Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Czego nauczył Was Franciszek?

1235

Komentarz

  • Dotyczy to mojego Kościoła 
    Podziękowali 1zbyszek
  • edytowano październik 2022
    A czy z równą gorliwością, jak w przypadku skandali seksualnych, wynajdujesz budujące zdarzenia i uświęcającej przykłady? To trochę pytanie retoryczne, bo gdybyś zwracała uwagę na to, co dobre, to byś nie zaprzątała sobie głowy tym, co złe.
    Podziękowali 1Klarcia
  • Kacha powiedział(a):
    malagala powiedział(a):
    Dlaczego chcesz wszystko ogarniać? Przecież masz tyle rzeczy w życiu do ogarnięcia... takimi sprawami zajmuje się Papież. Po co brać sobie na głowę zbawienie całego świata? 
    A bezpieczeństwo duchowe gwarantuje Tobie i Twoim dzieciom Bóg, a nie jakiś biskup, sposob postępowania czy cokolwiek ziemskiego
    Kościół jest moim domem i martwi mnie gdy widzę co się dzieje. 
    To się nie martw. Nie widzisz, co się dzieje. Nie mieszkasz w tych krajach, gdzie dochodzi do nadużyc, nie rozumiesz ich historii, a juz na pewno nie zagladasz w serca ludziom, ktorzy tam mieszkaja. masz jakieś przekazy medialne bardziej czy mniej zmanipulowane. To jest takie teoretyczne martwienie się. O rzeczy, które Cie nie dotyczą, których nie znasz, nie doświadczyłaś, i na które nie masz wpływu.


    Nie bój się mała trzódko
    Nie martwcie się o jutro
    Nie lękaj się 
    Bramy piekielne go nie przemoga 

    To tak spod dużego palca
    Podziękowali 2DaddyPig Berenika
  • Podobnie mogę uznać, że nie dotyczy mnie temat ochrony środowiska. Mięso od pierdzących, emitujących CO2 krów, które bardzo bardzo lubię to pikuś w porównaniu z zanieczyszczeniami generowanymi przez chiński przemysł. Podobnie jest z każdym innym tematem. Z jakiś jednak względów temat ten urasta do rangi problemu religijnego poruszanego na światowych dniach młodzieży. 
  • Od czasów JP2 na ŚDM poruszano tematykę społeczną. Nikt Ci krów jeść nie zabrania.
    Podziękowali 1Klarcia
  • Kacha powiedział(a):
    Podobnie mogę uznać, że nie dotyczy mnie temat ochrony środowiska. Mięso od pierdzących, emitujących CO2 krów, które bardzo bardzo lubię to pikuś w porównaniu z zanieczyszczeniami generowanymi przez chiński przemysł. Podobnie jest z każdym innym tematem. Z jakiś jednak względów temat ten urasta do rangi problemu religijnego poruszanego na światowych dniach młodzieży. 
    "Ale uczynków ich nie naśladujcie". I tak dalej. 

    Zanieczyszczenia w Chinach związane są z tym, że mają być tam niższe koszty produkcji niż w Europie... I produkują one towary dla pierwszego świata. Jakbyśmy ograniczyli konsumpcjonizm, własny, to spadłoby to zanieczyszczenie. Kościół o pladze konsumpcjonizmu mówi na pewno odkąd w ogóle mogłam to zrozumieć, a o nieprzywiazywaniu sie do dobr materialnych w oglle duzo dluzej. To jest zaleznosc, którą widać - nasze własne wybory, nieświęte, mają wpływ na to, co dalekie i złe. A ile takich, których nie widzimy...

    Umiarkowanie w różnych kwestiach przynosi realne korzyści nie tylko naszym duszom, ale też środowisku,  które mamy zostawić naszym dzieciom... cóż dziwnego, ze Papiez o tym mowi, też o tym. Kościół ma stać się sektą, gdzie nie wolno poruszyć tematu ochrony środowiska, bo są ludzie, którzy robią z tego nieuczciwy biznes? Czy jedzenie mięsa w KK jest grzechem? Trochę proporcji w tym wszystkim.
    Podziękowali 2Berenika Klarcia
  • @malagala Na poziomie ogólności to zgoda. Tylko, że szczegóły są diabelskie.
  • Z jednym się zgadzam - podobnie jest z każdym innym tematem. Wszystkiego się można przyczepić. Papież za mało mówi o tym, a za duzo o tamtym. Bo ma mówić, co ja z mojej ograniczonej perspektywy uwazam za słuszne i potrzebne. Bo ktoś nagrał filmik na YouTube, że papież nie ma racji, albo napisał artykuł, w którym go obsmarował. Bo moja kultura, moje zwyczaje, moje doświadczenia są najważniejsze i w ogóle jedyne możliwe.

