@olgal przeklejanie rzeczywiście nie jest fajne, natomiast Nika powinna zakladajac watek napisać po co i dlaczego go zalozyla. Tak to wyskoczył ten watek głupio jak filip z konopi, Ci z klubu wiedza po co on został założony a Ci co nie są w klubie nie wiedza. Nika może napiszesz w tym wątku pare słów wyjaśnienia? Edit: Fakt pomyliłam ale niech juz zostanie. Warto wyjaśnić pare rzeczy dla jasności.
Ja tak tylko odnośnie tego artykułu zalinkowane,gdzie dochtor udziela informacji ile trzeba izolować i po czym.
Przeczytalam pobieżnie,ale uwage moja zwrócił rumień zakaźny. Pan doktor pisze ze w ogóle nie nalezy izolować. Tja.
Moją uwagę też to kiedyś zwróciło, szukałam więcej informacji na ten temat i potwierdzały one, że zaraża się tylko przed pojawieniem wysypki. Sama wysypka jest, z tego, co zrozumiałam, wynikiem reakcji systemu immunologicznego na chorobę. Jak ktoś lepiej zorientowany, to niech mnie poprawi, jeśli coś mieszam.
@Nika76, a teraz spróbuj się wysilić i wyobrazić sobie, że można JEDNOCZEŚNIE krytykować, doradzać i robić. Serio, serio. I zdziwiłabyś się, ilu ludzi co dzień robi coś nie tylko dla siebie, ale najłatwiej w każdym poście bo ja, bo mnie, bo wszyscy... Biednemu zawsze wiatr w oczy.
Nika, patrzę na tę dyskusję i na tę wcześniejszą, z której ta wynikła i widzę, że kolejny raz z Twojej strony sprawa rozwija się podobnie: chlapnęłaś jakąś głupotę (tym razem, że trzeba czasem zadbać o siebie i nie oglądając się na innych ciągnąć ze dobą chore dzieci między ludzi, jeśli uznamy, że to dla nas istotne), a potem brniesz w jakiś szantaż emocjonalny, żeby Ci wreszcie ludzie przyznali rację.
My kiedyś pojechaliśmy z chorym (gorączkującym) dzieckiem na rekolekcje. Dzień przed wyjazdem zadzwoniłam, żeby odwołać i wtedy namówiono mnie, aby jednak zaufać Bogu i przyjechać... Myślę, że to była głupota! Fakt, owoce duchowe były, choć mąż (na zmianę ze mną) przesiedział z synkiem w pokoju, ale choroba wlokła się potem jeszcze tygodniami.. nacierpiał się ten nasz synek... i cała rodzina razem z nim.. nigdy więcej!!!
Mama jednego dziecka z grupy , chodzącego 2 dni z gorączką i kaszlem ,pracująca w tejże szkole stwierdziła, że szkoda brać opiekę bo płatna tylko 80%, a poza tym dyrektor krzywo na nią patrzy. Dzięki temu mam dziecko z zapaleniem płuc , nie zadziałał antybiotyk więc bierze zastrzyki ,zmiany w opłucnej , wogóle fatalne RTG. Do tego wydane 300 zł na leki (mój mąż też ma najniższą krajową). Pomijam jednak kwestie pieniężne, patrząc jak cierpi moje dziecko, podziwiam głupotę owej pani . I naprawdę nie chodzi mi o to żeby kogoś osądzać , poprostu nie rozumiem , decydując się na dzieci, bierzemy za nie odpowiedzialność, musimy liczyć się z tym że będą chorowały ,i będą potrzebowały opieki a totalnym brakiem odpowiedzialności jest puszczanie do pkla dziecka chorego lub niedoleczonego , zważając na to że uczęszczają tam dzieci z brakiem odporności. U nas w zerówce wogóle jest dziwnie, do wyprawki trzeba było kupić duże opakowanie chusteczek higienicznych, gdy spytałam pani po co skoro moje dziecko nie ma kataru alergicznego,odpowiedziała ,no proszę pani ale dzieci chorują i my nie mamy wtedy czym wycierać nosa. Nie miałam możliwości zmiany szkoły , dlatego staram się o ED.
