@Turturek W dupie mam taka prawicę. Ja chce aby w Polsce zaczęło się SZANOWAĆ LUDZI. Nie płacić im najmniejszej krajowej za słabe warunki, nie dawać operacji emerytom za 5 lat, bo prędzej umrą niż dożyją. Nie dzielic na gorszych i lepszych, bo jakaś nastolatka LGBT to ideologia, a katolik to śmieć społeczny, jak to niektórzy lubia twierdzić. Żyje tutaj i nie wyemigruje i chce w końcu szanowania ludzi. A tutaj przynajmniej ze strony publicznej jest tego nie wiele.
@Turturek W dupie mam taka prawicę. Ja chce aby w Polsce zaczęło się SZANOWAĆ LUDZI. Nie płacić im najmniejszej krajowej za słabe warunki, nie dawać operacji emerytom za 5 lat, bo prędzej umrą niż dożyją. Nie dzielic na gorszych i lepszych, bo jakaś nastolatka LGBT to ideologia, a katolik to śmieć społeczny, jak to niektórzy lubia twierdzić. Żyje tutaj i nie wyemigruje i chce w końcu szanowania ludzi. A tutaj przynajmniej ze strony publicznej jest tego nie wiele.
Żeby szanować ludzi, najpierw ludzie muszą się sami szanować. Innej drogi nie ma. Szacunku nie uzyskuje się przez wymuszenie czy nakaz. Na szacunek trzeba zasłużyć.
Nastolatka to nie ideologia, ideologią są jej poglądy. I tak LGBT to zarówno ludzie o pewnych preferencjach czy poglądach, jak i ideologia czyli poglądy tych ludzi utożsamiających się z LGBT. Proste.
Jakby nie było najniższej krajowej, to nie byłoby wzorca ile ludzie mają zarabiać. Najniższa krajowa połączona z należnościami dla państwa, to wygodny sposób poboru opłat od najuboższych. Podnosimy najniższą krajową i strumyczek podatków, zusów itd. się zwiększa. Spróbuj założyć firmę to przejrzysz na oczy. Dlatego tak ważne jest aby stworzyć warunki do jak najczęstszego zakładania własnych biznesów i spowodować zdrową konkurencję możliwości zarabiania godnych pieniędzy.
Czekanie 5 lat na operację to efekt państwowej służby zdrowia. Państwowe rzeczy są za zwyczaj nie wydajne i nierentowne. A;e oczywiście niektóre służby muszą być państwowe. Z tym, że bez względu ile pieniędzy przeznaczysz na nie one nadal będą niewydajne i nierentowne. Wiem bo pracuję też w budżetówce.
@Turturek Mi za opiekę nad 3 BARDZO CHORYMI LUDZMI proponowali najniższa krajowa. Tyle by mi starczyło, ale nie za takie obciążenie psychiczne.
A co da całkowita prywatyzacja służby zdrowia? W Ameryce tak maja i nie są szczesliwi. Ja bym w ogóle wywaliła polowe urzędników, miernych lekarzy, miernych polityków. To są zbyt odpowiedzialne funkcje i za przeproszeniem paszoł won.
Najniższa jest okej, ale oni tyle płaca w wielu miejscach. Raz wyśmiałam na Facebooku jakiegoś biznesmena, który za prace 6 dni w tygodniu proponował 17 złotych za godzinę. Sam mogl sobie w tej zabce pracować, zamiast zatrudniać ludzi za takie pieniądze. Ja nie mam potrzeb dużych, to mi by starczyło, ale dla matki z dziećmi taka kasa nie starczy. I jaki jest problem, aby zacząć częściej zatrudniać na UOP niż zlecenie, płacić więcej niż 16.41 netto za godzinę, nie zwlekać z podpisaniem umowy? Jak ma być dobrze jak się je**** ludzi jak się da? Szacunek należy się każdemu, jeśli ta osoba nie bije zony, nie jest złoczyńca. @Turturek
Pytanie czy metoda badawcza testu IQ jest w stanie prawidłowo określić poziom inteligencji ? No i co to jest inteligencja ?
Zbyt dogmatycznie traktuje się testy, trzeba mieć mniejsze zaufanie. Wiedza się stale zmienia to znaczy powinna rosnąć, ale nie zawsze tak było w historii.
