Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Ubieramy się - moda i styl...

24567

Komentarz

  • Marzena, no , wlaśnie ja taka laska jestem, co ma baaaaaardzo czym oddychać i na czymś usiąć tyż, ale lepiej mi w spódnicy, właśnie szukam odpowiedniej bo tylko jedną mam "wakacyjną".
  • No ja do tej grupy nie należę. W ogóle z mężem nie wyglądamy jak rodzice. Nieraz ludzie nas brali za bardzo młodych. A męża 2 lata temu, gdy był z synem na operacji w szpitalu to "brali" za starszego brata a nie ojca. Mi dużo osób mówi, że wyglądam jak nastolatka....Tylko, widoczne żylaki nóg z tyłu psuja efekt ;;)
  • @ Skatarzyna to tobie bluzki z dekoltem w szpic by pasowały, a spódnice to jak najprostszy fason, bez jakichś falbanek. Jeśli masz talie to warto paskiem podkreślić.
  • tak się noszę
  • Mam ambitny plan wybrać się na AMR jak tylko będzie w Krakowie to może Was wtedy przynajmniej część drogie Panie ujrzę i wtedy o modzie i stylu będzie można konkretnie porozmawiać ;;)
  • AMR po wakacjach będzie.
  • podoba mi się ten wątek :\">
  • Wątek super. Od września będę się uczyć fasion design.
  • @Joanna36 coś mi śita ze miałąś książki o modzie do wypożyczenia
    chyba "Suzan i Trynithy ubierają kobiety " czy jakoś podobnie, wydanie angielskie

    to był wątek sprzed roku
    pamięta ktoś?
    chętnie bym przejrzała
  • byłam w kolejce i nie otrzymałam
    ktoś podprowadził książki buuu
  • Jak dla mnie to nie ma co robić "stylizacji". Dopasowane spodnie, normalna, ładnie skrojona koszulka i sweterek rozpinany do tego. Ja lubię takie za pupę. Buty jak kto woli.
    Druga opcja: spódniczka ołówkowa, jakaś bluzeczka z delikatnym dekoltem np łódka. I balerinki bo lubię.
    Nie raz rybaczki i koszula.
    Czasem jakiś żakiet wpadnie, czasem sukienka.
    I tak cały rok. Schludnie a ładnie.
    Nie lubię kapeluszy, bransoletek itp.
    Jeden wisiorek mam, serduszko od męża.
  • Ja nie lubię dodatków, bo trzymam je po szufladach i nigdy nie mogę znalezc, ale są super. Pasek, bransoletka, kapelusz, okulary mogą kompletnie odmienić zwykly strój. I mam wrażenie, ze trzeba miec Full tych dodatków, żeby się dali dobrać, ale pewnie mylne.

    Osobiście lubię sukienki/kombinezony, bo niczego nie trzeba dobierać, dopasowywać, tylko buty. A buty sprawdzają się u mnie oryginalne, nietypowe - wtedy pasują do większej liczby sukienek :)

    Osobiście zle się czuje w stylu sweterek+bluzeczka+spodenki, tak nijako. Ale to pewnie zalezy od osobowosci i figury
  • Dzięki za wpisy wszystkie. Wypożyczyłam sobie z biblioteki dwie książki: "Bądź boska" i Trinny&Susannah, zrobiłam generalny porządek w szafie i zobaczymy co dalej.:)
  • Ostatnio widziałam dziewczynę, była puszysta i miała takie nieregularne kształty, ale zwróciła uwagę właśnie nie figurą. Miała krótko obcięte włosy, okulary ze zdecydowanymi oprawkami i sukienkę szarą dzianinową tylko założoną w ten sposób, że jej się jedno ramię odsłaniało i naprawdę wyglądała dobrze. No i była uśmiechnięta, a to zawsze in plus.:)
  • kiedyś pracowałam w firmie, w której był dość duży dział fakturowania. Ponad 10 młodych dziewczyn, zgrabniutkich, fajnie ubranych ale największe pozytywne wrażenie wywoływała ta ze znaaaaczną nadwagą. Fenomenalnie potrafiła dobrać strój do swojej sylwetki, zawsze miała jakieś fajne dodatki (broszki, apaszki itd), buty na obcasie.
  • Katarzynamarta przepiękna ta spódnica! Nigdzie takich dostać nie moge :(
    Podoba mi sie taki styl.

