Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Zapraszam do lektury nowych wpisów z mego bloga

17810121331

Komentarz

  • Z poczatku dziwilo mnie Brawario ze przy innych Twoich skrajnie konserwatywnych pogladach w tym wypadku prezentujesz zaskakujaco umiarkowane podejscie do przyjmowania islamskich imigrantow. Ale to chyba dlatego ze jestescie do siebie bardzo podobni. Podobna mentalnosc w postrzeganiu kobiet, Ty rowniez masz ciagatki do publicznych kar cielesnych, marzy Ci sie cos na ksztalt policji obyczajowej (tekst o karaniu cudzolostwa). I na orgu zrobili Ci kącik promocyjny, czad :)
    Podziękowali 3Laf2011 MamaKredka Coralgol
  • edytowano czerwiec 2017
    Paprotka powiedział(a):
    Z poczatku dziwilo mnie Brawario ze przy innych Twoich skrajnie konserwatywnych pogladach w tym wypadku prezentujesz zaskakujaco umiarkowane podejscie do przyjmowania islamskich imigrantow. Ale to chyba dlatego ze jestescie do siebie bardzo podobni. Podobna mentalnosc w postrzeganiu kobiet, Ty rowniez masz ciagatki do publicznych kar cielesnych, marzy Ci sie cos na ksztalt policji obyczajowej (tekst o karaniu cudzolostwa). I na orgu zrobili Ci kącik promocyjny, czad :)
    Po prostu podchodzą do nauczania Magisterium Kościoła w sposób całościowy. A są tam teksty tak o karaniu cudzołóstwa i homoseksualizmu, jak i przyjmowaniu imigrantów. Nie czuję się uprawniony do przebierania w nauczaniu katolickim pod kątem tego co mi się podoba, a co nie. Nic też nie poradzę na to, że pewne elementy katolickiego nauczania są dziś bardziej obecne z praktyce społeczności muzułmańskich aniżeli katolickich. 

    Gdyby zaś większość współczesnej imigracji stanowili nie muzułmanie, ale np. ateiści, buddyści i hinduiści też byłbym za ich rozsądnym i mądrym przyjmowaniem. 

    Nie wiem też, co masz na myśli przez twierdzenie, iż mam podobną co muzułmanie mentalność względem kobiet. Ja w każdym razie kobiety szanuję, co mogą potwierdzić niektóre z niewiast obecnych na tym forum, które znają mnie osobiście. Nie popieram także bicia kobiet, nie twierdzę, że cała wina za pożądliwe spojrzenia spada na nieskromnie odziewające się niewiasty, albo, że kobietę powinno się karać za to, że została zgwałcona. Co prawda, nie można tych wszystkich postaw przypisać też wszystkim muzułmanom, ale zwykle z czymś takim kojarzona jest islamska mentalność wobec kobiet, więc ja tego nie podzielam. 
    Podziękowali 1Malena
  • Żadnych złudzeń

    Skromność strojów nie jest zatem w całości uwarunkowana przez zmieniające się okoliczności kulturowe czy warunki klimatyczne. Istnieją pewne naturalne i zdroworozsądkowe kryteria, wedle których można określić obiektywne i uniwersalne kanony w tej dziedzinie. Tradycyjni moraliści katoliccy w miarę trafnie rozeznali je, dzieląc nasze ciała na jego „skromne” i „mniej skromne” części. Dlatego też prawdziwie skromny strój powinien zasłaniać i nie eksponować takich części ciała jak piersi, brzuch, uda, pośladki, łono czy plecy. I nie chodzi bynajmniej o to, by wszystkie niewiasty ubierały się w burki czy też worki po kartoflach. Skromny strój może być połączony z dyskretnym podkreślaniem niewieściego piękna.

    http://salwowski.net/2017/06/17/czy-istnieja-uniwersalne-i-obiektywne-kanony-skromnosci/

