Czy nieczyste i bezwstydne myśli, do których chłopcy i mężczyźni kuszeni są w skutek patrzenia na nieskromnie odziane kobiety to naprawdę „wyłącznie ich problem”?
Wylacznie nie, ale głównie owszem, to ich- wasz - problem. I rpowinniscie umiec sobie z tym radzic. Jestescie przeciez doroslymi istotami a nie bezrozumnymi zwierzatkami ktorymi kieruje popęd, prawda?
Czy nieczyste i bezwstydne myśli, do których chłopcy i mężczyźni kuszeni są w skutek patrzenia na nieskromnie odziane kobiety to naprawdę „wyłącznie ich problem”?
Wylacznie nie, ale głównie owszem, to ich- wasz - problem. I rpowinniscie umiec sobie z tym radzic. Jestescie przeciez doroslymi istotami a nie bezrozumnymi zwierzatkami ktorymi kieruje popęd, prawda?
A ja myślę, że odpowiedzialność w tej kwestii rozkłada się mniej więcej 50 procent na 50 procent. To znaczy, winni są mężczyźni za to, że ulegają pokusie i winne są kobiety za to, że kuszą.
Kobieta letnia pora powinna sie okutac, porzadnie spocic i skutecznie odstraszac oblesne mysli "przyzwoitych" panow
Nie każda skromna sukienka musi być zrobiona z grubego materiału. Przyzwoici (w sferze seksu) panowie nie łatwo ulegają obleśnym myślom, co nie znaczy, że nie są kuszeni i że takim razie można ich prowokować do nieczystych myśli.
Czy nieczyste i bezwstydne myśli, do których chłopcy i mężczyźni kuszeni są w skutek patrzenia na nieskromnie odziane kobiety to naprawdę „wyłącznie ich problem”?
Wylacznie nie, ale głównie owszem, to ich- wasz - problem. I rpowinniscie umiec sobie z tym radzic. Jestescie przeciez doroslymi istotami a nie bezrozumnymi zwierzatkami ktorymi kieruje popęd, prawda?
A ja myślę, że odpowiedzialność w tej kwestii rozkłada się mniej więcej 50 procent na 50 procent. To znaczy, winni są mężczyźni za to, że ulegają pokusie i winne są kobiety za to, że kuszą.
To ciekawe, bo nie powiedzialabym ze proporcje tekstow na ten temat rozkladaja sie 50/50. Tzn apele do kobiet by ubieraly sie w okreslony sposob bo sa odpowiedzialne za mysli, odczucia, a nawet czyny przygladajacych sie mezczyzn, sa czyms powszechnym w kregach katolickich i konserwatywnych. Prozno szukac podobnych tekstow adresowanych do mezczyzn, na pewno nie na taka skale. Taka postawa wplywa tez na poglad spoleczenstwa na przemoc seksualna, niby obwiniany jest sprawca ale zawsze znajda sie ludzie ktorzy beda upatrywac winy w krotkiej spodniczce ofiary, wyzywajacym makijazu, odslonietym kawalku ciala.
Chciałabym zaprezentować trochę inny punkt widzenia, niż Brawario proponuje. Rzecz dotyczy strojów kobiecych. Cytat pochodzi z blogu pana dr Stanisława Krajskiego, katolickiego eksperta w dziedzinie savoir-vivru i szkoleniowca w tym temacie:
"Wracam jednak do myśli św. Tomasza z
Akwinu, który nakłada na żony obowiązek takiego strojenia się, używania
pachnideł i biżuterii, by w miejscach, gdzie są inne kobiety skupiać
jego uwagę na sobie. Użyjmy słowa „atrakcyjna”.
Są dwie kulturowe wizje chrześcijaństwa: neoplatońska i
arystotelesowsko-tomistyczna. Ta pierwsza jakoś wypacza chrześcijaństwo
uznając za Platonem cielesność, ciało za czynniki złe, odpowiedzialne za
grzech, uznając, że człowiek to wyłącznie dusza. Protestanci poszli za
Platonem i stąd, między innymi, zrodził się purytanizm, który jest obcy
katolicyzmowi.
Odsłonięte ramiona, dekolty itp. - znamiona wieczornego stroju - nie są
sprzeczne z moralnością chrześcijańską czy chrześcijaństwem jako takim.
