Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Praca żony w domu jest warta 10.000 zł miesięcznie

24

Komentarz

  • Berenika powiedział(a):
    Konsekwentnie rozwijając myśl: moje dzieci, moja sprawa należałoby zlikwidować obowiązkową i darmową oświatę. Twoja sprawa, jak kształcisz dzieci. Efektem byliby liczni analfabeci, którzy w przyszłości nie mogliby odnaleźć się nijak na rynku pracy, więc stanowiliby obciążenie dla państwa i wyrzut sumienia dla społeczeństwa. Tak sobie myślę.

    Myślisz, że ludzie posyłają dzieci do szkoły tylko dlatego że jest obowiązek? Ja nie spotkałam człowieka, który jest przeciwko edukacji dziecka. Nie wykluczam, że tacy istnieją, ale żeby uznać, że przy braku przymusu byliby liczni analfabeci, to chyba masz specyficzne otoczenie... ja raczej obserwuję posyłanie dzieci na dodatkowe zajęcia, korepetycje.
  • Matka wielodzietna jest taką samą matką jak jednodzietna. Może być wspaniała, może byc patologiczna. Bez sensu takie wartościowanie. Każdy ma swoje powołanie, swoje ograniczenia. A jak ktoś nie ma w sobie poczucia własnej wartości to społeczeństwo mu tego nie da. Podobnie jak ktoś ma satysfakcję ze swojej roli matki, to społeczeństwo mu tego nie odbierze.
  • Tak, tylko męczące jest w każdym wątku czytać te same pretensje. (Tak, wiem, można nie czytać).

    A wracając do meritum:jeżeli jakaś żona rozlicza się z mężem w ten sposób, że wycenia przygotowanie im obiadu, pomoc przy nauce dzieciom i zmycie podłogi na X zł, a mąż w zamian ma zarobić w pracy zawodowej kwotę Y, w zasadzie w niczym mi to nie przeszkadza, mają prawo do takich ustaleń, chociaż mi wydaje się to trochę... nieludzkie i nie wyobrażam sobie by tak to funkcjonowało w naszym domu. Uważam, że dbałość o własne dzieci i własny dom w równym stopniu należy do kobiety, jak i mężczyzny.

    przepraszam, nie chcę mieszać się w Twoje sprawy, ale tak jak ujęłaś stosunek Twojego męża, to brzmi dla mnie trochę na bezczelne podejście "ja nie zamierzam zrobić, bo wiem, że Tobie będzie szkoda wydać pieniędzy na gosposię, więc zrobisz".  Może to kwestia sformułowania.

    Inna sprawa, że nie do końca rozumiem kobiety, które całkowicie rezygnują na wiele lat ze wszelkiej aktywności zawodowej i rozwijania kompetencji, uważam, że to ogromne ryzyko.




  • edytowano kwiecień 2022
    M_Monia powiedział(a):
    To się wszystko łączy. Nie należy wyceniać pracy żony i matki w domu. Bo nieee.
    Jej dzieci, jej sprawa i jej obowiązek. Źle że tyle narodziła i teraz nie ma na utrzymanie, na korepetycje, na wakacje i pada na twarz bo na pomoc też jej nie stać, bo wypadła z rynku pracy lub mniej awansowała i zarabia teraz mało. Nie to co mama jedynaka która stać na wszystko. 
    I mamy gotowy sposób właśnie na brak docenienia matki w szczególności wielodzietnej. To już było.
    Dziękuję. 


    Pomagać trzeba mądrze. Np. stwarzając możliwości, by kobiety, które wypadły z rynku pracy mogły podjąć zatrudnienie chociażby na część etatu, by zdobyły perspektywiczny zawód, by godziły pracę z wychowaniem. By nie musiała wydawać na korepetycje, tylko mogła skorzystać z darmowych zajęć dodatkowych w szkole itp. Wiele z form pomocy jest na dłuższą metę bardziej skutecznych niż danie zasiłku.
  • Ale chyba jednak każdy wie, że dziecko musi mieć opiekę. Albo niania/babcia/żłobek albo mama. 
    Nie spotkałam się z traktowaniem matki jako gorszej opcji. Wybór danej rodziny.
    Podziękowali 1Coralgol
  • Beta powiedział(a):
    Berenika powiedział(a):
    Konsekwentnie rozwijając myśl: moje dzieci, moja sprawa należałoby zlikwidować obowiązkową i darmową oświatę. Twoja sprawa, jak kształcisz dzieci. Efektem byliby liczni analfabeci, którzy w przyszłości nie mogliby odnaleźć się nijak na rynku pracy, więc stanowiliby obciążenie dla państwa i wyrzut sumienia dla społeczeństwa. Tak sobie myślę.