  • Podkusiło mnie by przeczytać no i już abstrahując od treści zastanawia mnie skąd Ty bierzesz takie rewelacje jak "Poza tym, doświadczenie pokazuje, iż takowe formy pożycia w świecie heteroseksualnym są częstsze właśnie w jego zdegenerowanych formach (cudzołóstwo, nierząd, prostytucja i pornografia) aniżeli normalnych i prawowitych przejawach takowego (czyli małżeństwie)." - jakie doświadczenie? czyje? a może miałeś na myśli jakieś badania, statystyki których nie podałeś?
    Podziękowali 2beatak Coralgol
  • Pewnie obserwacje życia własnego i wąskiego kręgu znajomych.  ;)
  • Nawet nie chcę wnikać i nie cytuję detali bo to pewnie byłoby zgorszenie ;) Ale nie rozumiem jaki cel mają takie bezsensowne generalizacje.
    Podziękowali 1Coralgol
  • Paprotka - pewne rzeczy, po prostu się wie albo wyczuwa, bez szczegołowych statystyk. Na przykład uznaje za prawdopodobną tezę, iż większość rodziców kocha i troszczy się o swoje dzieci mimo, że nie wiem, czy tą tezę popierają jakieś szczegółowe statystyki. Podobnie uznaje za prawdopodobne to, iż ogromna większość mieszkających ze sobą przed ślubem par czyni ze sobą seks, mimo, że nie znam statystyk na ów temat, a przecież też i u tej większości par w domu nie byłem, nie pytałem, nie podglądałem ich co robią w nocy. 
  • No właśnie, nie wypytujesz ludzi co i jak robią ze sobą, więc trudno tu mówić że "doświadczenie pokazuje" że czynności x nie uprawiają małżeństwa, a czynność y ludzie robią tylko poza ślubem, itp, tak nie wdawając się w detale o czym mowa :D 
    Podziękowali 1Coralgol
  • "czyni ze sobą seks"

    :lol:
    Podziękowali 1Coralgol
  • Czyli wystarczy pewne rzeczy wyczuć...
    np. Kiedy dorosły facet ktory nie ma narzeczonej/zony a wciąż tylko o seksie, goliźnie itp pisze, zarzucając wszystko co zle kobietom ( ze kuszą, ze niewłaściwie sie zachowują, ubierają itp) to mozna by wyczuć ze skoro te wszystkie kobiety sa "be" to moze faceci pociągają 

    po co zatem jakiekolwiek badania? 
    Przecież mozna bez pracy na czuja podać wynik :D 
  • @Bravario bez obrazy, bo każdy z nas jakąś część swoich opinii formułuje na tym, co po prostu "wyczuwa" - warto jednak do tego "wyczucia" mieć pewien dystans.

    Bardzo często wydaje nam się, że coś wiemy, a to jedynie obserwacje, które dotyczą ludzi wśród których poruszamy się na co dzień, albo tego, na co jesteśmy szczególnie przewrażliwieni, tymczasem statystyki pokazują zupełnie coś innego. Prosty przykład: gdybym na podstawie swojego otoczenia miała zgadywać, ile Polacy przeciętnie czytają książek rocznie, liczba ta byłaby baaardzo zawyżona.

    W przypadku tak delikatnej sprawy jak seks tym bardziej. Nawet nie domyślisz się czasem, że nastolatek, który wszystkim opowiada o swoich podbojach tak naprawdę jest prawiczkiem, para będąca ze sobą długo ma w tej kwestii problemy, a samotna wydawałoby się spokojna, ułożona kobieta przeżywa liczne romanse.


