe przedsięwzięcia, można poczytywać za znak Bożego błogosławieństwa. Zamiast rzucać na niego zaklęcia i uroki, lepiej pomódlmy się, aby wykorzystywał swoje talenty jak najlepiej.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.