Myślałem o różnych kursach podnoszących kwalifikacje. Piszę ze swojej perspektywy tj miejsca w którym pracuję. Od niedawna odeszedł kolega z działu. Firma szuka pracownika. Zgłosiło się 10-ciu. W tym 8-śmiu odpadło na starcie. Dwoje pozostałych dobrze się zapowiadało, ale i tak zrezygnowali. Jak dla mnie są to dobre pieniądze. Jedynie co mnie męczy to realizacja naprawdę durnych rozwiązań i brak możliwości aby z kimkolwiek o tym pogadać. Czyli praca nierozwojowa. Tryb korporacyjny, czyli dużo kierowników, którzy wbici w dumę przez różnego rodzaju kursy zarządzania, wymuszają na tobie realizacje swych rozwiązań. Dobrze że od niedawna, odpowiedzialność za decyzje tez zaczyna na nich spadać. Zastanawiałem czy nie szukać pracy za połowy kwoty, ale żeby robić coś sensowniejszego.
I tutaj władza nie ma nic do rzeczy. Ludzie między sobą tak fatalnie się dogadują. I to żeby jedno takie miejsce było. Rozmawiam z kolegami z innych firm. I u nich jest to samo. Zaczyna się od zwalniania osób pracujących, a przyjęcie na ich miejsce kierowników, prezesów, handlowców itp.
Jak się chce mieć dobrą atmosferę w pracy i dobre pieniądze, to się zakłada własną firmę. Niestety trzeba mieć do tego dużo zdrowia i sił. Jak się ze trzy lata temu przejechałem karetką na sygnale, to poszedłem do budżetówki, a firmę trzymam na okazyjne działania. Cisza, spokój i brak większej odpowiedzialności. Durne decyzje trzeba przyjmować z dobrodziejstwem inwentarza, chociaż czasem się udaje je zmienić. Co do sensu zmiany, to mam teraz dostęp do różnych projektów o których wcześniej mogłem pomarzyć.
A co do "kochanej władzuni" to nie do końca należy ją obwiniać. Przecież cała UE zmaga się z inflacją. Wprawdzie nie 11%, ale blisko 8%. Jest jak jest, i trzeba sobie radzić na miarę własnych możliwości.
Żeby zachować oszczędności trzeba się pozbyć ich formy zagrożonej inflacją. Czyli po prostu kupić za wszystko Coś. Coś powinno być trwałe i dzięki temu będzie zyskiwać na wartości wraz ze spadkiem wartości pieniądza. (...)
Przy galopującej inflacji to może być każdy towar. Niektórzy inwestują w złoto, srebro, nie żeby zarobić, ale żeby przechować wartość.
Obawiam się jednak że ta galopująca inflacja jest zamierzonym celem. Tak samo niskie oprocentowanie lokat. Zmuszają nas, aby napędzać inflację wyjmując pieniądze z banku i je zamieniać na towar.
"Inflacyjnymi liderami Unii pozostają kraje bałtyckie. Marcowa inflacja konsumencka w Estonii wyniosła 14,8%, a na Litwie aż 15,6%. W Czechach było to 11,9%, w Holandii 11,7%, a na Łotwie 11,5%. Cztery z pięciu wyżej wymienionych krajów posługuje się euro, a nie walutą krajową." To z bankiera, Jeszcze Bułgaria nas wyprzedza, czyli chyba 7 miejsce nie ósme, może w zespole innym rankingu słuchałam w radiu.
To się naprawdę dzieje, podwyżki kredytów. Znajomy męża z pracy wziął kredyt na mieszkanie 3 lata temu. Rata była 2500zł. Teraz musi płacić 6000zł.
Ile wtedy zarabiał, a ile obecnie? Poza tym - biorąc kredyt należy przewidzieć wzrost stóp procentowych. Gdy były niskie, to w radiu było ogłoszenie społeczne, żeby się zastanowić przy braniu kredytu, bo stopy procentowe mogą wzrosnąć. Poza tym - uważasz, że gdyby rządziła PO, to nie było by inflacji i kredyty były by na poziomie sprzed kilku lat?
Ech, tematem inflacji interesuję się od bardzo dawna (pisałam o tym na forum, gdy ludzie jeszcze pukali się w czoło, że taki problem może w ogóle zaistnieć). To złożony temat, czynniki zewnętrzne (wojna na Ukrainie, pandemia, ceny energii i przerwane łańcuchy dostaw) to jedno, a zupełnie czym innym są ewidentne błędy NBP (w skrócie: przez długi czas prowadzenie polityki niskich stóp procentowych, jakbyśmy mieli w nieskończoność deflację, operacje repo, później skokowe podnoszenie stóp i wprowadzanie społeczeństwa w błąd podczas konferencji prasowych, polityka rządu nastawiona na rozdawnictwo i podnoszenie pensji minimalnej bez względu na sytuację rynkową).
