PawelOdOli powiedział(a): W gda w wielu parafiach nie ma proboszczów tylko zarzadcy, typu p.o. proboszcza. Czemu? Bo księży nie stać by zostać proboszczem. Za obiad z bpem w jego pałacu, z okazji np. 10-ej rocznicy swiecen, cały rocznik księży musi sie zrzucić, i nie jest to zrzutka na catering. Syf, kiła i mogiła.
Pierwsze słyszę, a kilka gdańskich parafii znam. Wszystkie z proboszczem. Skąd info?
Hej, Paprotka, a kiedy napiszecie petycję o odwołanie papieża? Naprawdę śmieszne, że ateistów tak bardzo obchodzą sprawy duchowieństwa katolickiego.
Tych 16 księży to też ateiści? I ludzie z tego forum, którzy od lat żyją w Gdańsku i widzą, co się dzieje? Na bierzmowaniu mojej córki Głódź przez 10 minut komentował podarunek, który dostał od bierzmowanych - ornat. Powiedział, że będzie musiał oddać gdzieś komuś, bo sam ma takich dużo i nie wie, co z nimi robić. To się nazywa wzór ubóstwa i skromności. Proboszcz nie wiedział co ma z sobą począć, a ludzie, rodzice, którzy się na ten ornat składali byli zażenowani i zbulwersowani. Więc nie gadaj o ateistach, ok? Bo obrażasz księży, wiernych i tych, którym dobro kościoła leży na sercu.
@beatak, takich i tym podobnych anegdot o "tekstach biskupa" po których zapadała "jakby niezręczna cisza" że zacytuję osła ze Szreka , niestety znam i słyszałam sporo a nawet sama kilka bezpośrednio, które się kładą cieniem na postrzeganie biskupa przez wiernych. Chodzą różne legendy...a znajomi świeccy czy księża którzy mają do czynienia z osobą biskupa z racji zawodu czy funkcji nieraz tęsknią za czasami śp. bp. Gocłowskiego. Chodzi tu oczywiście o relacje międzyludzkie albo hierarchia- podwładny. Ale szkoda pisać tu na forum i pomówienia dalej powielać w świat.
Nie mniej w tej sprawie nie chodzi o jakieś "grube" przekroczenia podlegające pod kodeks karny chyba że jedynie o przypisywany mobbing, trudny do jednoznacznego udowodnienia.
PawelOdOli powiedział(a): W gda w wielu parafiach nie ma proboszczów tylko zarzadcy, typu p.o. proboszcza. Czemu? Bo księży nie stać by zostać proboszczem. Za obiad z bpem w jego pałacu, z okazji np. 10-ej rocznicy swiecen, cały rocznik księży musi sie zrzucić, i nie jest to zrzutka na catering. Syf, kiła i mogiła.
Pierwsze słyszę, a kilka gdańskich parafii znam. Wszystkie z proboszczem. Skąd info?
O właśnie, też byłabym ciekawa o jakie konkretnie parafie chodzi.
Hej, Paprotka, a kiedy napiszecie petycję o odwołanie papieża? Naprawdę śmieszne, że ateistów tak bardzo obchodzą sprawy duchowieństwa katolickiego.
Przecież masz w tej petycji wyraźnie napisane - "Jako wierni Kościoła gdańskiego, w poczuciu odpowiedzialności za wspólnotę Kościoła katolickiego, nie możemy dłużej milczeć." - skąd wziąłeś pomysł, ze napisali ja ateiści?
Druga sprawa, czy biskup/arcybiskup to jakis nadczłowiek nietykalny, ze nie można go usunąć ze sprawowanej funkcji jesli robi coś złego?
Na razie to Ty rzucasz oszczerstwa - a to ze księża którzy wystosowali pismo nie istnieją, bo nie znasz ich nazwisk, a to ze petycje nie napisali zwykli katolicy tylko jacys kryptodzialacze. Podejście np. Marceliny w tym wątku jest bardziej uczciwe.
Ale co nazywasz fake newsem? To, że kilkunastu księży napisało do nuncjusza? Że inni, wysocy, czynni kapłani mówią jawnie i bez ogródek o tym, co się dzieje w otoczeniu Głodzia?
Na razie mamy jednego księdza z UKSW, który mówi, że słyszał o złym traktowaniu księży przez biskupa.
Ja mam wokół siebie co najmniej kilka osób, które są bezpośrednimi świadkami ekscesów biskupa. Napisz, że masz wokół siebie ludzi, którzy z nim współpracowali, widywali go na żywo i uważają, że to wszystko bujda.
Mam rodzinę w Gdańsku (Paweł w zasadzie) nasz były ksiądz jest w Gdańsku, a Głódź bywa też w innych miastach. Z tych innych miast wiem o ekscesach alkoholowych, wręcz pijackich, sytuacjach że nie trafił na ustalone nabożeństwo, bo zbyt zabalował... To nie jest karalne, więc nawet domniemywać niewinności nie trzeba.
Oczywiście, że nie ma. Wszystkie zarzuty opierają się legendach na temat biskupa. To zresztą tłumaczy, czemu Watykan nie ruszył go ze stanowiska i dlaczego odejdzie sam w wieku nakazanym prawem kościelnym. Zresztą Głódź nie jest pierwszym lepszym duchownym, ma doktorat, wieloletnią posługę w Kurii Rzymskiej, wreszcie chwalebny epizod pierwszego niekomunistycznego biskupa polowego Wojska Polskiego. Możliwe, że ma trudny charakter i różne narowy, co pewnie pogłębia się z wiekiem. Ale ta nagonka nie dzieje się bez powodu i mogę podejrzewać, że ma służyć pokazaniu następcy Głodzia, że jeżeli będzie podskakiwał, to media go zglanują.