Ja zaczęłam patrzeć na Korwina inaczej od kiedy moim głosem dostał się do Sejmu- głosowałam na Pawła Skuteckiego (od Kukiza, autora ""Trzecia Rzesza i koncerty farmaceutyczne"- książki, która wyjaśnia skąd stosunek do przymuszania do szczepionek), ale jego głosy zgarnął Korwin. Z kobietami chodzi o to, że Korwin uważa za niezastąpioną pracę nad wychowaniem dzieci i ogromną rolę kobiet w kształtowaniu przyszłego świata w związku z wpływem na swoje dzieci. Współczesne kobiety bardzo lubią rywalizować z mężczyznami w obszarze pracy zawodowej i to jest b. trudne dla nich zrozumieć inną rolę w świecie, uważają, że jest gorsza. Korwin mógłby popracować nad dyplomacją, bo mówi kontrowersyjnie i obraża ludzi, chociaż poglądy ma nie takie złe, jak mu się dopisuje.
@Turturek Mi za opiekę nad 3 BARDZO CHORYMI LUDZMI proponowali najniższa krajowa.
Jak nie ma pieniędzy, to jaką chcesz wypłatę? Pieniądze nie biorą się znikąd, pracodawca też je najpierw musi posiadać. Na ogólnym krachu gospodarczym karmi się naturalnie patologia biznesowa, ale nie jest ona regułą. Stworzenie alternatyw zarabiania pieniędzy skutecznie ograniczyłoby wszelką patologię do minimum. W Twoim przypadku problemem jest to, że nie masz za dużego wyboru i bierzesz co jest. Ja zaczynałem pracę też od bardzo małych pieniędzy i dopiero doświadczenie oraz umiejętności, pozwoliły mi zarabiać więcej.
A co da całkowita prywatyzacja służby zdrowia? W Ameryce tak maja i nie są szczesliwi. Ja bym w ogóle wywaliła polowe urzędników, miernych lekarzy, miernych polityków. To są zbyt odpowiedzialne funkcje i za przeproszeniem paszoł won.
Wywalanie urzędników to podstawa, ale musi być coś w zamian czyli odpowiedni bon zdrowotny którym pacjent płaci za usługę i w prywatnym i w państwowym szpitalu. Tak aby nie było monopolu państwowego i pacjent miał wybór. Dość dobry przykład to stomatologia. Jak masz ubezpieczenie z opcją dentystyczną, to masz bardzo wysoki poziom usług.
A wracając do urzędników, to kara śmierci za korupcję byłaby wystarczającym gwarantem ich uczciwości
Sam mogl sobie w tej zabce pracować, zamiast zatrudniać ludzi za takie pieniądze.
Nikt nie będzie dokładał do biznesu i jak żabka jest rentowna, to można płacić więcej, jak nie to tylko minimalkę. A właściciele też często pracują za niewiele więcej.
Myślę, że obecna pensja minimalna, to zdecydowanie lepsze pieniądze niż za czasów, kiedy to ja zaczynałam pracę. I można za nią zdecydowanie więcej kupić. A poza tym mamy rynek pracownika. Gdy szłam do pierwszej pracy, to o umowie o pracę można było często tylko pomarzyć. Królowały wtedy śmieciówki, naprawdę ciężki czas... Chyba staję się pomału "dziadersem" - za moich czasów
Myślę, że obecna pensja minimalna, to zdecydowanie lepsze pieniądze niż za czasów, kiedy to ja zaczynałam pracę. I można za nią zdecydowanie więcej kupić. A poza tym mamy rynek pracownika. Gdy szłam do pierwszej pracy, to o umowie o pracę można było często tylko pomarzyć. Królowały wtedy śmieciówki, naprawdę ciężki czas... Chyba staję się pomału "dziadersem" - za moich czasów
Za dzisiejszą minimalną nie kupi się więcej niż kiedyś. Jest jeszcze wysoka inflacja, której kiedyś nie było
Jest jeszcze wysoka inflacja, której kiedyś nie było
Kiedyś była wyższa, skończyło się denominacją Pamiętam, że pracując na etacie przechodziłem koło spożywczego i nie stać mnie było nawet na pączka. Każdy grosz dokładnie wyliczony. jak chciałem coś kupić dla siebie, to musiałem kolejnych prac wieczorem się chwytać.
obecnie mleko 3,2% - bez promocji 3,99 zł w biedronce czyli ok. 670 litrów
Chyba kiedyś to mniej się kupowało niż dziś. Być może dziś się kupuje więcej produktów bez zastanowienia i więcej gotowych półproduktów, to i wydaje się że kiedyś na więcej wystarczało.
Bo mieszkania bardzo podrożały w stosunku do innych produktów. W 2003 roku kupowałem mieszkanie za 140 tys., teraz za takie to już 400-500tys. więcej musiałbym zapłacić. Mieszkania zawsze były wyzwaniem i jedynym rozwiązaniem był kredyt. Po latach okazało się, że te tanie kredyty to była pułapka.