@In_spe znajomi bardzo często podają kwoty orientacyjne, zaokrąglając tak, żeby uwypuklić swój problem.
To się naprawdę dzieje, podwyżki kredytów. Znajomy męża z pracy wziął kredyt na mieszkanie 3 lata temu. Rata była 2500zł. Teraz musi płacić 6000zł.
Ile wtedy zarabiał, a ile obecnie? Poza tym - biorąc kredyt należy przewidzieć wzrost stóp procentowych. Gdy były niskie, to w radiu było ogłoszenie społeczne, żeby się zastanowić przy braniu kredytu, bo stopy procentowe mogą wzrosnąć. Poza tym - uważasz, że gdyby rządziła PO, to nie było by inflacji i kredyty były by na poziomie sprzed kilku lat?
To nie jest osoba, która musi liczyć każdy grosz. Myślę, że 3 lata temu zarabiał podobnie. Nie wiem czy słucha polskiego radia, a nawet jeśli to na pewno nie rozumie
Poza tym @Klarciu ja każdego dnia dziękuję Bogu, że nie rządzi nami Tusk
Trader mówił, że w Polsce ludzie mają głównie kredyty na zmienne oprocentowanie, podczas gdy Europa Zach. na stałe i to jest bardzo niekorzystne. Dlaczego tak zostali namówieni?
Żeby zachować oszczędności trzeba się pozbyć ich formy zagrożonej inflacją. Czyli po prostu kupić za wszystko Coś. Coś powinno być trwałe i dzięki temu będzie zyskiwać na wartości wraz ze spadkiem wartości pieniądza. Takim klasycznym podejściem są nieruchomości, alkohole i sztuka. Może to być jednak coś kompletnie odjechanego. Np. kupujemy coś co może mieć kiedyś dużą wartość np. sprzęt przydatny przy surviwalu. Można też pokusić się o analizę gospodarczą i ustalić przyszły brak np. materacy albo wiader. Trzeba mieć jednak możliwości magazynowania.
Zabraknie palet, ale przede wszystkim gwoździ i śrub.
Brakuje gwoździ z rosyjskiej stali. Niemcom grozi katastrofa logistyczna
Ja za komuny (też była straszna inflacja) kupowałam: kawę, kakao, herbatę. To była doskonała inwestycja. Alkohol sami produkowaliśmy.
Już dawno brakuje, nie wiem jak dziś ale wkręty czarnuchy w grudniu po 15 zł za kg w marcu po 35 i jak były to ludzie się cieszyli i nawet nie interesowała ich cena. W tej chwili przedstawiciele handlowi mówią że nie bardzo cos idzie (elektronarzędzia,narzędzia ogrodowe itp) kupują tylko Ci co mają duże zaplecze finansowe i możliwosć magazynowania. Męża szef zamówił kilka tirów styropianu, czeka już 2 miesiące i nie słychać żeby miał dostać. Rosną ceny tego czego nie ma.
No. Bogu dziękujcie, że Tusk nie rządzi. Cieszcie się, że rządzi ekipa, która np samej pani Sadurskiej za nic płaci 150tysi miesiecznie Panu Horale szefowi kartofliska za nic 50 tysięcy miesięcznie. Takich Pan Sadurskich jest mnóstwo, jako i panów Horalow. Ale cieszmy się, że nie ma Tuska
Co do sytuacji w sprawie kontrolerów lotu-nią ma najmniejszych wątpliwości, że gdyby nie surowe ograniczenia i licencję to i tam by pis swoje miernoty powsadzal. Na szczęście, żeby tam pracować to trzeba coś umieć i wiedzieć, nie to co w zarządach spółek państwowych, komisjach Antoniego M i innych tego typu tworach.
Nasi rzadzacy widać kolejny hejt montują. Po lekarzach, sędziach, nauczycielach, niepełnosprawnych teraz mają kontrolerów lotów na celowniku. Brawo. Oby tak dalej. Zobaczymy, co powiecie za parę lat, jak Waszym już dorosłym dzieciom przyjdzie tu żyć na własny rachunek
"Co do sytuacji w sprawie kontrolerów lotu-nią ma najmniejszych
wątpliwości, że gdyby nie surowe ograniczenia i licencję to i tam by pis
swoje miernoty powsadzal.
