Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Co sadzicie o mundurkach w szkole?

13

Komentarz

  • U nas niestety mundurków nie ma i na razie nie ma co marzyć o wprowadzeniu. A szkoda, bo to co się dzieje to istny targ próżności. Starszy syn już to zauważa i zaczyna się buntować. Bo wszyscy koledzy mają... Dobrze, że przynajmniej elektroniki im nie wolno w szkole używać. Mundurki to fajna rzecz moim zdaniem. Fakt, że to wydatek. Ale później nie ma problemów z "modą" w ciągu roku szkolnego.
  • My wciąż jesteśmy zadowoleni, a sądzę, że kiedy użytkownikiem zostanie nasza córka (po trzech synach), poziom naszego zadowolenia wzrośnie jeszcze bardziej ;-)
  • W edukacji domowej zbyteczne ;-)
    Wszędzie gdzie indziej, fajny pomysł. Nie miałbym nic przeciwko.
  • Ja pomyślałam o resztkach śniadanka....na twarzy:) Jestem za mundurkami, zwłaszcza przy dzisiejszej modzie, i zalewie nieestetycznych ":kreacji".
  • Ja jestem stanowczo za mundurkami. Mamy z nimi styczność pierwszy rok, ale po tych kilku miesiącach mogę stwierdzić, że przede wszystkim mam mniej prania i mniej wydajemy na ubrania. Jakoś tak się składa, że córka wiedząc, że na następny dzień musi mieć czysty mundurek dużo mniej brudzi, a bluzkę, jak się okazuje, można założyć i dwa dni z rzędu
    Mundurki mamy w formie koszulki oraz kamizelki z logo szkoły. Pod to można założyć cokolwiek, byle było kolorystycznie zgodne z regulaminem stroju.
    Poza tym mi osobiście podobają się dzieci "jednolicie" ubrane, wprowadza to wg. mnie ład, odpowiada mojej estetyce.
  • A ja jestem przeciwko. Bo to kolejny wydatek dla rodziców, a dla dzieciaków szczerze mówiąc udręka, bo oprócz ubrań trzeba jeszcze ten ciasny mundurek na siebie założyć. Wszyscy są do siebie podobni i jak tu ma nastolatek przeżyć w takiej szkole? :)
  • Dla kogo udręka, to udręka. I nie wiem, dlaczego mundurek ma być ciasny? Przecież nie musi być NA ubrania.
    Wydatek jest jeden, a potem cały rok nie zastanawiasz cię, co ma dziecko dziś ubrać.
    Plus nie ma rewii mody i patrzenia na metki.

    A ekspresję nastolatek może ćwiczyć na innych polach, albo po godzinach :).


  • popieram kowalke w całości :)
  • hi, hi.
    Żebym się tylko nie przewróciła ;).

    A tak sobie pomyślałam, że można by tu wklejać w wątek fajne mundurki ze szkół całego świata. Kiedyś miałam takie zdjęcia nazbierane, może znajdę.

    Ku inspiracji szkołom w Pl., żeby brzydoty nie było.
  • Gdańsk
    Mu2

    I zagranica, Anglia akurat
    Mu1
  • Cudne!!!
    Bardzo ubolewam, ze nie ma u nas takich mundurowych tradycji.
    Mielismy przez chwile w podstawówce "mundurki"- namiastkę mundurków ;) - kamizelki z logo szkoły
    W sumie dobre i to.
    Wielu rodziców było przeciw pełnemu mundurowi, nie przekonywały ich argumenty, ze to oszczędność no nie trzeba sie martwić o ciuchy każdego dnia etc.
    Do tego miałaby być gielda używek w szkole
    Skalkulowali, ze za drogo
    Za mało
    Było tych którzy chcieli
  • Gdansk X_X
    dlugosc spódnic, krój, kolor, krawat i bezksztaltna marynarka ooo nie !

    Pierwsze i drugie zdjęcie super; )
  • edytowano marzec 2016
    Krawaty u dziewczynek mi się nie podobają. Spódnice jaśniejsze niż góra to dziwne, do takiej spódnicy powinien być powtórzony któryś z kolorów kraty np. amarant (fioletowo różowy?) o ile dobrze widzę. Albo całość w granacie odpowiednim dla delikatnych karnacji dziewczynek. Taliowanie marynarki też by było ok, a zaokrąglone rogi kołnierzyka i pół (od "poły") marynarki byłyby całkiem super.
  • to samo co uJa pomyślałam: najgorsza długość spódnicy :P

    ale inne fajne i eleganckie :)
  • szukajcie po necie i wklejajcie. Ranking sobie zrobimy!
  • Australia
    image
  • Super :x
  • bardzo lubię mundurki
    uważam, ze szkoła bez nich to nieporozumienie
    te noszone w Akwinacie józefowskim są całkiem, całkiem
    (zdjecie z dawnych dobrych czasów)1355266727857
  • W szkołach moich dzieci mundurki poległy. Z początku były ale jakaś wielka masakra. Dla chłopców dżinsowa kamizelka a dla dziewczynek dżinsowa kamizela. Znaczy miała być princeska ale... długość i szerokość nijak się nie nadawały do noszenia na bluzkę i rajtuzki. Materiał twardy jak arkusz blachy i zakrywał co najwyżej plecy i obrazek na koszulce. Szybko poszło w odstawkę. Później ratowano się "dniem galowym", którego nikt nie umiał dopilnować. Zakaz przynoszenia elektroniki to też martwy zapis.
  • Jadwiga - dla mnie te spódnice zdecydowanie za krótkie.
  • A ja wczoraj bylam w gorskiej szkolce w Koszarawie, i widzialam stado dzieci w dresach i gumiakach wedrujace do lasu, i jakos moja milosc do mundurkow oslabla. W tamtym swiecie wygladalyby idiotycznie.
  • jakby były zbliżone do harcerskich, to też do lasu dobre :)
  • Dzieci sie przebieraja przed wyjsciem do lesnej szkoly, na zwykle zajecia maja drugi zestaw ciuchow. Nauczyciele tez, pani sobie naciagala na dzinsy takie decathlonowe nieprzemakalne spodnie.
  • Że tak grzecznie @Marcelina zapytam, gdzie Ty wczoraj byłaś? !
  • Wew Koszarawie, ale tylko na chwilke, dzieci pisaly olimpuska. I pomknelismy nazad juz o 13.00.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.