Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Dobra matka po prostu patrzy na dziecko jak dorasta

124»

Komentarz

  • Mona, jesteś mądra i masz mądrego męża...
  • Ty teżÂ jesteśÂ mądra, bo jesteś mamą. Tak więc weź głęboki wdech, poproś Anioła Stróża o pomoc i DO BOJU!!!
    Nie możesz tak tego zostawić.
    Pamiętaj za molestowanie (i pobicie) grożą ciężkie paragrafy. Dzieciak jest naprawdę zdeprawowany i trzeba go odizolować od reszty, bo może narobić strasznych szkód.
  • @ ruda megi
    Ile lat ma ten mały pornol- spadochroniarz? Szkoła podstawowa czy gimnazjum?
  • [cite] ruda megi:[/cite]Uff, byłam w szkole.
    Dzięki Wszystkim za rady.
    Chłopak ma być przesadzony od mojego syna , jeśli sytuacja się powtórzy, a syn nie meldował pani tylko sam się z nim użerał, ma pójść do pani i będą wyciągnięte konsekwencje. ja następnym razem pójdę na policję. Ten chuligan ma problemy z sobą samym łącznie z autoagresją.Podobno pedagog działa w tej sprawie.Jemu grozi poprawczak za pobicie dziewczynki z klasy ( mała straciła przytomność i pojechała na pogotowie).

    Ty nie idź na policję, tylko zmuś szkołę, by zgłosiła sprawę na policję w Twojej obecności. Ty możesz (i musisz się podpisać), ale nich zrobi to instytucja. To ich obowiązek, a policja też jest pod większą presją, tzn. musi wdrażać procedury.
  • ja też uważam, że trzeba szybko działać, jako rodzice musimy jak to tylko mozliwe dbać o bezpieczeństwo dziecka, ja bym domagała się usuniecia dziecka ze szkoły, jest to możliwe pomimo obowiązku szkolnego, a jakby szkoła nie chciała przeniosłabym dziecko do nnej szkoły. Twój syn już jest po doświadczeniu molestowania, may chłopczyk nagabywany w toalecie o zrobienie....
    to jest horror :devil:
  • W pierwszej szkole mojego syna sprawa (nieco inna, ale tez przemoc grupy wobec syna), byla zalatwiana w gronie klasy. Efekt - co prawda przez ostatnie dwa miesiace syn mial spokój (potem zmienil szkole), ale np. w kolejnej klasie ktos juz na rozpoczeciu roku plakal w sztni, ktos inny wyladowal z glowa w wc itp. W nowej szkole syn tez sie sciąl z jednym chlopcem, doszlo do szarpaniny, ktos to nagral na komórke, a zaczelo sie od tego, ze chlopcy w szatni robili sobie "zarty" i sciagali spodenki. I tu reakca byla zdecydowana, wszyscy rodzice zostali wezwani do szkoly, w obecnosci policjanta i straznika miejskiego dzieci po kolei zostaly przesluchane (bo uczestniczylo w tym 5 czy 6 chlopców), byli przy tym i wychowawcy, i pedagog szkolny i wicedyrektor - tak ze sprawa zostala potraktowana powaznie. Wszyscy sie dowiedzieli, ze jak skoncza 13 lat za takie sprawy moze grozic nawet poprawczak a z pewnoscia ciaganie sie po sadach, policjant zrobil notatke. No i co - jakos nikt sie na synu nie mscil, tamtego przeniesiono do innej klasy, nie udalo sie go usunac ze szkoly, bo matka skutecznie sie odwolywala, ale syn nie jest jakos mobbingowany przez innych w klasie itp.
  • ruda megi, po reakcji szkoły zgadzam się z moną i innymi- policja. Nie mam doświadczenia i nie wiem czy lepiej samemu czy przez szkołę, ale trzeba ruszyć mocniej. Kuratorium też nie zaszkodzi rozruszać.
    I jeszcze przyszła mi do głowy prasa. Wiem że ona generalnie homosiów broni, ale to jest oczywista przemoc i molestowanie. Tego na szczęście jeszcze nikt nie śmie popierać (chyba). Im więcej szumu tym mniej pewnie się tamten poczuje. W końcu to nie jakiś dorosły bandzior tylko też strasznie skrzywione i skrzywdzone dziecko. Im prędzej sam to zobaczy tym lepiej dla niego. No i godna zastanowienia jest jego sytuacja w domu. Dziennikarze lubią w takich rzeczach poszperać. Jedno czego się boję to krzywdy Twojego dziecka - bo każde dochodzenie dla niego będzie rozdrapywaniem tej rany. Z drugiej strony lepiej pocierpieć, ale zobaczyć, że nie można komuś bezkarnie szkodzić.
    No i jeszcze są inne dzieci, które jak piszesz, się boją. Nie wiadomo co je spotkało - może nie mówią rodzicom. Byłaś na zebraniu - rozmawiałaś z innymi rodzicami? Może moglibyście stworzyć jakąś grupę nacisku? Razem zawsze łatwiej, a sądzę, że nawet jeśli ich dzieciom nic takiego się JESZCZE nie przytrafiło to woleliby żeby nie było takiego zagrożenia.
  • Zdecydowanie odradzam prasę.
    Oni lubią szperać, właśnie, ale nie licząc się z kosztami, które zapłacą dzieci i rodzina.
  • Fakt, ale żadna dyrekcja ani policja tak sprawy nie ruszy. Niemniej jednak prasę (nieprzypadkową) zostawiłabym na drugą instancję.
  • Tak Megi, razem z innymi rodzicami będzie skuteczniej.
  • W związku z tym , że sprawca jest nieletni i zdemoralizowany można też od razu zawiadomić sąd - wydział rodzinny i nieletnich .
  • Macie wszyscy rację. Ja chyba za tolerancyjna jestem, no wiecie brałam pod uwagę okoliczności łagodzące, ale rzeczywiście nie mogę tego tak zostawić i czekać aż szkoła i pedagog coś z tym zrobią.
    W końcu jakieś dziecko nie wytrzyma i jak się zacznie bronić to samo będzie oskarżone o współudział w bójkach.Bo jak się ktoś broni to tak samo jest traktowany jak napastnik. już podobnie syn miał w przedszkolu, dawno temu. pedagodzy chcą rzekomo nauczyć ,, nieagresywnego rozwiązywania konflitów " ale tak się chyba nie da...także zakasam rękawy i biorę się do roboty.
  • No i jak się sprawa potoczyła?
  • Trochę się uspokoił, ale nie wiem czy na długo.
  • I czekacie jak znów cos zrobi?
    Masz nadzieję, że to nie bedzie Twój syn?
  • No i kupa. Reagowanie w momencie, gdy to się zadziało przyniosłoby efekty. Teraz - to rzeczywiście trzeba czekać, aż gnojek znów zrobi coś podłego.
    Mam nadzieję, że nie będzie to np. zmuszenie kogoś do seksu oralnego w ubikacji, tak jak się odgrażał.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.