Na szczęście, żeby tam pracować to trzeba
coś umieć i wiedzieć, nie to co w zarządach spółek państwowych,
komisjach Antoniego M i innych tego typu tworach."
@Kociara Z tym zgadzam się całkowicie. W środowiskach związanych z Pis ludzie - co dla mnie było wręcz niewiarygodne - czują się wręcz dyskryminowani tym, że w ramach konkursów na jakieś stanowiska wybierane są osoby najlepsze - w sensie mające najlepsze wykształcenie, doświadczenie/wyniki egzaminów, certyfikaty zawodowe itp. Bo ich zdaniem powinno być tak że jest po równo (cokolwiek to znaczy).
Wiele okazji można znaleźć na alixpress. Kiedyś kupiłem cienkopisy w sklepie w Polsce ( bardzo dobre, używam je do rysowania) po 6 zl.. Teraz są po 8, 9 zl. Właśnie odebrałem paczkę z alixpress , przesyłka darmowa, cena...1.50 zł ! Kupiłem kilkadziesiąt sztuk. Przesyłka szła tylko dwa tygodnie
W sumie możnaby zacząć tak sobie zarabiać na tych różnicach cen.
Jaki głupi byłem trzeba było rok temu kupić 20 ton węgla po 800 a dziś sprzedałbym po 2500zł i jeszcze całowaliby po rękach.
A widzisz już gdzie nie gdzie wcześniej się pojawiają info że przewidywany wzrost cen i kto ma kapitał ten kupuje ... I napędzaja ceny. Znajomy zamówił 20 tirów pustaków, problem jest z dostępnością ale ceny mają rosnąć więc jak w końcu kupi to i tak zarobi
Komentarz
I tutaj władza nie ma nic do rzeczy. Ludzie między sobą tak fatalnie się dogadują. I to żeby jedno takie miejsce było. Rozmawiam z kolegami z innych firm. I u nich jest to samo. Zaczyna się od zwalniania osób pracujących, a przyjęcie na ich miejsce kierowników, prezesów, handlowców itp.
Jest jak jest, i trzeba sobie radzić na miarę własnych możliwości.
Znajomy męża z pracy wziął kredyt na mieszkanie 3 lata temu. Rata była 2500zł. Teraz musi płacić 6000zł.
To z bankiera, Jeszcze Bułgaria nas wyprzedza, czyli chyba 7 miejsce nie ósme, może w zespole innym rankingu słuchałam w radiu.
Poza tym - biorąc kredyt należy przewidzieć wzrost stóp procentowych.
Gdy były niskie, to w radiu było ogłoszenie społeczne, żeby się zastanowić przy braniu kredytu, bo stopy procentowe mogą wzrosnąć.
Poza tym - uważasz, że gdyby rządziła PO, to nie było by inflacji i kredyty były by na poziomie sprzed kilku lat?
Męża szef zamówił kilka tirów styropianu, czeka już 2 miesiące i nie słychać żeby miał dostać. Rosną ceny tego czego nie ma.
Cieszcie się, że rządzi ekipa, która np samej pani Sadurskiej za nic płaci 150tysi miesiecznie
Panu Horale szefowi kartofliska za nic 50 tysięcy miesięcznie.
Takich Pan Sadurskich jest mnóstwo, jako i panów Horalow.
Ale cieszmy się, że nie ma Tuska
Co do sytuacji w sprawie kontrolerów lotu-nią ma najmniejszych wątpliwości, że gdyby nie surowe ograniczenia i licencję to i tam by pis swoje miernoty powsadzal.
Na szczęście, żeby tam pracować to trzeba coś umieć i wiedzieć, nie to co w zarządach spółek państwowych, komisjach Antoniego M i innych tego typu tworach.
Nasi rzadzacy widać kolejny hejt montują. Po lekarzach, sędziach, nauczycielach, niepełnosprawnych teraz mają kontrolerów lotów na celowniku.
Brawo. Oby tak dalej. Zobaczymy, co powiecie za parę lat, jak Waszym już dorosłym dzieciom przyjdzie tu żyć na własny rachunek
Czytaj więcej na https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-andrzej-halesiak-tep-to-nbp-moglby-zaczac-przyjmowac-depozyt,nId,6012912#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome
Kiedyś kupiłem cienkopisy w sklepie w Polsce ( bardzo dobre, używam je do rysowania) po 6 zl.. Teraz są po 8, 9 zl.
Właśnie odebrałem paczkę z alixpress , przesyłka darmowa, cena...1.50 zł !
Kupiłem kilkadziesiąt sztuk. Przesyłka szła tylko dwa tygodnie
W sumie możnaby zacząć tak sobie zarabiać na tych różnicach cen.