    Podziękowali 1Nika76
  • Nie wnikam w preferencje Brawaria, zaciekawiło mnie tylko to "doświadczenie pokazuje" :D i skojarzyło mi się ze stereotypem że katolik może czynić seks tylko po ciemku pod kołdrą w jedynej dozwolonej pozycji (stereotyp chyba nie taki odrealniony skoro na bazie takich poglądów został wypromowany ksiądz Knotz)
    Podziękowali 1Coralgol
  • Pewnie niektóre niewiasty nie będę mnie lubić po tym tekście, ale co mi tam ;)
    http://salwowski.net/2017/06/23/dlaczego-niewiasty-nie-powinny-nauczac-na-zgromadzeniach-koscielnych/
  • Wrócę do tematu strojów skromnych a pięknych, wpis @Brawario z17.06. To bardzo ważne, by strój kobiety był ładny i też by nie naruszał norm skromności. Niedawno w mojej (kochanej) parafii widziałam obok siebie dwa obrazki. Parafianka składała księdzu życzenia na koniec Mszy św. mając na sobie bardzo krótką spódnicę. To ładna, zgrabna, a przy tym dobra i miła osoba, ale w tej sytuacji bardzo raziła jej krótka spódniczka. A niedaleko mama bardzo wielodzietna, przesadzająca w drugą stronę. W porównaniu z nią dziewczynki na zdjęciu do tekstu są bardzo modne i na luzie. Nawet jej mąż wszem i wobec narzeka na jej wygląd (nie powinien). A najgorsze, że skromność stroju nie idzie u niej w parze ze skromnością serca - dystansowanie się od drugich, pouczanie chętnych i niechętnych, podkreślanie osiągnięć swoich dzieci i niedociągnięć cudzych.
  • Przykład "przedsoborowej" acz bardzo wątpliwej praktyki kościelnej:
    http://salwowski.net/2017/06/27/bl-antoni-nowowiejski/
  • jej @Malena a gdzie Ty jesteś na tym "obrazku"?
  • Tu w ogóle nie chodzi o mnie, @malagala . Ale jeśli już pytasz, to staram się być kobietą, która łączy skromność z pięknem, bycie czystą z byciem pociągającą. Na ile mi się to udaje, już nie mi oceniać.
  • w jednym poście oceniasz inne kobiety, ze maja nieskromny ubiór i serce, a w drugim piszesz, ze nie Tobie oceniać, czy udaje Ci się być taka i siaka w ubiorze. Hipokryzja
  • @malagala , czy nie wolno nam myśleć? czy musi nam się wszystko u innych ludzi podobać? I czy człowiek potrafi być obiektywny w ocenie samego siebie? Co do pani składającej życzenia - trochę ją znam, lubię ją, stwierdzam tylko, że spódniczka do połowy uda na prezbiterium nie była odpowiednia. A co do opisanej matki wielodzietnej. Doznałam od niej wielu przykrości, choć to tylko luźna znajomość. Naprawdę na początku znajomości podeszłam do niej z wielką sympatią, myślałam, że mając tak wiele dzieci jest wspaniałą osobą. Przy tym potrafi być miła. Ale bycie miłym jeszcze nie świadczy o prawdziwej dobroci. Tego, jak nie raz potraktowała mnie i inne osoby, nie mogę określić inaczej niż jako bardzo złe. A jeszcze nie raz jej broniłam, bo nie jest lubiana. Dlaczego to robiłam? W jej osobie broniłam rodzin wielodzietnych.Nie masz racji, @malagala. Ja ze szczerością i prostotą napisałam o swoich przemyśleniach. Po to m.in. mamy to forum. Chciałam przez to podkreślić, jakie to ważne, by nam, kobietom nie zabrakło ani skromności, ani piękna. I że prawdziwe piękno kobiety opiera się na pięknie serca.
  • Ok, masz wąty do jakiejś babeczki i ulalas sobie, pisząc, ze ma nieskromne serce i jest nieatrakcyjna nawet dla własnego męża. W sumie Cię rozumiem, ale niepotrzebnie piszesz obok o swojej skromności i prostocie ;) Czemu chcesz stawać w obronie wielodzietnych? Myślisz, ze oni jej potrzebują?
  • edytowano lipiec 2017
    Bardzo dziękuję, @katarzynamarta. Właśnie o to chodziło- po prostu pewne rzeczy widzę i o nich myślę.
    @malagala, nie żywię do nikogo urazy. Nie tędy droga. Mój początkowy post był przede
    wszystkim refleksją na temat, jak ważne są i piękno, i czystość u kobiety. A dwie panie o których wspomniałam, miały być po prostu "ilustracją" do tych myśli. Nikogo nie obrażam, ponieważ pisałam o nich anonimowo.
    A co do rodzin wielodzietnych- potrzebują obrony. Ich zazwyczaj piękny przykład życia nie wystarcza, złe stereotypy nadal funkcjonują. Dlatego trzeba mówić o tym, jak szczęśliwe jest życie tych rodzin, jak piękne są małżeństwa, jak dobre dzieci w nich wzrastają, jak bardzo się o te dzieci dba.
    Podziękowali 1Rejczel
  • katarzynamarta powiedział(a):