Ostatnie mikołajki u nas w przedszkolu....2 grupy, czyli koło 50 dzieci + rodzice+ kadra.... występy i spotkanie z Mikołajem, w sumie wszystko trwało ponad 2 godz....w tym tłumie dziecko co chwila rzygajace, jedno z rodziców latające z mopem, bo dziecko zabrudziło dywan, drugie biegające z wiaderkiem, żeby młoda miała do czego wymiotować...rozumiem, że raz w roku mikołajki itp, ale naprawdę trzeba być skrajnie nieodpowiedzialnym, żeby po pierwsze męczyć własne dziecko, a po drugie narażać na zarażenie inne dzieci....i sorry, może zabrzmi bezlitośnie, ale jako mama wcześniaka przestałam się szczypać całkowicie...napisze dosadnie....jak dla mnie to nie tylko nieodpowiedzialność, ale i głupota i skrajny egoizm zabierać chore dziecko czy to do przedszkola, na spotkanie z przyjaciółmi, raz w roku odbywająca się imprezę w przedszkolu, rekolekcje czy spotkanie wspólnotowe...i idąc dalej postrzegam to nawet jako grzech przeciw V przykazaniu i miłości bliźniego...
A w ogóle to zaskoczona jestem dyskusją....dla mnie to jest tak oczywiste, że w ogóle żadnej dyskusji na ten temat być nie powinno....no może, gdyby to było forum dla nastolatków to jeszcze bym zrozumiała, wszak nastolatki czasem się nudzą...ale próbować dyskutować z rzeczami oczywistymi i robić bez powodu gównoburze no dorosłym nie przystoi....
Ja już się nauczyłam, że jak po imprezach przedszkolnych mamy wyjazd na święta, albo na ferie, to trzeba zrezygnować z imprezy i moje zdrowe dziecko nie idzie... Zawsze znajdzie się rodzic, który przyprowadzi chore, żeby dziecka impreza nie ominęła....
Dokładnie @Zuzapola -ja omijam spędy dziecięce,bo zawsze komuś dziecka bedzie szkoda w donu zostawić,albo jakas mama juz 'gryzie parapety z frustracji'.
PaniWiosna powiedział(a): Każdy z nas chce w pierwszej kolejności chronić swoje dzieci, nie możesz oczekiwać, że wszyscy powinni pójść Ci na rękę kosztem zdrowia swoich dzieci
@Nika76 do Twojego zalinkowanego dochtora odniosła się o ile pamiętam @chabrowa i przytoczyla co on tam pisze - dość sceptycznie się czyta porady lekarza który nie zaleca izolacji nawet osobom chorym na rumień. Takze ten. Do mądrych lekarzy to on zdaje się nie należy.
Nika76 Twoja postawa jest naprawdę nieodpowiedzialna a jeszcze pozujesz na zadowolona z siebie. Mam deja vu z watka o depresji, tam tez szłaś w zaparte.
Komentarz
Koniec spowiedzi
1 czy 6?
Przeczytalam pobieżnie,ale uwage moja zwrócił rumień zakaźny.
Pan doktor pisze ze w ogóle nie nalezy izolować.
Tja.
Własną działalność to nie tak łatwo prowadzić jak mi się kiedyś zdawało
I zdziwiłabyś się, ilu ludzi co dzień robi coś nie tylko dla siebie, ale najłatwiej w każdym poście bo ja, bo mnie, bo wszyscy...
Biednemu zawsze wiatr w oczy.
U nas w zerówce wogóle jest dziwnie, do wyprawki trzeba było kupić duże opakowanie chusteczek higienicznych, gdy spytałam pani po co skoro moje dziecko nie ma kataru alergicznego,odpowiedziała ,no proszę pani ale dzieci chorują i my nie mamy wtedy czym wycierać nosa. Nie miałam możliwości zmiany szkoły , dlatego staram się o ED.
A Nika MUSI.
Pff.
@Monica ❤️
Ja nie mogę zadbać o swoje dzieci tak jak uważam.
Nie czuje się dotknięta tym co piszecie bo mnie to nie dotyczy. Proszę mojego nicka puścić wolno
Może i powinnam z tą etykietą bidulki lub glupiej którą usiłujecie mi przyklejac caly czas się rozpłakać albo obrazić... ale jakoś nie mogę
To jest prawda że jak coś człowieka dotyka to go dotyczy.
No nie czuję się dotknięta bo najeżdżacie na swoje wyobrażenie o mnie a nie na mnie