Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

ksiadz a kobieta 2

135

Komentarz

  • Niby dlaczego kuria płaci alimenty?!
  • edytowano kwiecień 2015
    @Ori

    to Twoje postrzeganie. Ludzie są różni i każdy inaczej to odczuwa/postrzega.
    pozatym dostrzeganie w drugim czlowieku Chrystusa nie oznacza, ze ktos nie zyje sam (czytaj: spi sam, sam zakupy itp) .ludzie mają rózne charaktery i nie kazdemu odpowiada życie we wspolnocie. pozatym nawet nie wiem jak bogate zycie wpolnotowe to i tak w ktoryms momencie sie konczy tj. kazdy idzie do siebie. wtedy ksiadz zostaje sam. Ksieza są samotni ( w znaczeniu ludzkim a są przeciez ludzmi takimi samymi jak my) i chocbys nie wiem jak zaklinal rzeczywitosc to i tak tego nie zmienisz. pytanie tylko jak sobie będą starali z tym poradzic i czy wpolnota/modlitwa pomoze im sie w wystarczajacym stopniu.
  • @Kobieta księża (choć nie wszyscy) są sami by jeszcze bardziej szukali Boga, by jeszcze bardziej rozwijali swoje powołanie, by oddawali się modlitwie i budowali relacje z Nim. I jak rzeczywiście odnajdą Jego to przestają być samotni, bo On wypełnia im wszystko. I takie życie wybierają świadomie. Nikt ich na siłe w to nie wsadza, naprawdę. I dlatego jest taki duży wybór dróg, że każdy powołany znajdzie coś dla siebie. Jeden będzie siedział w pustelni, inny na parafii, w klauzurze, czy w zakonie o charakterze wspólnotowym.

    To mówienie o samotności kapłanów kojarzy mi się z użalaniem nad klauzurowymi siostrami. Ci z zewnątrz najlepiej wiedzą jak im tam źle.
  • edytowano kwiecień 2015
    @Savia
    ja sie nie użalam. wybierajac kaplanstwo zdecydowali sie na taka drogę, mimo ze celibat nie jest dogmatem. nie wszyscy jednak sa w stanie temu podolac i nie gorszy mnie odejscie kaplana z powodów osobistych. gorszy mnie natomiast życie na podwojnych standardach, oszukiwanie, traktowanie wiernych jak glupiej masy i wyciskanie z niej co sie da, popelnianie grzechów ciezkich itp przy jednoczesnym sprawowaniu sakramentu kaplaństwa.
  • edytowano kwiecień 2015
    popelnianie grzechów ciezkich itp przy jednoczesnym sprawowaniu sakramentu kaplaństwa.
    ----------
    @Kobieta ale czy my nie popełniamy grzechów ciężkich przy jednoczesnym określaniu się jako wierzący? Czy nie krzywdzimy swoich współmałżonków (choćby raniącym słowem), a przecież sakrament małżeństwa zobowiązuje? Od kiedy to kapłan z definicji ma być bezgrzeszny?


    nie gorszy mnie odejscie kaplana z powodów osobistych
    ----
    a gorszy Cię odejście męża czy żony z powodów osobistych?
    Wszak to to samo...



    celibat nie jest dogmatem. nie wszyscy jednak sa w stanie temu podolac

    -----
    kilka lat mieli na ocenę sytuacji i swoich możliwości...

    hmmm... a jeśli małżonek nie jest w stanie żyć w monogamii, nie jest w stanie podołać wierności? wszak wierność dogmatem nie jest...


    Czemu osoby konsekrowane mamy mierzyć inną miarą?
  • BTW w prawosławiu np żonaty może zostać kapłanem, ale kapłan nie może się ożenić. Jak już jako kawaler wybrał drogę konsekrowaną to wiedział co robi i nie ma że go hucie żrą i mu się celibat odwidział.
  • Dlaczego likwidować celibat?
    Powołanie do kapłaństwa w sposób wiadomy wiąże się z celibatem, decyzja o proszeniu o święcenia chyba jest świadoma? Czy nie jest??
    Albo rybki albo akwarium... 8-|
  • "Zniesienie celibatu to nie rozwiązanie... bo jak ktoś nie umie dotrzymywać słowa to w czym innym będzie się sprzeniewierzał."

    +1

    Nie można dostosowywać zasad do wygody jakiegoś marginesu.

    Nie jest to tez powrót do źródeł. Równie dobrze powrotem do źródeł można by nazwać rozbieranie budynków do fundamentów
  • chwili zapomnienia jednego z tysięcy kapłanów? Aha.
  • Żyjesz w świecie iluzji?
    ------
    to pytanie zazwyczaj pada jak się wspomina o czystości przedślubnej :P
    świat chce wmówić że nie da się żyć bez sexu
    a ja tam wierzę że jest ogrom ludzi dochowujących czystości
  • Tomasz, a może to Ty żyjesz w iluzji?
  • dla kapłana jedna i druga :P
  • to, że istnieją zdrady to znaczy, że mamy zrezygnować z wierności małżeńskiej, żeby łatwiej było?
  • Jeśli małżonek zdradza żonę na prawo i lewo, to w większości przypadków (we wszystkich, jakie znam) zaorał przed ślubem wiele łączek. Kobieta dokonała złego wyboru wychodząc za łajdaka.

