Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Wychodzimy - ostatni gasi światło

13

Komentarz

  • Klarcia powiedział(a):
    Myjemy zazwyczaj dlatego, żeby nam w domu nie śmierdziało. Plastiki są odbierane co 2 tygodnie.

    Czyli cały bilans ekologiczny w piach idzie. Jak macie myć to lepiej do zmieszanych wrzucić. Bardziej ekologicznie.
    Podziękowali 1Klarcia
  • Ale to nie macie pojemników poza domem, mieszkaniem? Śmieci trzymacie przez 2 tygodnie w domu do momentu ich odbioru przez firmę? 
    Podziękowali 1joanna_1991
  • @Hamal przy obecnych cenach za wywóz niesortowanych mało kto się wyłamie...
    Podziękowali 1Klarcia
  • edytowano październik 2021
    Agmar powiedział(a):
    @Hamal przy obecnych cenach za wywóz niesortowanych mało kto się wyłamie...
    oczywiście, i dlatego trzeba sobie i dzieciom uświadamiać że władza zastosowała przemoc i trudno, najważniejsze aby nasze myślenie nie dać poddać terrorowi, tak jak poddały forumowe śmietnikowe grzebacze.
    I np. w takim przypadku sortujesz pod przymusem, terrorem, a nie dlatego że to słuszne.
    Dzieciom mówisz - no sortuję wiem że to głupie ale bo terror, a nie bo eko, bo sreko.
  • @Hamal to ciężko bo już od przedszkola jest wciskanie że jest ważna segregacja, recykling - swoją drogą trafia mnie jak mówią plastik zły więc (teoretycznie)  niekorzystam z butelkowanej wody/soku / mleka tylko mam filtr i robię własne soki / mleko zdarza mi się kupować od chłopa czyli biorę słoik 2 l, a potem mam problem bo jest zbiórka korków, butelki potrzebne na pracę plastyczne do szkoły itd takie rozdwojenie jaźni...
  • Kajla powiedział(a):
    Fikcja, nakręcasz się, a w wątku była mowa o sortowaniu śmieci.
    Fikcja powiedział(a):
    Klarcia powiedział(a):
    Kajla powiedział(a):
    Nawet zakładając, że zdarzają się pojedyncze sytuacje gdy posortowane śmieci zostaja zmieszane, ich sortowanie nie jest żadnym wysiłkiem ani poświęceniem by z niego zrezygnować. 
    Jeżeli ktoś ma małe mieszkanie, to z sortowaniem jest problem.
    Trzeba mieć kilka pojemników: na śmieci mieszane; na plastiki i puszki (te trzeba myć, bo śmierdzą, a woda kosztuje); na szkło; na papiery.
    O tym, że trzeba się z tego doktoryzować, to też warto dodać, bo każde źródło co innego mówi: raz myj przed wyrzuceniem, raz nie myj; rodzaje plastiku: ten wolno, tego nie, do bio też nie wszystko bio można. Ja robię na czuja, bo jakbym miał tego wszystkiego ściśle przestrzegać, to bym chyba zwariował.
    Jeśli dla społeczeństwa zapamiętanie, że mokrych ręczników papierowych nie wyrzuca się do papieru, a plastikowych pojemników nie trzeba myć przed wyrzuceniem (skąd masz info, że trzeba myć? na szybko sprawdziłam w google i każdy z linków na pierwszej stronie informuje wyraźnie - nie), to znaczy że rzeczywiście głupieje.

