Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Wychodzimy - ostatni gasi światło

24

Komentarz

  • Hamal powiedział(a):
    Taka ciekawostka także podziękowania pod postami potwierdzają to że lewackie osoby są za tymi bzdetami o globciu. Sami jak widać są śmietnikowymi grzebaczami i jak to lewaki chcą sprowadzić do takiego poziomu całe społeczeństwo.

    Osobiście popieram dbanie o czystość środowiska. Takie jest też zresztą nauczanie Kościoła, abyśmy dbali o ziemię, mając na uwadze przyszłe pokolenia.
    Jednak wkurza mnie przesada, a już tym bardziej lewackie przekonanie, iż mamy wpływ na zmiany klimatu.

    Osobiście, chętnie bym dołączyła do ekipy "grzebaczy" - doskonały sposób na tanie utrzymanie się - niestety, nie mam dojścia do takiej grupy.
  • @Hamal śmieci są drugim , zaraz po szaletach głównym źródłem wiedzy dla profesorów.... archeologii.
  • edytowano październik 2021
    > śmieci są drugim , zaraz po szaletach głównym źródłem wiedzy dla profesorów.... archeologii.<
    :D 

    Ale tutaj o inny rodzaj śmieci chodzi - o jadalne.


  • edytowano październik 2021
    Ja jestem super EKO - śmieci wyrzucam do śmietnika. Cała reszta jakieś sortowanie, globalne ocieplenie, podnoszenie poziomu mórz, emisje CO2, elektryczne samochody to kretyńska propaganda dla głupców.
    Podziękowali 1asiao
  • Globalne ocieplenie, zmiana klimatu, podnoszenie poziomu mórz, to są fakty, z którymi trudno dyskutować.
    Elektryczne samochody, to głupota, bo energii z OZE nie starcz na ich ładowanie.
    Sortowanie śmieci powinno być dla opłacalne, bo inaczej ludziom się nie będzie chciało, zamieniać swoje mieszkanie we wstępny śmietnik.
    W Niemczech śmieci zbiorcze są wiezione do spalarni i tam następuje ich sortowanie; niestety papier wymieszany z mokrymi odpadkami, już tylko do utylizacji się nadaje.
  • edytowano październik 2021
    to są bzdury które urosły już do rangi religii albo sekty bo mają zacietrzewionych wyznawców. . i niech tam sobie wierzą w te swoje globalne ocieplenie wzrost poziomu mórz ale wszystkich do tego przymuszają . a potem grzebią w śmietnikach i jeszcze się z tego cieszą. Nie ma się co dziwić że wiara w te brednie cechuje środowiska lewicowe odrzucili Boga to znalezli sobie taką wiarę.
  • Sortowanie śmieci ma sens kiedy mieszka się w domku i można część tych śmieci odzyskać. Papier spalić (ku zgrozie ekologów), śmieci organiczne zakompostować, jakieś butelki czy słoiki wykorzystać ponownie itd.

    W blokach teoria rozmija się z praktyką, bo pieczołowicie sortowane przez lokatorów śmieci trafiają w zakładzie oczyszczania na jedną kupę (relacja od znajomego pracownika). Zresztą już podczas odbioru te sortowane śmieci są wrzucane na jeden samochód nie posiadający żadnych przegród.

    Ale cieszyć się z bezsensownie wykonanej pracy zawsze można.

    Podziękowali 1nowa
  • edytowano październik 2021
    Kajla powiedział(a):
    Poczytaj np. tu, bo powtarzasz popularny mit:
    Jeszcze raz, to jest relacja pracownika który chyba najlepiej wie jak wygląda jego praca
     i warunki w zakładzie w którym pracuje. Jesteś pewna, że dziennikarze są bardziej kompetentni? To zaczyna trącić propagandą PRLu. Wszyscy widzieli na półkach tylko ocet, ale w wiadomościach było super zaopatrzenie.

    edit: Twoje linki wcale nie podważają tego co napisałem. Rozdzielanie szkła od papieru jest bez sensu kiedy zabiera je jedna śmieciarka.
  • U mnie nie tylko zabiera je inna śmieciarka, ale w zupełnie inne dni. Trzeba mieć rozpisany cały grafik, bo odpady roślinne są zabierane w inne dni (w workach) niż odpady z żywności roślinnej (w śmietniku).

