Kobiety z duzym biustem chocby nie wiem co ubraly i tak beda wzbudzac pozadliwosc mezczyzn. Wg mnie wieksza w luznej bluzce niz z odkrytym dekoldem. Za kare takiego wygladu nie dostaly.
"Hitler uczynił bardzo źle, podżegając do mordowania Żydów" "Ach, nie sądźmy abyśmy nie byli sądzeni" Słyszał ktoś kiedyś taki dialog? Dlaczego więc, notorycznie używa się tych słów Pana Jezusa w dyskusjach nad aborcją, rozwodami, cudzołóstwem czy sodomią? Zapraszam do lektury teksty rozjaśniającego o co chodzi w stwierdzeniu Chrystusa: "Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni". http://salwowski.net/2017/07/17/co-oznacza-iz-nie-mamy-sadzic-bysmy-nie-byli-sadzeni/
Gdyby Bog mial karac wojnami i kataklizmami kazde takie miasto, to powinien zniszczyc ze 3/4 tego swiata, wszedzie gdzie jest liberalne prawo aborcyjne i in vitro, zalegalizowane zwiazki homo, itp.
"Z pewnością Bóg nie chciał zatem, by w czasie Powstania Warszawskiego kobiety były gwałcone przez SS-manów, a małe dzieci zabijane z zimną krwią przez strzał w głowę. Wszechmogący pozwolił jednak na te złe działania, by pokazać nam, że zło rodzi zło."
Z pewnoscia to jest twoja interpretacja. Gwalcenie kobiet i zezwalanie na zabijanie malych dzieci to jednak kiepski sposob na naprawe tego swiata...
Gdyby Bog mial karac wojnami i kataklizmami kazde takie miasto, to powinien zniszczyc ze 3/4 tego swiata, wszedzie gdzie jest liberalne prawo aborcyjne i in vitro, zalegalizowane zwiazki homo, itp.
A kto powiedział, że Bóg na tym świecie będzie karał każde zdeprawowane miasto? Bóg ma swoją ekonomię doczesnych kar - karze nas na tym świecie wówczas, gdy zgodnie ze Swoją doskonałą wiedzą uznaje to za stosowne i pożyteczne. Bóg nie musi karać zdeprawowanych miast na ludzkie zawołanie. Czasami Bóg karze na tym świecie, bo chce nas przestrzec i poprawić, a czasami odkłada karę na tamten świat, bo nie za bardzo widzi nadzieję, iż doczesne kary nas poprawią.
"Z pewnością Bóg nie chciał zatem, by w czasie Powstania Warszawskiego kobiety były gwałcone przez SS-manów, a małe dzieci zabijane z zimną krwią przez strzał w głowę. Wszechmogący pozwolił jednak na te złe działania, by pokazać nam, że zło rodzi zło."
Z pewnoscia to jest twoja interpretacja. Gwalcenie kobiet i zezwalanie na zabijanie malych dzieci to jednak kiepski sposob na naprawe tego swiata...
W czasie zniszczenia Jerozolimy przez Rzymian w 70 roku działy się jeszcze gorsze rzeczy niż w czasie pacyfikacji powstania warszawskiego, a jednak Pan Jezus zapowiedział, że będzie to kara za to, iż jej mieszkańcy odrzucili Go jako Mesjasza i Zbawiciela: "O gdybyś i ty poznało w ten dzień to, co służy pokojowi! Ale teraz zostało to zakryte przed twoimi oczami. Bo przyjdą na ciebie dni, gdy twoi nieprzyjaciele otoczą cię wałem, oblegną cię i ścisną zewsząd. Powalą na ziemię ciebie i twoje dzieci z tobą i nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu za to, żeś nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia". (Łk 19,41-44). Pismo święte w wielu wypadkach naucza, iż najazdy pogan na Izrael były karą za grzechy Izraela i że w pewnym sensie te nieprzyjacielskie najazdy stanowiły Boże narzędzie do ukarania grzechów i niewierności Żydów.
