Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Koniec wychowawczego i L4

13»

Komentarz

  • Wiesia, trzeba zrobić wszystko dla ochrony dziecka, zarówno poczętego jak i tego żłobkowego i każdego innego. Pytanie tylko jak daleko w omijaniu prawa można się posunąć. A jak matka nie ma umowy o pracę i nie ma szans na L4 i nianie dla starszego dziecka? Może dla dobra młodszego tata zatai cześć dochodów i zaoszczędzi na podatkach i jeszcze załapie się na jakiś zasiłek?

    Większość argumentów tutaj to albo: inni robią jeszcze gorzej albo: dla dobra dziecka można sobie dowolnie oszukiwać bo dzieci są ważniejsze od pracodawcy i zusu. Czy to etyczne?
  • Nigdy nie byłam na wychowawczym, zawsze dzieci miałam jako bezrobotna studentka, więc to będą tylko moje dywagacje.
    1. Po pierwsze zmieni się jej status, sytuacja, jest przecież w ciąży i skoro ciąża problemowa to jak na wychowawczym?
    2. Jestem ciekawa jak z opieka po porodzie, czy ktoś może wziąć opiekę nad pracownicą na wychowawczym, chyba, że znaczenie ma tylko fakt porodu
    3. Ciąża pociąga za sobą dodatkowe badania, wizyty u lekarzy itd, niestety nie ma nic za darmo. Dlaczego miałaby na tym oszczędzać nie mając na to środków.

    Poza tym wszystkim, ciężarna musi dbać o siebie jak nikt inny, jeśli są przesłanki, żeby pójść na to l4 to czemu nie.

    Przez fakt urodzenia dziecka i przebywania z nim dłuższego okresu czasu matka pozbawiona jest możliwości awansu, a więc wyższej pensji, nie dostanie trzynastki i niektórych dodatków. Po powrocie do pracy i tak jest do tyłu w stosunku do pracownic, które nie były w ciąży.


  • Pytanie tylko jak daleko w omijaniu prawa można się posunąć.
    ----------
    Nie bardzo rozumiem, w jakim sensie mowa tu o omijaniu prawa? Omijanie prawa to według mnie np. nienależne zwolnienie lekarskie (bo ktoś chce, dajmy na to, pojechać na urlop, a ma znajomego lekarza).
  • edytowano grudzień 2015
    @Bea
    wzajemnie

    W ogóle ta dyskusja ma dla mnie taki przykry wydźwięk, jak L4 kobiety w ciąży zaczniemy rozpatrywać jako wyzysk to dokąd to wszystko nas zaprowadzi. Chyba do nagonki na ciężarne, żeby dybały w tej robocie do końca. Tylko w imię czego!
  • Karolinko, czemu piszesz, ze nie ma nic za darmo? Przeciez mozna ciaze prowadzic od A do Z na NFZ.
  • Chyba do nagonki na ciężarne, żeby dybały w tej robocie do końca


    Kurde sorry ale odpadam z dyskusji. Od początków NIE mowie o L4 dla kobiet dybających w robocie jak to określiłaś tylko o kobietach, które będąc w ciąży na wychowawczym składają w pracy wniosek, nawet w porozumieniu z pracodawcą, ze wracają jednego dnia do pracy a następnego idą do lekarza i przechodzą na L4. Wracają do pracy mimo ze z góry wiedzą, ze nie będą pracować ani minuty. Idą na L4 bo są niezdolne do pracy, do której i tak by nie chodziły. NIC się nie zmienia oprócz stanu konta.
  • Aniuszka z autopsji, po prostu nie wiem czy byłaby teraz w ciąży gdybym nie szukała endokrynologa prywatnie. Na państwowego czeka się długo.
    Niektórych badań w ogóle nie refundują.

    Dalsze powody to w ogóle nie ta kategoria.

    Jak dla mnie niepowikłana ciąża na kasę może zda egzamin, ale problemowa już nie.


  • Zaraz się okaże jaka ze mnie niewypowiedziana matka, która w ciąży, na wych. zajmowała się dzieckiem zamiast pobożnie niby wrócić do pracy i pójść na zwolnienie:/
  • Zgadzam sie z Ola, pewnie, ze wiele rzeczy mozna usprawiedliwic, ze prawo zle, pracodawca samolub i trzeba dbac o siebie i rodzine. Zwlaszcza, ze pobieranie zasilku od panstwa znaczy dla wielu tyle co od nikogo. Ale do konca w porzadku nie jest. Dobrze by bylo natomiast, zeby prawo zmienialo sie i stawalo bardziej przychylne i dbale o potrzeby matek i dzieci
  • Kurde sorry ale odpadam z dyskusji. Od początków NIE mowie o L4 dla kobiet dybających w robocie jak to określiłaś tylko o kobietach, które będąc w ciąży na wychowawczym składają w pracy wniosek, nawet w porozumieniu z pracodawcą, ze wracają jednego dnia do pracy a następnego idą do lekarza i przechodzą na L4.

    Zgadza się, przepraszam

    Wracają do pracy mimo ze z góry wiedzą, ze nie będą pracować ani minuty. Idą na L4 bo są niezdolne do pracy, do której i tak by nie chodziły. NIC się nie zmienia oprócz stanu konta.