    Ale brawo że w ogóle sortujesz! Niniejszym spełniasz kryteria forumowego 12-latka Hamala i stałeś się śmieciowym grzebaczkiem ;)
    Sortuję tylko dlatego, że gdybym tego nie robił, to płaciłbym 560 zł miesięcznie. O ile mógłbym się zapisać, bo od jakiegoś czasu nie ma takiej możliwości. Tak łaskawcy ustalili jedyne 140 zł miesięcznie za to, że raz w miesiącu pod mój dom podjedzie śmieciarka. Maksymalna stawka dozwolona ustawą, gdyby mogli, to by pewnie jeszcze więcej dali. Oczywiście przykładam się do tego jak do każdej innej pańszczyzny, czyli na odwal i nie zaprzątam sobie zbytnio głowy stopniem zabrudzenia papierka po jogurcie itp. kwadraturą koła. Mokry papier przez miesiąc spokojnie sobie w kuble wyschnie, a ja potem nie chcę mieć problemów, że wylądował tu, a nie tam.

    Tak samo z tym myciem - jakiś czas temu w kilku gminach były takie wytyczne, widocznie w końcu ktoś poszedł po rozum do głowy. I nie, nie nakręcam się, bo od sortowania śmieci i sadzenia drzew to się zaczynało i w 30 lat ewoluowało do pomysłów jak z mojego posta. Trzeba to towarzystwo tępić w zarodku, zanim łby całkiem podniesie.
    Podziękowali 1Klarcia
  • Agmar powiedział(a):
    @Hamal to ciężko bo już od przedszkola jest wciskanie że jest ważna segregacja, recykling 
    Tak, wiem o tym, propaganda w szkołach i w mediach jest gigantyczna. Ale nie ma się co zrażać, bo jest to podobne do propagandy komunistycznej w PRL-u. Wtedy w szkołach i w mediach też trąbili że socjalizm to najlepszy ustrój. I w domach trzeba było z tą propaganda walczyć. Tak samo dziś trzeba walczyć z propagandą sortowania, globalnego ocieplenia, podnoszenia poziomu mórz, itp. Przynajmniej myślenie swoje i swoich dzieci trzeba zachować wolne
  • Kajla powiedział(a):
    Fikcja powiedział(a):
    Kajla powiedział(a):
    Fikcja, nakręcasz się, a w wątku była mowa o sortowaniu śmieci.
    Fikcja powiedział(a):
    Klarcia powiedział(a):
    Kajla powiedział(a):
    Nawet zakładając, że zdarzają się pojedyncze sytuacje gdy posortowane śmieci zostaja zmieszane, ich sortowanie nie jest żadnym wysiłkiem ani poświęceniem by z niego zrezygnować. 
    Jeżeli ktoś ma małe mieszkanie, to z sortowaniem jest problem.
    Trzeba mieć kilka pojemników: na śmieci mieszane; na plastiki i puszki (te trzeba myć, bo śmierdzą, a woda kosztuje); na szkło; na papiery.
    O tym, że trzeba się z tego doktoryzować, to też warto dodać, bo każde źródło co innego mówi: raz myj przed wyrzuceniem, raz nie myj; rodzaje plastiku: ten wolno, tego nie, do bio też nie wszystko bio można. Ja robię na czuja, bo jakbym miał tego wszystkiego ściśle przestrzegać, to bym chyba zwariował.
    Jeśli dla społeczeństwa zapamiętanie, że mokrych ręczników papierowych nie wyrzuca się do papieru, a plastikowych pojemników nie trzeba myć przed wyrzuceniem (skąd masz info, że trzeba myć? na szybko sprawdziłam w google i każdy z linków na pierwszej stronie informuje wyraźnie - nie), to znaczy że rzeczywiście głupieje.

    Ale brawo że w ogóle sortujesz! Niniejszym spełniasz kryteria forumowego 12-latka Hamala i stałeś się śmieciowym grzebaczkiem ;)
    Sortuję tylko dlatego, że gdybym tego nie robił, to płaciłbym 560 zł miesięcznie. O ile mógłbym się zapisać, bo od jakiegoś czasu nie ma takiej możliwości. Tak łaskawcy ustalili jedyne 140 zł miesięcznie za to, że raz w miesiącu pod mój dom podjedzie śmieciarka. Maksymalna stawka dozwolona ustawą, gdyby mogli, to by pewnie jeszcze więcej dali. Oczywiście przykładam się do tego jak do każdej innej pańszczyzny, czyli na odwal i nie zaprzątam sobie zbytnio głowy stopniem zabrudzenia papierka po jogurcie itp. kwadraturą koła. Mokry papier przez miesiąc spokojnie sobie w kuble wyschnie, a ja potem nie chcę mieć problemów, że wylądował tu, a nie tam.

