Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Zamachy we Francji, pomódlmy się za ofiary

1457910

Komentarz

  • @TecumSeh Trochę źle dobrany tytuł, bo to bardzo dobre wystąpienie Obamy. On nie robi sobie jaj. On mówi z czym ma się kojarzyć chrześcijaństwo: niewolnictwem, brakiem spójności, okrucieństwem (kamieniować dziecko) itp.

    I ta na początku teza: nie jesteśmy JUŻ chrześcijańskim narodem.

    Normalnie majstersztyk. Chrześcijaństwo jest dlatego proste ponieważ fundamentem jego są dwa proste przykazania miłości. I nie da się zniewalać kogoś, być okrutnym nie łamiąc ich.

  • Tutaj jest filmik na temat gwałtów w Norwegii, sprawdź Klarciu co mówią na temat pochodzenia sprawców.





  • Dodam jeszcze, że Norweżki są często nieprawdopodobnie piękne (i to bez makijażu), takie naturalne Barbie, wysokie, zgrabniutkie blondynki z długimi włosami.
    Szkoda tych dziewczyn, gdzie są mężczyźni w tym kraju?

    W Polsce by to nie przeszło, mama opowiadała mi, ze w latach 70 w Krakowie dwóch Arabów chciało zgwałcić studentkę, wyskoczyła z okna akademika, od tego dnia studenci prali wszystkich Arabów w mieście tak skutecznie, że tamci pouciekali do swoich krajów, no nie dało się żyć w tej Polsce.
  • IdaIda
    edytowano listopad 2015
    @Biznes info :

    @Ida Dobrze że zdarzają się cuda, a więc istnieją ludzie którzy pozwalają Bogu działać.

    Dla mnie wydarzenia na świecie są odbiciem walki w świecie duchowym. I tak: chrześcijanie reprezentowani przez np usa oraz muzułmanie reprezentowani przez np isis służą szatanowi. Walkę w obronie ludzkości toczą ludzie, którzy poprzez ufność oddali siebie Bogu. I tu jest oko cyklonu, tj miejsce gdzie kształtowana jest sytuacja w świecie.

    Wydaje mi się że ta walka może być wygrana tylko przez modlitwę i tylko w Polsce gdyż jako jedyny kraj nie mamy bardzo dużego długu do spłacenia Sprawiedliwości Bożej. I dobrze by było zacząć odnosić się z empatią i życzliwością do krajów takich jak Francja, gdyż straszna jest Sprawiedliwość Boża, a my jako chrześcijanie powinniśmy starać się ją ułagodzić. Taka jest Wola Boża, aby ludzkość się wzajemnie miłowała. I jeszcze dodam że nam jako narodowi do świętości też dużo brakuję, tak że jest co robić. A najgorsze co można w tej sytuacji to dać się sparaliżować nienawiści bądź bojaźni.




    Dlatego można i trzeba pomodlić się z Francuzów (czy Anglików, Szwedów i innych), ale ja uważam, że głupotę trzeba napiętnować.
    Zbyt często mam do czynienia z głupotą równą tej francuskiej, żebym mogła przejść koło tematu obojętnie.

    Tutaj gdzie mieszkam ludzie często myślą w tak debilny sposób, że nie wiadomo czasem czy się gniewać na nich, czy współczuć.
    Wszyscy nasi norwescy znajomi głosują na socjaldemokratów i popierają przyjmowanie muzułmanów do swojego kraju. Na lewaków głosują, bo oni dają taki fajny socjal, poczucie bezpieczeństwa i nie dopuszczą do kapitalizmu jaki jest "w tej wstrętnej, okropnej Ameryce".
    To nic, że zabiorą wolność, ograbią z pieniędzy wysokimi podatkami, wspierają barnevernet i chcą wzmocnić kompetencje tej instytucji, sprowadzają czarnych emigrantów - ważne, że taki Norweg nie musi się o nic troszczyć, jak tylko o to, żeby pójść do pracy, zapłacić podatki a potem już "święęęęty spokój" i wyjazd do hytty na ryby w weekend, na wypasione wakacje do ciepłych krajów - dwa razy w roku, na konsumpcję i przyjemności.Totalna bezmyślność, już tam państwo za mnie pomyśli, jakie to szczęście, że ja nie muszę być samodzielny.


