Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

"Ancora" przeciw biskupom

124

Komentarz

  • Guys, ale co za różnica? Iść za biskupem wbrew reszcie, czy wbrew biskupowi jak reszta? To daje zresztą łącznie 4 możliwości pójscia za biskupem:
    - idę za biskupem, który ma rację wbrew reszcie,
    - idę za biskupem, który ma rację tak jak reszta
    - idę za biskupem, który nie ma racji, a reszta ma rację,
    - idę za biskupem, który nie ma racji, ale reszta też nie ma
    i analogiczne 4 możliwości nie pójścia za biskupem. 

    Każda z powyższych sytuacji jest możliwa, bo nie idziemy za tym czy owym biskupem, tylko za nakazami sumienia. Św. Tomasz tak rozwiązuje ten spór w taki sposób:
    Ludzie prości mają wiarę domyślną, wierząc osobom dostojnym o tyle, o ile one trzymają się Bożej prawdy. Stąd słowa Apostoła: „Naśladowcami moimi bądźcie, jak ja Chrystusa”. W ten sposób nie ludzkie zapatrywanie, ale prawda Boża jest prawidłem wiary; nawet gdyby niektórzy dostojnicy od tego prawidła odeszli, nie przynosi to uszczerbku wierze prostaczków; mniemają przecież, że wiara ich jest w porządku; chyba żeby w poszczególnych wypadkach, ze złą wolą, ich błędom przyklaskiwali na przekór wierze całego Kościoła, który przecież chybić nie może, na zapewnienie Pana: „Ja modliłem się za ciebie, Piotrze, aby nie zawiodła wiara twoja”. 
  • Dokładnie! Mówimy tu o chłopach od pługa, którzy nie umieją czytać Katechizmu i innych dokumentów KRK, do których rzecz jasna nie mieli przez XX wieków dostępu. Teraz mają - od chłopa po profesora. Nauczanie KRK jest weryfikowalne. Życie biskupów zgodne z nim również.
  • Tylko czy dla wiary katolickiej mamy tego typu wzorzec? 
    Rację mają przecież ci, którzy na koniec przetrwają. To oni definiują wiarę wyginiętych jako odstępstwo, nadużycie etc. Wiara nie istnieje w jakiejś książce (choćby to był katechizm, biblia, dokumenty Magisterium), jest osobistym aktem, który rodzi się - jak wiadomo - ze słuchania. 
    Sytuacja, w której pojawiają się uzasadnione wątpliwości co do tego, kto ma rację -  wymaga rozstrzygnięcia w sumieniu. Myślę, że dokładnie w taką stronę zmierza obecnie Kościół - rozeznawania w małych wspólnotach wiary. W świecie, w którym każdy już może się czuć tym Tomaszowym dostojnikiem Kościoła (bo umie czytać i coś tam przeczytał) w zasadzie nie ma możliwości utrzymania poczucia jedności wiary jak przed wiekami. 

    Mi zawsze w takich sytuacjach przychodzi na myśl uwaga przyjaciela - znamienne, że Jezus nic nie napisał, co by przetrwało do naszych czasów.
  • Formacja w seminarium to dwa lata studiów filozofii i cztery lata studiów teologii. Dodatkowo, wielu duchownych, w tym biskupów, ma doktoraty i habilitacje (np. abp Marek Jędraszewski). Jeżeli ktoś twierdzi, że będzie ich weryfikował "bo umie czytać", to można się tylko uśmiać.
    Podziękowali 1Klarcia
  • Mamy znajomych, którzy po kilku latach w seminarium mówią, że to zawodówka dla księży. Mamy też takich, którzy seminarium ukończyli powtarzając rok, przepychani ma samych trójach z minusem, bo kandydatów brakuje, więc lepiej taki niż żaden. Jak byłam na oazie jako licealistka to klerycy na 3 czy 4 roku mówili, że oazowiczki mają większą wiedzę biblijną niż oni. Jak w innej wspólnocie mówiliśmy na jakimś spotkaniu o czytaniu biblii i obecności biblii w życiu, to ksiądz-gość powiedział, że tak, ma kontakt z biblią, bo brewiarz odmawia. Od innego księdza usłyszałam, że Pan Bóg nie zna przyszłości, bo skąd? Biskupi mają doktoraty, ale niektórzy z pedagogiki : ) Przy dzisiejszym dostępie do wiedzy - nie z Wikipedii, ale z artykułów naukowych, książek, dokumentów kościoła itp. przebić teologicznie przeciętnego księdza nie jest zbyt trudno. A jak ktoś ma wystarczające chęci to i z biskupem może podyskutować. Myślę Maćku, że przemawia przez Ciebie myślenie życzeniowe, bo zapewne sam masz większą wiedzę teologiczną niż wielu księży i pewnie biskupów, ale nie pasuje to do Twojej aktualnej narracji.
  • > przebić teologicznie przeciętnego księdza nie jest zbyt trudno

    Dziś słyszałem historię z jednej ze szkół, gdzie uczeń na lekcji religii wykazywał księdzu, jak bardzo myli się Kościół w kwestii homoseksualizmu. Używał przy tym formy "proszę pana".