    Moim zdaniem są miejsca gdzie trzeba zachować powagę stroju np właśnie kościół a nie prezentować piękne nogi czy bujny biust. 
    Świadomość mam, że po tym świecie chodzą piękne kobiety i kryć się nie będą ale cholera jasna miejmy szacunek do świątyni, do kaplanow itd bluzka bez dekoldu i spódnica do kolana nikogo nie zabiją, a miejsc by poszaleć że strojem jest sporo.


    Szatan kusi do nieczystych myśli nie tylko w kościele, ale również w wielu innych publicznych miejscach. W skrócie - Twoja - zawężająca wymóg skromnego i wstydliwego stroju jedynie do kościoła - postawa, jest w oczywisty sposób błędna. 
  • katarzynamarta powiedział(a):

    Wydłub sobie oko jak Cię pociąga do grzechu.


    Są dwie strony tego medalu. Mężczyźni mają "wydłubywać sobie oko" jeśli  jest ono przyczyną grzechu  (czyli np. nie patrzeć na pewne rzeczy), a niewiasty mają się skromnie i wstydliwie ubierać, by nie pociągać innych do grzechu. O tych dwóch zasadach mówi Pismo święte, a nie tylko o tej pierwszej, jak to by chciały niektóre kobiety. 
    Podziękowali 1Katia
  • Brawario powiedział(a):
    katarzynamarta powiedział(a):

    Moim zdaniem są miejsca gdzie trzeba zachować powagę stroju np właśnie kościół a nie prezentować piękne nogi czy bujny biust. 
    Świadomość mam, że po tym świecie chodzą piękne kobiety i kryć się nie będą ale cholera jasna miejmy szacunek do świątyni, do kaplanow itd bluzka bez dekoldu i spódnica do kolana nikogo nie zabiją, a miejsc by poszaleć że strojem jest sporo.


    Szatan kusi do nieczystych myśli nie tylko w kościele, ale również w wielu innych publicznych miejscach. W skrócie - Twoja - zawężająca wymóg skromnego i wstydliwego stroju jedynie do kościoła - postawa, jest w oczywisty sposób błędna. 
    Ale w kościele strój powinien być najskromniejszy. Na plażę w zasadzie chodzą tylko ekshibicjoniści, więc normalni ludzie mogą je omijać :tongue: 
  • Oto komentarz Ojca i Doktora Kościoła, św. Jana Chryzostoma do fragmentu Ewangelii, w którym padły słowa o "wykoleniu oka i odcięciu dłoni, gdy te są powodem do grzechu":