Odsłonięcie tych partii ciało to jeszcze nie wyuzdanie. Według savoir
vivre kobieta powinna być zawsze elegancka, a zatem szlachetna w
wyglądzie, nie wulgarna. Można odsłonić dekolt w sposób wulgarny i można
w sposób elegancki. Różnica teoretycznie jest trudna do ustalenia.
Jest to związane z bon tonem – dobrym tonem i w praktyce bez wątpliwości
można stwierdzi, która kobieta to dama, a która nie.
Atrakcyjność płciowa (używam tego określenia by ominąć słowo
seksualność) zawsze w naszej katolickiej kulturze była czymś pozytywnym
(w przeciwieństwie do Islamu). Kwestia tu tylko smaku, miary, granicy.
Ta atrakcyjność płciowa nie pozostaje w żadnej relacji do tego, co
nazywa się dziś życiem seksualnym czy jeszcze lepiej grzechem – to
piękno kobiety – piękno również jej ciała, które stanowi człowieka w
takim samym stopniu jak dusza i stanowi o jego człowieczeństwie – stąd
dogmat o zmartwychwstaniu ciał. Człowiek bez ciała czyli sama dusza to
byt kaleki, niepełny."
"Wyzywający kostium kąpielowy, zbyt skąpy
jest z natury wulgarny. Problem jest nieco subiektywny. To jest
przecież kwestia estetyki i wrażliwości różnych osób. To jest również
kwestia wieku i figury. Kobieta „z brzuszkiem” powinna zakładać tylko
kostium jednoczęściowy. Taki kostium wydaje się tez być najbardziej
elegancki (jeżeli oczywiście nie jest za bardzo wycięty oraz
kolorystycznie i jakościowo właściwy) i będzie przyjmowany dobrze przez
wszystkich."
Odsłonięte ramiona, dekolty itp. - znamiona wieczornego stroju - nie są
sprzeczne z moralnością chrześcijańską czy chrześcijaństwem jako takim.
Odsłonięcie tych partii ciało to jeszcze nie wyuzdanie. Według savoir
vivre kobieta powinna być zawsze elegancka, a zatem szlachetna w
wyglądzie, nie wulgarna. Można odsłonić dekolt w sposób wulgarny i można
w sposób elegancki. Różnica teoretycznie jest trudna do ustalenia.
Jest to związane z bon tonem – dobrym tonem i w praktyce bez wątpliwości
można stwierdzi, która kobieta to dama, a która nie.
Niestety ale ta interpretacja moralności autorstwa p. Krajskiego nie zgadza się ani z nauczaniem Ojców Kościoła ani wytycznymi jakie w kwestii kanonów skromnego ubioru dał papież Pius XI. Czyj autorytet mam bardziej cenić p. Krajskiego czy Ojców Kościoła i Piusa XI?
Dodam, że sam byłem świadkiem jak p. Krajski naśmiewał się z prof. Marka Czachorowskiego, iż ten nie chciał okazyjnie obejrzeć filmu pornograficznego, niby "po to, by wiedzieć, czym tak naprawdę jest pornografia i odróżniać ją od zwykłej golizny". Więc tym bardziej jego wywody w tej sferze nie są dla mocno autorytatywne.
Chciałabym zaprezentować trochę inny punkt widzenia, niż Brawario proponuje. Rzecz dotyczy strojów kobiecych. Cytat pochodzi z blogu pana dr Stanisława Krajskiego, katolickiego eksperta w dziedzinie savoir-vivru i szkoleniowca w tym temacie:
"Wracam jednak do myśli św. Tomasza z
Akwinu, który nakłada na żony obowiązek takiego strojenia się, używania
pachnideł i biżuterii, by w miejscach, gdzie są inne kobiety skupiać
jego uwagę na sobie. Użyjmy słowa „atrakcyjna”.
Tutaj dr. Krajski dokonuje interpretacji rozszerzającej nauczania św. Tomasza z Akwinu, bo ów Doktor Kościoła owszem mówił, że żony powinny starać się ładnie wyglądać dla swych mężów, ale nie mówił o tym, że w takim razie powinny ubierać się mniej skromnie w miejscach publicznych, czy że tym bardziej w takich miejscach winny odsłaniać dekolt albo obwieszać się biżuterią. Wedle mnie strojenie się dla swego męża może oznaczać np. to, iż żona powita swego wracającego do domu męża w ładnej, acz skromnej sukience, a nie np. w rozciągniętych dresach i papilotach, a niekoniecznie to, że wyjdzie z nim na ulicę w obcisłej sukience i 5centymetrowymi złotymi kolczykami w uszach.