    Myślisz, że ludzie posyłają dzieci do szkoły tylko dlatego że jest obowiązek? Ja nie spotkałam człowieka, który jest przeciwko edukacji dziecka. Nie wykluczam, że tacy istnieją, ale żeby uznać, że przy braku przymusu byliby liczni analfabeci, to chyba masz specyficzne otoczenie... ja raczej obserwuję posyłanie dzieci na dodatkowe zajęcia, korepetycje.

    Beta, bo my obracamy się na co dzień w określonych środowiskach, gdzie edukacja jest priorytetem i pewnych zjawisk się nie obserwuje. To nie jest bardzo powszechne, ale są rodziny z tzw. marginesu, gdzie jest nacisk by dziecko jak najwcześniej skończyło edukację na jakiejś zawodówce i poszło do pracy fizycznej czy np.na roli, by pomagać rodzinom. Na szczęście już coraz rzadziej spotyka się takie podejście.

    Natomiast myślę że znacznie większym problemem jest co innego - bardzo silny trend antyintelektualny połączony z pewną "fikcją" zdobywania wykształcenia, bez gotowości do rzeczywistego wysiłku intelektualnego.

  • To, że w szkołach brakuje nauczycieli  i oferta zajęć pozalekcyjnych jest uboga, to jest konsekwencja właśnie określonej polityki jak to nazywasz "prorodzinnej". Czyli rozdawnictwa bez myślenia o tym, że potrzebny jest też dobrze wynagradzany nauczyciel, który będzie miał chęci dokształcać się i przekazywać szeroką, aktualną wiedzę, potrzebny jest też nowoczesny sprzęt w szkołach i infrastruktura.

    Podziękowali 2beatak formatka
  • @Coralgol ja z kolei jak słucham osób narzekających na wzrost rat kredytu i mających pomysły by państwo pomogło, zastanawiam się na co im były lata eduakcji.
  • M_Monia powiedział(a):
    Czasami nie ma innej możliwości niż danie zasiłku.
    W szkołach brakuje nauczycieli a Ty mówisz o darmowych zajęciach. Poza tym mogą być darmowe z plastyki na przykład z robotyki już nie, a np dziecko bardziej robotyka interesuje i co? Rodzic mając pieniądze decyduje sam a nie ktoś za niego. 
    No właśnie- a jak rodzic nie ma, to jego dziecko nie ma tego czy tamtego. To jest normalne. 
    Jak ktoś może darmowo jeździć komunikacją miejską a taksówką nie, to znaczy, że trzeba mu dać pieniądze, by jeździł taksówką? Bo jego sąsiada stać i on też chce? 
    Podziękowali 1beatak
  • M_Monia powiedział(a):
    Poza tym nie których nie stać na dobre jedzenie i 500+ mogą wydać na lepsze jedzenie. Mniej dla niego będą ważne darmowe zajęcia nawet jakby były ogromny wybór i dla każdych zainteresowań niż właśnie podstawy.



    A jaka jest przyczyna, że ten dorosły nie może samodzielnie zarobić na jedzenie? Nawet przy dzisiejszej, dużej inflacji jedzenia w Polsce nie brakuje, jest marnotrawione. Są darmowe posiłki w szkołach, jadłodzielnie. Mówisz o jakichś ludziach niezdolnych do pracy, z niepełnosprawnymi dziećmi? W takich losowych sytuacjach się zgadzam, w takich przypadkach należy dać "rybę".

    Podziękowali 1beatak
  • Coralgol powiedział(a):
    M_Monia powiedział(a):
    Poza tym nie których nie stać na dobre jedzenie i 500+ mogą wydać na lepsze jedzenie. Mniej dla niego będą ważne darmowe zajęcia nawet jakby były ogromny wybór i dla każdych zainteresowań niż właśnie podstawy.



    A jaka jest przyczyna, że ten dorosły nie może samodzielnie zarobić na jedzenie? Nawet przy dzisiejszej, dużej inflacji jedzenia w Polsce nie brakuje, jest marnotrawione. Są darmowe posiłki w szkołach, jadłodzielnie. Mówisz o jakichś ludziach niezdolnych do pracy, z niepełnosprawnymi dziećmi? W takich losowych sytuacjach się zgadzam, w takich przypadkach należy dać "rybę".