    Nie rozumiem, w czym problem, żeby wyrzucić opakowanie papierowe do innego pojemnika niż zużyte ręczniki papierowe, to tak samo jak segregacja ubrań do prania i układanie potem majtek na innej półce niż koszulki. Nikt nie grzebie w śmietniku.
  • joanna_1991 powiedział(a):
    U mnie nie tylko zabiera je inna śmieciarka, ale w zupełnie inne dni.
    Blok czy domek, bo to zasadnicza różnica.
  • joanna_1991 powiedział(a):
    Nie rozumiem, w czym problem, żeby wyrzucić opakowanie papierowe do innego pojemnika niż zużyte ręczniki papierowe
    zużyte ręczniki papierowe to nie papier tylko odpad zmieszany
  • Turturek powiedział(a):
    joanna_1991 powiedział(a):
    Nie rozumiem, w czym problem, żeby wyrzucić opakowanie papierowe do innego pojemnika niż zużyte ręczniki papierowe
    zużyte ręczniki papierowe to nie papier tylko odpad zmieszany

    Przecież o tym mówię. Że wyrzucam do innych pojemników i nie widzę w tym żadnego problemu logistycznego.

    Oczywiście domek, bloki nie mają tzw. "frakcji zielonej".
  • joanna_1991 powiedział(a):

    Oczywiście domek, bloki nie mają tzw. "frakcji zielonej".
    Toteż jak zdążyłaś przeczytać wcześniej nie o domku mówiłem przy braku sensu segregacji.

  • edytowano październik 2021
    joanna_1991 powiedział(a):

    Nie rozumiem, w czym problem, żeby wyrzucić opakowanie papierowe do innego pojemnika niż zużyte ręczniki papierowe,
    to baw sie dobrze jak w piosence 'każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma'
    Ty lubisz grzebać w śmieciach ja coś innego.
  • >Zresztą już podczas odbioru te sortowane śmieci są wrzucane na jeden samochód nie posiadający żadnych przegród.<

    To może w Polsce. U nas przyjeżdżają odrębne samochody, do odbioru: plastyków i papieru (co 2 tyg.) i do odbioru śmieci zbiorczych (co tydz.)
    Ponieważ moi sąsiedzi śmieci nie segregują, to mamy na zbiorcze 7 pojemników (na 5 pięter) i płacę za wywóz śmieci więcej, niż za ogrzewanie.

  • Klarcia powiedział(a):
    To może w Polsce.
    O innych krajach się nie wypowiadam.

    Wszystko powinno być robione z głową i dostosowane do możliwości danego miejsca. Bo robienie czegoś tylko dlatego, że inni robią, jest całkowicie pozbawione sensu.

    Mieliśmy szklane butelki zwrotne i co nas podkusiło żeby przejść na plastik z którym teraz tylko same problemy? Było ekologicznie i ekonomicznie, a teraz trzeba dokładać do ochrony środowiska.

    Podziękowali 1Klarcia
  • Przy czym, jak chcesz, nadal możesz mieć butelki zwrotne. Do nas co tydzień przyjeżdża woziwoda, dodajemy puste butelki w skrzynkach, kupujemy wodę  w opakowaniu zwrotnym 
  • W Niemczech wszystkie plastykowe butelki i puszki po napojach, są zwrotne; wcale nie tanie -  kaucja za 1 butelkę czy puszkę, 25 cent.
  • Skatarzyna powiedział(a):
    Przy czym, jak chcesz, nadal możesz mieć butelki zwrotne. Do nas co tydzień przyjeżdża woziwoda, dodajemy puste butelki w skrzynkach, kupujemy wodę  w opakowaniu zwrotnym 

    Jeszcze żeby miał napoje smakowe, a nie samą wodę. Czystą wodę to ja mam w kranie :)
  • edytowano październik 2021
    Ma. A kupujemy gazowaną bo lubimy  smakowych i kolorowych nie lubimy.
  • Hamal powiedział(a):
    joanna_1991 powiedział(a):

    Nie rozumiem, w czym problem, żeby wyrzucić opakowanie papierowe do innego pojemnika niż zużyte ręczniki papierowe,
    to baw sie dobrze jak w piosence 'każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma'
    Ty lubisz grzebać w śmieciach ja coś innego.