Koniecznie skromnej!!!! Bo jakby taki mąż wrócił do domu i zobaczył żonę swoją w ładnej aczkolwiek nieskromnej sukience to mógłby mieć nieskromne myśli!!!! I strach się bać do czego mogłoby to dalej zaprowadzić.
@ Brawario Rozumiem, że jak żona powita Cię po powrocie z pracy w mini i nie daj Boże poczujesz podniecenie, to wyzwiesz ją od dziwek? Bo czas na seks to tylko po 23-ej i tylko w jednej ustalonej pozycji, najlepiej misjonarskiej :-)
Uważam, że żona ma prawo ubierać mini dla męża. Ale "tylko" dla męża, czyli nie powinna pokazywać się w takim stroju w miejscach publicznych. Przykład skromnego, acz ładnego ubrania się dla męża były podany przeze mnie jako jeden z przykładów (wskazuje na to zwrot "np. który użyłem, a więc "na przykład") strojenia się dla męża, a nie wyłącznie dopuszczalny model takiego strojenia się. Proszę czytać uważniej moje wypowiedzi i stosować w ich interpretacji więcej zasad "dobrej wiary".
Dziś liturgiczne wspomnienie świętych "homofobów" - św. Karola Lwangi i jego towarzyszy z Ugandy. W mojej skromnej opinii ich modlitewne wstawiennictwo u Boga przyczyniło się do tego, iż dziś w Ugandzie gejoza jest słusznie i sprawiedliwie represjonowana.
Św. Karolu Lwango wraz towarzyszami módlcie o delegalizację czynów homoseksualnych w coraz większej ilości krajów.
Rzeczywiscie, wsadzanie ludzi do wiezienia za orientacje seksualna taaaakie sluszne i sprawiedliwe...i zawsze to samo: geje i "gejoza". A homoseksualne kobiety? Czyzby nie bylo potrzeby o nich wspominac bo na nie sie nie patrzy tak nieprzyjemnie jak na gejow? Ach te podwojne standardy.
Rzeczywiscie, wsadzanie ludzi do wiezienia za orientacje seksualna taaaakie sluszne i sprawiedliwe...i zawsze to samo: geje i "gejoza". A homoseksualne kobiety? Czyzby nie bylo potrzeby o nich wspominac bo na nie sie nie patrzy tak nieprzyjemnie jak na gejow? Ach te podwojne standardy.
Czynny żeński homoseksualizm też powinien być karalny. Nigdy temu nie przeczyłem, dlaczego Pani sugeruje, że było inaczej??? Nie jest ogólnie rzecz biorąc fanem wsadzania ludzi do więzienia, gdyż takowa sankcja karna jest droga, mało skuteczna i często deprawująca dla skazanych. Dlatego też należy ją ograniczać do naprawdę koniecznych przypadków, a rozszerzać stosowanie innych kar, np. chłosty, prac społecznych, zakuwania w dyby, kary śmierci.
Moze dlatego ze w tytule artykulu umieszczasz slowo geje (btw,wg netykiety w internecie nie obowiazuje zwracanie sie per pan/i) i to na nich sie skupiasz. Co do drugiego akapitu mogles sobie juz darowac rozwijanie tematu. Chlosta i kara smierci za homoseksualizm, serio? Przez osoby takie jak Ty katolicy sa postrzegani jako nienawistne oszolomy dorownujace islamskim fanatykom, wiec jakby robisz krecia robote swoim wyznawcom. no ale w sumie to nie moj problem.
Moze dlatego ze w tytule artykulu umieszczasz slowo geje (btw,wg netykiety w internecie nie obowiazuje zwracanie sie per pan/i) i to na nich sie skupiasz. Co do drugiego akapitu mogles sobie juz darowac rozwijanie tematu. Chlosta i kara smierci za homoseksualizm, serio? Przez osoby takie jak Ty katolicy sa postrzegani jako nienawistne oszolomy dorownujace islamskim fanatykom, wiec jakby robisz krecia robote swoim wyznawcom. no ale w sumie to nie moj problem.
Skupiam się na "gejach" bo medialnie to oni są najbardziej widoczni i siłą rzeczy dostosowuje się do tej narracji. Ale o karalności lesbijskich kontaktów też wspominałem przy innych okazjach.
