* Moja mama zrobiła mojemu ojcu listę na zakupy. Na liście była Pyralgina. Ojciec przyjechał z pelargonią
* Poprosiłam męża żeby mi kupił płatki kosmetyczne. Wrócił z całą reklamówką najróżniejszych płatków śniadaniowych, bo nigdzie nie było kosmicznych
* Mojemu napisałam na kartce - dwie "ćwiartki", tylko nie dopisałam, że z kurczaka" - przyniósł pół litra
* Mój kiedyś miał kupić śmietankę trzydziestkę to kupił 30 sztuk"
* idź po śmietanę do sklepu. Za chwilę telefon. Ewa nie ma chleba to wziąć bułki??
* Mój syn będzie mężem...kiedyś - kup śmietanę 36%". Nie było to kupił dwie 18%".
*Kup kapustę włoską - na gołąbki nadmieniłam. To przyszedł mi do domu z sałatą rzymską. Mówię kur*a, co to jest?! Miałeś kupić włoską, a nie rzymską (w dodatku sałatę) a mąż na to - no przecież rzymska to też włoska! I weź tu dyskutuj".
* Mojemu mówię - kup koperek, to on na to - czyli to zielone z pietruszki ?
* "Mój mąż jak wysłałam go po natkę pietruszki to kupił koperek, a jak po korzeń pietruszki to kupił imbir. Teraz mówię, że chce białą marchewkę.
* Kazałam mężowi kupić porcje rosołowe to przyniósł kostki. I jeszcze pyta - A to nie to samo?
*Koleżanki mąż szedł na zakupy do spożywczaka, ona: kup mi coś,on: co?, ona :zaskocz mnie Kupił jej herbatę z dziurawca!
* Mój przyniósł godzinę przed imprezą zamiast mozarelli przyniosl martadele ......
* Kiedy poprosiłam meza zeby kupil ciasteczka maślane to przyniósł do domu zwykłe herbatniki i kostkę masła
* Ja mojemu mężowi dołączyłam do listy zakupów: ser feta. Po powrocie powiedział, że wszystko kupił, ale serwet nie było
* Mój syn poszedł kupić 2 kg cukru, przychodzi i mówi że kupił 2 x po 1kg bo nie było całego 2kg
* Prosilam syna o 2 kg mąki kupił 4 i powiedział ze dziwnie pakowana jakoś, bo na opakowaniu pisało 450
* Kiedyś wysłałam męża po ciecierzycę, szuka i szuka nie może znaleźć, więc zapytał panią z obsługi i pyta jej czy jest "cień księżyca " babka patrzy na niego jak na idiote bo nie wiedziała o co chodzi ,w końcu dał jej kartkę i sama przeczytała, a ten mój źle odczytał, babka miała taki ubaw na koniec dnia że aż mu podziękowała za poprawę humoru
* Mój syn zamiast majeranku chciał kupić cjanek. Na pytanie sprzedawcy do czego, powiedział: mama gotuje dla taty fasolkę
* Mój mąż poszedł dzisiaj na zakupy. Mówię do niego: kup szczypiorek a on do mnie: to takie białe z zielonym? Mówię no kurde nie wiesz jak wygląda szczypiorek? A on do mnie, że on nie je tego badziewiaOstatecznie zadzwonił przez Messenger i pokazuje mi por
* Mój sałaty lodowej szukał na mrożonkach
* Moj maz tez potrafi robic zakupy. Kup makaron. Poszedl do sklepu i mowi poprosze makaron, pani pyta jaki ? A on odpowiada kluski....
* Moja slubna wyslala mnie do spozywczego abym kupil dwie paczki nitek. Cholera, nie bylo w paczkach, kupilem dwie szpulki. I zamiast podziekowania to uslyszalem ze jestem idiota.
* Żona wysłała męża do sklepu po majtki i siatkę na włosy. Ten żeby nie zapomnieć powtarzał całą drogę. Wchodzi do sklepu i ...........
Dzień dobry, poproszę majtki z siatką na włosy
A ekspedientka:
Panie, a widział pan kalesony z koszykiem na jajka ?...
* Przed niedziela palmową poprosiłam żeby kupił palmę (wielkanocna jasne przecież) to wrócił jak bohater z okrzykiem : Palmy nie było kupiłem Kasie ( margarynę)
* Ja wysłałam mężą po liścia laurowego. Jakoś go długo nie było.... Jakież było moje zdziwienie kiedy w drzwiach ukazał mi się z doniczką i dumny z siebie mówi " Znalazłem!". Zamiast suszonego w torebce kupił mi całego krzaka!
* Prosiłam męża żeby kupił jeden koperek na targu. Pani podaje mu, wiadomo pęczek - a on się upiera że żona chciała tylko jeden.
* Pamiętam raz jak wysłałam syna po chleb i przyszedł z kilogramem mąki bo chleba nie było. Męska pomysłowość nie zna granic.
* Kiedys moja ciocia kazala mężowi kupic śmietanę 30% - to kupił 30% tańsza na wyprzedaży
Apropos zakupów. Kiedyś Tomuś został wysłany przez mamę, żeby kupił palmę, bo jest potrzebna, bo idzie niedziela palmowa. Przyniósł Kasię, bo palmy nie było.
Komentarz
Maseczki
Kiedyś Tomuś został wysłany przez mamę, żeby kupił palmę, bo jest potrzebna, bo idzie niedziela palmowa.
Przyniósł Kasię, bo palmy nie było.
I kto to mówi?