    Ja po prostu widzę jak się niszczy Europę i jak robią to zwykli, mili i sympatyczni ludzie, którzy są pogrążeni w jakimś chocholim tańcu i jak do nich mówisz - nie róbcie tego! Niszczycie swój kraj! - to w ogóle nie dociera. To są takie "dzieci - kwiaty", dorośli - niedorośli, myślą tylko o swoim pokoleniu i nie interesują się tym co zostawią swoim dzieciom, wnukom.

    Tutaj pasują słowa Pana Jezusa:

    "Tak spełnia się na nich przepowiednia Izajasza:
    Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie,
    patrzeć będziecie, a nie zobaczycie.
    Bo stwardniało serce tego ludu,
    ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli,
    żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli,
    ani swym sercem nie rozumieli: i nie nawrócili się, abym ich uzdrowił."
  • edytowano listopad 2015
    @TecumSeh Jestem oczywiście za ukamienowaniem Obamy. Zło tolerowane rozrasta się. Jednak czy sam jestem na tyle bez winy, aby tego dokonać? Niestety mam wątpliwości, dlatego nie zrobię tego (pomijam szczegóły takiej operacji, np to że nie byłoby to takie łatwe) :(

    @Ida Ja po prostu widzę jak się niszczy Europę i jak robią to zwykli, mili i sympatyczni ludzie,

    No i pewnie myślisz że jak odpowiednio dużo ludzi nazwie sprawę po imieniu to do nich dotrze, obudzą i zaczną odbudowywać Europę. Wydaje mi się że to jednak zbiera swoje żniwo pycha i obojętność (chciwość, zazdrość, lenistwo) na los innych. Czyli tu mogłaby pomóc pokuta, gadanie chyba niewiele pomoże. Jednak jak najbardziej zgadzam się z tym co piszesz.

    Sam mam w otoczeniu wiele osób, do których pasowałby twój opis. My Polacy także w dużej części tacy jesteśmy. Podobno w okresie komunizmu też wielu Polaków wspierało go. I teraz podobna część społeczeństwa wspiera nazwijmy to liberalizm. Trudno znaleźć efektywne metody aby to zmienić. A wiem że Bóg mógłby, gdyby mu nie przeszkadzała ludzka wola. I dlatego: uważam za realnie skuteczną tylko współpracę z Bogiem.

  • @Biznes Info , no to przecież napisałam, że trzeba się za nich pomodlić ...


    Ja akurat modlę się za Polskę i za Norwegię. Ty możesz za Francuzów, skoro ich lubisz.
    :)
  • Podziwiam kunszt Obamy. Dobre w sensie "technicznym". Traktuję go podobnie jak powinno się traktować szatana. Obserwuję jego działania, aby zdać sobie sprawę jakie słabe punkty posiadają współcześni chrześcijanie. Myślę że jest to rozsądne.

    Nie da się walczyć z obłudą demokratycznymi metodami, ale można i należy rozpracowywać takie wystąpienia. Dzięki temu można się zorientować że my wszyscy, tj cała ludzkość jesteśmy robieni w balona. :(
  • @Ida Myślałem że Frankowie ocalili kiedyś Europę przed islamem. Zapuściłem gogle aby zacytować kogoś mądrego, a tam znalazłem że to mit, że to Bizancjum było. :(
  • a co znaczyl ten gest? Nadstawienie policzka?
  • Moim zdaniem problemem wszelkiej maści lewaków i genderowcow jest to że nie zauważają głębi tych różnic mentalności wyksztalconych na bazie kultury i religii.