    Tak samo z tym myciem - jakiś czas temu w kilku gminach były takie wytyczne, widocznie w końcu ktoś poszedł po rozum do głowy. I nie, nie nakręcam się, bo od sortowania śmieci i sadzenia drzew to się zaczynało i w 30 lat ewoluowało do pomysłów jak z mojego posta. Trzeba to towarzystwo tępić w zarodku, zanim łby całkiem podniesie.
    No ok, ja sortuję bo uważam to za słuszne, a to tylko drobiazg z wielu rzeczy które mogę robić,] i robię, by nie pogarszać stanu środowiska. Oczywiście walcz z sortowaniem śmieci, jeśli za 10 lat dzięki Tobie samoloty dalej będą latać, to Ci pogratuluję ;)

    Co do mycia, to jak widzisz przepisy zostały ujednolicone i nie ma powodu robić zamieszania. 

    Każdy może wierzyć w co chce, nawet w strukturyzację wody czy to że Ziemia jest płaska. Można zaprzeczać rzeczywistości, np. falom zabójczych upałów które nasilają się z roku na rok. Można uważać, że wyrzucanie różnych śmieci do poszczególnych kontenerów to grzebanie w śmieciach, wyrzucać je byle gdzie i bić sobie brawo za partyzancką walkę z lewackim systemem. Ja nie mam z tym problemu, traktuję jako ciekawostkę i niszę w społeczeństwie. Zawsze jakaś jest.

    Widzisz jak śmietnikowi grzebacze maja zryte berety ? Tak samo jak wyznawcy socjalizmu za PRL-u.
    Ale cieszę się @Fikcja że nie dałes się otumanić ekopropagandzie.
  • A gdzie wyrzucacie lakiery do paznokci? Kiedyś szukałam i formacji i nie znalazłam nic.
    Na logikę szkło + plastik + zaschnięty lakier = do zmieszanych (?)
  • edytowano październik 2021
    kurcze, a czemu nikt z grzebaczy nie zada sobie trudu policzenia, ile czasu sumarycznie
    spędzamy na sortowaniu
    i przecież z doświadczenia wiadomo, że specjalistyczna firma zrobi to lepiej i szybciej (i taniej)

    więc o co innego może chodzić w tym całym biznesie, jeśli nie o tresurę ludzi (całych społeczeństw), wdrożenie ich do posłuszeństwa
    Podziękowali 3Odrobinka Fikcja Avq
  • Nie mam pojęcia jak wygląda to Wasze sortowanie, skoro jest dla Was tak czasochłonne. Najpierw wszystko wrzucacie do wspólnego a potem, po tych dwóch tygodniach, segregujecie?
    Ja jak mam coś do wyrzucenia, to od razu wyrzucam do właściwego kosza. Segregacja nie kosztuje mnie nic dłużej niż nie-segregacja.
    Podziękowali 3joanna_1991 beatak Klarcia
  • Miejsce dla trzech kublow  to więcej niż dla jednego.
    Mycie trzech też więcej niż jednego. 
  • Jakby jeden miał pomieścić śmieci z 3, to musiałby być odpowiednio większy. 
    Podziękowali 1beatak
  • jakiekolwiek sortowanie wymaga czasu,
    w wymiarze jednego gospodarstwa, to są drobiazgi, (chociaż mnie np. denerwuje, że muszę chodzić z każdą zużytą butelką od wody, do ganku, gdzie stoi worek na nie)