    Najczęściej taka, że ,,nie opłaca się pracować'' , niestety. Info z pierwszej ręki, od dwóch osób z mojej osobistej rodziny, pracujących w opiece. I nie ma tu mowy o osobach chorych czy niepełnosprawnych.
    Podziękowali 1Coralgol
  • M_Monia powiedział(a):
    No tak. Niewykształcony znaczy gorszy.

    Myślisz się. Potrzebujemy też ludzi do pracy fizycznej. 
    Każdy powinien mieć wybór bez latki. 

    W dzisiejszych czasach przy powszechnym dostępie do edukacji, bibliotek i Internetu "niewykształcenie" - nie mylić z brakiem studiów i dobrą edukacją zawodową jest powodem do wstydu (poza oczywiście jakimiś sytuacjami losowymi, niepełnosprawnościami, rodzinnymi tragediami itp.) Tak, wykwalifikowani pracownicy fizyczni są bardzo Polsce potrzebni. "Niewykształceni" to problem społeczny.
  • M_Monia powiedział(a):
    Na tym polega polityka prorodzinna że odbywa się to kosztem wspólnym, także kosztem tych, którzy z tego mniej korzystają. Dawanie na darmowe zajęcia nie rozwiąże problemu biednych dzieci, które jedzą w domu ciągle tylko chleb. 500+ trochę ten problem rozwiązuje. 

    Na tym polega rozdawnictwo. Sensowna polityka prorodzinna pozwala na usamodzielnianie się obywateli, po to, by to oni w przyszłości mogli więcej "dawać" społeczeństwu. A w wyżej opisanej sytuacji powinien interweniować MOPS i sprawdzić, co się w danej rodzinie dzieje - i tu ważna byłaby pomoc w zdobyciu perspektywicznej pracy rodzicom lub, jeżeli są zaniedbania wynikające z ignorancji to przekazanie wiedzy, jak mają dbać o dzieci i pilnowanie tego,jak nie podziała - ograniczenie praw rodzicielskich.

  • edytowano kwiecień 2022
    M_Monia powiedział(a):
    Wychowują 3 dzieci i nie pracuj za 1500zl. Żyj tak w 5 osób. Powodzenia. 

    M_Monia to nieco inaczej działa. Np. Masz 1500 zł z 500+, becikowe, kosiniakowe, 12 tys.na drugie dziecko, jakieś zasiłki rodzinne, wsparcia z mopsu, mieszkania socjalne, szlachetne paczki + tata czasami pracuje na czarno łapiąc różne "fuchy". I na tym jadą. Z czasem uczą się coraz bardziej kombinować, tylko nie szukając pracy, ale zdobywając różne pomoce.

  • Nie przekonuje mnie to tłumaczenie. Tak, ludzie niemoralni są i wśród wykształconych i tych, którzy robią karierę naukową. Ale to nie jest żadne usprawiedliwienie dla zaniedbanej edukacji. Taka postawa wynikająca z lenistwa i krótkowzroczności też nie jest obojętna moralnie - generuje całą masę problemów społecznych.
  • edytowano kwiecień 2022
    "2. Jak usamodzielnisz mamę która ma np 8 dzieci co półtora roku. Kto zajmie się jej dziećmi - 3 opiekunki? Tata niech zarabia stosunkowo duzo. Np 5 tys na rękę no i są biedni. Mają 500zl na osobę."

    Szczerze mówiąc trudno mi wyobrazić sobie normalną, niepatologiczną rodzinę, w której zdecydowano się powoływać na świat kolejne dzieci, gdy brakowało środków na utrzymanie już narodzonych i czasu na ich wychowanie. Nie jesteśmy zwierzętami, musimy być odpowiedzialni, Monia. Podziwiam te forumowiczki, które pracują przy tak dużej liczbie dzieci i dają radę wszystko ogarniać.