Co wojen, to o ile te są niesprawiedliwe, to nie znaczy oczywiście, że są Bożą karą w tym sensie, iż Bóg je planuje, zachęca złych ludzi, by je wywoływali, etc. Są one jednak Bożą karą w tym sensie i znaczeniu, że Bóg dopuszcza do ich zaistnienia, choć mógłby w Swej Wszechmocy nie dopuścić do ich zaistnienia. Bóg nie nakazuje prowadzenia tych wojen, nie pobudza do ich wywołania, ale z niechęcią pozwala na ich zaistnienie po to, by ludzie wyciągnęli lekcję z tych nieszczęśliwych wydarzeń. Co innego zaś, np. klęski żywiołowe, które Bóg może owszem planować i wydawać rozkazy by takowe zaistniały w celu skarcenia tej czy innej grupy ludzi.
"A kto powiedział, że Bóg na tym świecie będzie karał każde zdeprawowane miasto? Bóg ma swoją ekonomię doczesnych kar - karze nas na tym świecie wówczas, gdy zgodnie ze Swoją doskonałą wiedzą uznaje to za stosowne i pożyteczne. Bóg nie musi karać zdeprawowanych miast na ludzkie zawołanie."
Czyli jest to po prostu Twoje gdybanie i interpreacja co jest celowym dzialaniem Boga by ukarac ludzi a co po prostu "sie wydarzylo", bylo zwykla katastrofa naturalna (bo są i tacy którzy wierzą że tsunami i trzęsienia ziemi to ostrzeżenia boskie).
"A kto powiedział, że Bóg na tym świecie będzie karał każde zdeprawowane miasto? Bóg ma swoją ekonomię doczesnych kar - karze nas na tym świecie wówczas, gdy zgodnie ze Swoją doskonałą wiedzą uznaje to za stosowne i pożyteczne. Bóg nie musi karać zdeprawowanych miast na ludzkie zawołanie."
Czyli jest to po prostu Twoje gdybanie i interpreacja co jest celowym dzialaniem Boga by ukarac ludzi a co po prostu "sie wydarzylo", bylo zwykla katastrofa naturalna (bo są i tacy którzy wierzą że tsunami i trzęsienia ziemi to ostrzeżenia boskie).
Nie zrozumiałaś mej wypowiedzi na ten temat. Napisałem, że nie każde zdeprawowane miasto, społeczność czy jednostka musi być na tym świecie ukarana. Jeśli jednak zdarza się już na tym świecie jakieś nieszczęście to można powiedzieć, że w tym czy innym sensie jest ono Bożą karą (choć niekoniecznie dla wszystkich uczestników tego zdarzania, bo np. jeśli w katastrofie giną niewinne dzieci to jest to dla nich wybawienie i błogosławieństwo, a nie kara).
Kiedy nie było bikini? W latach 30-tych XX wieku owszem nie było, ale to tym gorzej dla plaż i bikini, bo jeśli wtedy były jednoczęściowe kostiumy kąpielowe i to było ganione to logicznie rzecz biorąc ganione powinny być dwuczęściowe kostiumy kąpielowe.
Brawario - zrozumialam i pozostaje przy swoim zdaniu. A jesli chcesz by kobiety wygladem przypominaly Maryje to raczej nie w tej kulturze. U nas nie ma w zwyczaju zakrywania wlosow.
A jesli chcesz by kobiety wygladem przypominaly Maryje to raczej nie w tej kulturze. U nas nie ma w zwyczaju zakrywania wlosow.
Kwestia zakrywania włosów przez niewiasty jest zbyt szerokim zagadnieniem, by je teraz poruszać. Clou problemu polega jednak na tym, czy wszystkie elementy stroju i zwyczaje z tym związane są kulturowe relatywne i czy nie ma w tej dziedzinie żadnych obiektywnych, ponadkulturowych i uniwersalnych norm? Jeśli takich ponadkulturowych norm nie ma to rzeczywiście nie ma powodu, by mówić, że Najświętsza Maria Panna żyjąc w naszych czasach i w naszej kulturze nie tylko by odsłaniała włosy, ale chodziłaby na plażę w bikini. To jest jednak bardzo wątpliwy wniosek i słusznie zapewne sama myśl o czymś takim budzi w wielu katolikach odczucie, że coś przyjęcie takiej myśli byłoby bluźnierstwem. A skoro byłoby bluźnierstwem założyć, iż NMP chodziłaby w bikini na plażę (choćby i w naszych czasach) to logicznie rzecz biorąc trzeba przyznać, że coś jest z tym zwyczajem obiektywnie nie w porządku.
