Nie, nie świadczy o tym, że rodzaj grypki. Chorobsko bywa wstrętne znacznie częściej. Natomiast świadczy o tym, że sukcesy w ograniczaniu pandemii za pomocą restrykcji to bujda. Wirus po prostu ma swoje fale.
Zakładam, że rząd to wie, stąd teraz prężą muskuły i zapowiadają zamykanie, by za miesiąc ogłosić, daliśmy radę.
Na chłopski rozum wiedzieliśmy to dawno, pisząc, że fala będzie w listopadzie i marcu. Teraz podpisali się pod tym naukowcy
Dziś ma być dużo przypadków , 29 tys nie przekroczą ale najwięcej w 3 fali
Ale widzicie to wokół siebie? U mnie wiocha, ale główny temat związany z covidem, to kto kiedy się szczepi, jak kto przeszedł szczepionkę, co ludzie robią, by zaszczepić jak najszybciej kogoś w rodzinie itp. O jakiejś fali zachorowań cisza.
U mnie cisza ale to mała gmina wiejska, tu i bez wirusa ludzi nie bardzo spotkasz. Wczoraj msza za Hanię, Paweł był to mówi że ludzi ful (rekolekcje) i tematem nr 1 jest kazanie księdza, jak nigdy porządne długie kazanie i jeszcze o tym że za rok pewnie go już niebedzie - oto chyba najważniejszy news w gminie a nie jakiś tam covida
A prawie synowa 39-40 od dwóch dni, układ oddechowy, krtań itp i rodzinny pajac jej nie zbada bez testu. Teraz się potwierdziło, że nie covid. Po ch.. szczepią rodzinnych w pierwszej kolejności skoro i tak dalej za call center robią.
Skoro szczepienie nie zmniejsza ryzyka zachorowania to po co niemal zmuszać ludzi do szczepień
Dopisek Jeżeli 1 i tak albo się zarazę albo nie ( mam 50 proc) 2 jak się zarazę to albo będę mieć objawy lub nie (25 %) 3 jak będę mieć objawy to albo będą ciężkie albo lekkie (12,5%) 4 jak będą ....itd
Ale te szczepienie nie gwarantuje też łagodnego przechorowania, zwłaszcza że i bez szczepienia jest dość spora szansa że nie zachoruje/ łagodnie przejdę
Dziś ma być dużo przypadków , 29 tys nie przekroczą ale najwięcej w 3 fali
Ale widzicie to wokół siebie? U mnie wiocha, ale główny temat związany z covidem, to kto kiedy się szczepi, jak kto przeszedł szczepionkę, co ludzie robią, by zaszczepić jak najszybciej kogoś w rodzinie itp. O jakiejś fali zachorowań cisza.
U mnie zaczął się pojawiać, ale ja z Warmii jestem. Wcześniej był jeden przypadek na osiedlu, teraz w kilku domach chorzy. W najbliższej rodzinie też coraz więcej. Za to wcześniejsze fale znałam bardziej z mediów niż rzeczywistych przypadków otoczenia.
Wsrod naszych znajomych było trochę zachorowań przełom października i listopada, wszystkie te rodziny chorowały niezależnie od siebie, bez kontaktu między sobą, więc nie że zarażone z jednego źródła, ale jakoś w przeciągu chyba 2 tygodni kilka rodzin (potwierdzone testami kilku członków rodziny) . Za to teraz cisza zupełna.
U nas jesienią trochę było i teraz porównywalnie w sumie jeśli idzie o ilość zachorowań w otoczeniu. Tylko teraz 1/3 miasta nie kibluje jeszcze dodatkowo w kwarantannie.
U nas mnóstwo ludzi choruje. Pomorskie. Niestety wielu umiera. To już są konkretne twarze. Znajomi bardziej rodziców. Dziadkowie Smutne to. Ja się zaszczepilam.
U mnie cały personel chory, łącznie ze mną... Mimo szczepienia, ale za krótki odstęp od zakażenia ... Gdzie nie słyszę, tam chorzy. Znajomi również. Pomorskie oczywiście
W Gdańsku wielu chorych, w tym mój mąż. Bardzo ciężka sprawa, absolutnie nie ma to nic wspólnego z grypą. Jest gorzej, przynajmniej w przypadku męża, który męczy się czwarty tydzień - szczupły, zdrowy facet, bez żadnych chorób współistniejących.