    Ps.na trójkę opiekunek to mało kogo stać, nawet w  przypadku całkiem zamożnych rodzin. Raczej trzeba kombinować na zasadzie: czasem dopilnuje babcia, czasem jedna sąsiadka, czasem druga, czasem starsze zostanie z młodszym, a gdy nie ma innej opcji to zapłaci się znajomej dziewczynie, która drogo nie weźmie.
  • M_Monia powiedział(a):
    Coralgol. Tylko 500+jest stale do 18 lat. Becikowe, kosiniakowe i 12 tys+ są tylko dla maluszków. Szybko się kończą. Maksymalnie do 36 miesiąca ostatnie 500zl z 12 tys +. 
    Trzeba byłoby rodzic często żeby tyle dostawac jako dochód długotrwały. 
    Tak, nie są stałe, ale te wszystkie różne dodatki po prostu pozwalają okresowo przewegetować między jedną fuchą a drugą.
  • M_Monia powiedział(a):

    2. Jak usamodzielnisz mamę która ma np 8 dzieci co półtora roku. Kto zajmie się jej dziećmi - 3 opiekunki? Tata niech zarabia stosunkowo duzo. Np 5 tys na rękę no i są biedni. Mają 500zl na osobę. 

    Jak dzieci jest 8 co 1.5 roku to dla kogo Ty chcesz te 3 opiekunki? Max dzieci przedprzedszkolnych w rodzinie jest 3. Poza tym, w takim przypadku dzieci z pewnością dostaną miejsce w żłobku, więc zostaje 1 do opieki. 

    Bocian dzieci nie przynosi, nikt nie znalazł też ich w kapuście. Jak dorośli decydują się na kolejne dzieci, to za swoje decyzje są odpowiedzialni. Jak mają za mało kasy na rodzinę, a chcą kolejne dziecko, to niech zajmą się poprawą sytuacji materialnej. A jak nie są w stanie, to trudno- nie każde marzenie udaje się zrealizować. 
  • I znowu o 500 plus  :# >:)
  • @M_Monia nie bardzo rozumiem zarzut. Przecież wielodzietność oznacza, że masz wiele dzieci, a nie że oczekujesz profitów finansowych za swoje wybory życiowe. 
    Podziękowali 2Coralgol Laf2011
  • edytowano kwiecień 2022

    Nie jestem wcale zdania, że każdy powinien mieć jak najwięcej dzieci, tym bardziej jeżeli nie idzie to w parze z miłością i odpowiedzialnością, lub po prostu tego nie czuje.

    Ps.Ja czuję, staramy się o piąte.

  • Coralgol powiedział(a):

    Ps.Ja czuję, staramy się o piąte.

    Powodzenia! 

  • Tylko że o tym trzeba myśleć zanim powoła się maluszka na świat. Są sytuacje, których się nie przewidzi, ale to, że potrzebna jest opieka dla dziecka czy wyszykowanie go do przedszkola, że trzeba dać co jeść - to są rzeczy oczywiste.
  • bez komentarza
  • edytowano kwiecień 2022
    Mnie się wydaje, że lepiej bu było by kobiety się wspierały, a nie tylko próbowały wsadzić sobie szpile! Doceniajmy się nawzajem zamiast umniejszac zasługi jedna drugiej
  • edytowano kwiecień 2022
    Coralgol powiedział(a):

    Tylko że o tym trzeba myśleć zanim powoła się maluszka na świat. Są sytuacje, których się nie przewidzi, ale to, że potrzebna jest opieka dla dziecka czy wyszykowanie go do przedszkola, że trzeba dać co jeść - to są rzeczy oczywiste.
    Dokładnie
    Komuś za ciężko z 8? Tak nagle. Wcześniej było super, lajcik i nagle to 8 sprawiło zmianę o 180 stopni? 

    M_Monia powiedział(a):
    Beta Żłobków państwowych jest mało. Np tam gdzie ja mieszkam nie ma żadnego. Nawet jakby były to szykuj sama 7 dzieci do zlobkow i przedszkoli. Ciężko bardzo bez pomocy niani nawet ze żłobkami. To przez jakiś czas tak ciężkie ze przy tym pracować to trzeba być cyborgiem. Może niektóre są, ale raczej mają duża pomoc innych. 

    @M_Monia wyjaśnij mi, bo nie rozumiem jak liczysz. Mając 8 dzieci co 1,5 roku jak można mieć 7 dzieci w wieku żłobkowym?






  • Wstrętna jest da dyskusja, nie widzicie tego?
  • M_Monia powiedział(a):
    Mając 8 dzieci z małą różnica wieku na pewno jest ciężko. 
    Jest ciężko. Dlatego wielkość rodziny jest sprawą indywidualna danych ludzi. To do nich należy decyzja czy chcą, czy są gotowi (w każdym aspekcie- również finansowym) na kolejne dziecko. Ich decyzja i oni ponoszą konsekwencje. I te trudne i te wspaniałe.
  • no i wątek przerodził się w nawalankę z M_Monią
    Podziękowali 1malagala
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.