  • Ks. prałat Roman Kneblewski tak interpretuje ideę nadstawiania drugiego policzka:



  • Nie mam pod ręką Pisma św. Ale w tym fragmencie nie bylo tylko o policzku
  • Bliższe Bogu... Ale jaka jest postawa idealna? To mnie zastanawia.
    W ogóle dziekuje, ze tyle piszesz
  • Pismo Święte należy rozumieć zgodnie z tym co zachowują Chrystus i inni święci. Chrystus zaś nie nadstawił drugiego policzka w tej sytuacji, podobnie jak Paweł. Dlatego też nie należy rozumieć tych słów tak, że Chrystus polecił im, żeby zawsze w sposób dosłowny nadstawiali policzek temu, kto uderzył pierwszy. Gdyby bowiem okazało się to konieczne, dusza nie powinna się burzyć przeciw uderzającemu, lecz być gotowa znosić rzeczy podobne i jeszcze większe. Wiadomo-Kto w komentarzu do Ewangelii wg św. Jana
  • I standardzik: Miłowanie nieprzyjaciół jako nieprzyjaciół jest naganne i tego miłość nie czyni.
    Każda rzecz ze swej natury nienawidzi tego, co jej przeciwne, za to i w stopniu, w jakim jest jej przeciwne. Nieprzyjaciele zaś są nam przeciwni jako nieprzyjaciele. Stąd powinniśmy to właśnie w nich nienawidzić, gdyż to, że są nam nieprzyjaciółmi powinno się nam nie podobać. Natomiast nie są oni nam przeciwni, jeśli są brani jako ludzie zdolni do szczęśliwości wiecznej. I pod tym względem powinniśmy ich miłować.
  • Ten o.Szustak to jakiś farbowany lis.
  • Szustak przekreca reguralnie Pismo św. Manipulator. ale, bardzo zwinny, wiec dużo much na ten jego lep sie łapie. Wyznawca herezji modernizmu, jak prawie każdy dominikanin.
  • "Premier Australii do Europejczyków: Zawracajcie łodzie z imigrantami

    Zatrzaśnijcie drzwi do swoich krajów albo zapłacicie straszliwą cenę”, mówi były premier Australii Tony Abbott, który bezwzględnie rozwiązał problem z imigrantami w swoim kraju.

    Abbott udzielił wypowiedzi na ten temat gazecie “The Daily Mail”. Oto fragmenty.

    “Oczywiście, bezpieczeństwo i dobrobyt, które istnieją niemal wyłącznie w krajach zachodnich jest magnesem, któremu nie można się oprzeć. To błogosławieństwo nie jest wypadkiem historii, ale wynikiem skrupulatnego wychwycenia i dopracowania wartości, które były starannie kultywowane i wzmacniane przez setki lat.

    Pośrednio lub bezpośrednio, imperatyw ‘kochaj bliźniego swego jak siebie samego’ jest w sercu każdej zachodniej polityki. Wyraża się w prawach ochrony pracowników, w silnych systemach zabezpieczeń społecznych, w gotowości do przyjmowania uchodźców. To jest to, co sprawia, że jesteśmy godziwymi i humanitarnymi krajami, jak również zamożnymi – ale teraz ten zdrowy instynkt prowadzi większość Europy do popełnienia katastrofalnego błędu.

    Wszystkie kraje, które mówią, że ‘każdy, kto tu przyjedzie, może tu zostać’ są w niebezpieczeństwie z powodu skali migracji ludności, która zaczyna być widoczna. Dziesiątki – być może setki – milionów ludzi, żyjących w biedzie i niebezpieczeństwie, będą próbowały dostać się do zachodnich krajów, jeżeli istnieje taka możliwość.

    Kto mógłby ich winić? Jednakże żaden kraj lub kontynent nie może otworzyć swoich granic dla wszystkich przybyszów bez zasadniczego osłabienia się. To jest ryzyko, które podejmują teraz narody Europy poprzez błędnie pojęty altruizm.

    Na nieco mniejszą skalę Australia doświadczyła tego samego problemu i go przezwyciężyła.