    Zaciąłeś się?
  • joanna_1991 powiedział(a):

    Zaciąłeś się?
    typowa nerwowa reakcja wyznawców globcia gdy zaczynają się domyślać że wierzą w bzdury 
    Podziękowali 1Fikcja
  • A tak przy okazji dwutlenku węgla itp.

    W kolejnych okresach historii Ziemi stężenie CO2 w jej atmosferze zmieniało się w szerokich granicach, osiągając 4000 ppm (10 razy więcej niż obecne) w okresie kambryjskim około 500 milionów lat temu, a spadając do 180 ppm podczas zlodowacenia plejstocenu około dwa miliony lat temu


    (...)w okresie od 750 mln do 580 mln lat temu (zlodowacenie kriogeniczne) pojawiła się epoka lodowcowa tak silna, że wszystkie oceany Ziemi zamarzły. Cała planeta została pokryta ponad kilometrową czapą lodu. Jedynie głębie oceaniczne podgrzewane wewnętrznym ciepłem Ziemi pozostały niezamarznięte. Nie było deszczu, śniegu ani chmur. Istnieją też hipotezy, że Ziemia zamieniła się w śnieżkę kilka razy w ciągu swojego istnienia.

    i dalej

    Cykl wynoszący 100 tys. lat działa w następujący sposób: pokrywy lodu rosną przez około 90 tys. lat, a następnie w okresie cieplejszym cofają się przez około 10 tys. lat. Następnie proces się powtarza.

    Biorąc pod uwagę fakt, że ostatnia epoka lodowcowa zakończyła się około 11,7 tys. lat temu, nasuwa się następujące pytanie: czy nie zbliża się czas, żeby Ziemia znów zamarzła?


    Ja się raczej pytam czy nie czas żeby reszta lodów na ziemi się roztopiła.
    I na koniec...

    Według szacunkowych danych, pod wieczną zmarzliną znajduje się ok. 1 400 miliardów ton dwutlenku CO2. Nadzieję daje jedynie obecność kwasu węglowego, który może wychwycić dwutlenek węgla i zapobiec jego uwalnianiu do atmosfery.



    Już wiadomo dlaczego analizy obejmują tylko krótkie wycinki czasu. To raz, a dwa, że ilość produkowana przez człowieka to drobiazg z tym co "produkowane jest przez naturę".


    I podsumowując mam pytanie, co mówiliby ekolodzy ok. 580 mln lat temu gdyby zmierzyli, że temperatura na ziemi się globalnie ociepla i lód się dość szybko topi?





    Podziękowali 2Klarcia Pioszo54
  • U mnie na osiedlu była frakcja bio, i różne typy śmieci wywożono w różne dni. Ale może na wysypisku jest zatrudniona taka pani z wielką chochlą, która to wszystko potem miesza? 
  • Widzę, że niektórzy już niestety łyknęli propagandę zielonych oszołomów - gaistów. Jak tak dalej pójdzie, to za 10 lat będzie rowerek w deszczu, bo na elektryczny pierdzik za 150k to was nie będzie stać, domów zabronią budować (pomysł zielonych szurów z Francji i Niemiec), a nawet jeśli, to będą po 2 bańki i też was nie będzie stać. Na obiad robaczana masa aprobowana przez WEF, bo mięsko na kartki albo wcale. Wakacje to "auf Balkonien", jak to Niemcy mówią, bo latania nie będzie (albo jw., i tak nie będzie was stać). Ewentualnie zostanie tłuczenie się po nocach ciuchciami i stanie po dworcach całej Europy, kolejny super europomysł. To nie jest czcze gadanie, trochę się interesuję, jaką przyszłość nam to - coraz niestety silniejsze - środowisko chce zgotować i to są ich realne pomysły. Można sobie poczytać, co wchodzi w pakiet fit for 55, przygotowany przez UE, a który wchodzi w życie za 8 lat. Dużo czasu, by nacieszyć się normalnością już nie zostało. Wszyscy nie będziemy mieć niczego i będziemy szczęśliwi, to też jest ich oficjalne hasło.