    ale przemnożenie tego przez np. 10 mln gospodarstw domowych daje kwoty na pewno
    wyższe, niż powierzenie tego zadania specjalistycznym firmom, które mogą zaprząc do roboty roboty i AI
  • Beta powiedział(a):
    Nie mam pojęcia jak wygląda to Wasze sortowanie, skoro jest dla Was tak czasochłonne. Najpierw wszystko wrzucacie do wspólnego a potem, po tych dwóch tygodniach, segregujecie?
    Ja jak mam coś do wyrzucenia, to od razu wyrzucam do właściwego kosza. Segregacja nie kosztuje mnie nic dłużej niż nie-segregacja.
    kosztuje Cię np miejsce w domu na dodatkowe pojemniki
  • A jakbyś nie segregował to co byś robił z tą zużytą butelką? 
  • edytowano październik 2021
    Beta powiedział(a):
    A jakbyś nie segregował to co byś robił z tą zużytą butelką? 
    naturalne segregowanie, to dla mnie podział na śmieci, które da się przekompostować (wiadro pod zlewem) i na pozostałe (pojemnik obok)

    czyli mam dwa pojemniki, które opróżniam w miarę potrzeby
    dla nie mających potrzeby kompostowania polecałbym młynki w zlewie 

    chociaż spalarnie chyba też dają radę, a sortowanie mogłoby dotyczyć tylko niespalonych resztek,
    czyli jeden pojemnik
  • Nie. Jeden w domu -》 wynieś -》 jeden na zewnątrz, ten na zewnatrz większy.
    My się na sortowanie nie skarżymy. Widzimy uciążliwości. Przyjadą po worki raz'na miesiąc, bywa z dużym opóźnieniem. Czasem cale święta worki stały w całej wsi.
     
  • Kajla powiedział(a):
    Heh. Najpierw czytam tu, że dowiedzenie się i zapamiętanie co wrzucać do którego kubła to niemal nadludzki wysiłek i po prostu niedasie, teraz okazuje się, że pochłania to mnóstwo cennego czasu. Rozumiem już trochę tych którzy narzekają że społeczeństwo głupieje i jest coraz bardziej leniwe  :p

    Może za parę lat, gdy AI bardziej się rozwinie i rozpowszechni, wyręczy nas w trudach wyrzucania i sortowania śmieci.
    żeby się rozwinęła, potrzebne jej pole do popisu
  • edytowano październik 2021
    My sortujemy na bieżąco, 4 pojemniki, papier wyrzucamy jak się pojemnik zapełni, plastik codziennie, bio i zmieszki też codziennie, chwila roboty i sio, leci do wora. 
    Gorzej, że te wory stoją i straszą potem :/

    Szczerze, to robimy to machinalnie, nie myśląc za wiele.
  • Skoro zaprojektuje ją człowiek, to AI też może zgłupieć po czasie hehe

    Ja widzę uciążliwość tylko w grafiku, bo to jest 10 wizyt zakładu oczyszczania na 4 tygodnie, w różne dni (1 x szkło, 1 x papier, 2 x zielone, 2 x bio, 2 x zmieszane, 2 x plastik i metal). Dwa razy w roku zaznaczam sobie na kolorowo na kalendarzu w przedpokoju, co kiedy zabierają. Powinna być apka na androida "moje śmieci", żeby przypominała :D
    Podziękowali 1Klarcia
  • edytowano październik 2021
    joanna_1991 powiedział(a):
    Skoro zaprojektuje ją człowiek, to AI też może zgłupieć po czasie hehe

    Ja widzę uciążliwość tylko w grafiku, bo to jest 10 wizyt zakładu oczyszczania na 4 tygodnie, w różne dni (1 x szkło, 1 x papier, 2 x zielone, 2 x bio, 2 x zmieszane, 2 x plastik i metal). Dwa razy w roku zaznaczam sobie na kolorowo na kalendarzu w przedpokoju, co kiedy zabierają. Powinna być apka na androida "moje śmieci", żeby przypominała :D
    w wersji ze spalarniami, potrzebna jest segregacja tylko po spaleniu,
    póki co ludzie też by dali radę :)
  • U nas jeżdżą raz w miesiącu więc stoją te wory i straszą. A że u nas las to czasem się jakiś lis czy inny zwierz do tych worów wybierze i jest rozpizg totalny wtedy.
  • nie no, bez jaj, łatwiej sortować przy wyrzucaniu niż później, śmierdzące, cholera wie czyje śmieci...

