Wybieranie spośród zaangażowanych to dopiero segragacja. Czułabym się fatalnie i wybrana, i pominięta.
Hmm. nie wiem, może zależy jak się o tym powie, jak się to wiernym przedstawi, ja się nie czułam fatalnie mimo, że nie byłam w tamtej zorganizowanej grupie. Rozumiałam, że proboszcz coś zdecydować musiał i że też nie było to łatwe
Jest bardzo wyrozumiala. Kieruje sie zasadą " nie oceniaj, pomóż". Kiedys był taki tekst o kobietach ktore oddaja do ośrodków swoje 10, 15, 25 latnie niepelnisprawne dzieci.
Ze kazdy widzi i ocenia " co z Ciebie za matka, oddalas dziecko" a nie widzi tego ze taka matka opiekowala sie x lat i teraz ma np chory kregoslup przez ta opieke i nie da dłużej rady. Poza tym nigdy nie wiadomo jak my byśmy sie zachowali bo tyle o sobie wiemy na ile nas sprawdzono.
Batdzo mi ten teks sie podobal.
Joanna napisalas ze siostra Chmielewska ma kontrowersyjny poglad na aborcje?
Zobacz - ona uwaza ze to jest zbrodnia bez wzgledu na sprawność dziecka. Widzi tylko po prostu problem szerzej niz np Kaja Godek, ktora oczywiscie tez robi duzo dobrego ale nie ma tej wyrozumialosci i empatii do matek.
To nie jest tak ze sie z ta siostra Chmielewska zgadzsm calkowicie. Jednak w wielu rzeczach tak. W tym tekscie jest napisane ze jest zakonnica. Nie wiem skąd przekonanie ze nie jest skoro mówią o niej siostra.
O Bartoszewskim mówili profesor i przez to profesorem się nie stał.
Nie jestem w zgromadzeniu zakonnym w tradycyjnym znaczeniu tego słowa, ale w katolickiej wspólnocie – tłumaczy siostra Chmielewska. – Stąd czasem tyle ambarasu, kim właściwie jestem.
Skąd ja mam wiedziec czy to siostra czy nie siostra? skoro wszedzie w internecie pisza siostra Chmielewska to tez tak nazywam ta kobiete. Moze byc pani Chmielewska ale wtedy nie bedzie juz wiadomo o kogo chodzi
A jakie to znaczenie jaka to siostra, skoro mądrze pisze i całym życiem daje przykład miłości do bliźniego - opiekuje się (i to także jako matka adopcyjna) ludźmi, których nikt nie chce.
Skąd ja mam wiedziec czy to siostra czy nie siostra? skoro wszedzie w internecie pisza siostra Chmielewska to tez tak nazywam ta kobiete. Moze byc pani Chmielewska ale wtedy nie bedzie juz wiadomo o kogo chodzi
Stąd że ci mówię poza tym ona sama mówi. A śluby złożyła ale w swojej świeckiej wspólnocie . To nie są śluby zakonne. O Bartoszewskim nadal mówią profesor notabene żaden argument. Powiedz mi w takim razie w jakim zgromadzeniu złożyła te śluby? Nie znajdziesz bo w żadnym.
Wspólnota Chleb życia. To nie zakonnica ale osoba nosząca habit. Nie została konsekrowana więc nie jest żadną zakonnica tak jak Bartoszewski nie był profesorem.
@M_Monia wydaje mi się, że wczoraj już raz wyjaśniałam
pamiętam, że w październiku na Wikipedii było co innego na temat tej osoby
teraz jak się tam wejdzie w dział "dyskusje" to też widać, że źródło informacji o jej ślubach jest podważane i nie zostało to jeszcze wyjaśnione
No ale, ja wyedytowałam mój wpis - czyli wycofałam się z tego stwierdzenia, że s. Chmielewska nie jest zakonnicą - bo mi się nie chce tego śledzić i tego udowadniać, wolę odpuścić. Pisałam na podstawie tego co pamiętałam, teraz tego źródła już nie ma, więc wycofuję.
Na pewno robi wiele dobrego i wspaniale, ale to nie znaczy, że jest nieomylna lub że jej zdanie mamy sobie stawiać wyżej niż zdanie biskupów.
Ja sie na tym nie znam, ale jesli zlozyla sluby zakonne to one przez to sa niewazne? Nie znam sie na tym, nie musze sie na tym znac i w sumie nie wnikam ale tak na prawde nadal nie jest to dla mnie jasne. W Wikipedii jej opis zaczyna sie od słów " polska zakonnica..." i dopiero dalej są slowa gdzie mozna by sie zastanawiac czy to co na poczatku napisane jest prawda. Jesli nie jest zakonnica powinni to zmienic w Wikipedii. Nie mówiąc o reszcie ale chociaz tu.
Ona tez powinna powiedziec wyraznie jesli to nie jest prawda " nie jestem zakonnica" a w internecie widnieje ze jest i tak bedzie odbierana przez przeciętnego Kowalskiego.