    Pierwsza fala nielegalnych przyjazdów do Australii urosła do 4000 osób na rok w 2001 roku, zanim rząd pierwszy raz zatrzymał łodzie. Uczynił to przez przetwarzanie wniosków nielegalnie przybyłych poza swoim terytorium; przez odmawianie im pobytu stałego; oraz, w kilku przypadkach, przez zawracanie łodzi nielegalnych imigrantów do Indonezji.

    Druga fala uchodźców na statkach doszła do 50.000 rocznie – i szybko rosła – w lipcu 2013 roku, kiedy to rząd [Partii Pracy] po niewczasie wycofał swój sprzeciw wobec przetwarzania wniosków poza terytorium kraju. Wtedy mój rząd rozpoczął zawracanie łodzi, nawet przy użyciu pomarańczowych łodzi ratunkowych, gdy przemytnicy ludzi celowo zatapiali swoje statki.

    Minęło już 18 miesięcy odkąd ostatnia nielegalna łódź dotarła do Australii. Wszystkie ośrodki imigracyjne zostały zamknięte; budżety sięgające 4 mld dolarów na rok odeszły w przeszłość; i – co najważniejsze – nie ma więcej zgonów na morzu. Dlatego zatrzymanie łodzi i przywrócenie bezpieczeństwa granic jest jedynym prawdziwym aktem miłosierdzia, którego można dokonać.

    Ponieważ Australia po raz kolejny ma bezpieczne granice i dlatego, że to rząd Australii, a nie przemytnicy ludzi, kontroluje przyjmowanie uchodźców, miało miejsce ogromne publiczne wsparcie dla decyzji mojego rządu, do przesiedlenia 12 000 członków prześladowanych mniejszości z terenów objętych konfliktem w Syrii. W przeliczeniu na mieszkańca, jest to największy wkład w przesiedlenia, którego dokonał jakikolwiek kraj.
    Jako premier, niechętnie udzielałem publicznie porad innym krajom, w których sytuacja jest inna. Ale ponieważ przemyt ludzi to problem globalny, a Australia jest jedynym krajem, który z powodzeniem go przezwyciężył, nasze doświadczenia powinny być badane.

    W Europie, podobnie jak w Australii, osoby ubiegające się o azyl zawsze przekroczyły więcej niż jedną granicę, i uciekają już nie ze ze strachu, gdy angażują przemytników ludzi. Teraz są uważani za migrantów ekonomicznych; ponieważ wcześniej już uciekli od prześladowań, teraz postanowili znowu się przenieść.

    Naszym moralnym obowiązkiem jest przyjmowanie ludzi ratujących życie. Nie jest nim zapewnienie stałego pobytu każdemu; każdy wolałby żyć w bardziej zamożnym kraju, niż ich własny.

    Dlatego kraje Europy, zobowiązane do wspierania krajów sąsiadujących z konfliktem syryjskim, mają jeszcze większe prawo do kontroli swoich granic przed tymi, którzy nie uciekają od konfliktu, ale szukają lepszego życia. Oznacza to zawracanie łodzi osób przybywających drogą morską. Oznacza to odmawianie wjazdu na granicy osobom bez prawa wjazdu; i oznacza to utworzenie obozów dla ludzi, którzy obecnie nie mają dokąd pójść.

    Będzie to z pewnością wymagać użycia siły; będzie wymagało ogromnej logistyki i kosztów; będzie gryźć nasze sumienia – ale jest to jedyny sposób, aby zatrzymać ludzką falę zalewającą Europę i całkiem możliwe, że zmieniającą ją na zawsze. Doświadczenie australijskie dowodzi, że jedyny sposób, aby zniechęcić ludzi chcących przybyć z daleka, jest ich nie wpuszczać.

    Oczywiście współpraca z innymi państwami i instytucjami międzynarodowymi jest ważna, ale jedyny sposób, żeby powstrzymać ludzi próbujących wjechać, jest mocno i jednoznacznie im odmówić – z moralnego obowiązku ochrony własnych narodów i wyplenienia przemytu ludzi.