Jedni bliscy znajomi właśnie wyzdrowieli, drudzy od wczoraj po pozytywnym teście. W przedszkolu córki wszystkie panie przeszły covid. W szkole połowa dzieci na kwarantannie. No nie jest dobrze...
A wg mnie to już jest nuuudne. Cały czas zarzuca się ludziom, że nie wierzą w covida. Tymczasem nie znam nikogo, kto podważał jego istnienie. Nie mówię pierwszych 2-3 miesiącach, gdy każdy czuł się jak dziecko we mgle, i były spore skrajności postawach.
Znam natomiast mnóstwo takich, którzy negują skalę obostrzeń w stosunku do:
a) ogólnych kosztów społecznych/ zdrowotnych/ finansowych
b) efektywności tych działań na rozprzestrzenianie się wirusa
Wiesz, jak ludzie widzą śmierć i komplikacje wokoło, będą się domagać działań nawet gdy są one pozbawione sensu. To takie psychologiczne bardziej poczucie, że się coś robi, że się walczy. Dlatego 50% jest ok z obostrzeniami. A część z nich pobije Cię za brak maseczki.
Ponad 50%, politycy badają i widza za co ich wywalą, nie za lockdown , ale za lekceważenie , przyszłych ofiar lockdownu jeszcze nie ma w rodzinie, a coraz więcej ofiar covid.
a mentalność fornala to reprezentuje ten pan i niektórzy tu piszący, tzn. "bujać to my ale nie nas" czyli kompletnej nieufności do rządzących, szczególnie, gdy naruszają nasze interesy
Tak wystarczy spojrzeć na ilość zgonów, które nie są bezpośrednio spowodowane przez covid. A także zgoda i zachęcanie do masowego eksperymentu medycznego jakim jest wszczepianie substancji, które nie są przebadane i nie są znane długofalowe skutki. Ale to nie wszystko są jeszcze inne szkodliwe działania rządu i mam nadzieję doczekać czasów kiedy zostaną osądzeni
Komentarz
Chorobsko bywa wstrętne znacznie częściej.
Natomiast świadczy o tym, że sukcesy w ograniczaniu pandemii za pomocą restrykcji to bujda.
Wirus po prostu ma swoje fale.
Zakładam, że rząd to wie, stąd teraz prężą muskuły i zapowiadają zamykanie, by za miesiąc ogłosić, daliśmy radę.
Na chłopski rozum wiedzieliśmy to dawno, pisząc, że fala będzie w listopadzie i marcu.
Teraz podpisali się pod tym naukowcy
Teraz się potwierdziło, że nie covid.
Po ch.. szczepią rodzinnych w pierwszej kolejności skoro i tak dalej za call center robią.
Dopisek
Jeżeli
1 i tak albo się zarazę albo nie ( mam 50 proc)
2 jak się zarazę to albo będę mieć objawy lub nie (25 %)
3 jak będę mieć objawy to albo będą ciężkie albo lekkie (12,5%)
4 jak będą ....itd
Niestety wielu umiera.
To już są konkretne twarze. Znajomi bardziej rodziców.
Dziadkowie
Smutne to.
Ja się zaszczepilam.
Dlatego 50% jest ok z obostrzeniami. A część z nich pobije Cię za brak maseczki.
to jest to już musztarda po obiedzie tak jakby,
trzeba się było uczyć od starszych i mądrzejszych, w tym przypadku od Azjatów
Warto posłuchać epidemiologia byłego wiceministra zdrowia
nic nie jest w stanie nas nauczyć
a mentalność fornala to reprezentuje ten pan i niektórzy tu piszący, tzn. "bujać to my ale nie nas" czyli kompletnej nieufności do rządzących, szczególnie, gdy naruszają nasze interesy
A także zgoda i zachęcanie do masowego eksperymentu medycznego jakim jest wszczepianie substancji, które nie są przebadane i nie są znane długofalowe skutki.
Ale to nie wszystko są jeszcze inne szkodliwe działania rządu i mam nadzieję doczekać czasów kiedy zostaną osądzeni