    Żeby "przebić przeciętnego księdza" wystarczy być uczniem ósmej klasy, który braki wiedzy nadrabia bezczelnością. Dużo trudniej jest się podporządkować hierarchom, którzy są naszymi pasterzami z Bożego nadania.
    Podziękowali 2Berenika Klarcia
  • @OlaOdPawla

    Czego dowodzą Twoje przykłady?
    Że w każdej większej grupie są niedouczeni, nieambitni, lenie olewusy itp.
    I co z tego wynika?

    Nic.

    Dla wiernego powinno wynikać - moim zsaniem - tyle, że za pasterzy należy się modlić.

    Całkiem możliwe, że w pewnych kwestiach wiem więcej niż niektórzy księża. Dalej to ich, Pan nasz, Jezus Chrystus wybrał do swojej służby. I przekazał władzę jednania, więc u nich się spowiadam, nie sprawdzając, jakie oceny mieli w seminarium.


    Podziękowali 1Klarcia
  • Zgadzam się z Tobą Berenika w 100%. Powyżej jednak Maciek dowodzi raczej, że jeśli wydaje Ci się, że "w niektórych kwestiach wiesz więcej niż niektórzy księża" to tyko Ci się wydaje, bo mąż braki wiedzy i nadrabiasz bezczelnością.
    Podziękowali 3E.milia asiao Rogalikowa
  • Oczywiście, gdyż starszy wpis jest komentarzem do nowszego. Logiczne.
  • Maciek_bs powiedział(a):
    > przebić teologicznie przeciętnego księdza nie jest zbyt trudno

    Dziś słyszałem historię z jednej ze szkół, gdzie uczeń na lekcji religii wykazywał księdzu, jak bardzo myli się Kościół w kwestii homoseksualizmu. Używał przy tym formy "proszę pana".

    Żeby "przebić przeciętnego księdza" wystarczy być uczniem ósmej klasy, który braki wiedzy nadrabia bezczelnością. Dużo trudniej jest się podporządkować hierarchom, którzy są naszymi pasterzami z Bożego nadania.
    No i co mu ten ksiądz odpowiedział? 
    Mówienie do księdza "proszę pana" jest bezczelnością? 

    Sprytne. W końcu to nie Kościół ma problem z młodzieżą, tylko młodzież z Kościołem. Gdyby młodzież się podporządkowała, to by problemu nie było.
  • O ile pamiętam, Jerzy Urban miał zwyczaj mówić o duchownych per "pan". Katolicy tego nie robią.
    Podziękowali 1Klarcia
  • edytowano marzec 2021
    Maciek_bs powiedział(a):
    O ile pamiętam, Jerzy Urban miał zwyczaj mówić o duchownych per "pan". Katolicy tego nie robią.
    Narracja skrajnych skrzydeł. Jeśli nie robisz tego tego i tamtego (lub jeśli robisz to to i tamto), to nie jesteś katolikiem. 
    Trudno jest być centrystą. 
    Podziękowali 2E.milia Rogalikowa
  • "Gwinejski purpurat przyznaje jednak, że niektórzy ideolodzy chcą przeciwstawić Kościół przedsoborowy Kościołowi posoborowemu. „Jest to praca diabła” – podkreśla kard. Sarah w wywiadzie dla dziennika „Il Foglio”."

    Kilka osób będzie zakłopotanych.
    Podziękowali 1Klarcia
  • No, jest.
  • Podziękowali 1Klarcia
  • edytowano kwiecień 2021