Ale w porównaniu do minimalnej...
2003 r. - 800 zł czyli 175 miesięcy
2023 r. - 3600 zł czyli 177 miesięcy
czyli podobnie, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że kupowałem bezpośrednio od właściciela, a teraz wziąłem cenę agencji.
No, w przypadku mojej nauczycielskiej pensji absolutnie niepodobne. Kupując mieszkanie w obecnej lokalizacji i tym samym standardzie płaciłam 5'5 tys za metr. Zarabialam 3.200. Teraz zarabiam 3900. Metr: 11'5 tys
Co do mieszkań jeszcze - standard budynków się zmienił. Inne budynki stawiano kiedyś, inne buduje sie dzisiaj. Ocieplenie, wysokość pomieszczeń, udogodnienia itp. Choćby standardy energetyczne obowiązujące od kilku lat sprawiają, że trudno porównywać cenę metra kiedyś o dziś. Oczywiście inna kwestią jest cena samego gruntu, bo przecież to ona w dużych miastach jest głównym czynnikiem decydującym o cenie za metr.
Co do mieszkań jeszcze - standard budynków się zmienił. Inne budynki stawiano kiedyś, inne buduje sie dzisiaj. Ocieplenie, wysokość pomieszczeń, udogodnienia itp. Choćby standardy energetyczne obowiązujące od kilku lat sprawiają, że trudno porównywać cenę metra kiedyś o dziś. Oczywiście inna kwestią jest cena samego gruntu, bo przecież to ona w dużych miastach jest głównym czynnikiem decydującym o cenie za metr.
Ok, wszystko pięknie i ładnie. Może i nie ma co porównywać.
Nie zmienia to jednak po prostu faktu, że dziś za swą pensję czy to minimalną,czy też tą, która zdradziłam - nie kupiłabym mieszkania i nie dostałabym kredytu. I słusznie, bo w życiu nie byłoby mnie stać na spłatę ewentualnej (oczywiście nierealnej, bo niemożliwej do uzyskania) raty kredytu.
I jeszcze jedno- serio , nie widzę większej różnicy w kwestii standardu. Jeśli już to na korzyść mieszkania, w którym mieszkam teraz. Kupione w 2013.
@beatak minimalna na rękę w 2013 to 1269zl. W 2023 jest to 2780zl. Wzrost o 119% Wzrost ceny metra kwadratowego, który podajesz - z 5.5k pln do 11.5 k pln - to wzrost o 109% Wniosek dla mnie jest taki, że ani kiedyś, ani dziś, nie da się w Twoim mieście za MINIMALNĄ kupić mieszkania w kredycie, co w sumie nie dziwi. A Twoja pensja na tle minimalnej wzrosła bardzo słabo.
I ja nie o minimalnej piszę. Tylko o tym , co ja dostawałam wtedy i co mogłam za to kupić oraz ile dostaję teraz i co mogę za to kupić. Kupię może więcej mleka, ale dziś dachu nad głową bym nie miala.
@beatak przecietne wynagrodzenie w 2012 - 3520 W 2023 - 6346 Wzrost o ok. 80% Ceny transakcyjne nieruchomości z rynku pierowtnego w 7 największych miastach Polski Średnia cena metra w 2012 - 6200pln W 2022 - 11000pln Wzrost o ok. 78% Może Twoja dzielnica podrożała. Na pewno masz b. mały wzrost wynagrodzenia w skali bogacenia się kraju.
Może dlatego nauczyciele ni3 mogą się dogadać z resztą społeczeństwa. Ktoś te średnie wyrabia. Ludzie się wzbogacili. A nauczyciele nie. I są sfrustrowani.
Może dlatego nauczyciele ni3 mogą się dogadać z resztą społeczeństwa. Ktoś te średnie wyrabia. Ludzie się wzbogacili. A nauczyciele nie. I są sfrustrowani.
Ja się dogaduję świetnie ze wszystkimi (w realu w każdym razie). I nie jestem sfrustrowana, po prostu pracuję i dorabiam gdzie się da. I staram się cieszyć z każdego dnia.
@beatak przecietne wynagrodzenie w 2012 - 3520 W 2023 - 6346 Wzrost o ok. 80% Ceny transakcyjne nieruchomości z rynku pierowtnego w 7 największych miastach Polski Średnia cena metra w 2012 - 6200pln W 2022 - 11000pln Wzrost o ok. 78% Może Twoja dzielnica podrożała. Na pewno masz b. mały wzrost wynagrodzenia w skali bogacenia się kraju.