    Więc to dobrze, że Europa wysyła okręty wojenne do przechwytywania łodzi przemytniczych na Morzu Śródziemnym. Jednak dopóki biorą one pasażerów na pokład, a nie zawracają i nie wysyłają ich z powrotem, działają bardziej jako pośrednik, a nie jako środek odstraszający.(…)

    Bardziej niż kiedykolwiek, kraje zachodnie potrzebują pewności siebie, aby stanąć we własnej obronie i w obronie uniwersalnej ludzkiej przyzwoitości, bo inaczej świat szybko stanie się o wiele gorszym miejscem.
    Podobnie jak Europa, Australia stara się radzić sobie z lokalnym terroryzmem, inspirowanym przez ISIS. Tak jak wy, staramy się zwalczać IS z powietrza czekając na wyłonienie się syryjskiej strategii.

    Ale w przeciwieństwie do was, rozwiązaliśmy przynajmniej jeden z koszmarnych problemów dotykających teraz Europę: zapewniliśmy bezpieczeństwo własnych granic."

    https://www.fronda.pl/a/premier-australii-do-europejczykow-zawracajcie-lodzie-z-imigrantami,60678.html
  • Wstrząsający wywiad z urodzonym w Warszawie dżihadystą, walczącym w szeregach Państwa Islamskiego.

  • @skorektoja Teraz wszystko jest równie proste. Tak proste że trudno w to uwierzyć aby było prawdą. Bóg kocha człowieka Miłosierną Miłością. Ot cała prawda. To co w tym wszystkim jest trudne to jest to że trudno ogarnąć ludzkim umysłem ludzką naturę: naturę uduchowionego ciała, czy jak ktoś woli ucieleśnionej duszy.

    I są różne dylematy sztucznie nakręcane:
    -jak się bronić w przypadku napaści
    -jak się uświęcać
    -dlaczego Bóg dopuszcza tyle zła itp.

    I samemu trudno jest ogarnąć te tematy. Przykładów jak Bóg współpracuję z człowiekiem jest mnóstwo w Biblii, czy np w Dzienniczku św Faustyny:
    O Panie, podnosisz mnie nieraz aż do jasności widzeń, to znów pogrążasz mnie w nocy ciemnej i w otchłani nicości mojej, a dusza się czuje jakoby sama wśród wielkiej puszczy... Jednak ponad wszystko ufam Tobie, Jezu, boś niezmienny. Moje usposobienie jest zmienne, ale Tyś zawsze ten sam, pełen miłosierdzia.

    Z punktu widzenia zbawienia człowieka, gdyż grzech w nim dojrzeje, jego istnienie na Ziemi traci sens. Ziemia jest miejscem wyboru i zarazem egzaminem. I jak Biblia mówi, były przykłady całych narodów, które wybrały szatana i z którymi walczył Naród Wybrany i ich wyciął w pień z polecenia Bożego. Jeżeli człowiek jest głuchy na Miłosierdzie Boże to spotyka się ze Sprawiedliwością Boga. Ot i całe wytłumaczenie tego niby okrucieństwa Boga.
  • @skorektoja
    Nie znam.
    Myślę, że ludzie są różni.

    To trochę jak z przekonaniami o tym, jak Bóg kieruje losami świata, czy ulubionym aspektem funkcjonowania tego świata na tym forum - poczęciami. Niektórzy ufają Bogu i nie sądzą, by Bóg od nich wymagał określania stosownego czasu na poczęcie dziecka. Dla innych to jest totalna abstrakcja. Podobnie z tymi, którzy są w stanie dać zabić siebie i swoje rodziny (zapewne w domyśle głosząc Chrystusa). Podobnie z Pileckim, który mógł uratować siebie, a dał się zabić. Podobnie Chrystus, który mógł uratować siebie, a dał się zabić, głosząc przy tym jeszcze, że "nikt mi życia nie odbiera, ja sam je daję". św. Paweł: "Dla mnie żyć to Chrystus, a umrzeć to zysk".