Nie pisałem, że jestem entuzjastą kary śmierci za homoseksualizm, a tylko ogólnie wspominałem o różnych rodzajach sankcji karnych za różne nieprawości. Proszę czytać ze zrozumieniem. Osobiście uwazam, że najbardziej optymalną karą za czyny homoseksualne byłaby kara chłosty lub zakucia w dyby. Choć owszem nie mogę z zasady potępić karania śmiercią homoseksualizmu, ale to nie znaczy, że jestem entuzjastą tej kary za ów występek. Proszę przeczytać to co napisałem na temat kary śmierci za cudzołóstwo, tam wyjaśniłem moje stanowisko w tych sprawach:
Uczmy się przeto tak postępować i tak czcić Chrystusa, jak sam tego pragnie. Najmilszym dlań hołdem jest ten, którego sam pragnie, a nie ten, który my za taki uznamy. Tak właśnie sądził Piotr, iż okazuje Jezusowi cześć nie pozwalając na obmycie nóg. W rzeczywistości nie było to przejawem czci, ale czymś zupełnie innym. Podobnie i Ty okaż Mu cześć we wskazany przezeń sposób, to znaczy rozdając swe bogactwa potrzebującym. Albowiem Bogu nie są potrzebne naczynia ze złota, ale dusze, które byłyby ze złota.
Dlaczego więc On sam mówi, że „ubogich zawsze macie u siebie, lecz Mnie nie zawsze macie”. Przede wszystkim dlatego właśnie trzeba być miłosiernym, że nie zawsze mamy Go głodnego, ale wyłącznie w życiu doczesnym. A jeśli chcesz poznać pełny sens tego, co powiedziano, posłuchaj, że zostało to powiedziane nie do uczniów, choć się wydaje, tylko ze względu na słabość kobiety. Powiedział to, aby ją pocieszyć, gdy nie była jeszcze doskonała, a (uczniowie) oburzali się na nią. To, że wyraził się w ten sposób dla jej pocieszenia, wynika z tego, co dodał: <Czemu sprawiacie przykrość tej kobiecie?>. To zaś, że zawsze pozostaje z nami wyraził w słowach: <A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata. Wynika z tego wszystkiego, że powiedział to nie z innego powodu, lecz dlatego, aby nagana uczniów nie zagłuszyła w kobiecie wiary, która wtedy zaczęła wzrastać”. http://salwowski.net/2017/06/07/sw-jan-chryzostom-najpierw-dbaj-o-chrystusa-obecnego-w-ubogich-pozniej-ozdabiaj-koscioly/
Kończąc, muszę się podzielić niestety jeszcze jedną smutną refleksją. Otóż, patrząc na łatwość z jaką wielu ludzi ulega dziś pełnej przesady, krzywdzących uogólnień oraz niestroniącej od nienawiści propagandzie antyimigranckiej łatwiej przychodzi mi zrozumień fenomen Hitlera i nazizmu w Niemczech. Czy można się bowiem zbytnio dziwić, iż Niemcy – będący prawdopodobnie w swej większości – porządnymi i spokojnymi ludźmi – z biegiem czasu ulegli jadowitej propagandzie antysemityzmu, skoro i dziś porządni, dobrzy oraz empatyczni ludzie potrafią bez większego namysłu powtarzać najbardziej bzdurne, a czasami nawet zbrodnicze slogany wymierzone w imigrantów?
Komentarz
Nie wiem, czy znasz j. angielski, ale jeśli tak, to w tych tekstach zostały wyjaśnione dobrze różne kwestie związane z kłamstwem:
https://ronconte.wordpress.com/2011/02/11/lying-and-ethics-by-example/
https://ronconte.wordpress.com/2011/02/03/is-lying-always-wrong-part-1/
https://ronconte.wordpress.com/2011/02/03/is-lying-always-wrong-part-2-the-definition-of-lying/
https://ronconte.wordpress.com/2011/02/07/is-lying-always-wrong-part-3-saint-augustine/
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114871,21806922,dzis-o-17-20-wedlug-przepowiedni-fatimskiej-mial-byc-koniec.html
http://salwowski.net/2017/05/18/czy-boks-to-tylko-sport/
http://salwowski.net/2017/05/20/naga-prawda-o-skromnosci-film/
Wylacznie nie, ale głównie owszem, to ich- wasz - problem. I rpowinniscie umiec sobie z tym radzic. Jestescie przeciez doroslymi istotami a nie bezrozumnymi zwierzatkami ktorymi kieruje popęd, prawda?
