Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Prof. Thomas Szasz ostrzega przed dzisiejszą psychiatrią

24

Komentarz

  • Ja bym powiedziala, ze jest coraz wiecej diagnozowanych. Dawniej wiele  chorob pozostawalo nierozpoznanych, ot, ktos byl 'wioskowym glupkiem', albo 'dziwakiem' lub 'oryginalem'. Dziecko bylo klasyfikowane jako 'glab' albo 'niegrzeczne'.  Dzisiaj jednak swiadomosc odnosnie chorob psychicznych jest wieksza.
  • edytowano styczeń 2017
    Elunia powiedział(a):
    Aaaa w wątku o depresji to nie Twoje posty admini sprzątali ? To może coś pomerdałam B)
    Moje posty usuwali, ale za niemoje przekonania.
  • edytowano styczeń 2017
    @Tola ;
    Miałam zamiar jej kupić,  w końcu jeden z najlepszych psychiatrów dzieciecych mnie ku temu przekonała. .. ale zgubiłam receptę. 
    Postanowilam poprosic o nową na kolejnej wizycie.... ale przegapiłam termin.
    Takie rzeczy mi się wcześniej nie zdarzały. 

    Jednoczesnie z biegiem czasu zauważyłam że córka lepiej funkcjonuje na moim świeżo wdrożonym pomyśle. .. I stwierdziłam że to chyba znak z Góry bym nie podawała tych leków jednak
  • Problem jest w tym, że dużo lekarzy idzie na łatwiznę i daje leki, bo tak wygodniej. Mam też w rodzinie przykłady. Dwie depresje w starszym wieku, jedna w średnim i dluga choroba od okresu dojrzewania. W tej długiej chorobie, ktora trwa już ponad 20 lat, widać było i nową jakość leków i wartość psychoterapii, jak się trafił sensowny lekarz. Ale przyzwyczajenie do samych leków przez wiele lat daje taki efekt, że praca nad sobą za bardzo boli i łatwiej w razie jakiś problemów schować się do szpitala. Ja nie krytykuję, tylko rozumiem jak to działa. Najlepsze funkcjonowanie było jak się jakiejś doktor chciało ograniczyć leki i pracować z chorą. Nawet wtedy kilka lat pracowała. Co do depresji, to dwie na pewno wymagały leków, a co do trzeciej mam wątpliwości czy to depresja, czy inne zaburzenie, czy problemy, które przerastają. Ja nie widziałam w tym depresji, tylko duży konflikt rodzinny wymagający pracy, ale ja nie jestem lekarzem. I tu dochodzimy do sedna problemu z psychiatrią - jak trafimy na złego lekarza, to jak go zweryfikować? Normalnie zrobimy test czy angina to angina i wiemy, że tym razem lepiej nie brać antybiotyku, a tu? W dodatku to nie jest antybiotyk, który się skończy po tygodniu, ale wiele lat brania leków nieobojętnych dla zdrowia . Jeśli lekarz da leki niepotrzebnie nikt mu w prosty sposób nie może tego wykazać. Z tego co czytałam, wpływ koncernów farmaceutycznych nie omija psychiatrii, to te same mechanizmy co przy szczepionkach i innych lekach. Ukrywanie niektórych skutków ubocznych itd. Zyski niesamowite. Z tych względów ja bym była bardzo ostrożna w podawaniu tych leków dziecku, a dorosłych namawiała do szczególnie rozważnego wyboru lekarza. W przypadku, o którym pisałam, że mam wątpliwości, był to pierwszy z brzegu lekarz, który mógł najszybciej przyjąć. Wiem, że leczenie jest często konieczne, ale i w Polsce nie zawsze trzeba skakać z radości, że ktoś poszedł do psychiatry i dostał leki.
  • Tola powiedział(a):
    @Anawim - na jakiej podstawie twierdzisz, że jest "coraz więcej"?
    np. na takiej
    https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3330161/
    M.in. analizują tam też problem różnic metodologicznych (zmiany widełek diagnostycznych), "recall bias" (np. w latach 60 wszyscy mieli nerwice ;) ) itd. 