    Nie wiem jak wy, ale ja w takim świecie żyć nie chcę. To już wolę pójść na żywioł, bo coś mi mówi, że te całe zmiany klimatyczne to wcale nie będą takie straszne, jak nam różne profesorki gadają. Ostatecznie, z moich obserwacji wynika, że 50% wybiera drogę naukową, bo komercyjnie to żadnej pracy po studiach nie dostali, a z czegoś żyć trzeba. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu konsensus naukowy zakładał, że lobotomia to super metoda leczenia. 
    Jak byłem w szkole 20 lat temu, to też nas straszyli, że gazu czy tam ropy zostało na 20 lat. 20 lat minęło, a jednego i drugiego jest nadal w opór i pewnie nigdy się nie skończy, bo zaraz zakażą wydobycia, także ten.
    Podziękowali 1Klarcia
  • Kajla powiedział(a):
    Nawet zakładając, że zdarzają się pojedyncze sytuacje gdy posortowane śmieci zostaja zmieszane, ich sortowanie nie jest żadnym wysiłkiem ani poświęceniem by z niego zrezygnować. 
    Jeżeli ktoś ma małe mieszkanie, to z sortowaniem jest problem.
    Trzeba mieć kilka pojemników: na śmieci mieszane; na plastiki i puszki (te trzeba myć, bo śmierdzą, a woda kosztuje); na szkło; na papiery.
  • Klarcia powiedział(a):
    Kajla powiedział(a):
    Nawet zakładając, że zdarzają się pojedyncze sytuacje gdy posortowane śmieci zostaja zmieszane, ich sortowanie nie jest żadnym wysiłkiem ani poświęceniem by z niego zrezygnować. 
    Jeżeli ktoś ma małe mieszkanie, to z sortowaniem jest problem.
    Trzeba mieć kilka pojemników: na śmieci mieszane; na plastiki i puszki (te trzeba myć, bo śmierdzą, a woda kosztuje); na szkło; na papiery.
    O tym, że trzeba się z tego doktoryzować, to też warto dodać, bo każde źródło co innego mówi: raz myj przed wyrzuceniem, raz nie myj; rodzaje plastiku: ten wolno, tego nie, do bio też nie wszystko bio można. Ja robię na czuja, bo jakbym miał tego wszystkiego ściśle przestrzegać, to bym chyba zwariował.
  • Myjemy zazwyczaj dlatego, żeby nam w domu nie śmierdziało. Plastiki są odbierane co 2 tygodnie.
  • edytowano październik 2021
    Fikcja powiedział(a):
    O tym, że trzeba się z tego doktoryzować, to też warto dodać, bo każde źródło co innego mówi: raz myj przed wyrzuceniem, raz nie myj; rodzaje plastiku: ten wolno, tego nie, do bio też nie wszystko bio można. Ja robię na czuja, bo jakbym miał tego wszystkiego ściśle przestrzegać, to bym chyba zwariował.

    eee najpierw wysmarowałeś taki fajny post a teraz przyznajesz że bezsensownie sortujesz. Ale przynajmniej myślisz jeszcze po swojemu a nie tak jak miejscowe forumowiczki śmieciowe grzebaczki... Myślą tak jak im mówią że mają myśleć. Sam widzisz jak silna jest propaganda srekologów. Gdyby 20 lat temu ktoś powiedział że będą grzebać śmietnikach i będą szczęśliwi to nikt by nie uwierzył, a tu proszę. A teraz mówią że nic nie będziesz miał i będziesz szczęśliwy. Co będzie za 20 lat ?
    Ja uczę dzieci - wywalaj do jednego śmietnika - a wszystko co ponad to, od złego pochodzi !
  • Klarcia powiedział(a):
    Myjemy zazwyczaj dlatego, żeby nam w domu nie śmierdziało. Plastiki są odbierane co 2 tygodnie.

    Od początku całej tej hucpy wiedziałem że dlatego śmieci będą się po lasach walały, no bo kto rozsądny będzie 2 tygodnie śmieci w domu trzymał
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.