Taka postawa wplywa tez na poglad spoleczenstwa na przemoc seksualna, niby obwiniany jest sprawca ale zawsze znajda sie ludzie ktorzy beda upatrywac winy w krotkiej spodniczce ofiary, wyzywajacym makijazu, odslonietym kawalku ciala.
http://salwowski.net/2017/05/24/wrozbici-i-czarownice-sa-przekleci-i-znienawidzeni-przez-boga/
http://salwowski.net/2017/05/26/ks-jakub-wujek-o-ulubionej-ewangelii-pijakow/
Chciałabym zaprezentować trochę inny punkt widzenia, niż Brawario proponuje.
Rzecz dotyczy strojów kobiecych.
Cytat pochodzi z blogu pana dr Stanisława Krajskiego, katolickiego eksperta w dziedzinie savoir-vivru i szkoleniowca w tym temacie:
"Wracam jednak do myśli św. Tomasza z Akwinu, który nakłada na żony obowiązek takiego strojenia się, używania pachnideł i biżuterii, by w miejscach, gdzie są inne kobiety skupiać jego uwagę na sobie. Użyjmy słowa „atrakcyjna”.
Są dwie kulturowe wizje chrześcijaństwa: neoplatońska i arystotelesowsko-tomistyczna. Ta pierwsza jakoś wypacza chrześcijaństwo uznając za Platonem cielesność, ciało za czynniki złe, odpowiedzialne za grzech, uznając, że człowiek to wyłącznie dusza. Protestanci poszli za Platonem i stąd, między innymi, zrodził się purytanizm, który jest obcy katolicyzmowi.
Odsłonięte ramiona, dekolty itp. - znamiona wieczornego stroju - nie są sprzeczne z moralnością chrześcijańską czy chrześcijaństwem jako takim. Odsłonięcie tych partii ciało to jeszcze nie wyuzdanie. Według savoir vivre kobieta powinna być zawsze elegancka, a zatem szlachetna w wyglądzie, nie wulgarna. Można odsłonić dekolt w sposób wulgarny i można w sposób elegancki. Różnica teoretycznie jest trudna do ustalenia. Jest to związane z bon tonem – dobrym tonem i w praktyce bez wątpliwości można stwierdzi, która kobieta to dama, a która nie.
Atrakcyjność płciowa (używam tego określenia by ominąć słowo seksualność) zawsze w naszej katolickiej kulturze była czymś pozytywnym (w przeciwieństwie do Islamu). Kwestia tu tylko smaku, miary, granicy. Ta atrakcyjność płciowa nie pozostaje w żadnej relacji do tego, co nazywa się dziś życiem seksualnym czy jeszcze lepiej grzechem – to piękno kobiety – piękno również jej ciała, które stanowi człowieka w takim samym stopniu jak dusza i stanowi o jego człowieczeństwie – stąd dogmat o zmartwychwstaniu ciał. Człowiek bez ciała czyli sama dusza to byt kaleki, niepełny."
https://krajski.wordpress.com/
"Wyzywający kostium kąpielowy, zbyt skąpy jest z natury wulgarny. Problem jest nieco subiektywny. To jest przecież kwestia estetyki i wrażliwości różnych osób. To jest również kwestia wieku i figury. Kobieta „z brzuszkiem” powinna zakładać tylko kostium jednoczęściowy. Taki kostium wydaje się tez być najbardziej elegancki (jeżeli oczywiście nie jest za bardzo wycięty oraz kolorystycznie i jakościowo właściwy) i będzie przyjmowany dobrze przez wszystkich."
Dodam, że sam byłem świadkiem jak p. Krajski naśmiewał się z prof. Marka Czachorowskiego, iż ten nie chciał okazyjnie obejrzeć filmu pornograficznego, niby "po to, by wiedzieć, czym tak naprawdę jest pornografia i odróżniać ją od zwykłej golizny". Więc tym bardziej jego wywody w tej sferze nie są dla mocno autorytatywne.