Brawario, slusznie wydaje Ci sie ze ludzie czuliby sie co najmniej dziwnie gdyby zobaczyli wizerunek Maryi w bikini, ale nie sadze by bylo to spowodowane rzekoma grzesznoscia samego stroju kapielowego. Po pierwsze, ludzie sa przyzwyczajeni do okreslonych wizerunkow Maryi. Powloczyste szaty, zakryte wlosy i rece, mezczyzni tez nie ubieraja sie w dlugie tuniki jak Jezus:) Po drugie, w religii katolickiej oboje są postrzegani jako, cóż, osoby aseksualne. Bardzo silnie podkreślane jest dziewictwo Maryi, niepokalane poczęcie Jezusa, tezy Dana Browna jakoby Jezus miał dzieci i żonę odebrane były jako atak na Kościół. Wiec rzeczywiscie, dziwne by to bylo gdyby Maryja byla ubrana w bikini bo to by bylo pokazywanie cielesnosci, a to sie zwyczajnie kloci z wizerunkami tej postaci jakie ludzie znaja.
Po drugie, w religii katolickiej oboje są postrzegani jako, cóż, osoby aseksualne. Bardzo silnie podkreślane jest dziewictwo Maryi, niepokalane poczęcie Jezusa, tezy Dana Browna jakoby Jezus miał dzieci i żonę odebrane były jako atak na Kościół. Wiec rzeczywiscie, dziwne by to bylo gdyby Maryja byla ubrana w bikini bo to by bylo pokazywanie cielesnosci, a to sie zwyczajnie kloci z wizerunkami tej postaci jakie ludzie znaja.
A więc de facto przyznajesz, że strój bikini ma charakter erotyczny, skoro twierdzisz, że wizerunek Maryi Panny wydawał by się dziwny z tego powodu, iż Maryja jest postrzegana w kategoriach aseksualnych. Prosta logika.
Brawario, nie erotyczny tylko zwyczajnie pokazujacy cielesnosc. Naprawde jedno nie rowna sie drugiemu. Tak samo sensowne bylyby rozkminy czy Maryja ubralaby taki a taki biustonosz czy tez wybralaby inny model, i uzycie jej wizerunku do kampanii reklamowej bielizny. Pewnie by to zgorszylo ludzi, co nie znaczy ze biustonosze to zlo i grzech
Brawario, nie erotyczny tylko zwyczajnie pokazujacy cielesnosc. Naprawde jedno nie rowna sie drugiemu. Tak samo sensowne bylyby rozkminy czy Maryja ubralaby taki a taki biustonosz czy tez wybralaby inny model, i uzycie jej wizerunku do kampanii reklamowej bielizny. Pewnie by to zgorszylo ludzi, co nie znaczy ze biustonosze to zlo i grzech
Eksponowanie szczególnie intymnych części ciała jest erotyczne z samej swej natury. Biustonosze to nie zło i grzech, ale publiczne chodzenie w samym biustonoszu to zło i grzech.
ja tylko gwoli ścisłości, na marginesie dyskusji, @Paprotka "NIEPOKALANE Poczęcie" nie dotyczy osoby Pana Jezusa tylko samej Maryi, jest ona Niepokalanie Poczęta, czyli bez grzechu pierworodnego. A nie, że została matką zachowując jednocześnie dziewictwo.
a tak właściwie to w czym się powinno chodzić na basen i czym różni się strój jednoczęściowy od dwuczęściowego (w sensie moralnym)? pomimo 5 lat na forum nadal nie wiem. serio.
Dwuczęściowe, znaczy te z gołym brzuchem, to do opalania niż na basen. choć mogą i dwuczęściowe nie być roznegliżowane zbyt Z. ma tankini i majtki z falbanką udającą spódnicę, ale to bardziej nad jezioro, czy inną plażę; na basen ma klasyczny jednoczęściowy.
Komentarz
Wg mnie wieksza w luznej bluzce niz z odkrytym dekoldem.
Za kare takiego wygladu nie dostaly.
"Ach, nie sądźmy abyśmy nie byli sądzeni"
Słyszał ktoś kiedyś taki dialog? Dlaczego więc, notorycznie używa się tych słów Pana Jezusa w dyskusjach nad aborcją, rozwodami, cudzołóstwem czy sodomią?