    A co w tym złego?

  • edytowano grudzień 2015
    @OlaOdPawla, o tym samym pisalam. nie o zwolnienie chodzi jako o kwestie nieetyczna, ale o przejscie z wychowawczego na l4. I tak byloby sie w domu, tyle ze bez korzysci finandowych. to mi nie pasi. ze szkoda rezygnowac z kasy, nawet jesli imo to jest w kategorii naciagania panstwa. przepraszam. tak uwazam
  • I tak każdy musi rozważyć kwestie L4 i wychowawczego swoim sumieniu, ale dobrze posłuchać wielu argumentów. :)
  • edytowano grudzień 2015
    I rozumiem ze prawnie to jest ok
    Ale po co zmieniac wychowawczy na l4. No w tym wypafku tylko dla kasy (czy sa jakiekolwiek inne korzysci?).

    (Przy czym naprawde rozumiem trudna, bardzo trudna sytuacje finansowa i nie gdybam co bym zrobila gdyby. ale na pewno nie uwazalabym wowczas ze jestem czysta moralnie. ale to ja. nie zmuszam, ze inii maja widziec tak samo)
  • katarzynamarta ale to jest argument w stylu- bogatego troszke mozna okrasc, bo i tak sporo mu zostanie:)
  • Możliwość przejścia z bezpłatnego na płatne jest po przerwaniu "nibyurlopu", czyli urlopu wychowawczego. Żaden urlop jak wiecie. Po prostu prawnie musi się ten stan zakończyć, można zaczekać, można wypowiedzieć żeby starać się o płatne świadczenie.
    Nie widzę obchodzenia prawa, okradania państwa. Biurokracja po prostu. Tak sobie to wymyślili, jestem przekonana, że jak nikt inny wzięli na klatę, że także w opcji wychowawczy -> L4, można z tego skorzystać.

    @OlaOdPawla: jak idziesz na płatny urlop wypoczynkowy i jesteś chora to dalej siedzisz na urlopie czy idziesz do lekarza po zwolnienie?!?
    No idziesz po zwolnienie!!! I tak siedszisz w domu?!?
    Tak samo robią matki z nibyurlopu na L4. Z tą różnicą, że ich urlop nie był świadczeniem płatnym.
  • @OlaodPawla ja odpadlam z dyskusji po pierwszym i moim jedynym wpisie w tym watku. Rozumiem o czym piszesz i zgadzam sie z Toba w calej rozciaglosci. Jakby bylo podziekuj latwiej by bylo :D
  • edytowano grudzień 2015
    @wiesia. Tylko zeby "wrocic" z wychowawczego musisz go przerwac. Czyli napisac podanie o powrot do pracy. Bo dopiero jak wrocisz mozesz miec zwolnienie. Ustawodawca niestety nie przewidzial platnych zwolnien dla studentow, bezrobotnych i kobiet na wychowawczym. Wiec jedni bezrobotni chorujac zatrudniaja sie na lewo zeby miec L4 a mamy na wychowawczym zeby usyskac prawo do swiadczenia pisza podanie ze chca wrocic koniecznie do pracy dlatego i tylko dlatego przerywaja wychowawczy. I wtedy pierwszego dnia ida na L4

    edit: i w zadnym przypadku nie odmawiam zasadnosci zwolnienia dla kobiety w ciazy.
  • Ponieważ mi nie przysługują żadne świadzenia moje rozważania są czysto teoretyczne i po przemyśleniu nie miałabym skrupułów by przerwać urlop i póśc na płatne zwolnienie, a dlaczego? a dlatego, że jakbym dostała jakąś kasę, to mogłabym płacić komuś za opiekę nad starszym dzieckiem -w jakims tam wymiarze oczywiście- i w ten sposób mogłabym rzeczywiście ze zwolnienia skorzystać.

    Jej, jakbym dziś chciała mieć zwolnienie! :(|)
  • @Bea ciekawe co piszesz. Nie wiedzialam ze kiedys tak bylo. @Skatarzyna ciekawy punkt widzenia. Masz racje ze zeby realnie skorzystac ze zwolnienia trzeba by oplacic opieke do dzieci. A tak to rzeczywiscie czy bylam na L4 wychowawczym czy macierzynskim roznica byla tylko w pieniadzach...
  • @Tola, chodzi o to, że takie małe dziecko najlepiej wychowa matka. Jeśli maluch będzie w domu, a nie w żłobku, to zbuduje relacje z resztą domowników, nasiąknie naszymi wartościami. Temat jest przez nas wielokrotnie wałkowany, np. tu:
    http://wielodzietni.org/discussion/12567/przedszkole-lepsze-niz-rodzina

    W takim razie, żeby w kapitalizmie było etycznie i żeby nie pisać tekstów typu "proszę o przyjęcie mnie do pracy" trzeba brać częściowe wychowawcze i wtedy iść na L4 albo wypowiadać urlop wychowawczy, wzbudzać w sobie intencję pracy, chwilę popracować i ... :) Będzie chyba moralnie poprawnie.

    @Bea dzięki! Ależ my mamy czasy. Nie, że narzekam... no ale... ta zmiana w tym kontekście akurat wiele obnaża.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.