Moja dzielnica bardzo podrożała. Ale w Gdańsku nie ma takiej, która nie podrożała.
Chodzi mi o małe poparcie społeczne protestów. I frustracje nauczycieli jako grupy zawodowej, nie poszczególnych osób.
Myślę, że dziś poparcie byłoby już większe. Zwłaszcza w dużych miastach, gdzie nauczycieli zaczyna brakować i to ma dużą skalę. Nagle rodzice widzą, że matmy, języków, chemii itp serio nie ma kto uczyć. Nauczyciel pójdzie na kasę do tej przysłowiowej biedry, ale już pani z biedry matmy do matury nie nauczy. Frustraci już przestają wylewać frustracje. Składają wypowiedzenia i zaczynają pracę w innych miejscach. Do zawodu nie idą młodzi. Zostają w szkole pasjonaci, ludzie przed emeryturą i osoby, które prace tę wykonują hobbystycznie, gdyż mąż/partner zarabia na życie. I bardzo dobrze.
Komentarz
@Turturek
Z kobietami chodzi o to, że Korwin uważa za niezastąpioną pracę nad wychowaniem dzieci i ogromną rolę kobiet w kształtowaniu przyszłego świata w związku z wpływem na swoje dzieci. Współczesne kobiety bardzo lubią rywalizować z mężczyznami w obszarze pracy zawodowej i to jest b. trudne dla nich zrozumieć inną rolę w świecie, uważają, że jest gorsza. Korwin mógłby popracować nad dyplomacją, bo mówi kontrowersyjnie i obraża ludzi, chociaż poglądy ma nie takie złe, jak mu się dopisuje.
Wywalanie urzędników to podstawa, ale musi być coś w zamian czyli odpowiedni bon zdrowotny którym pacjent płaci za usługę i w prywatnym i w państwowym szpitalu. Tak aby nie było monopolu państwowego i pacjent miał wybór. Dość dobry przykład to stomatologia. Jak masz ubezpieczenie z opcją dentystyczną, to masz bardzo wysoki poziom usług.
Chyba staję się pomału "dziadersem" - za moich czasów
Pamiętam, że pracując na etacie przechodziłem koło spożywczego i nie stać mnie było nawet na pączka. Każdy grosz dokładnie wyliczony. jak chciałem coś kupić dla siebie, to musiałem kolejnych prac wieczorem się chwytać.
Myślę, że kupi się zdecydowanie więcej za minimalna niż kiedyś.
Teraz zarabiam 3900. Metr: 11'5 tys
Oczywiście inna kwestią jest cena samego gruntu, bo przecież to ona w dużych miastach jest głównym czynnikiem decydującym o cenie za metr.
Nie zmienia to jednak po prostu faktu, że dziś za swą pensję czy to minimalną,czy też tą, która zdradziłam - nie kupiłabym mieszkania i nie dostałabym kredytu. I słusznie, bo w życiu nie byłoby mnie stać na spłatę ewentualnej (oczywiście nierealnej, bo niemożliwej do uzyskania) raty kredytu.
I jeszcze jedno- serio , nie widzę większej różnicy w kwestii standardu. Jeśli już to na korzyść mieszkania, w którym mieszkam teraz. Kupione w 2013.
Wzrost ceny metra kwadratowego, który podajesz - z 5.5k pln do 11.5 k pln - to wzrost o 109%
Wniosek dla mnie jest taki, że ani kiedyś, ani dziś, nie da się w Twoim mieście za MINIMALNĄ kupić mieszkania w kredycie, co w sumie nie dziwi. A Twoja pensja na tle minimalnej wzrosła bardzo słabo.
W 2023 - 6346
Wzrost o ok. 80%
Ceny transakcyjne nieruchomości z rynku pierowtnego w 7 największych miastach Polski
Średnia cena metra w 2012 - 6200pln
W 2022 - 11000pln
Wzrost o ok. 78%
Może Twoja dzielnica podrożała. Na pewno masz b. mały wzrost wynagrodzenia w skali bogacenia się kraju.
I frustracje nauczycieli jako grupy zawodowej, nie poszczególnych osób.
Frustraci już przestają wylewać frustracje. Składają wypowiedzenia i zaczynają pracę w innych miejscach. Do zawodu nie idą młodzi. Zostają w szkole pasjonaci, ludzie przed emeryturą i osoby, które prace tę wykonują hobbystycznie, gdyż mąż/partner zarabia na życie. I bardzo dobrze.