Nie jest typową siostra zakonna, moze nie jest wcale siostra zakonna? i w tym problem ze to nadal nie jasne ale przynajmniej dla mnie nie ważne
Ale żeś się uparła. A czy Bartoszewski powiedział " nie jestem profesorem"?
Znam osobiście s. Chmielewską. Byłam kilka razy u niej w ośrodkach, kiedy pracowałam jeszcze z s. Anną Bałchan. Patrząc na jej pracę i całej wspólnoty nie miałabym odwagi głośno krytykować, nawet z perspektywy rodzica wielodzietnego. Otwiera drzwi swoich wspólnot dla tych, którzy są niewidoczni dla reszty społeczeństwa. To taka drobnostka te uczynki miłosierdzia każdego dnia. Żyje z nimi tak jak oni. Jest jedzenie jedzą, często przeterminowane, nie ma , nie jedzą. Pracownicy, opiekunowie, członkowie wspólnoty tak jak reszta. Edit: literówki
nikt jej tu nie krytykuje, tylko piszę że to nie jest zakonnicą. Wspólnota „Chleb Życia” nie była nigdy zgromadzeniem zakonnym w odróżnieniu od Franciszkanów.
W znanych mi kościołach, w Szczecinie tego nie ma. Pochwalę się jeszcze, że 26 marca byłam na Międzynarodowym festiwalu Muzyki Sakralnej - informacja o tym szła pocztą pantoflową. Nie potrafię wklejać filmików, bo bym fragmencik wrzuciła. Chór dzielnie wystartował w maseczkach, ale w miarę upływu czasu (koncert trwał ponad godzinę), robili striptiz.
Kościoły w moim mieście są zamknięte; w Mannheim były zapisy; od godz. 13:30, byłam wtedy w drodze do domu, gdy zadzwoniłam o 14 już nie było miejsc na niedzielę. Następnego dnia czatowałam, żeby być jedną z pierwszych, dostałam się na poniedziałek. W kościołach jest zakaz śpiewu.
Wspólnota Chleb życia. To nie zakonnica ale osoba nosząca habit. Nie została konsekrowana więc nie jest żadną zakonnica tak jak Bartoszewski nie był profesorem.
S. Małgorzata jest osobą konsekrowaną. Należy do "Wspólnoty Chleb Życia" mającej dom macierzysty we Francji. W Polsce jest filia tej wspólnoty, kilka domów - podlegają biskupowi miejsca. Obecnie mamy różne formy życia konsekrowanego: zakony, zgromadzenia, wspólnoty zakonne, instytuty świeckie, konsekrowane dziewice, konsekrowane wdowy. Wymieniam z głowy, tyle ile zapamiętałam. Wzmiankowana siostra jest szczególnego gatunku - pali papierosy i używa "mocnego słowa"; ma na to zezwolenie przełożonych.
Komentarz
Nie jest tragiczny.
Poza tym: "Mnie się marzy, żeby..."
Mnie się marzy, żeby niej samozwańczych autorytetów "zarządzało" Kościołem.
I taka z niej siostra.
Nie odnoszę się bezpośrednio do Małgorzaty Chmielewskiej - nie mnie to rozstrzygać.
Edit: literówki
Wspólnota „Chleb Życia” nie była nigdy zgromadzeniem zakonnym w odróżnieniu od Franciszkanów.
W znanych mi kościołach, w Szczecinie tego nie ma. Pochwalę się jeszcze, że 26 marca byłam na Międzynarodowym festiwalu Muzyki Sakralnej - informacja o tym szła pocztą pantoflową.
Nie potrafię wklejać filmików, bo bym fragmencik wrzuciła. Chór dzielnie wystartował w maseczkach, ale w miarę upływu czasu (koncert trwał ponad godzinę), robili striptiz.
Kościoły w moim mieście są zamknięte; w Mannheim były zapisy; od godz. 13:30, byłam wtedy w drodze do domu, gdy zadzwoniłam o 14 już nie było miejsc na niedzielę. Następnego dnia czatowałam, żeby być jedną z pierwszych, dostałam się na poniedziałek.
W kościołach jest zakaz śpiewu.
Dokładnie tak - planowano zamknięcie kościołów (dlatego wróciłam wcześniej niż planowałam), biskupi z trudem wywalczyli to, co jest.
S. Małgorzata jest osobą konsekrowaną. Należy do "Wspólnoty Chleb Życia" mającej dom macierzysty we Francji. W Polsce jest filia tej wspólnoty, kilka domów - podlegają biskupowi miejsca.
Obecnie mamy różne formy życia konsekrowanego: zakony, zgromadzenia, wspólnoty zakonne, instytuty świeckie, konsekrowane dziewice, konsekrowane wdowy. Wymieniam z głowy, tyle ile zapamiętałam.
Wzmiankowana siostra jest szczególnego gatunku - pali papierosy i używa "mocnego słowa"; ma na to zezwolenie przełożonych.
FORMY ŻYCIA KONSEKROWANEGO (ZAKONNEGO) W KOŚCIELE
https://opoka.org.pl/biblioteka/D/DZ/instytuty.html