    I dlatego się będę martwić. Będę się pochylać z troska nad stanem Kościoła.

    Kit, że Kościół rąk naprawdę rzadko wypowiada się kategorycznie, do niewielu rzeczy zobowiązuje. Wyraza opinie na różne tematy, a my, zamiast przyjac to jako dar, że w świetle Ewangelii ktoś próbuje interpretować wyzwania, przed którymi stoi współczesny człowiek, pokazujemy na Chiny rączką "ale psze pani, to on zaczal".

  • Słońce, to nie jest sytuacja, że pokazujemy rączka, że on zaczął. To jest sytuacja, w której próbuje się na szaraczka zwalić odpowiedzialność za decyzje zapadające całkowicie poza jego wyborami. Normalny człowiek posiadający rodzinę i dzieci nie napędza konsumpcji bardziej niż to jest potrzebne, bo zwyczajnie go na to nie stać... Wyjdźmy z tej światopoglądowej bańki i powiedzmy sobie kim są członkowie Kościoła i jakie mają problemy... Wydalibyści kupę kasy, żeby posłać dziecko na światowe dni młodzieży, żeby słuchało o równości płci i ochronie srodowiska? Bo ja gdybym mnie było na to stać prędzej podpalanym gdzieś, gdzie zachwyciło by się pięknem liturgii, odbyło głębszą niż zwykle spowiedź i odkryło swoje powołanie, żeby służyć społeczeństwu i Kościołowi w zgodzie z Bogiem...
    Podziękowali 1Odrobinka
  • Zupełnie nie masz racji. Współczesna młodzież ma w umiarkowanym poważaniu liturgię i spowiedź. Za to bardzo ją angażuje walka o sprawiedliwość społeczną. Franciszek sięga po tematy z tej dziedziny, które da się pogodzić z nauczaniem Kościoła. To bardzo mądre postępowanie.
    Podziękowali 2Klarcia Tusia
  • Instytucji, które promują te idee jest nieskończenie wiele. Co takiego wyjątkowego w tym temacie oferuje Kościół, że młodzież, która ma w umiarkowanym poważaniu liturgię i spowiedź wybierze właśnie Kościół?
    Podziękowali 1Pioszo54
  • Kacha powiedział(a):
    Słońce, to nie jest sytuacja, że pokazujemy rączka, że on zaczął. To jest sytuacja, w której próbuje się na szaraczka zwalić odpowiedzialność za decyzje zapadające całkowicie poza jego wyborami. Normalny człowiek posiadający rodzinę i dzieci nie napędza konsumpcji bardziej niż to jest potrzebne, bo zwyczajnie go na to nie stać... Wyjdźmy z tej światopoglądowej bańki i powiedzmy sobie kim są członkowie Kościoła i jakie mają problemy... Wydalibyści kupę kasy, żeby posłać dziecko na światowe dni młodzieży, żeby słuchało o równości płci i ochronie srodowiska? Bo ja gdybym mnie było na to stać prędzej podpalanym gdzieś, gdzie zachwyciło by się pięknem liturgii, odbyło głębszą niż zwykle spowiedź i odkryło swoje powołanie, żeby służyć społeczeństwu i Kościołowi w zgodzie z Bogiem...
    Nie mów do mnie Słońce... please

    Oczywiście, że napędzamy konsumpcję. Porównaj Polskę i jakiś kraj trzeciego świata. Porównaj to co teraz z tym, co było 30 lat temu. To jest właśnie życie w bance, gadanie, że nas nie stać na życie, że tylko podstawowe potrzeby itd. W Polsce. W UE, Europie, NATO. Aha.