Tutaj dr. Krajski dokonuje interpretacji rozszerzającej nauczania św. Tomasza z Akwinu, bo ów Doktor Kościoła owszem mówił, że żony powinny starać się ładnie wyglądać dla swych mężów, ale nie mówił o tym, że w takim razie powinny ubierać się mniej skromnie w miejscach publicznych, czy że tym bardziej w takich miejscach winny odsłaniać dekolt albo obwieszać się biżuterią. Wedle mnie strojenie się dla swego męża może oznaczać np. to, iż żona powita swego wracającego do domu męża w ładnej, acz skromnej sukience, a nie np. w rozciągniętych dresach i papilotach, a niekoniecznie to, że wyjdzie z nim na ulicę w obcisłej sukience i 5centymetrowymi złotymi kolczykami w uszach.
Przepraszam ale MSPANC
http://salwowski.net/2017/05/30/bledy-doktrynalne-w-pismach-i-objawieniach-alicji-lenczewskiej/
http://salwowski.net/2017/06/01/czy-magisterium-kosciola-sprzeciwia-sie-karze-smierci/
Dziś liturgiczne wspomnienie świętych "homofobów" - św. Karola Lwangi i jego towarzyszy z Ugandy. W mojej skromnej opinii ich modlitewne wstawiennictwo u Boga przyczyniło się do tego, iż dziś w Ugandzie gejoza jest słusznie i sprawiedliwie represjonowana.
Św. Karolu Lwango wraz towarzyszami módlcie o delegalizację czynów homoseksualnych w coraz większej ilości krajów.
Przypominam mój tekst temu poświęcony:
http://salwowski.net/2017/06/03/meczennicy-z-ugandy-wolaja-o-pomste-nad-gejami/
Nie jest ogólnie rzecz biorąc fanem wsadzania ludzi do więzienia, gdyż takowa sankcja karna jest droga, mało skuteczna i często deprawująca dla skazanych. Dlatego też należy ją ograniczać do naprawdę koniecznych przypadków, a rozszerzać stosowanie innych kar, np. chłosty, prac społecznych, zakuwania w dyby, kary śmierci.
Nie pisałem, że jestem entuzjastą kary śmierci za homoseksualizm, a tylko ogólnie wspominałem o różnych rodzajach sankcji karnych za różne nieprawości. Proszę czytać ze zrozumieniem. Osobiście uwazam, że najbardziej optymalną karą za czyny homoseksualne byłaby kara chłosty lub zakucia w dyby. Choć owszem nie mogę z zasady potępić karania śmiercią homoseksualizmu, ale to nie znaczy, że jestem entuzjastą tej kary za ów występek. Proszę przeczytać to co napisałem na temat kary śmierci za cudzołóstwo, tam wyjaśniłem moje stanowisko w tych sprawach:
http://salwowski.net/2017/03/16/czy-jestem-zwolennikiem-kary-smierci-za-cudzolostwo/
Karanie pewnych grzechów nie jest wyrazem nienawiści do ich sprawców, ale przeciwnie jest oznaką zdrowej miłości do nich.
Dlaczego więc On sam mówi, że „ubogich zawsze macie u siebie, lecz Mnie nie zawsze macie”. Przede wszystkim dlatego właśnie trzeba być miłosiernym, że nie zawsze mamy Go głodnego, ale wyłącznie w życiu doczesnym. A jeśli chcesz poznać pełny sens tego, co powiedziano, posłuchaj, że zostało to powiedziane nie do uczniów, choć się wydaje, tylko ze względu na słabość kobiety. Powiedział to, aby ją pocieszyć, gdy nie była jeszcze doskonała, a (uczniowie) oburzali się na nią. To, że wyraził się w ten sposób dla jej pocieszenia, wynika z tego, co dodał: <Czemu sprawiacie przykrość tej kobiecie?>. To zaś, że zawsze pozostaje z nami wyraził w słowach: <A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata. Wynika z tego wszystkiego, że powiedział to nie z innego powodu, lecz dlatego, aby nagana uczniów nie zagłuszyła w kobiecie wiary, która wtedy zaczęła wzrastać”.
http://salwowski.net/2017/06/07/sw-jan-chryzostom-najpierw-dbaj-o-chrystusa-obecnego-w-ubogich-pozniej-ozdabiaj-koscioly/
http://salwowski.net/2017/06/11/sw-pio-z-pietrelciny-surowy-straznik-moralnosci-chrzescijanskiej/
http://salwowski.net/2017/06/13/wspolczesny-antyimigrantyzm-jest-odbiciem-nazistowskiego-antysemityzmu/