Ja tam nie wierzę w opętane przedmioty, ale w zwrócenie duszy ku szatanowi już tak. Jak ktoś żyje w grzechu ciężkim czy nie daj Boże zwracał się bezpośrednio wtedy jest problem.
Kiedyś jak byłam na rekolekcjach w bursie, to był tam taki obrazek ze złymi symbolami, motyl, znak peace i inne symbole. Dla mnie to trochę straszenie ludzi. Dużo większym problemem, mogę się oczywiście mylić, jest sytuacja gdy ktoś opuszcza Boga i chce żyć w grzechu ciężkim.
Łapacz snów to taka zabawka dla dzieci żeby uczyły się spać same. Na prawdę to niebezpieczne? Jeśli dorosly tego w ogóle nie bierze na poważnie a kupuje dziecku bo ładnie wygląda, bo dzieci lubią takie gadżety?
Generalnie jest tak że elementy new Age zwykle występują w większej ilości. Nie jest tak że ktoś ma sam łapacz i jest opętany. Ale często jest to jeden z elementów. Dobrze to opisywał Tekieli
To już chore się robi. A co ze słonikiem z trąba do góry albo z podkowa? Niby na szczęście
źródłem szczęścia dla katolika powinien być Pan Bóg, bo jeśli choć trochę wierzymy w słonika czy podkowę, to jednocześnie powątpiewamy we wszechmocność Pana Boga, w innym przypadku słonik z trąba do góry nie był by potrzebny. A jeśli w najmniejszym stopniu nie wierzymy w podkowę czy słonika to po co tak na prawdę on nam? nośmy wizerunek Pana Jezusa, ulubionego świętego albo Matki Bożej
Diabeł jest bardzo inteligentny, nie jesteśmy wstanie go rozgryźć bez względu jak byśmy się starali. A takie niewinne gadżety "na szczęście" to przecież nic takiego... taka jest narracja. Jeśli jest chociażby najmniejsza obawa, że z daną sprawą/rzeczą może być coś nie tak od strony duchowej, to zwyczajnie po ludzku po co ryzykować:)? (skoro i tak nie wierzymy, że coś nam to ma dać/pomóc)
Nawet jeżeli historia Hello Kitty z tym ojcem zawierającym pakt z szatanem nie jest prawdziwa, to sam fakt, że ten symbol jest tak lubiany i często wykorzystywany przez satanistów, jest dla mnie wystarczającym powodem, żeby trzymać się od tego z daleka.
@BiancoNero mam w domu też przedmioty- ozdoby niezwiązane z religią. Mam przykładowo figurkę kransoludka ze świecznikiem, ale to naprawdę nie oznacza to, że wierzę w bajkowe cechy krasnoludków. Podobnie ze słonikiem, podkową- jak komuś się podobają te przedmioty, to czym one się różnią od innych?
Trzymanie takich przedmiotów w domu czy noszenie jako ozdoby jest tak jakby publicznym wyznaniem wiary, wyrażeniem swojego poparcia i zaproszeniem dla sił, które za tym stoją.
Owszem, możemy nie nadążać i kupić coś nieświadomie. Ale naszym obowiązkiem jest się dokształcać. A egzorcyści wielokrotnie ostrzegali przed nierozważnym kupowaniem ozdób do domu, zwłaszcza pamiątek z egzotycznych podróży.
Zawsze może byc tak, że jakiś przedmiot jest gdzieś traktowany jako magiczny. Czy to oznacza, że nagle dany przedmiot na całym świecie staje się szatański? To dopiero magiczne myślenie i odrzucenie wszechmocy Boga!
