Nie obchodzi mnie to co mówią osoby z PO. Póki co, nie rządzą. Ja chcę zobaczyć DOBRA ZMIANĘ. Nie chce naskakiwać na polityków, sama nie jestem idealna. Ja chcę po prostu w końcu widzieć dobro.
@Berenika Zasadniczo to nawet Jezus aż tak w te politykę nie wchodził. Oddaj Cezarowi co jego i tyle. Partii katolickiej nie chce źle oceniać, może zrobiliby coś dobrego, NIE WIEM. Ale polityka to polityka. Ona z zasady nie jest moralna.
Sytuacja, gdy cała klasa ma pasek jest bez sensu, jaką on ma wartość? Zmieniono skalę ocen z 2-5 na 1-6 a próg 4.75 na pasek pozostał. Kiedyś w podstawówce trzeba było się napracować na pasek, w liceum to w ogóle były jednostki paskowe na szkołę. Teraz to jednostki nie mają paska.
Nie zgadzam się z twierdzeniem, że polityka z "zasady" jest niemoralna.
Polityka z racji bycia na świeczniku wymaga określenia się TAK albo NIE.
Większość polityków lawiruje, aby utrzymać się przy władzy.
Zawsze polityk ma dylemat czy robić to co ludzie chcą czy próbować społeczeństwo "wychowywać" i tworzyć prawa mądre i dla ludzi w dłuższej perspektywie korzystne.
Domagam się prawa do aborcji pourodzeniowej dla wszystkich. Dlaczego prawo do aborcji mają tylko matki. Żądam tego prawa dla samotnych, bezdzietnych, ojców, wujków, cioć itd
Potrzebne do eliminacji głupców, bandytów, złodziei, rozwodników i całej reszty łamiących przepisy (które można zmienić )
Efekt powstania nowej partii, o ile zarejestruje kandydatów itp będzie taki, że odbierze część głosów partii rządzącej. Czyli zmniejszy różnicę między liderem sondaży, a główną partią opozycyjną. Kto na tym skorzysta?
Nie zgadzam się z twierdzeniem, że polityka z "zasady" jest niemoralna.
Polityka z racji bycia na świeczniku wymaga określenia się TAK albo NIE.
Większość polityków lawiruje, aby utrzymać się przy władzy.
Zawsze polityk ma dylemat czy robić to co ludzie chcą czy próbować społeczeństwo "wychowywać" i tworzyć prawa mądre i dla ludzi w dłuższej perspektywie korzystne.
Efekt powstania nowej partii, o ile zarejestruje kandydatów itp będzie taki, że odbierze część głosów partii rządzącej. Czyli zmniejszy różnicę między liderem sondaży, a główną partią opozycyjną. Kto na tym skorzysta?
Ja mam trochę inną bańkę informacyjną. Dla mnie partia rządząca i opozycyjna równo nie służy dobru Polaków. Czy skorzysta jedna, czy druga jest tak samo złe.
I tak prawdopodobnie wygra pis. Bo ludzie żyją w ciągłym strachu. Inżynieria społeczna zrobiła swoje.
Jeżeli, dajmy na to, zamierzałbym zagłosować na opozycję, to też bym zmniejszył różnicę pomiędzy partiami. Czy wtedy gorzej bym zagłosował niż na pjj? Czy to byłoby to samo?
Jeżeli, dajmy na to, zamierzałbym zagłosować na opozycję, to też bym zmniejszył różnicę pomiędzy partiami. Czy wtedy gorzej bym zagłosował niż na pjj? Czy to byłoby to samo?
Głosując świadomie na główną partię opozycyjną, wybrałbyś świadomie główną partię opozycyjną, masz do tego prawo, jak każdy obywatel. Natomiast na PJJ głosować być może będą ludzie, którzy - gdyby ta partia nie powstała - głosowaliby na PiS. Bo na kogoż innego mogliby oddać głos? W ten sposób zagłosują w pewnym sensie na korzyść Koalicji.
Biegłam ostatnio do pracy i zaczepił mnie człowiek pod kościołem, proszą o podpis. Pod listą poparcia tej PJJ. Podpisałam, bo nic nie tracę, ani do niczego mnie to nie zobowiązuje, a nie chciałam panu zaangażowanemu, z którym razem klękam do Komunii, robić przykrości.
Dla mnie jeszcze szokiem jest, że stawianych jest tyle szóstek na koniec roku. Nie jednej, dwóch, ale tyle, że średnia to 5,7 - 5,8. I nie u jednej osoby, a u bardzo wielu. Nie jestem w stanie uwierzyć, że mamy nagle tyle wybitnych jednostek. Bo przecież 6 na koniec roku, to było coś. Mowa głównie o podstawówkach.
Błędna interpretacja przepisów. Niegdyś rozpowszechniona. Skala ocen jest od 1 - 6. Czyli 6 jest dla tych, którzy doskonale ogarnęli to, co jest wymagane. Każdy ma prawo do tej oceny, o ile się nauczył. Nie musi mieć szczególnych osiągnięć.
Wtedy faktycznie tak było. Mało kto miał u nas szóstki. Może jeden kolega geniusz z matematyki. I w innej klasie pamiętam, że ktoś, bodaj z polskiego, za olimpiadę dostał. Tamto traktowanie szóstek bardziej mi się podobało Ale teraz to i tak nie ma znaczenia.
Błędna interpretacja przepisów. Niegdyś rozpowszechniona. Skala ocen jest od 1 - 6. Czyli 6 jest dla tych, którzy doskonale ogarnęli to, co jest wymagane. Każdy ma prawo do tej oceny, o ile się nauczył. Nie musi mieć szczególnych osiągnięć.
Problem polega na tym że się często nie nauczył. O czym świadczy płacz na pierwszych lekcjach w liceum , np. Na matmie.
Kiedyś dyrektor powiedział: tak, mogę wyrzucić tego nauczyciela. Ale innego nie znajdę i dzieci nie będą miały fizyki do końca roku. Czy tego Państwo chcą?
Komentarz
I tak prawdopodobnie wygra pis. Bo ludzie żyją w ciągłym strachu. Inżynieria społeczna zrobiła swoje.
Jeżeli, dajmy na to, zamierzałbym zagłosować na opozycję, to też bym zmniejszył różnicę pomiędzy partiami. Czy wtedy gorzej bym zagłosował niż na pjj? Czy to byłoby to samo?
Natomiast na PJJ głosować być może będą ludzie, którzy - gdyby ta partia nie powstała - głosowaliby na PiS. Bo na kogoż innego mogliby oddać głos? W ten sposób zagłosują w pewnym sensie na korzyść Koalicji.
Nie jestem w stanie uwierzyć, że mamy nagle tyle wybitnych jednostek. Bo przecież 6 na koniec roku, to było coś.
Mowa głównie o podstawówkach.
Ale teraz to i tak nie ma znaczenia.
A nie, że jadę w okolice Afryki i jem w hotelowej restauracji żarcie z Lidla ..bezsensu.