    I lubię trampki i espadryle. Do tego wąskie spodnie i tshirt basic.
  • Mam dosyć dobrą sylwetkę w kształcie litery A...ale co z tego, skoro nie mam jednego wyrobionego stylu?
    W wieku 34 lat wypadałoby juz mieć jakiś określony, nie?
    a ja równie dobrze się czuję w eleganckiej kiecce, co zwiewnej długiej spódnicy, co poszarpanych dżinsach czy ramonesce :/

    ....chociaz własciwie po co mi zastanawiać się nad ubiorem skoro i tak mój podstawowy strój to domowe "byleco"

    8-|
  • @Kalinosia, samaś rzekła - od tego trzeba zacząć :D. Żeby w domu nie było "byleco" tylko zwiewna spódnica, sukienka czy ramoneska!
    Wyrzuć z szafy to, w czym Ci nie do twarzy, i powolutku gromadź wyłącznie rzeczy, w których Ci ładnie.
    Co roku przegląd rób i już będzie ok.

    Ja tak zrobiłam jakiś czas temu i teraz tylko muszę się pilnować. :)
    k
  • @kowalka :) To wydaje się takie proste hehe ale mi sie po prostu odmienia..
    w styczniu w ramach reperowania stylu kupilam sobie 3 nowe sukienki.
    jedna założyłam raz..nie wiem kiedy nastapi kolejny,
    drugiej ani razu i wiem ze nie zaloze bo mi sie "odwidziała"

    dobrze ze trzecią w miarę chyba będę uzywać, bo juz całe dwa razy ją nosiłam ;)
  • Kalinosia - a niech się odmienia, na zdrowie :).
    Zamysł tylko jest taki, że co masz w szafie, to do noszenia = dobrze w tym wyglądam.

    Ja też mam rzeczy, których nie noszę bo akurat nie mam na nie "melodii", ale jak coś - to mogę bez wstydu założyć, a nawet w tych "domowych" wyjść "do ludzi" ;).

    Sukienki schowaj, albo komuś daj, albo wstaw na forumowy bazarek i już :)
  • kiedyś mi się śniło, że dzieci wypełniały ankietę, w której było pytanie: czy twoja mama chodzi w dresie i jak w nim wygląda...
    no i...
    nie chodzi, zainwestowała w miękkie sukienki domowe, co sie dobrze piorą, suszą i nie wymagaja prasowania i od razu lepiej ;)
  • ": czy twoja mama chodzi w dresie i jak w nim wygląda..." =))
  • @kowalka :)
    Ma to sens :-?
  • Kalinosia - ma :). Ja tam taka sama mądra to nie jestem, koleżanka poradziła.
    I da się, ale dobrze robić to z kimś, kto jest bezlitosny dla rzeczy, w których nam nie do twarzy. Jak sama taka twarda jesteś, to sama sobie poradzisz. A jak masz tendencję do chomikowania, to kogoś zaproś, kto wyniesie za Ciebie te niepotrzebne rzeczy - czy do pojemników na odzież, czy do jakiegoś domu samotnej matki. Bo jak schowasz do piwnicy/ pawlacza, to one ubrania dostają nóżek i wracają do szafy...

    Drugi krok to kupowanie raz na rok czegoś wysokiej jakości, z tzw. "żelaznego zestawu". W którymś wątku już pisałam, sorry za powtarzanie się. Małgorzata tam dopowiadała, co w takim zestawie by się przydało mieć.

    Chyba w tej książce Lidii Tkaczyńskiej jest lista. A jak nie ma, to ja na pewno od niej na jakimś spotkaniu dla matek o modzie słyszałam.

  • O kupowaniu raz w roku to z kolei koleżanka wielodzietna z miasta Warszawa mi mówiła, jak zapytałam, jak kompletowała szafę, że zawsze tak pięknie wygląda.
    k
  • No, ja i tak duzo ubran nie mam..mieszczą mi sie w 3 szufladach komody i na kilku wieszakach..nie jestem typem chomika. Tyle, że po każdej "czystce" okazuje sie ze nei mam w czym chodzic .. i potem łapię doła (mi wiele nie potrzeba do złapania doła :P )
    A w zimowych ciuchach to juz w ogóle lipa...

    Póki co od pół roku poluję na jasny żakiet i jasne szpilki - i upolowac nie mogę.
    albo za drogo, albo fason nie ten, albo...

  • @Kalinosia masz więcej ubrań od mnie ;;) Ja mam 2 półki w wąskiej szafir i 5 wieszaków...Musze się im przyjrzeć przed wyjazdem wakacyjnym w poniedziałek. Mam tylko ten weekend...
  • szafie:) miało być
  • Tak, tak, poczytajcie więcej wielodzietne i tak z 3 wieszaków i szuflady dorobiłam się własnej szafy! MOJA SZAFA - po 40. latach zycia.
  • Ja ubieram dwie gamy kolorystyczne - czarną i szarą i odcienie oraz brązy. Tak jest łatwo dobierać ubrania bo nie martwisz się czy ten lub inny kolor pasuje do siebie tylko fasony dobierasz.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.