    Przekonanie, że ojciec rodziny ma chwytać za broń w obronie ojczyzny jest wielce modernistyczne, dotyczy ery nowożytnej, wręcz jest spuścizną rewolucyjną (choć ochrzczoną i ubraną w katolicko-patriotyczne szatki). Nie kojarzę, by w średniowieczu większość społeczeństwa szła na wojnę.
  • IdaIda
    edytowano listopad 2015

    @BabUska , wywiad jest faktycznie szokujący, ponieważ pokazuje, że dżihadyści są już nawet w Polsce.

    Ale jedna rzecz mnie uderzyła - ten chłopak mówi momentami to samo, co muzułmański mąż mojej przyjaciółki, mianowicie, że to USA zaczęło to wszystko.
    To USA wywołuje wojny na Bliskim Wschodzie, bombardując od lat kraje muzułmańskie, w tym oczywiście zabijając również kobiety i dzieci. W tych działaniach wojennych wielokrotnie "dzielnie pomagają" niektóre kraje europejskie, związane z USA sojuszami.
    Najazd muzułmanów na Europę (bo najbliżej) jak również ataki terrorystyczne na świecie mają bezpośredni związek z działaniami wojennymi prowadzonymi przez tzw. "Zachód" w krajach muzułmańskich. Nic nie dzieje się bez powodu. Jeśli USA, Francja, Anglia beztrosko bombardują kraje muzułmańskie, zabijając przy tym cywili - to właściwie dlaczego mamy się dziwić, że obywatele tamtych krajów prowadzą działania odwetowe?


    "Od 1980 r. zaatakowaliśmy [my – USA], okupowaliśmy i/lub zbombardowaliśmy co najmniej 14 krajów muzułmańskich. Mimo poświęcenia tysięcy amerykańskich żołnierzy i wydania bilionów dolarów, region stał się wrzącym kotłem śmierci i zniszczenia. Jednak wciąż tam mieszamy i końca tego nie widać. Tak właśnie, jak powiedział gazecie „Washington Post” emerytowany generał lotnictwa, Charles F. Wald – “Nie ujrzymy końca tego [mieszania się] do końca naszego życia”. "

    http://wolnemedia.net/polityka/w-usa-mieszaja-na-bliskim-wschodzie/



    "Często powtarzane twierdzenie G.W. Busha, że “Nienawidzą nas za nasze swobody” jest nonsensem. Nienawidzą nas bo jesteśmy obcym najeźdźcą. Im dłużej tam się pchamy, tym bardziej prawdopodobny jest zamach w rodzaju 9/11. A, jak świadczy bomba podczas bostońskiego maratonu, jest o wiele bardziej prawdopodobne, że następnego ataku dokonają ludzie którzy już mieszkają tutaj, a nie tamtejsi."


    http://wolnemedia.net/polityka/w-usa-mieszaja-na-bliskim-wschodzie/

  • I jeszcze a propos filmiku.
    Ten młody dżihadysta jest z Polski. Syn Polki i Araba.

    Niedawno dowiedziałam się ilu mniej więcej jest muzułmanów w Polsce.
    Jest ich właściwie tylu co w Norwegii, tylko tu u nas są oni bardziej widoczni, bo jest tu mniej ludzi.
    W Polsce żyje ok. 15 000/25 000 muzułmanów. Ponoć trudno oszacować ilu ich jest tak naprawdę.
    W Norwegii było ich ok. 20 000 w 2013r, teraz pewnie trochę więcej, bo przybyli uchodźcy.
    Z tym, że Norwegia ma tylko ok. 5mln obywateli a Polska jakieś 38 mln.
    Tak więc odsetek muzułmanów na liczbę mieszkańców jest w Polsce dużo niższy.

    Niemniej jednak jestem trochę zaskoczona, bo myślałam, że w Polsce tych muzułmanów jest bardzo mało, tak z kilkudziesięciu ... a jednak jest inaczej.
    W te wakacje dość często widziałam muzułmanki w chusteczkach chodzące po Krakowie (może turystki?) a nawet dwie spotkałam na Gubałówce! No ... byłam trochę w szoku.