@Beta nie porównywał bym krasnoluda do symboli słonika czy podkowy, jest to lekkie zbagatelizowanie tematu wrzucając wszystko do jednego worka - "ozdoby", równie dobrze w takim kontekście wizerunek buddy czy szamańskiej maski z Afryki to tylko zwykły przedmiot, pamiątka. Kluczowe jest to co mamy w sercu, bo jeśli choć w najmniejszym stopniu wierzymy, że słonik z trąbą do góry ma nam przynieść szczęście to szczerze mówiąc coś z naszą wiarą w Boga jednak jest nie tak, a jeśli kompletnie w to nie wierzymy, ale dochodzą do nas informację, że z danym przedmiotem może być powiązane choćby minimalne zagrożenie duchowe to po co ryzykować.
Jak ktoś się boi, że taki zwykły przedmiot, który posiada ze względów estetycznych, pamiątkowych a nie symbolicznych oderwie go od Boga, to powienien zastanowić się nad swoją relacją z Bogiem.
Ale oni czcicli go jako Boga. Czyli znowu- jeden ma słonika na szczęście, drugi ma go bez oczekiwania, że będzie jakoś działał, pomagał w czymś. To nie przedmiot odciąga od Boga, tylko podejście człowieka do przedmiotu. Równie dobrze można mieć zwykły klocek Lego i nosić go przy sobie wierząc, że przynosi szczęście.
Też uważam, że to myślenie magiczne... kiedyś słyszałam historię, że jakaś firma produkująca obuwie ślubne wkładała w obcas jakąś demoniczną figurkę i to miało coś tam robić złego młodemu malzenstwu, które było nieświadome... dajcie spokój, to paranoja.
Te wszystkie słoniki na szczęście to bardziej dziecinada dla mnie... Jak ktoś wydaje kilkaset złotych na piramidę szczęścia i ustawia ja odpowiednio w domu, to tak, ma problem... Ale czy na pewno duchowy... Ps: Nie mam takich rzeczy, żeby nie było.
Ale oni czcicli go jako Boga. Czyli znowu- jeden ma słonika na szczęście, drugi ma go bez oczekiwania, że będzie jakoś działał, pomagał w czymś. To nie przedmiot odciąga od Boga, tylko podejście człowieka do przedmiotu. Równie dobrze można mieć zwykły klocek Lego i nosić go przy sobie wierząc, że przynosi szczęście.
nieprawda. Intencjonalnie wykonywane przedmioty, np. pewne afrykańskie maski, ale nie tylko, mogą szkodzić. Nie chodzi o żadne słoniki. Łapacz snów zalicza się to tych kategorii.
łapacz snów to przedmiot okultystyczny, nie pisz mi o słonikach ani podkowach. To bzdety. Równie dobrze możesz nosić pentagram na szyi i mówić że to wisiorek a ty kochasz Boga i masz z nim relację.
Jedna z czytelniczek naszej facebookowej grupy napisała do nas z prośbą o sprawdzenie “Łapacza snów”, który został wykonany przez pewną osobę, która miała określone “zdolności”. Zanim zaczęliśmy sesję, coś utrudniało Ani wizje. Poprosiłem ją by wróciła do pokoju i by sprawdziła, co jej utrudnia medytację. Zobaczyła bardzo wysoką ciemną postać ze szpiczastym kapeluszem. Odesłała ją. Następnie przeszła do sprawdzenia “Łapacza snów”. Okazało się, że ten byt, który się pojawił jest powiązany zarówno z tym “Łapaczem Snów” jak i z obrazami malowanymi przez tę osobę.
Zwróćcie uwagę, jak to jest sprytnie obmyślone. Ktoś nie wie czemu dostaje tzn. “Łapacz Złych snów”. Od tego dnia (lub wkrótce po) zaczyna mieć koszmary i źle śpi, nie wie, że ten przedmiot jest tego przyczyną, byt nawet nie pozwala mu na takie myślenie. Zatem trzyma ten przedmiot, który jest furtką tuż przy swojej głowie z myślą, że to chroni go przed koszmarami i najczęściej nie pomyśli, że jest zupełnie odwrotnie, że ten przedmiot jest przyczyną jego problemów ze snem i przyczyną złego samopoczucia.
