Szkoła powszechna 8 letnia podzielona na dwa etapy: poziom podstawowy i gimnazjalny.
Potem 4 lata liceum, lub 5 technikum lub (nowość!) dwuetapowa szkoła branżowa.
Struktura strukturą a diabeł oczywiście tkwi z szczegółach takich jak zakres ingerencji ministerstwa i kuratorium, podstawa programowa, sposób finansowania szkół (gdzie bon oswiatowy pytam?) itd.
Na razie na poziomie struktury szykuje się konflikt pomiędzy gimnazjami a podstawówkami, łagodzony przez ministerstwo zapowiedzią realizowania poziomów nauczania w jednym, dwóch a nawet trzech budynkach. Czyżby dzieciaki, tam gdzie wybudowano oddzielne gimnazja po 4 latach poziomu podstawowego miały przechodzić całymi klasami do innego budynku?