    Przy okazji wynalazłem świeżutkie badania dot. korelacji pomiędzy stosowaniem antykoncepcji hormonalnej a większym ryzykiem depresji: http://jamanetwork.com/journals/jamapsychiatry/article-abstract/2552796
    Podziękowali 2draconessa Odrobinka
  • edytowano styczeń 2017
    Elunia powiedział(a):
    Oczywiście, że trzeba krytycznie podchodzić do tego co mówią lekarze ale to ma niewiele wspólnego z tym pseudowykładem.
    No ale jakoś w świecie tak jest, że ludzie, którzy mają złożone i wyważone poglądy, nie są zbyt poczytni. 
    Tacy fundamentaliści wnoszą sporo do tego, by status quo nie został zachowany i to się ceni. A to, że przy okazji będą ofiary - czy jest ich więcej, niż ofiar tych inhibitorów w pierwszej fazie leczenia? Dawno temu była walka o to, czy na tych super lekach na depresję powinna być informacja, że zwiększają ryzyko samobójstwa. ;)

    Te puszczane oczko to nie dlatego, że temat jest wg mnie jakiś luźny. Tylko mam do tego podobny stosunek, jak do szczepień - wysiłek, który bym musiał włożyć w zgłębienie tematu jest ogromny, a na koniec i tak zostanę z poczuciem, że po prostu zmieniłem autorytet, któremu wierzę.
    Podziękowali 2Kobieta Nika76
  • Tola powiedział(a):
    Mam wrażenie, że w takiej dyskusji jak ta tutaj wiele użytkowników sobie mocno teoretyzuje, nie wiedząc, z czym się wiąże poważna depresja.
    Myślę że coraz mniej osób nie wie z czym się wiąże poważna depresja. Problem jest coraz powszechniejszy i coraz poważniejszy. Nawet jeśli nie zna się dokładnie punktu widzenia współczesnej psychiatrii, to z czysto ludzkiego odruchu, należy próbować temu zaradzić.

    Wydaje mi się coraz bardziej to widać że nie ma co się opierać tylko na tym co mówią lekarze, w tym przypadku psychiatrzy. Owszem ich trzeba słuchać, ale równocześnie warto posłuchać tych co ich krytykują.
    Podziękowali 2Zuzapola Nika76
  • edytowano styczeń 2017
    Tola powiedział(a):
    @Nika76 - ok, rozumiem. Jednak zauważ, że zgłosiłaś się z problemem, w poradni PP metody Ci nie odpowiadały, leki też nie...czyli chciałaś pomocy dla córki, ale jednocześnie jak ktoś pomagał, to odrzucałaś wszystkie propozycje. 

    Nie rozumiesz.
  • Czy jest teraz kontynuowana idea przedwojennego Insytutu Higieny Psychicznej ? 
    pytam bo nie wiem a z tego co pamietam idea ta była bardzo słuszna 
  • Ja dostałam po 9 miesiacach od rozpoczecia procesu - diagnoza, orzeczenie, leczenie - propozycje, ze można by spróbowac wprowadzenia środków farmakologicznych u dziecka. Najpierw mam zrobić badania - krew, serce, potem może dziecko dostanie środek poprawiający koncentracje na lekcjach - to bedzie mniej wiecej rok od momentu, w którym dzieckiem zajął sie psychiatra, 2,5 od poczatku diagnoz PPP. Mocno sie waham, ale z drugiej strony - nie chce mu odcinać możliwości rozwoju - intelektualnie jest bardzo sprawny, a nauka sprawia mu bardzo duża trudnośc. Dlaczego ma miec gorsze osiągnięcia niż jego rodzeństwo, od którego w testach na inteligencje nie odbiega? 
    Podziękowali 1andora
  • Jak najbardziej, przecież to nie jest nieodwołalna decyzja. Podajcie leki i obserwujcie. Na 99% będą dobre efekty. Czyżby podanie leków wykluczało pracę z dzieckiem? Jeśli w organizmie człowieka brakuje np. witaminy B, trzeba mu ją dać w tabletkach. A jeśli brakuje substancji umożliwiających pracę umysłu, to dlaczego boimy się je podać?
  • ciekawostka ze beda mieli na recepte  :D @Elunia ;
  • Sport kategoria rehabilitacja  :D
  • edytowano styczeń 2017
    Psychiatria działa podobnie, jak inne gałęzi  medycyny. Ktoś, kto mówi, że oprócz leków, a może czasem zamiast warto wspomóc pacjenta psychoterapią lub w jakiś inny niemedyczny sposób nie odkrył Ameryki. W leczeniu zwyrodnienia stawów czy niedoczynności tarczycy na przykład warto farmakologię wspomóc dietą. A dobry stan psychiczny pacjenta ułatwia leczenie.