    Nie wiem, może katolicy żyją jakoś kompletnie inaczej niz reszta społeczeństwa, ale ja raczej obserwuje, że tak samo jak ini się wzbogacili, tak samo mają problem z nadmiarem zabawek swoich dzieci, tak samo zdarza się im wyrzucić przeterminowane jedzenie, i tak dalej i tym podobne

    Jakbyś wyszła z banki, to byś zobaczyła, że realne problemy wielu katolików na świecie to ograniczony dostęp do czystej wody, czystego powietrza, brak bezpieczeństwa na ulicach, rosnące temperatury w ich rejonach zamieszkania (i jakoś nie ma klimy ani dość prądu, żeby ten problem rozwiazac), gospodarka rabunkowa ich rejonów przez tzw Zachód, brak dostępu do podstawowej, zupełnie podstawowej opieki medycznej, przesladowania na tle religijnym itd itp

    Ale my nie napędzamy konsumpcjonizmu, bo nas na to nie stać. 

    Podziękowali 2rosita_blanca Klarcia
  • Kacha powiedział(a):
    Instytucji, które promują te idee jest nieskończenie wiele. Co takiego wyjątkowego w tym temacie oferuje Kościół, że młodzież, która ma w umiarkowanym poważaniu liturgię i spowiedź wybierze właśnie Kościół?
    Robi to w odniesieniu do Ewangelii. To jest wyjątkowe.


    Robienie z tego tematu tabu w Kościele to zapędzenie go w kozi róg, gdzie chcą być tylko oszołomy.
    Podziękowali 1Klarcia
  • Oferuje prawdę o Jezusie Chrystusie, który oddał życie za nasze grzechy, abyśmy mieli życie wieczne. Tego nikt inny nie ma. Ale aby dojść do tej prawdy, możemy dzielić się owocami naszej wiary, którą jest miłość do innych.
    Podziękowali 1Klarcia
  • edytowano październik 2022
    ja to widzę inaczej

    Kościół nie ma szans w wyścigu medialnym, dawno stracił monopol ambony, wszystko, co powie i tak trafia do ogółu spreparowane przez media

    więc widziałbym raczej działanie w kierunku wzmocnienia przekazu "czcij ojca swego i matkę swoją" i wzmocnienia tradycji

    tak, by zniwelować chociaż w części, przekaz medialny skierowany do młodych
    Podziękowali 1Odrobinka
  • zbyszek powiedział(a):
    @malagala Na poziomie ogólności to zgoda. Tylko, że szczegóły są diabelskie.
     ja bardziej widzę to tak, że diabelskie jest wyolbrzymianie szczegółów, w tym swojej własnej perspektywy
    Podziękowali 1Tusia
  • Pioszo54 powiedział(a):
    ja to widzę inaczej

    Kościół nie ma szans w wyścigu medialnym, dawno stracił monopol ambony, wszystko, co powie i tak trafia do ogółu spreparowane przez media

    więc widziałbym raczej działanie w kierunku wzmocnienia przekazu "czcij ojca swego i matkę swoją" i wzmocnienia tradycji

    tak, by zniwelować chociaż w części, przekaz medialny skierowany do młodych
    Chodzi chyba bardziej o zajęcie się współczuciem, które, o ile mi wiadomo, wyroslo z kultury chrześcijańskiej... zostało świetnie "zagospodarowane" przez tzw. ekologów, walczących o prawa mniejszości itd. itp. Oni wpolczucie pokazuja w krzywym zwierciadle, jakby oddzielajac je od milosci blizniego.
  • chodzi o to, by medialną obróbkę młodego pokolenia maksymalnie zmniejszyć
    i tradycja jest dobrym do tego środkiem

    bez tradycji, rodzinnej czy instytucji, młody człowiek jest kształtowany całkowicie przez media
  • > i tradycja jest dobrym do tego środkiem

    Jaka tradycja? Wiesz, słyszałem już rozmowy uczniów Akwinaty o tym, że na Mszy Trydenckiej ministranci po to podnoszą celebransowi ornat z tyłu, bo jak puści bąka to trzeba przewietrzyć. Tradycja jest dla koneserów, a nie dla mas.
    Podziękowali 1Klarcia
  • edytowano październik 2022
    np. ruch tradsowski,
    daje młody poczucie elitarności,
    a każdy młody chce należeć do elity