    T
    ---------------------------------------------------------------------------------

    Zdecydowanie wina kobiety, że: " dokonała złego wyboru wychodząc za łajdaka". No i Jeszcze Pan Jezus sobie nie poradził powołując słabego człowieka do kapłaństwa.
  • Tomku, zalezy dla kogo. Łatwość i trudność to kwestia wzgledna. :-)
  • Mi by się nie chciało zdradzać. Za dużo zachodu, dokładnie Tak jak Tomasz pisze. Po za tym jeśli suka nie da to samiec może se pomachać ogonem.
  • Tomku, Ty czysto technicznie rozpatrujesz. A ja w kwestii oporu (lub nie) wewnętrznego.
  • Główny problemem zniesienia celibatu wśród księży są władza i pieniądze. Poza tym nie ma innych przeszkód.
  • Jestem inżynierem. Przykro mi.
    ----
    Nie dziwie sie ze Ci przykro ;-)
  • @Savia opór wewnętrzny? To Ewa, pierwsza kobieta miała jakiś? Chyba nie. W dodatku wredna dała Adamowi nic nie mówiąc skąd pochodzi owoc.
  • Czytam i mam wrażenie, ze to watek "zabawa w skojarzenia". :P
    Nie ważny sens, istotna ilość postów. ;-)
  • edytowano kwiecień 2015
    mam inne zdanie na ten temat. tutaj nie chodzi o motylki w brzuchu i zwykle zauroczenie a glebokie uczucie.Milosc przez M. takie tez sie zdarzaja.

    Idea ideą a życie życiem. Ze znanych mi przykładów odejść dla kobiety to raczej takie cuda się nie dzieją. Na początku może był moment zauroczenia i fascynacji, miłości damsko- męskiej platonicznej ale zwykle nikt z zewnątrz tego nie zauważa, wszyscy myślą, że to najwyżej przyjaźń zażyłość, i przełożeni też nie podejmują interwencji.
    Później jak już zaczynają ludzie huczeć to rozważa się przeniesienie księdza na inną parafię, na drugi koniec świata a tu zonk. Dzidzia w drodze. :-O I w przeciwieństwie do małżeństw czy nawet niegrzecznych narzeczonych co to sobie zabawiali się przed ślubem nie jest ogólna radość ani radość przez łzy tylko problem, dramat i ważą się losy dziecka. No bo dzieciak nieślubny w dodatku księżowski.
    W sumie nie wiem czy to miłość i czy takie dziecko jest z miłości....Ale wydaje mi się, że lepiej jak ten jego biologiczny tata weźmie na siebie obowiązek wobec kobiety, której to zrobił i wychowa to dziecko niż miałby ich porzucić zwiać albo co gorsza zaproponować aborcję. Jak innych nie rozgrzesza np. z antykoncepcji. śmiech na sali, co sobie ludzie, te owieczki myślą o swoim pasterzu?
  • edytowano kwiecień 2015
    A może jednak warto znieść celibat wśród księży i zostawić tylko w zakonach?

    Na tej zasadzie może zakonnice też mają prawo chcieć mieć mężów i dzieci ?W końcu równouprawnienie jest.
  • Dla mnie uczciwy jest ten, który nie wchodzi w drugi związek. A jak już wlezie to po opamiętaniu potrafi się wycofać, wracając do tego co pierwotnie ślubował.

    A co z jego nieślubnym dzieckiem ?
  • Nie rozumiem, dlaczego stosuje się takiego rozwiązania, jak przenoszenie do innej parafii i jeszcze opłacanie alimentów? Się zaszalało, to trzeba zjeść tę żabę, samemu. Sytuacja jest - można powiedzieć - prostsza niż w przypadku zdrady żony, bo tu nie zostawia się swojej rodziny dla innej kobiety i dziecka, tylko parafię. A ludzi w parafii może poprowadzić inny ksiądz.
  • "wszyscy myślą, że to najwyżej przyjaźń zażyłość"

    dlatego jestem przeciwny sytuacjom dwuznacznym. Ksiądz z kobietą sami w pokoju, sami w pokoju wieczorem, sami w pokoju w nocy... No coś ty, my???? Masz chyba brudne myśli, my przecież nic! Ha, pewnie samemu ci coś chodzi po głowie.

    No wy nic, ale rozpowszechniacie zachowania, które pomagają rozwijać się grzechowi...
  • Nie zawsze się rozpada. Winni są oboje. Po co kuria roztacza parasol ochronny nad dorosłym facetem?
  • A każdy facet to taka bezrozumna istota, co to włazi na kazda kobietę ktora tylko lekko nogi rozłoży
    Wszak jakby nie rozkładała toby chłop nie właził
    No!
    Brawo!
  • edytowano kwiecień 2015
    ,,W przypadku księżych romansów ciężar winy leży bardziej po stronie kobiety. Nie wiedziała co robi, i z kim?"


    Tak ale układ między parafianką a często podopieczną ( maturzystka czy studentka) a duszpasterzem jest taki jak dziecko- nauczyciel nawet pomimo nieznacznej lub żadnej różnicy wieku. W przypadku gospodyni to układ pracownik - pracodawca. W tej sytuacji wykorzystanie kobiety nawet jesli jest niemądra i sama się pcha do łóżka niemalże, to nadużycie.
    Ja akurat od urodzenia podlegałam pod parafię gdzie do księdza się mówiło ojcze. I już samo to słowo powodowało, że na księży patrzyło sie jak na instruktora duchowego, nauczyciela, kogoś kto jest ,, wyższy " rangą a nie jak na chłoptasia do wzięcia.
  • W przypadku księdza inaczej nie uchodzi.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.