    Podziękowali 1draconessa
  • Dobrze ze jeszcze nikt nie neguje istnienia PSM i PMDD 
    a co wiecej dobrze, ze to wogole zostalo zdefiniowalo 
    i jednak kobiety nie sa opetane  >:)
  • Pan Szasz wymyslal te debilizmy w latach 60 i tak mu zostalo. Zaden to autorytet, a raczej dziecie rewolucji hippisowskiej:)
    Podziękowali 2Agnieszka88 Kobieta
  • Aż poczytałem o tych Szaszu ;) to był libertarianin, taki dość skarjny. On twierdzi, że nie można narzucać norm zachowania innym. Jeśli ktoś ma urojenia, a nie chce, to niech bierze psychotropy. Jak nie ma, a chce, to też niech sobie bierze jakieś narkotyki. Jak jest uzależniony od leków - to niech sobie będzie. Jak chce się zabić - to niech się zabija. No prawdziwy hipis, nie żaden podrabiany. @Aniela , pogratuluj o. Posackiemu, sobie wybrał autorytet.

    @jukaa
    a jaki masz "praktyczny" pogląd na relacje pomiędzy duchowym i psychicznym? 
    Się długo zbierałem, ale ten wątek mnie wreszcie zmobilizował i sobie zakupiłem ksiązkę traktującą o relacji pomiędzy okultyzemem, naukowym (czy wczesniej: filozoficznym) obrazem świata i religią do okresu Oświecenia.
    Dzisiaj, jak ktoś słyszy o opętaniu, to sobie wyobraża, że ktoś przejmuję wolę człowieka. Ale w klasycznej teologii to jest oczywiście niemożliwe, by demon wpływał bezpośrednio na wolę. Demon (anioł, szatan) może wpływać na to, co cielesne, innymi słowy na zmysły, uczucia. W tym ujęciu różnica pomiędzy chorobą psychiczną a opętaniem polega na przyczynie. Choć równie dobrze kazda inna choroba mogłaby mieć za przyczynę złego ducha. Tylko czy ktoś dokonuje rozeznania duchów przy raku? 
  • W raju nie było też bólu i cierpienia, nie? Jak sobie wyobrażasz rozwój mózgu, w którym nie dokonują się przemiany odpowiedzialne za ból, lęk ? ;)

    Może nawet nie relacje, ale demarkację. Co jest duchowe, a co jest psychiczne? Wg mnie od strony "outputu" nie ma żadnej różnicy. 
  • W medycynie holistycznej zdaje się każda choroba ma podłoże w złym myśleniu. Luisa Hey chyba taki katalog stworzyła.
    Podziękowali 1E.milia
  • Żeby nie urazić ludzi mocno chorych podam o taki przykład: "gorączka to objaw wewnętrznego gniewu".
  • edytowano styczeń 2017
    złe myślenie niemowląt, a zwłaszcza chorych już wewnatrzmacicznie dzieci szczególnie do mnie przemawia! 
  • Tylko czy ktoś dokonuje rozeznania duchów przy raku? 
    Wg medycyny germanskiej rak to nie choroba tylko proces zdrowienia czyli ktos mial wewnetrzny konflikt rozwiązał go I wlasnie zdrowieje
    Nie wiem tylko jak wyjaśniają śmierć ludzi z rakiem
    Podziękowali 1Joanna36
  • Taki przykład dałam bo do gorączki to może być zabawne (aktualnie Weronika ma zapalenie oskrzeli i z tego gniewu 40C aż wyprodukowała przez 2 noce)ale poważnie choremu mogłoby być przykro.
  • asiao powiedział(a):
    Tylko czy ktoś dokonuje rozeznania duchów przy raku? 
    Wg medycyny germanskiej rak to nie choroba tylko proces zdrowienia czyli ktos mial wewnetrzny konflikt rozwiązał go I wlasnie zdrowieje
    Nie wiem tylko jak wyjaśniają śmierć ludzi z rakiem
    Przedobrzyl w tym zdrowieniu. Bardzo przepraszam, ale jaki tekst, taka reakcja. 

    Mi osoba z rodziny usiłowała wmówić na bazie tej Hay że mój guz tarczycy wiąże się z brakiem otwartości na zmiany. No. 
  • ciekawe, czym dziś Kajtek rzygał, mi się wydawało, że to te parówki co psom ukradł, ale może to jakiś gniew czy inne emocje?
    Podziękowali 2E.milia Rogalikowa
  • @E.milia wygladasz jalby na zamknieta w sobie  :p
  • Nie znalazłam, ale nagromadzony gniew może wywołać, oprócz gorączki, celulit! 
  • ić! J36, oplułam się! już się chciałam martwić, co z moim gniewem, bo nie gorączkuję w zasadzie nigdy, choćby poważna angina, a tu w celulit poszło! 
    Podziękowali 2Joanna36 Rogalikowa
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.