    a z czasem stanie się to powrotem do dwóch tysięcy lat tradycji, to jest dopiero lep na młodych
    i obszar porównania dla przekazu medialnego
  • malagala powiedział(a):
    Kacha powiedział(a):
    Słońce, to nie jest sytuacja, że pokazujemy rączka, że on zaczął. To jest sytuacja, w której próbuje się na szaraczka zwalić odpowiedzialność za decyzje zapadające całkowicie poza jego wyborami. Normalny człowiek posiadający rodzinę i dzieci nie napędza konsumpcji bardziej niż to jest potrzebne, bo zwyczajnie go na to nie stać... Wyjdźmy z tej światopoglądowej bańki i powiedzmy sobie kim są członkowie Kościoła i jakie mają problemy... Wydalibyści kupę kasy, żeby posłać dziecko na światowe dni młodzieży, żeby słuchało o równości płci i ochronie srodowiska? Bo ja gdybym mnie było na to stać prędzej podpalanym gdzieś, gdzie zachwyciło by się pięknem liturgii, odbyło głębszą niż zwykle spowiedź i odkryło swoje powołanie, żeby służyć społeczeństwu i Kościołowi w zgodzie z Bogiem...
    Nie mów do mnie Słońce... please

    Oczywiście, że napędzamy konsumpcję. Porównaj Polskę i jakiś kraj trzeciego świata. Porównaj to co teraz z tym, co było 30 lat temu. To jest właśnie życie w bance, gadanie, że nas nie stać na życie, że tylko podstawowe potrzeby itd. W Polsce. W UE, Europie, NATO. Aha.

    Nie wiem, może katolicy żyją jakoś kompletnie inaczej niz reszta społeczeństwa, ale ja raczej obserwuje, że tak samo jak ini się wzbogacili, tak samo mają problem z nadmiarem zabawek swoich dzieci, tak samo zdarza się im wyrzucić przeterminowane jedzenie, i tak dalej i tym podobne

    Jakbyś wyszła z banki, to byś zobaczyła, że realne problemy wielu katolików na świecie to ograniczony dostęp do czystej wody, czystego powietrza, brak bezpieczeństwa na ulicach, rosnące temperatury w ich rejonach zamieszkania (i jakoś nie ma klimy ani dość prądu, żeby ten problem rozwiazac), gospodarka rabunkowa ich rejonów przez tzw Zachód, brak dostępu do podstawowej, zupełnie podstawowej opieki medycznej, przesladowania na tle religijnym itd itp

    Ale my nie napędzamy konsumpcjonizmu, bo nas na to nie stać. 

    Od lat z tymi problemami Kościół stara się w miarę możliwości walczyć poprzez działalność misyjną, budowanie studni, pomoc konkretnym ludziom w potrzebie. Kościół ma też inne problemy obecnie - prześladowania religijne, coraz bardziej agresywne i częstsze - sankcje na rodzinach z powodu niezgody na edukację seksualną dzieci na zachodzie, sankcje w powodu wypowiedzi odnoszących się do spraw płci. Medialny zalew młodzieży ideologią gender. Atak na rodzinę i wartości. Bardzo konkretny. Także w mojej diecezji. 
    Co do propozycji ONZ nie zawsze sprzyjają one środowisku - nie ma w tym momencie zgody na produkcję mięsa na własny użytek co napędza machinę przemysłową jeszcze bardziej.
    Jest też zapis, który mówi, że suwerenność państw jest zagrożeniem dla ochrony środowiska naturalnego. 
    No i wizja zrównoważonego rozwoju to także swobodny dostęp do antykoncepcji i aborcji, co ze zdrowiem i ekologią ma tyle wspólnego co nic.
    Coraz częściej poruszany jest też problem przeludnienia jako przyczyny problemów ze środowiskiem. Czy naprawdę są to wizję, które warto tłumaczyć młodzieży przez pryzmat Ewangelii?
  • > a z czasem stanie się to powrotem do dwóch tysięcy lat tradycji

    Ruch tradsowski zajmuje się tylko czasami od Soboru Trydenckiego do Soboru Watykańskiego II.
    Podziękowali 2Joannna Klarcia
  • Ruch tradsowski wyszedł nieco z mody.


  • Kacha powiedział(a):
    malagala powiedział(a):
    Kacha powiedział(a):
    Słońce, to nie jest sytuacja, że pokazujemy rączka, że on zaczął. To jest sytuacja, w której próbuje się na szaraczka zwalić odpowiedzialność za decyzje zapadające całkowicie poza jego wyborami. Normalny człowiek posiadający rodzinę i dzieci nie napędza konsumpcji bardziej niż to jest potrzebne, bo zwyczajnie go na to nie stać... Wyjdźmy z tej światopoglądowej bańki i powiedzmy sobie kim są członkowie Kościoła i jakie mają problemy... Wydalibyści kupę kasy, żeby posłać dziecko na światowe dni młodzieży, żeby słuchało o równości płci i ochronie srodowiska? Bo ja gdybym mnie było na to stać prędzej podpalanym gdzieś, gdzie zachwyciło by się pięknem liturgii, odbyło głębszą niż zwykle spowiedź i odkryło swoje powołanie, żeby służyć społeczeństwu i Kościołowi w zgodzie z Bogiem...
    Nie mów do mnie Słońce... please