Zapraszam do lektury teksty rozjaśniającego o co chodzi w stwierdzeniu Chrystusa: "Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni".
http://salwowski.net/2017/07/17/co-oznacza-iz-nie-mamy-sadzic-bysmy-nie-byli-sadzeni/
http://salwowski.net/2017/07/21/czy-pan-jezus-zganil-mowienie-o-karze-bozej/
http://salwowski.net/2017/07/25/sw-augustyn-lepiej-umrzec-niz-sie-upic/
http://salwowski.net/2017/07/27/o-roznicy-pomiedzy-klamstwem-a-tzw-zastrzezeniem-domyslnym/
http://salwowski.net/2017/07/31/zniszczenie-warszawy-bylo-kara-boza-za-jej-liczne-grzechy/
http://salwowski.net/2017/08/04/wydawnictwo-m-falszowalo-pisma-sw-jana-vianneya/
"Z pewnością Bóg nie chciał zatem, by w czasie Powstania Warszawskiego kobiety były gwałcone przez SS-manów, a małe dzieci zabijane z zimną krwią przez strzał w głowę. Wszechmogący pozwolił jednak na te złe działania, by pokazać nam, że zło rodzi zło."
Z pewnoscia to jest twoja interpretacja. Gwalcenie kobiet i zezwalanie na zabijanie malych dzieci to jednak kiepski sposob na naprawe tego swiata...
W czasie zniszczenia Jerozolimy przez Rzymian w 70 roku działy się jeszcze gorsze rzeczy niż w czasie pacyfikacji powstania warszawskiego, a jednak Pan Jezus zapowiedział, że będzie to kara za to, iż jej mieszkańcy odrzucili Go jako Mesjasza i Zbawiciela:
"O gdybyś i ty poznało w ten dzień to, co służy pokojowi! Ale teraz zostało to zakryte przed twoimi oczami. Bo przyjdą na ciebie dni, gdy twoi nieprzyjaciele otoczą cię wałem, oblegną cię i ścisną zewsząd. Powalą na ziemię ciebie i twoje dzieci z tobą i nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu za to, żeś nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia". (Łk 19,41-44).
Pismo święte w wielu wypadkach naucza, iż najazdy pogan na Izrael były karą za grzechy Izraela i że w pewnym sensie te nieprzyjacielskie najazdy stanowiły Boże narzędzie do ukarania grzechów i niewierności Żydów.
Co innego zaś, np. klęski żywiołowe, które Bóg może owszem planować i wydawać rozkazy by takowe zaistniały w celu skarcenia tej czy innej grupy ludzi.
http://salwowski.net/2017/08/06/czy-polska-powinna-domagac-reparacji-wojennych-sie-od-wspolczesnych-niemiec/
Czyli jest to po prostu Twoje gdybanie i interpreacja co jest celowym dzialaniem Boga by ukarac ludzi a co po prostu "sie wydarzylo", bylo zwykla katastrofa naturalna (bo są i tacy którzy wierzą że tsunami i trzęsienia ziemi to ostrzeżenia boskie).
http://salwowski.net/2017/08/10/czy-najswietsza-maria-panna-ubralaby-sie-w-bikini-na-plaze/
Kiedy nie było bikini? W latach 30-tych XX wieku owszem nie było, ale to tym gorzej dla plaż i bikini, bo jeśli wtedy były jednoczęściowe kostiumy kąpielowe i to było ganione to logicznie rzecz biorąc ganione powinny być dwuczęściowe kostiumy kąpielowe.
A jesli chcesz by kobiety wygladem przypominaly Maryje to raczej nie w tej kulturze. U nas nie ma w zwyczaju zakrywania wlosow.
http://salwowski.net/2017/08/12/11-powodow-dla-ktorych-czyny-homoseksualne-powinny-byc-prawnie-zakazane-i-karalne/
Tak samo sensowne bylyby rozkminy czy Maryja ubralaby taki a taki biustonosz czy tez wybralaby inny model, i uzycie jej wizerunku do kampanii reklamowej bielizny. Pewnie by to zgorszylo ludzi, co nie znaczy ze biustonosze to zlo i grzech
a tak właściwie to w czym się powinno chodzić na basen i czym różni się strój jednoczęściowy od dwuczęściowego (w sensie moralnym)? pomimo 5 lat na forum nadal nie wiem. serio.
choć mogą i dwuczęściowe nie być roznegliżowane zbyt Z. ma tankini i majtki z falbanką udającą spódnicę, ale to bardziej nad jezioro, czy inną plażę; na basen ma klasyczny jednoczęściowy.