    Jak więc zdarza się, że gniewasz się bez przyczyny, tak też zdarza się, że bez przyczyny spoglądasz, gdy czynisz to dla pożądliwości. A gdy chcesz spoglądać i doznawać w tym przyjemności, to spoglądaj na swą zonę i kochaj ją zawsze: tego nie zabrania ci żadne prawo. A jeśli chcesz zajmować się obcą pięknością, wtedy obrażasz zarówno żonę, zwracając swe oczy gdzie indziej, jak i tę, którą dotykasz. Nawet jeśli nie tknąłeś jej ręką, dotknąłeś oczyma. Dlatego również to uważane jest za cudzołóstwo i sprowadza niezwykłą karę [jeszcze] przed karą na tamtym świecie. Napełnia całe wnętrze człowieka niepokojem i zamieszaniem, powstaje w ten sposób wielka burza, bardzo silny ból, a ten, kto go doznał, będzie w nie lepszym położeniu niż jeńcy i więźniowie. Kobieta natomiast, rzuciwszy pocisk, często ulatnia się, rana zaś mimo to pozostaje. A nawet przeciwnie, nie ona rzuciła pocisk, lecz ty sam zadałeś sobie śmiertelną ranę, patrząc pożądliwie. A mówię to, by uwolnić skromne kobiety od zarzutu. Gdyby zaś któraś stroiła się i ściągała na siebie oczy przechodzących, to i tak podlega bardzo ciężkiej karze. Chociaż nie podała kielicha, to przyrządziła truciznę i przygotowała napój. A nawet podała kielich, chociaż nie znalazł się nikt, kto by się napił. Ale przecież, ktoś powie, że [Chrystus w tym nakazie] nie przemawia do kobiet? Jednakże wszędzie daje wspólne prawa: mówiąc do głowy, daje też upomnienie dla całego ciała. Kobietę i mężczyznę uważa za to samo stworzenie i nigdzie nie rozróżnia rodzaju.
    Podziękowali 1Nika76
  • Katia powiedział(a):
    Brawario powiedział(a):
    katarzynamarta powiedział(a):

    Moim zdaniem są miejsca gdzie trzeba zachować powagę stroju np właśnie kościół a nie prezentować piękne nogi czy bujny biust. 
    Świadomość mam, że po tym świecie chodzą piękne kobiety i kryć się nie będą ale cholera jasna miejmy szacunek do świątyni, do kaplanow itd bluzka bez dekoldu i spódnica do kolana nikogo nie zabiją, a miejsc by poszaleć że strojem jest sporo.


    Szatan kusi do nieczystych myśli nie tylko w kościele, ale również w wielu innych publicznych miejscach. W skrócie - Twoja - zawężająca wymóg skromnego i wstydliwego stroju jedynie do kościoła - postawa, jest w oczywisty sposób błędna. 
    Ale w kościele strój powinien być najskromniejszy. Na plażę w zasadzie chodzą tylko ekshibicjoniści, więc normalni ludzie mogą je omijać :tongue: 
    Taaa, tak samo na basen i do sauny chodzą tylko ekshibicjoniści :-D Na plażę chodzą ludzie którzy chcą się posmażyć na słońcu i pochlapać w wodzie (bo z pływaniem to raczej trudno). Kwestia ubioru i rozebrania jest wtórna.

    Brawario, nawet prowadząc ultra konserwatywny tryb życia, nie oglądając tv i wybierając tylko koszerne filmy, żyjemy w czasach internetu i rozseksualizowanych billboardów, sklepy z bielizną też nie są wstydliwie poukrywane w zakamarkach i można znaleźć je w każdej galerii handlowej, widać też wszędzie że normy kulturowe dla kobiet zmieniły się na przestrzeni dziesiątek lat i nie są żadnym zgorszeniem damskie spodnie, krótkie rękawki, spódnice przed kolano itd, tak samo jak plażowanie. Czy życie w takich realiach jednak nie przyzwyczaja do nich człowieka? Czy to naprawdę aż taki problem dla dorosłego faceta patrzeć na kobietę która nie jest odziana w luźną szatę od szyi po stopy? Czytając Twoje teksty mam wrażenie że czytam kogoś kto przeniósł się w czasie z epoki wiktoriańskiej i jest zszokowany że kobiety pokazują więcej niż kostki stóp.
    Podziękowali 1Coralgol
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.