Siedzę cicho, ale od lat od zaufanej osoby słucham o zachowaniu "Leszka Szklanki Głodzia", jak go nazywają w środowisku. O jego bezczelności, wypowiedziach, o piciu i o zawalaniu z racji tegoż - także. Dla mnie przerażające świadectwo, bo wypowiadane z ust człowieka, który z racji zawodu, sam ma niepokojąco wysoki próg tolerancji na chamstwo. A go razi i mimo upływu lat, gdy powinien się przyzwyczaić - boli.
A ja z kolei miesiąc temu byłem na Mszy św. na rozpoczęcie roku akademickiego, którą odprawiał bp Piotr Jarecki. Miał absolutnie genialną homilię i byłem zdumiony wiedząc o nim do tej pory tyle, że kilka lat temu po pijanemu wjechał samochodem w latarnię i miał wyrok w zawieszeniu.
Nie wiem nawet co się dzieje w Kurii łódzkiej. A cóż dopiero w gdańskiej.
Jednak mnie zwykle bardziej interesuje skąd Wy tyle wiecie zawsze wiecie co się dzieje za zamkniętymi jednak drzwiami nie swojego domu.
I absolutnie nie staję za jakimkolwiek biskupem , obojętnie z jakiej Kurii by nie był.
Tylko parę osób wypowiada się z racji niejako bywania wręcz kilka razy codziennie , oraz minimum kilka razy w tygodniu.
Jak Wy to robicie?? To mnie zawsze frapuje i intryguje.
Mnie osobiście nie interesuje ile jakiś biskup pije i co pije.
Rzadko mam okazję spotykać nabożeństwa z biskupami, a nawet jeśli są to unikam szczerze pisząc, bo to zawsze więcej patosu i to jednak nie że strony biskupa tylko niższej rangi wszyscy dostają sraczki bo BISKUP będzie. Unikam jak ognia takich nabożeństw i mszy. Nie znoszę tej nudnej nużyzny, patosu i marnowania czasu na ą ę. Więc akurat z jakiego powodu biskup nie dojeżdża to mi to lotto.
I wydaje mi się, że za biskupa odpowiadać nie będę i nie muszę.
Dobrych zaangażowanych kapłanów można spotkać w każdej parafii, dzięki Bogu a nie biskupowi. I całe szczęście. I dziękuję Bogu, że tak jest.
Komentarz
https://dziennikbaltycki.pl/wierni-apeluja-do-papieza-franciszka-o-odwolanie-arcybiskupa-slawoja-leszka-glodzia-metropolity-gdanskiego-nie-mozemy-dluzej/ar/c1-14549101
Nie mniej w tej sprawie nie chodzi o jakieś "grube" przekroczenia podlegające pod kodeks karny chyba że jedynie o przypisywany mobbing, trudny do jednoznacznego udowodnienia.
Druga sprawa, czy biskup/arcybiskup to jakis nadczłowiek nietykalny, ze nie można go usunąć ze sprawowanej funkcji jesli robi coś złego?
Czekam na komentarz Jerzego Urbana.
Czyli masz wokół siebie kilku księży z diecezji gdańskiej? Skąd się u Ciebie wzięli?
Co do byłego księdza, to rozumiem, że wygodnie jest obciążać biskupa, ale nie jest to wiarygodne.
Natomiast o imprezie na której nie ustal na nogach przez co nie pojechał na zaplanowane nabożeństwo słyszałam od osoby stojącej trzy kroki dalej.
Monika ma rację, kończę dyskusję, choć myślę że Maciek prowokuje i się zgrywa i sam nie wierzy w to, co pisze.
Cóż, ja Ciebie nie atakowałem personalnie. Jeżeli chcesz, abym kojarzył Cię z kopaniem po kostkach - Twój wybór.
Ten ksiądz to tez kryptolewak?
A cóż dopiero w gdańskiej.
Jednak mnie zwykle bardziej interesuje skąd Wy tyle wiecie zawsze wiecie co się dzieje za zamkniętymi jednak drzwiami nie swojego domu.
I absolutnie nie staję za jakimkolwiek biskupem , obojętnie z jakiej Kurii by nie był.
Tylko parę osób wypowiada się z racji niejako bywania wręcz kilka razy codziennie , oraz minimum kilka razy w tygodniu.
Jak Wy to robicie??
To mnie zawsze frapuje i intryguje.
Mnie osobiście nie interesuje ile jakiś biskup pije i co pije.
Rzadko mam okazję spotykać nabożeństwa z biskupami, a nawet jeśli są to unikam szczerze pisząc, bo to zawsze więcej patosu i to jednak nie że strony biskupa tylko niższej rangi wszyscy dostają sraczki bo BISKUP będzie.
Unikam jak ognia takich nabożeństw i mszy.
Nie znoszę tej nudnej nużyzny, patosu i marnowania czasu na ą ę.
Więc akurat z jakiego powodu biskup nie dojeżdża to mi to lotto.
I wydaje mi się, że za biskupa odpowiadać nie będę i nie muszę.
Dobrych zaangażowanych kapłanów można spotkać w każdej parafii, dzięki Bogu a nie biskupowi.
I całe szczęście.
I dziękuję Bogu, że tak jest.