    Ale tych śmieci (głównie z opakowań, nie czarujmy się) produkujemy tyle, że płakać mi się chce.

    a moje dzieci jeszcze nieskażone konsumpcjonizmem zbierają wszystkie folie, pudełeczka, rolki od papieru toaletowego itd. :/ "bo to się może przydać, bo dla mnie to nie jest śmieć"
  • jeśli śmieci damy do spalarni, to łatwiej posortować resztki
  • Beta powiedział(a):
    Ale to nie macie pojemników poza domem, mieszkaniem? Śmieci trzymacie przez 2 tygodnie w domu do momentu ich odbioru przez firmę? 
    U mnie śmieci plastikowe wrzuca się do dużego worka (miasto daje), papiery trzeba samemu powiązać, albo zapakować w karton. Co 2 tyg. odbierają.
    Bardziej segregowałam, gdy żył Myszaty, bo wtedy miałam ogromną ilość plastików (butelki po kroplówkach, worki po żywieniu i kable do kroplówek), było tez bardzo dużo kartonów. Teraz to segreguję tylko papiery, a brudne plastiki i szkło wrzucam do ogólnych. Jak mam czyste, to wrzucam do worka.
  • Ja uczę dzieci - wywalaj do jednego śmietnika - a wszystko co ponad to, od złego pochodzi!<

    Moi muzułmańscy sąsiedzi też - dlatego tak jebitnie płacę za wywóz zbiorczych śmieci.
  • edytowano październik 2021
    U mnie w pensjonacie nie dało się segregować . Goscie wrzucali do kosza ze szkłem co popadnie . Najpierw sama wywalałam  z kosza śmieci i segregowałam, ale po jakimś czasie dałam spokój bo poprawy nie było żadnej pomimo prośby i  kosz z racji, że był w środku budynku śmierdział skoro ludzie wrzucali tam śmieci nie przeznaczone do wyrzucania . 
    Poza tym i tak mnie liczą jako biznes od kosza a nie czy śmieci segregowane czy nie . Sama chciałam przynajmniej te szkło segregować i wynosić do pojemników  na szkło . Niedawno nawet te pojemniki zniknęły z naszej miejscowości .  Widocznie gospodarkę komunalną to za drogo wychodziło, żeby mieć te pojemniki . 
    Wożę czasami szkło do miejscowości 10 km oddalonej ode mnie bo tam pojemniki na plastik i szkło funkcjonują.
    U nas szkło odbierane jest raz na miesiąc . 

    Śmieci segreguję  tylko w domu.

    Od osoby , która pracuje w gospodarce komunalnej wiem tylko, że ze świecą szukają firm , które mogłyby zajmować się wywózką śmieci segregowanych . 


    Edit tylko w wypadku jak goscie zostawią czyste szkło w pokoju obok zwykłych śmieci , zabieram ze sobą i odwożę do pojemnika ze szkłem w miejscowości, które takie posiada . 


  • Klarcia powiedział(a):
    Ja uczę dzieci - wywalaj do jednego śmietnika - a wszystko co ponad to, od złego pochodzi!<

    Moi muzułmańscy sąsiedzi też - dlatego tak jebitnie płacę za wywóz zbiorczych śmieci.
    Płacisz dużo z powodu ekopropagandy i ekoterroru , a nie dlatego że inni są normalni.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.