    Jeden dzień i ataki na biskupów z dwóch stron.
  • Ataku ze strony katolików nie bardzo rozumiem - o co chodzi?
  • "I komu to przeszkadzało" to profil, który zajmuje się szydzeniem z liturgii posoborowej, że nie jest tak wystawna i bogata w specjalne ubrania, jak przedsoborowa. Na przykład w dawnej formie biskup zakładał do liturgii pontyfikalnej rękawiczki, a tu bp Grzybowski ma gołe ręce. Czyli można go wyśmiać. Dla takich ludzi kawałek materiału jest bardziej istotny, niż sukcesja apostolska.
    Podziękowali 1Klarcia
  • A bez ręki?
    śp. Jaworski
  • edytowano kwiecień 2021
    „ Wiotki, zniewieściały, egotyczny homoseksualny kapłan jest godną łez karykaturą tego po co przyszedł na ziemię Syn Boży, bolesną deformacją jego miłości.” Cytat z książki Lawendowa Mafia autorstwa ks. prof. D. Oko. Odmężnienie, zniewieścienie, konsumpcjonizm, autouwielbienie, przywiązanie do luksusów, zerowa odwaga, brak powagi, infantylizm, brak świadomości swojej tożsamości, mierne wykształcenie, zagubienie i egotyzm. Takie cechy charakteryzują niestety w sporej mierze księży modernistycznych. Wyjątki chwalebne są ale jakże ich niewiele w rzeszy pogubionych kapłanów za których nikt się nie modli. Nie dziwota skoro wiara, Msza św. doktryna, katolickie kapłaństwo i seminaria zostały przez herezję modernizmu do szczętu zniszczone. A klika szkaradnych wyuzdanych homolobbystów z homolandu jaki sobie uczynili z posoborowego sprotestantyzowanego  Kościoła jest niewiarygodnie wpływowa, bogata, szeroka i silna na całym świecie. Z tego powodu ks. D. Oko za tę książkę otrzymuje groźby karalne jak groźba zabójstwa. Ilość nazwisk w Kościele polskim i na świecie z homosodomy przeraża. Ich aktywność w niszczeniu ofiar i wiernych jest nie do opisania. Książka, którą każdy katolik musi przeczytać, zanim nazwie nieposłuszeństwo modernistycznemu, zepsutemu i niewiernemu Tradycji Rzymowi, schizmą. To z niego rodzi się zepsucie i zły przykład, to Watykan utrzymuje na najwyższych stanowiskach seryjnych efebofiilii, pedofilii homoseksualistów- przykład bp Battista Ricca i dziesiątki innych wskazanych w książce ze stosem dokumentów źródłowych, odniesień, cytatów, wypowiedzi medialnych. Z tej łajby trzeba uciekać do prawdziwego Kościoła, który pozostaje wiernym wszystkim papieżom i całemu niezmiennemu depozytowi wiary katolickiej i jej nośnika Mszy w rycie rzymskim i Tradycji zachowanej i strzeżonej przez Magisterium KK.

    Wpis z kanału YT "Trudno być katolikiem" pokazuje symbiozę wrogów Kościoła z prawa i lewa. Fakt obecności homoseksualistów wśród księży staje się pretekstem do obłąkanego ataku na duchowieństwo i wezwania do apostazji. Kolejny raz widać, że skrajni progresiści i skrajni tradycjonaliści grają do jednej bramki.
    Podziękowali 2Klarcia Monira
  • Jajkaś Tradycyjna katoliczka pisze na facebooku:

    Nie wierzmy w prawdziwość "objawień" s. Faustyny. Już wybrane przez nią imię, to żeńska forma imienia Faust, który sprzedał swą duszę szatanowi. JP II nakazał uznać te "objawienia", które mają uspokoić grzeszników, że Pan Bóg im wszystko wybaczy. Wystarczy porównać nauki Pana Jezusa z Ewangelii i z "objawień", żeby poznać fałsz Faustyny! Pan Bóg obdarzył nas czymś więcej niż miłosierdziem. Obdarzył nas swą MIŁOŚCIĄ! na którą powinniśmy odpowiedzieć swoją miłością, a jej dowodem jest wypełnianie Przykazań!


    Czemu tak niewielu pamięta, że pycha to pierwszy z grzechów głównych???

    I zapełniła piekło aniołami.
  • Mam podejrzenie, że "Tradycyjna katoliczka" to ta sama pani, która tworzy "Trudno być katolikiem".
    Podziękowali 1Klarcia
  • A to prawdziwa gratka dla diabła. Biskup, który namawia księży do nieposłuszeństwa biskupom, a biskupów buntuje przeciwko papieżowi. Bp Lenga jasno mówi, że nie uznaje hierarchii kościelnej i odpowiada tylko przed Chrystusem.

  • Oczywiście ten schizmatycki materiał firmuje kanał "Trudno Być Katolikiem".
    Podziękowali 1Klarcia
  • Bardzo dobra konferencja, która omawia też postawę bpa Lengi.


    Podziękowali 1Klarcia

  • Wydawnictwo "Te Deum" postanowiło przypomnieć jedną z wypowiedzi abpa Lefebvre, w których podważa władzę papieską.
  • Ciekawy fragment biografii Prymasa Wyszyńskiego:

    Ale już jesienią 1950 roku, prosząc wiernych archidiecezji warszawskiej o modlitwę za kapłanów, przypominał, że słuchać im wolno tylko takich kapłanów, „którzy są posłani przez biskupów katolickich, utrzymujących zgodę i jedność z Ojcem świętym. Wszyscy inni nie są pasterzami owiec, lecz wilkami”. I uprzedzał: „A kto by na miejsce prawowitych pasterzy chciał posyłać swoich urzędników, niech wie, że nie tylko gwałci ustanowienie Chrystusa, prawa i ustrój Kościoła, ale nadto gwałci sumienia, dopuszcza się świętokradztwa i wpada siłą faktu w straszne kary kościelne”

    Podziękowali 1Klarcia
  • edytowano lipiec 2021
    kontekst
    rok 1950 w Polsce
    apogeum czasów stalinowskich
  • Czyli w 1950 roku była potrzebna jedność z Ojcem Świętym, a dziś już nie jest? Wątpię. Myślę, że zasady są dokładnie takie same. I ocena uzurpatorów, którzy starają się zastępować biskupów, również pozostaje jednakowa.
    Podziękowali 2ewaklara Klarcia
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.