Wskazówka dla Was: uważajcie jakie rękodzieło sprowadzacie do domu. Najbezpieczniej jest zdobić swój dom zdjęciami swojej rodziny, zwierząt, osób które kochacie, miejsc, które odwiedziliście, a które łączą się z miłymi wspomnieniami.
W przypadku tej kobiety ze “zdolnościami”, wszystkie przedmioty, które własnoręcznie robiła i malowała okazały się być furtką dla bytów, które przy niej były. __________ potwierdzam, jedno dziecko znajomych miało koszmary senne, znikły po wyrzuceniu i spaleniu tego gówna.
Komentarz
Owszem, możemy nie nadążać i kupić coś nieświadomie. Ale naszym obowiązkiem jest się dokształcać. A egzorcyści wielokrotnie ostrzegali przed nierozważnym kupowaniem ozdób do domu, zwłaszcza pamiątek z egzotycznych podróży.
Czyli znowu- jeden ma słonika na szczęście, drugi ma go bez oczekiwania, że będzie jakoś działał, pomagał w czymś.
To nie przedmiot odciąga od Boga, tylko podejście człowieka do przedmiotu. Równie dobrze można mieć zwykły klocek Lego i nosić go przy sobie wierząc, że przynosi szczęście.
Te wszystkie słoniki na szczęście to bardziej dziecinada dla mnie... Jak ktoś wydaje kilkaset złotych na piramidę szczęścia i ustawia ja odpowiednio w domu, to tak, ma problem... Ale czy na pewno duchowy...
Ps: Nie mam takich rzeczy, żeby nie było.
Intencjonalnie wykonywane przedmioty, np. pewne afrykańskie maski, ale nie tylko, mogą szkodzić. Nie chodzi o żadne słoniki. Łapacz snów zalicza się to tych kategorii.
Równie dobrze możesz nosić pentagram na szyi i mówić że to wisiorek a ty kochasz Boga i masz z nim relację.
Jedna z czytelniczek naszej facebookowej grupy napisała do nas z prośbą o sprawdzenie “Łapacza snów”, który został wykonany przez pewną osobę, która miała określone “zdolności”. Zanim zaczęliśmy sesję, coś utrudniało Ani wizje. Poprosiłem ją by wróciła do pokoju i by sprawdziła, co jej utrudnia medytację. Zobaczyła bardzo wysoką ciemną postać ze szpiczastym kapeluszem. Odesłała ją. Następnie przeszła do sprawdzenia “Łapacza snów”. Okazało się, że ten byt, który się pojawił jest powiązany zarówno z tym “Łapaczem Snów” jak i z obrazami malowanymi przez tę osobę.
Zwróćcie uwagę, jak to jest sprytnie obmyślone. Ktoś nie wie czemu dostaje tzn. “Łapacz Złych snów”. Od tego dnia (lub wkrótce po) zaczyna mieć koszmary i źle śpi, nie wie, że ten przedmiot jest tego przyczyną, byt nawet nie pozwala mu na takie myślenie. Zatem trzyma ten przedmiot, który jest furtką tuż przy swojej głowie z myślą, że to chroni go przed koszmarami i najczęściej nie pomyśli, że jest zupełnie odwrotnie, że ten przedmiot jest przyczyną jego problemów ze snem i przyczyną złego samopoczucia.
Wskazówka dla Was: uważajcie jakie rękodzieło sprowadzacie do domu. Najbezpieczniej jest zdobić swój dom zdjęciami swojej rodziny, zwierząt, osób które kochacie, miejsc, które odwiedziliście, a które łączą się z miłymi wspomnieniami.
W przypadku tej kobiety ze “zdolnościami”, wszystkie przedmioty, które własnoręcznie robiła i malowała okazały się być furtką dla bytów, które przy niej były.
__________
potwierdzam, jedno dziecko znajomych miało koszmary senne, znikły po wyrzuceniu i spaleniu tego gówna.