  • Faktycznie, muzulmanie sa w Polsce bardziej widoczni - mam te same spostrzezenia, co Ty, Ida - w czasie wakacji zauwazylam, ze jest ich zdecydowanie wiecej w Warszawie. A moze mi sie na nich percepcja wyostrzyla? :)
  • @draconessa - tzn. tak, coraz częściej spotykam ich w Polsce, ale bardziej widoczni niż w Polsce są dla mnie tu w Norwegii, w sensie, że mam wrażenie, że jest ich tu więcej. A to może dlatego, że tu w ogóle jest mniej ludzi.

    Niedawno w Oslo były wybory na burmistrza i nieomal został nim Pakistańczyk z pochodzenia, pan Shoaib Sultan, były sekretarz Rady Islamskiej, który pracował również w Centrum przeciw rasizmowi. Startował z listy partii zielonych. Ostatecznie jednak wygrała Norweżka.
  • @Elunia - oczywiście, że o Tatarach słyszałam, nie interesowała mnie jednak ich liczba.
    Zresztą muzułmanów pochodzenia tatarskiego nie brałam pod uwagę, to są od wieków Polacy. Ich żony chyba raczej nie chadzają w hidżabach.

    Miałam na myśli tych muzułmanów przyjezdnych, kolorowych - coraz bardziej są w Polsce widoczni. I liczba 25 000 jest dla mnie zaskoczeniem.
  • IdaIda
    edytowano listopad 2015
    ad @Elunia

    Taaa... najlepiej to jest być taką Elunią, która nic wartościowego na forum nie napisze, bo nie ma nic do powiedzenia, za to łazi po watkach za Idą, Anielą czy Savią i przyczepia się do nieistotnych szczegółów, ponieważ umie tylko sadzić złośliwości w zjadliwym stylu. I nic więcej nie potrafi.
    Zero poziomu i umiejętności dyskusji.


    A za Idą pani Elunia łazi i wyzłośliwia się odkąd w wątku saunowym zebrała od Idy bęcki za chamstwo, buractwo i słomę z butów w stosunku do jednej z interlokutorek.

  • @ TecumSeh :


    @Elunia: O Tatarach w Polsce słyszałaś? To są muzułmanie mieszkający na naszych ziemiach od dziesięcioleci.

    Dziesięcioleci? Chyba kilkudziesięciu dziesięcioleci:)




    =)) =))


    Świat według @Eluni


    =))

  • Nie kojarzę, by w średniowieczu większość społeczeństwa szła na wojnę.


    Zależy z jakiej klasy społecznej. Rycerze mieli dzieci, często dużo a i o większej przeżywalności niż w rodzinach chłopskich czy mieszczańskich, zwłaszcza uboższych. Ich obowiązkiem było bronić własnego obejścia i rodziny, króla, kraju i wiary. Chłopów i mieszczan, Żydów, duchownych ten obowiązek nie dotyczył.

  • @Ida nie pochlebiaj sobie bo dyskusja z Anielą dla mnie jest bardzo inspirująca i bardzo, bardzo żałuję, że tak rzadko się pojawia. W wielu punktach mam z nią zbieżne poglądy na wychowanie. Savię traktuję jak kumpelkę, czasami się ścieramy ale kobieta bardzo mądra i o mocnym kręgosłupie. Ma zakręt na temat różnych symboli ale to zawsze pięknie argumentuje, popiera wiedzą i doświadczeniem.



    Taaaa ... co nie przeszkadza ci w tym, żeby te osoby chamsko i z buta potraktować.
    Lepiej się trzymać z daleka od takich "kumpelek" i "admiratorek" jak ty.



    Jak czytam co piszesz o wojnie, terroryźmie itp. to czasami zastanawiam się ile masz lat, moja prawie 20-letnia córka ma mniej naiwności,a więcej wiedzy.



    To ty tak twierdzisz.
    Słowo przeciwko słowu.


Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.