    Oczywiście, że napędzamy konsumpcję. Porównaj Polskę i jakiś kraj trzeciego świata. Porównaj to co teraz z tym, co było 30 lat temu. To jest właśnie życie w bance, gadanie, że nas nie stać na życie, że tylko podstawowe potrzeby itd. W Polsce. W UE, Europie, NATO. Aha.

    Nie wiem, może katolicy żyją jakoś kompletnie inaczej niz reszta społeczeństwa, ale ja raczej obserwuje, że tak samo jak ini się wzbogacili, tak samo mają problem z nadmiarem zabawek swoich dzieci, tak samo zdarza się im wyrzucić przeterminowane jedzenie, i tak dalej i tym podobne

    Jakbyś wyszła z banki, to byś zobaczyła, że realne problemy wielu katolików na świecie to ograniczony dostęp do czystej wody, czystego powietrza, brak bezpieczeństwa na ulicach, rosnące temperatury w ich rejonach zamieszkania (i jakoś nie ma klimy ani dość prądu, żeby ten problem rozwiazac), gospodarka rabunkowa ich rejonów przez tzw Zachód, brak dostępu do podstawowej, zupełnie podstawowej opieki medycznej, przesladowania na tle religijnym itd itp

    Ale my nie napędzamy konsumpcjonizmu, bo nas na to nie stać. 

    Od lat z tymi problemami Kościół stara się w miarę możliwości walczyć poprzez działalność misyjną, budowanie studni, pomoc konkretnym ludziom w potrzebie. Kościół ma też inne problemy obecnie - prześladowania religijne, coraz bardziej agresywne i częstsze - sankcje na rodzinach z powodu niezgody na edukację seksualną dzieci na zachodzie, sankcje w powodu wypowiedzi odnoszących się do spraw płci. Medialny zalew młodzieży ideologią gender. Atak na rodzinę i wartości. Bardzo konkretny. Także w mojej diecezji. 
    Co do propozycji ONZ nie zawsze sprzyjają one środowisku - nie ma w tym momencie zgody na produkcję mięsa na własny użytek co napędza machinę przemysłową jeszcze bardziej.
    Jest też zapis, który mówi, że suwerenność państw jest zagrożeniem dla ochrony środowiska naturalnego. 
    No i wizja zrównoważonego rozwoju to także swobodny dostęp do antykoncepcji i aborcji, co ze zdrowiem i ekologią ma tyle wspólnego co nic.
    Coraz częściej poruszany jest też problem przeludnienia jako przyczyny problemów ze środowiskiem. Czy naprawdę są to wizję, które warto tłumaczyć młodzieży przez pryzmat Ewangelii?
    A co ma do tego ONZ??? ONZ ma teraz organizować Dni Młodzieży? Pogubiłam się.
    Podziękowali 1Klarcia
  • edytowano październik 2022
    Dni młodzieży są oparte na ONZ towskiej agendzie 2030 równoci płci i takie tam.

    Papież i masoni wspólnie dla ludzkości - sorry taki mamy klimat

    Podziękowali 1malagala
  • Czy mógłby mi ktoś zwięźle i przystępnie wypunktować, jakie błędy doktrynalne popełnia papież Franciszek? Przyznam, że mam trochę kłopot ze zrozumieniem tematu.
  • Polecam Pospieszalskiego na kanale YT Pch24 jest uczciwy i podaje źródła,
  • Pospieszalski dołączył do grona czubów, nadaje jak oszołom - nie polecam.
  • Oglądałem go niewiele. Z tego na co trafiłem, to dość pobieżnie poruszał tematy. Ostatnio trochę oglądałem też Mysiora. I tu też te same oskarżenia względem Papieża. Ma ktoś może namiary na takie kompedium, albo bardzo konkretny filmik w tym temacie? Nie chodzi, aby mnie ktoś przekonywał, tylko wypunktował
  • Jeżeli według Pospieszalskiego Franciszek jest heretykiem, to na pewno Pospieszalski nie jest katolikiem. CBDO
    Podziękowali 1Klarcia
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.